Netkobiety potrzebuje waszej porady bo juz sama nie wiem co mam o tym myslec... Od dwoch miesiecy spotykam sie z "kolega" nazwijmy go tak chociaz dla mnir jedt kims wiecej... a wiec ow kolega byl lekarstwem na moje riozstanie po dwoch latach zwiazku... spotykalismy sie i rozmawialisny o wdzystkim bardzo mi pomogl zrozumiec i wg... wystarczylo ze byl.pogadal potrzymal za reke bez zbednych uczuc i zaangazowania... ake wszystko do czasu... zaangazowalam sie ake to chyba nie mosc nir potrafie tego nazwac nie umiem nazwac mojego uczucia do niego... uwielbiam nasze rozmowy spotkania spacery i wszystko co jest Razem... moze to jednak milosc? jak jest z jego strony? Jak narazue jest bardzo ostrozny bo nieraz sie sparzyl o boi sie zaangazowac jak twierdzi z jego strony to nie milosc... a problem pijawia sie w tym ze on bardzo chce czegos wiecej... no wiecie czego... mial wiele okaxji zeby to zrobic ale ich nie wykorzystal za co mu dziekuje... ale teraz problem w tym ze oboje tego chcemy... tzn ja nie wiem pogubilam sie. seks bez.milosci? sama nie wiem. zawsze seks byl dla mnie dopelnieniem uczucia miedzy dwojgiem ktorzy sobie ufaja i da razem. a w tej sytuacji teho nie ma... nie ms milosci zaufaniabmituli w brxuchu i tego czegos tej chemii... Jest pozadanie bez milosci jesli wg takie cos istanieje... Boje sie najbardziej tego co bedzie po. zakichanir milosc czy zwatpimy w siebie? Chce ale sie boje ze potem wdzystko sie zmieni i strace cos czrgo nazwac nie umiem...
Jak nie jesteś pewna to nic nie rób.
Nie kochasz, ale nie chcesz seksu bez miłości? Nie uprawiaj go.
Chciałabyś seksu, ale boisz się konsekwencji w postaci jakiś uczuć? Nie rób tego.
Brak pewności nie jest dobrym doradcą.
Kontynuuj znajomość, zobacz co z tego wyniknie. Nie każda miłość musi się wiązać z motylami w brzuchu i małpim rozumem. Czasem pojawia się jako stonowane, ciepłe uczucie.
Pożądanie bez miłości może istnieć. Zakochanie to nie miłość.
Jeśli oboje chcecie seksu i siebie pożądacie, a tego nie robicie, to wg mnie po prostu marnujecie sobie życie, czas, młodość.
Co będzie po seksie? Nie wiem co będzie... zobaczysz... Jak nie będzie seksu, to całe życie będziesz myśleć "co by było gdyby"...
Zrozumiesz moje słowa jak będziesz babcią.
Ruta dokladnie jest tak jak napiisalas... chce seksu ale z kims kogo kocham i mam pewnosc ze nic sie miedzy nami nie zmieni... Chce ale sie boje ze po bedzie gorzej... cos sie wtedy popusuje co? tego nie wiem ale cos zmieni sie we Mnie. Ta realacja za daleko zaszla... Boje sie ze jak kolejny raz powiem Stop to sobie odpusci wszystko... czadem mysle ze jemu chodzi tylko o seks... wczesniej mial opinie lovelasa zaliczajacy co sie da... boje sie ze ja moge byc nastepna... nie wiem moze wyolbrzymiam sytuacje. seks to seks czasem bez uczuc. Ale nie chce zeby to byla czysta przyjemnosc tylko cos wiecej... moze ze mna cos nie tak??
Jak nie chcesz seksu bez uczuć to go nie uprawiaj. W czym problem?
Wszystko z Tobą w porządku. Nie chcesz seksu, bo masz takie wątpliwości -- okej...
Więc zostańcie tylko kolegą i koleżanką.
Mistrz mawiał: "najgrosze w życiu jest poczucie zmarnowanego czasu".
Zadbaj, abyś tak nie miała.
Inny mistrz mawiał: "nie nawidziłem poglądu, że seks jest czymś co kobieta daje mężczyźnie... przecież seks jest czymś, czym ludzie powinni się dzielić".
Dwa miesiące to nie jest długo. Trzeba dać trochę czasu jak się to rozwinie. Nic na siłę. Wszystko tez zależy czy Twój rozdział z poprzedniego związku został całkowicie zakończony
Ile już minęło od tamtej pory ?
8 2016-10-07 14:36:45 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-07 14:37:31)
Rozczarowana po co kolejny watek o tym samym?? No i co z Twoimi patetycznymi deklaracjami ze koniec z facetami i miloscia? Zmadrzalas czy wtedy za duzo wina wieczorem spożyłas?
Zrobilas dokladnie tak jak przewidzialam ja Elle i pare innych osob. Facet Cie urobil i znowu wyjesz do ksiezyca tylko pod innym tematem majac nadzieje ze ktos Ci da super porade jak rozkochac wkoncu tego faceta. 28 lat i taka naiwnosc i niedojrzalosc. Dramat