Witam
Mam 22 lata Tak jak moja partnerka z którą mieszkam razem od pół roku, nasz związek jest niemal idealny pomimo wielu problemów zawsze trzymamy się razem, OCZEKUJEMY NARODZIN DZIECKA to 8 tydzień
nasze życie seksualne jak u wielu młodych ludzi jest dość obfite, często sie kochalismy 6/10 razy tygodniowo, pomimo iż moja kobieta ma problemy ze szczytowaniem podczas normalnego seksu, pamiętałem aby pomóc Jej w inny sposób,
Lubimy się droczyc uwodzić zdobywać(często wstępnie odmawia zachęcając tym samym do gry wstępnej) nigdy nie było problemów w łóżku aż do feralnego wieczoru dwa dni temu,
Jak to na ogół bywało po kolacji wskoczylismy do łóżka, partnerka uśmiechając się zdjęła spodnie i spytala czy sie rozbieram,wymownie glaszczac mnie pod gumką od bielizny, odrazu wiedziałem o co chodzi, więc zdjąłem jej bielizne (uśmiechając się,z początku żartobliwie odganiała mnie, jak to często bywało ) rozebralem się i calując ją przeszliśmy do konkretu, z humorem powiedziala "nie dostaniesz:p" po dłuższej chwili bez oporów zaczęlismy się kochać,
Juz po kilku sekundach zauważyłem że coś jest nie tak,nie angażuje się,patrzy w sufit,"kłoda" przerwalem i pół żartem spytałem czy próbuje mnie zniechęcić, usłyszałem uwodzące i uśmiechnięte"może?" , odebrałem to jak propozycje czegoś nowego i kontynuowalem jeszcze przez chwilę,
Wciąż na nią patrzyłem, poprostu leżała i nic... stwierdziłem że coś jest nie tak i przerwałem, natychmiast wyszła do łazienki mówiąc pod nosem "mówiłam że nie mam ochoty" usłyszałem płacz...
W totalnym szoku dotarlo do mnie ze zrobiłem coś złego,ze nie chciała tego ale robiła to dla mnie, poczułem się podle jak świnia jakbym ją zgwałcił nie spałem całą noc patrząc jak śpi...
Kocham ją nad życie nie pije nie imprezuje, pracuje jestem z nią zawsze i wszędzie, nie bylo między nami problemów, w życiu nie zrobił bym jej krzywdy a dała mi do zrozumienia że tak się stało,
Poranek w ciszy, pol dnia też później w drodze do pracy spytałem czemu tak zrobiła,zachęcając mnie do seksu nakręcala mnie by po chwili obrócić stosunek w "gwalt?" Spytałem dlaczego poprostu stanowczo i poważnie nie odmówiła a wręcz przeciwnie dawała mi do zrozumienia że chce, celowo tworząc tą całą sytuację, zrozumiałem że tego właśnie chciała tylko co miala na celu? Wystarczyło by pare słów a nie czuł bym się tak jak czuje...
Oto odpowiedź sms
Doskonale wiem co zrobiłam, to było celowo
Nie obwiniam Cie za to, bo to tez moja wina. Nie chce zebys czul sie z tym zle, tylko zebys zrozumial mnie. Teraz prawie w ogole nie mamm ochoty na seks, niee wiem moze to przez ciaze, moze przez to ze rosne. Chce poprostu zebys mnie zrozumial i odpuscil gdy mowwie ze nie.
Chodzę z żalem ze skrzywdzilem ukochaną,a ona tym samym na zawsze stworzyła we mnie uraz do niej,seksu, tylko co dalej? Jak mam siebie postrzegać mam mieć zal za poczucie winy bo przecież mogła to powiedzieć tak poprostu podczas rozmowy,bez tego...