koniec związku z dziewczyną - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » koniec związku z dziewczyną

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez ehhhhhhh (2016-10-14 13:39:34)

Temat: koniec związku z dziewczyną

Eh, muszę się wyżalić, poradzić, nie wiem sam czego potrzebuję... czuję taką pustkę i taki żal do mojej ukochanej osoby, że nie da się tego nawet opisać. Ja 21 ona 20 lat, związek dwa lata moja pierwsza dziewczyna. Opiszę w wielkim skrócie. Pierwszy rok związku, ona co jakiś czas kręciła z kolesiami przez internet, do jednego pojechała nawet na spotkanie ale on się nie stawił jak się okazało, było też kilku z którymi flirtowała za moimi plecami też przez internet. Ogólnie co jakiś czas taka akcja, płacz, mówienie, że mnie kocha i nie wie czemu tak robiła a ja co? Ja wybaczałem... za każdym razem wierzyłem w zmianę i jej wybaczałem, płakała, ryczała i mówiła, że kocha za każdym razem dawałem się na to zrobić. Drugi rok związku, trochę lepiej, skończyła pisać z ludźmi przez internet, ale były też jakieś akcje np. dowiedziałem się, że pisała ze swoim "prawie byłym" też za moimi plecami i to nie raz jak się dowiedziałem, oczywiście nie od niej ale jak u mnie spała to o drugiej napisała dziewczyna tego "niby byłego" że ma się od niego odpier**** i przestać pisać. Zrobiłem awanturę bo to już 10 razy jak ona coś takiego wywija, oczywiście płacz, przekonywanie, kocham, kocham, błagania... co zrobiłem? Wybaczyłem. Później już nie było żadnego g****a z jej strony.
Trochę o mnie, po trzech tygodniach pierwszy raz przyłapałem ją na pisaniu z jakimś kolesiem, zamarłem bo nie sądziłem i myślałem nawet, że ona z kimś może za plecami pisać. Później licząc tak ogółem zdarzało się to jeszcze 10 razy i ciągle z kimś innym, nieraz z tym samym. Bardzo się przez to wszystko zmieniłem, zacząłem jej mówić, że jak chcesz gdzieś wyjść na imprezę to tylko ze mną i jej to pasowało, nie potrzebowała sama chodzić. Wiadomo szpiegowałem cały pierwszy rok, ciągle o coś ją podejrzewałem ciągle jakieś małe kłótnie i po czasie wszystko się sprawdziło bo miałem rację. Drugi rok już mi przeszło, przestałem lub zredukowałem śledzenie, szpiegowanie, podejrzenia do może 10% z tego co było, prawie już tego nie robiłem. Były takie akcje w tym związku, tyle się napłakałem (tak jestem facetem) no cholera mam taki żal do niej za to co się teraz stało, że od trzech dni nie wiem co mam ze sobą zrobić. Zostałem sam jak palec. Mam wrażenie, że ten związek był tylko dlatego, że ona beze mnie nie miałby co teraz robić a dlaczego?
Dwa tygodnie temu wyjechała na studia 200km stąd, wiadomo, obiecanki, że nie będzie imprezować, że wyhamuje ze wszystkim, wiec pojechała. Wierzyłem, że nam wyjdzie bo jednak zapewniała a było już na prawdę ok w związku, po tylu przejściach na prawdę było dobrze, myślałem nawet, że juz nic tego nie zniszczy bo tyle przeszedłem z nią, tyle wybaczałem. Pierwszy tydzień studiów. Bary, picie piwa, siedzenie na komputerze do drugiej w nocy prawie codziennie, dodawanie nagle 50 znajomych na fejsie, siedzenie niby z koleżankami w pokoju do drugiej i rozmowy w zwykłe dni (wszystko jak grom z jasnego nieba, nie byłem gotowy bo nigdy tak nie robiła). Nie byłem na to gotowy i umówiliśmy się, że nie będzie tak a już na pewno nie w takim tempie, że w pierwszy tydzień, nagle ze spokojnej dziewczyny coś takiego, dla mnie to wbrew pozorom za dużo po tych wszystkich przejściach. Teraz w niedziele miałem z nią rozmowę bo była u mnie, wytłumaczyłem, że mi się to nie podoba, nie tak miało być. Ona zrozumiała. Pojechała na drugi tydzień i co? Znowu do drugiej, znowu piwka i kto wie co jeszcze? Dla mnie to nie jest normalne ani do mnie nie zadzwoni, nagle jakby mnie nie było. Zerwałem z nią w poniedziałek za dużo już tego, ciągle kłótnie, ciągle ją o coś proszę! Mam w sobie tyle emocji, że nie wiem co ja teraz ze sobą zrobię. Ona nawet zbytnio tego nie wzięła do siebie, jak ja pisałem jej litanie, pełno wiadomości to ona potrafi odpisać wyrazem, widać, że olewa to co piszę. Pisze, że może i dobrze się stało, że nie będę musiał się męczyć z nią teraz, że znajdę sobie lepszą (co to znaczy!? jak nie to, że ona ma wyjebane niech mi ktoś wytłumaczy) to co we mnie siedzi a na prawdę choć z nią zerwałem to tak kurwa tęsknie nawet po tym wszystkim... nigdy jej nie zostawiłem nawet po tym co mi zrobiła a nagle ona wyjechała ja zostałem sam jak palec to chłopaka nie ma, zapomniała o tym wszystkim? Jak tak można zrobić drugiej osobie? Szczerze czuje się gorzej niż przez ten cały związek i przez jej wszystkie kłamstwa, teraz jest najgorzej, nikomu tego nie życzę. Błagała płakała kiedyś w ramie, prosiła zaryczana żebym jej nie zostawiał, wybaczałem to wszystko i co za to teraz mam, wielką dziurę w sercu że ktoś tak bliski mi zrobił mi coś takiego, nie pojmuję tego jak na razie i jest mi tak ciężko nie mam nawet z kim pogadać a kolegom nie potrafię tak się zwierzać. Czuje się tak olany, nie mogę spać, wstaję to tylko o jednym myślę, jest strasznie ciężko tym bardziej, że nigdy w życiu jej nie okłamałem, nigdy w życiu nic nie zrobiłem za co ona miałby mieć do mnie jakiekolwiek pretensje, nigdy przez całe dwa lata a wybaczałem wszystko, a co za to mam. Kurwa jak mi jest teraz ciężko... ryczę jak dziecko, przecież to wszystko jest chore.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: koniec związku z dziewczyną

Ty weź przeczytaj, co napisałeś.

3

Odp: koniec związku z dziewczyną

Przykro mi, ale twoja dziewczyna nigdy nie była twoja. Szuka atrakcji na boku, bo jest młoda i nie w głowie jej poważny związek. Szkoda, ze nie potrafiła ci tego powiedzieć w oczy, zamiast mamić i traktować jak koło zapasowe. Żadnego szacunku z jej strony nie ma wobec ciebie. To smutne, że tyle wycierpiałeś przy niej, ale w sumie sam pozwalałeś się tak traktować...

4

Odp: koniec związku z dziewczyną

Wybacz Autorze ale dziwi mnie Twoje obecne zdziwienie. Przeciez ta laska caly czas miala Cie w dupie. Od samego poczatku znajomosci flirtowala z innymi i szukala wrazen na boku a Ty myslales ze to jednak milosc???? Rozumiem ze mlody jestes ale no prosze Cie. A ze prosila o wybaczenie...prosila bo wiedziala ze jestes miekki i wybaczysz i bedziesz nadal takim bezpiecznym portem z ktorego bedzie co jakis czas wyplywac na" łowy wrazen  ". Teraz zaczely sie studia i port przestal byc potrzebny bo wyplynela na tyle szerokie wody ze juz na miejscu bedzie szukac innego. A Ty jestes w ciezkim szoku....Wiedziales co sie dzieje tylko nie chciales tego przyjac do wiadomosci wiec po czesci sam sobie jestes winny. Teraz zostaje odciac sie od tej dziewuchy i dac sobie szanse poznania jakiejs wartosciowej i naprawde zainteresowanej Toba osoby. Skamleniem i wypisywaniem do obecnej mozesz jedynie uzyskac to ze z braku konkretnego faceta juz tam na miejscu laska "wroci " do Ciebie jeszcze na chwile by troche dluzej Toba pomaipulowac i porobic w  bambuko.

5

Odp: koniec związku z dziewczyną

Spokojna dziewczyna, piszesz... A kiedy ona była spokojna?? Zwykła puszczalska od początku znajomości - bo trudno to nawet nazwać związkiem... Trzeba ją było kopnąć w cztery litery już na początku. Co to za randkowanie, pisanie z innymi kolesiami?! To ma być spokojna dziewczyna? Za dużo miałeś dla niej tolerancji i to jej pokazało, że można Cię nie szanować i olewać. I o ile gdy byliście razem, jakoś się jeszcze trzymała, byłeś w stanie mieć na nią oko, o tyle, jak jesteś daleko, to już nie musi się pilnować.

Ona się nie zmieniła nagle - ona zawsze była taka sama, tylko Ty tego nie chciałeś widzieć.

6

Odp: koniec związku z dziewczyną

Nie wiem, może jestem piz..ą pod tym względem. Dowiedziałem się, że ma chłopaka i kur... aż mnie telepie, wiem, że ją zostawiłem, wiem, że miałem do tego wszystkie najmniejsze powody. Nie chciałem ale to zrobiłem a teraz minęły prawie dwa miesiące od rozstania i się o tym wczoraj dowiedziałem, nigdy przez dwa lata związku nie miałem sobie nic do zarzucenia, nie wiem czy wspominałem o tym u góry ale przez dwa lata związku nawet nie PISAŁEM z ani jedną dziewczyną bo miałem ją i było dobrze, nic innego nie potrzebowałem a ona nagle się zmieniła i ma kolejnego? Nie wiem, to już w ogóle mnie rozklepało, nie wiem co mam ze sobą zrobić a myślałem, że już jest i ze mną dobrze... Dodam, że przez te dwa miesiące ona nawet mi się śniła i to często choć nie myślałem o niej po nocach, zawsze mam kur ze wszystkim pod górkę. Boli strasznie, że człowiek starał się jak mógł i gówno z tego wyszło a teraz ona ma kolejnego, najchętniej wymazałbym ją z głowy ale się nie da. Nie wiem ile ja tak jeszcze pociągnę, nie wiem jak opisać uczucie które teraz mi towarzyszy...

7

Odp: koniec związku z dziewczyną

Ochłoń. Zauważ rzeczywistość! Zakochałeś się, ale ta dziewczyna od poczatku była nie w porządku. Nie kochała cię, zdradzała pisząc z innymi. Nie masz po kim płakać. Z czasem poznasz kogoś, kto cię szczerze pokocha i będzie ok.tylko na przyszłość nie pozwalaj się tak traktować!

8 Ostatnio edytowany przez ehhhhhhh (2016-12-08 15:09:35)

Odp: koniec związku z dziewczyną

To boli jak ona mi mówiła, że nie wie czemu taka jest bo jestem prawie idealny, jest jej ze mną bardzo dobrze i mnie kocha, nie widzi nikogo innego i też była o mnie zazdrosna. Jednak nie umiała się ogarnąć i z nią zerwałem a ta już ma kolejnego, nie wiem czemu ja mam w głowie, że coś tracę, coś straciłem jak przecież każda normalna osoba po opowiedzeniu jej tego by mnie wyśmiała, że za kim ja w ogóle "tęsknię" i mam się ogarnąć, no ale jak widać dwa miesiące to jeszcze za mało a tu taki cios, na prawdę wczoraj nie widziałem co mam ze sobą zrobić jak się dowiedziałem, same nerwy. Nie wiem, teraz idę na treningi jedyny czas w dniu kiedy mogę się mega wyluzować i wyrzucić z siebie złość...

Najgorsze jest to, że wiem, że on nic nie jest warta ale nie potrafię z siebie tego wymazać, rozumiem was wszystkich, ale ciągle się zadręczam a po tym co się wczoraj dowiedziałem od nowa... Jeny ogarnij się chłopie.

9 Ostatnio edytowany przez ktoś36 (2016-12-12 23:05:32)

Odp: koniec związku z dziewczyną

Chłopie mam to samo, niestety. Każdy mi mówi, że moja była już żona od samego początku miała mnie w dupie i nie szanowała mnie, chciała tylko osiągnąć swoje cele. A jak się zacząłem buntować, to poleciała do sądu po rozwód. Zanim doszło do rozwodu, to się bujała na lewo i prawo z jakimiś typami po nocach. Domyślam się, że długo jeszcze przed zaniesieniem pozwu do sądu umawiała się z jakimiś kolesiami, a mi wmawiała że spotyka się ze swoją przyjaciółką. Jak ktoś kocha szczerze, szanuje, to takich numerów nie wykręca. Wiem co czujesz, bo ja czuję to samo, a jednocześnie zadaje sobie pytanie - za kim głupku tęsknisz? Za kimś, kto Cie nie szanował nigdy w życiu? Sam, podobnie jak Ty pozwoliłem jej na tak dużo i nie omieszkała wykorzystać to bez skrupułów.
Najbliższych kolegów odpuściłem sobie, bo jej nie pasowali, siebie zaniedbałem, bo żona. I co mam teraz?
Koledzy na szczęście zrozumieli. Powiedziałem sobie, że już nigdy w życiu nie dam się nikomu tak robić w bambuko. Ale co wycierpiałem i cierpie nadal, to nikt mi tego nie odejmie...

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » koniec związku z dziewczyną

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024