Chora miłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Chora miłość

Witam,mam 40 lat ,21letniego syna który nie mieszka już ze mną i wielki problem.                         
3lata temu poznałam mężczyznę myślałam że mojego życia ale nie jestem już pewna .Sam wychowuje 2dzieci zona zmarła na raka.Zamieszkalam z nim po 4mc znajomości pewno za szybko ale tak wyszło.Dzieci od kiedy mnie poznały zmieniły się nie do poznania traktują mnie jak mamę niestety mój partner również od roku się zmienil . wyjechaliśmy poza granice kraju gdzie ja pracuję 3mc w roku bo jest tu ciężko z pracą pracuje również w niedzielę i święta bo to restauracja i kiedy wracalam do domu to albo miałam awantury że dość tego albo zamknięte drzwi muszę dodać że mój partner czasami lubi trochę wypić prawda że jest pracowity ale ja od niego pieniędzy nigdy nie miałam dlatego pracowałam jak miałam okazję aby mieć coś dla siebie jak brakło chleba to miałam pieniądze wyliczone na chleb  .Pol roku temu wydawało mi się że się stara i zmienia i postanowiliśmy się pobrać .Termin mamy za mc ale on od 2 mc jak jest zły to mnie obraża nawet mnie pobił ,pierwszy raz przepraszam drugi i trzeci już nie jak się wkurza podnosi rece albo mnie wyrzuca potem zachowuje się jakby nigdy nic kocham go ale nie wiem czy jest szansa żeby się zmienil jest spokojny jak jestem w domu i nir pracuje w przeciwnym razie jest chorobliwie zazdrosny i uważa że do każdego się uśmiecham i go zdradzam żal mi dzieci nie wiem co robić pomocy

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chora miłość

I Ty chcesz wyjść za faceta,  który Cię bije?

3

Odp: Chora miłość

Cały czas myślę że się zmieni no i szkoda mi dzieci bo 3 lata to długi czas a one mają 12 i 9 lat a ja 30 dni do ustalonego ślubu wiem że głupio pisze ale potrafi być też kochany

4 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-03 14:10:40)

Odp: Chora miłość
lisa75ff napisał/a:

Cały czas myślę że się zmieni no i szkoda mi dzieci bo 3 lata to długi czas a one mają 12 i 9 lat a ja 30 dni do ustalonego ślubu wiem że głupio pisze ale potrafi być też kochany

Szkoda Ci dzieci? Mi też ich szkoda, że muszą patrzeć na bicie.
Bądź odpowiedzialna,  bez chłopa też można żyć.

A dzieci? Zawsze możesz zgłosić sytuację i może pozwolą Ci się zająć dziećmi?  Nie wiem, jak to prawnie wygląda.

5

Odp: Chora miłość

To są jego dzieci  wcześniej nigdy mnie nie uderzył ale od roku podniósł rękę z 6 razy  nawet tak konkretnie ale zawsze mówi że to moja wina
Jak pomagam mojemu synowi też mu się to nie podoba bo mówi że mój syn ma 21 lat i powinien już sam działać  wszystko jest ok jak ja nie pracuje i w domu jestem  jak zaczyna się praca to już nie jest tak dobrze i mówi że mam sobie sprzątanie znaleźć na parę godzin a nie restauracje na tyle godzin

6

Odp: Chora miłość

Wiem, że to jego dzieci. Możesz zostać i znosić dalsze upokorzenia. Możesz odejść i zostawić to wszystko za sobą, zacząć nowe życie. Możesz odejść, nie zapominając o dobru tych dzieci, które zdążyłaś już pokochać - zgłosić zaniedbywanie dzieci odpowiednim służbom i postarać się, byś mogła być obecna w ich dalszym życiu.

Decyzja należy do Ciebie, chyba wiesz, czego byś chciała.

7

Odp: Chora miłość

Musiała bym uciec nie odejść bo została bym bez niczego kiedyś mnie wyrzucił wiedział że przyjdę bo gdzie pójdę jak nir mam pieniędzy  wszystko mi zabrał nawet kurtkę bo była od niego

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-03 15:50:46)

Odp: Chora miłość

Może zacznij od zmiany pracy na lepszą i odkładania pieniędzy zarobionych na konto. Na pewno są jakieś instytucje, które pomogą w takiej sytuacji.

Chyba lepiej żyć biednie ale bez poniżającego Cię kretyna. A nie możesz wrócić do Polski? Masz jakaś rodzinę w Polsce?

9

Odp: Chora miłość

Teraz skończyłam pracę na zmianę mieszkania by się znalazło tylko cały czas mi się wydawało że może on się zmieni jeśli zdecydował się na ślub

10

Odp: Chora miłość
lisa75ff napisał/a:

Teraz skończyłam pracę na zmianę mieszkania by się znalazło tylko cały czas mi się wydawało że może on się zmieni jeśli zdecydował się na ślub

On się nie zmieni. Przykro mi.

11

Odp: Chora miłość

Mam totalny mętlik a dziś mam zadecydować co że ślubem i czuje się jak na rozdrożu bo go kocham albo już się pogubilam

12

Odp: Chora miłość

Mogę z całą pewnością Ci napisać, że popełnisz wielki błąd, jeśli za niego wyjdziesz. Zmarnujesz sobie życie dla faceta, który Cię nie szanuje i bije.

13

Odp: Chora miłość
lisa75ff napisał/a:

To są jego dzieci  wcześniej nigdy mnie nie uderzył ale od roku podniósł rękę z 6 razy  nawet tak konkretnie ale zawsze mówi że to moja wina

Typowa mentalność i zachowanie kata. Nie idź w to...

14

Odp: Chora miłość

Właśnie dziś powiedziałam mu że chce się wstrzymać od ślubu póki nie zaczniemy się szanować to nie ma sensu ,ubrał się i przy drzwiach pożegnał oczywiście buziaka na dowodzenia nie było bo wygląda jak by miał z nieszczęścia umierać

15 Ostatnio edytowany przez 1975 (2016-10-05 08:15:15)

Odp: Chora miłość

Lisa jestem facetem i powiem Tobie tak
wyjdź za niego, bo jak nie Ty to on sobie nową ofiarę znajdzie, a jak widzę jesteś tak mądra, że potrafisz sobie wytłumaczyć "bije bo mnie kocha".
O Twojej godności nie wspomnę, bo nie mówi się o tym czego nie ma.
Boże gdzie takie kobiety się rodzą ..........................................
Pozdrawiam

16

Odp: Chora miłość
lisa75ff napisał/a:

Właśnie dziś powiedziałam mu że chce się wstrzymać od ślubu póki nie zaczniemy się szanować to nie ma sensu ,ubrał się i przy drzwiach pożegnał oczywiście buziaka na dowodzenia nie było bo wygląda jak by miał z nieszczęścia umierać

Nic mu nie będzie.
Postaw sprawę jasno - bijesz mnie i źle traktujesz = odchodzę.

Straszny jest fakt, że dorosłej kobiecie trzeba takie rzeczy tłumaczyć.
Może pomysł o terapii dla siebie.

17

Odp: Chora miłość

Witaj Lisa , wiem z wlasnego  doswiadczenia, ze trudno , bardzo trudno zakochanej  kobiecie w dodatku z tendencja do ofiary ukazac fakty w realnym swietle,oderwane od jej punktu widzenia ale przez to byc moze bardziej wiarygodne... ale moze to forum,ktore uwazam za fantastyczne pomoze Ci zobaczyc wlasciwa sytuacje w ktorej sie znalazlas . Facet nie dosc ze sie nie zmieni,bo aby sie zmienic trzeba najpierw czuc taka potrzebe,a nie sadze zeby sie nad tym zastanawial,bo przeciez jak bije to ,Twoja wina,albo go sprowokowalas albo zasluzylas ale jego agresja (zarowno slowna jak i fizyczna )bedzie rosla proporcjonalnie do jego frustracji wynikajacej z potrzeby kontroli i dominacji. I  to sie niestety raczej nie zmieni dlatego jedyne wyjscie  dla Ciebie to bilet w jedna strone. ..

18

Odp: Chora miłość

To takie polskie...bil, pil, ale...byl, prawda?
Jak mozna kochac kogos, kto uzywa przemocy?
Ja po pierwszym takim wyskoku odkochuje sie (nawet na sile), zbieram manele i wybywam. Tak juz mam. a wiesz, czemu? Bo mam poszanowanie do wlasnej osoby.
Twoje postepowanie jest dla mnie niepojete. Nigdy nie zrozumiem takich kobiet.
Czy na sile trzeba miec zwiazek, partnera? nad czym ty sie jescze zastanawiasz?



KOBIETY: SZANUJCIE SIE

19

Odp: Chora miłość

Po ślubie może być gorzej. Dopiero wtedy pokaże na co go stać. Tacy ludzie się nie zmieniają niestety. Są instytucje , które pomagają w takich sytuacjach choć po Twoich postach można przypuszczać, że nic z tym nie zrobisz. Szkoda życia naprawdę. Nie licz, że przestanie Cię bić. To się nigdy nie stanie. Może przestanie na trochę, żeby Cię udobruchać ale jak facet bije to będzie bił. Z czasem powody będą coraz bardziej błahe.

20

Odp: Chora miłość

Witam krok do przodu wesele anulowane no i Sajgon mam nadzieję że dam rade

21

Odp: Chora miłość

I właśnie mówi że nie jest złym człowiekiem tylko zagubionym

22

Odp: Chora miłość
lisa75ff napisał/a:

I właśnie mówi że nie jest złym człowiekiem tylko zagubionym

Zagubiony damski bokser...?
Niech się idzie leczyć.

23

Odp: Chora miłość

Jak to: wesele anulowane? KTO anulowal?

24

Odp: Chora miłość

Ja powiedziałam że to nie ma sensu że pierwsze trzeba nauczyć się szacunku do innych s on w nerwach odmówił rodzinie ja swojej no i zadzwonił do lokalu odmówić

25

Odp: Chora miłość

Witaj. Chciałabym Cię przestrzeć przed tym człowiekiem, tacy jak on się nie zmieniają . Gdy miałam 16 lat poznałam Przemka lat 23 miły, przystojny,pracowity, zainponował mi ja małolata zakochałam się. Mieszkałam w większym mieście u cioci ( chodziłam tam do szkoły ) a do domu wracałam tylko czasem na weekend. Zaczeliśmy się spotykać przez 2 miesiące było cudownie a potem zaczął się mój koszmar . Pierwszy raz uderzył mnie w twarz ( jak to mówią z liścia ) jak powiedziałam mu że nie mogę z nim się spotkać następnego dnia . Później przeprosił i 2 dni było dobrze sytuacja powtarzała się non stop ale potem bił z pięści i nie po twarzy ( aby nie było widać ) o byle co, wyzywał od najgorszych. Ja naiwna myślałam że się zmieni. Że mnie kocha. Niestety jego przeprosiny kończyły się kolejnym pobiciem. Po pół roku byłam w takim stanie psychicznym i fizycznym że bałam się już każdego. I nadszedł ten dzień w którym mogło dojść do najgorszego podczas kłotni popchnął mnie a ja upadłam na podłoge brakowało kilku centymetrów abym uderzyła głową o kant stołu. Wtedy zrozumiałam że to wszystko jest chore, zerwałam z nim, zmieniłam numer telefonu i wrociłam do rodzinnego domu, aby nie mieć z nim żadnego kontaktu. Mineły 4 lata i to była moja najlepsza decyzja . Więc dlatego wiem że tacy ludzie się nie zmieniają, a gdy jesteśmy z nimi coraz dłużej tym trudniej odejść . Byłam młoda naiwna i mogłam przez to stracić nawet życie niech Pani pomyśli o Sobie i będzie szcześliwa nawet sama ale szczęsliwa.
Pozdrawiam .

26 Ostatnio edytowany przez zabpth (2016-10-10 00:45:01)

Odp: Chora miłość

Ja bym robił ślub na twoim miejscu dalej
No bo qrwa, mamy 2016r., ludzie latają w kosmos, a Ty nie wiesz co masz zrobić? Widocznie albo to lubisz , albo nadajesz morsem z ukraińskiej ziemianki pod patronatem Josepha Fritzla i nie odhaczyłaś że jak się nie chce to wcale nie trzeba być ofiarą, a naparzanie prawie żony w dzisiejszych czasach nawet źle jest postrzegane przez innych, a nawet prawnie zabronione jest naparzanie kogokolwiek przez kogokolwiek.
Daj namiary podrzucimy CI jakieś gazety z ostatnich lat. Tylko żebyś szoku nie doznała.
Pozdrawiam

27

Odp: Chora miłość

"Witam,mam 40 lat ,21letniego syna który nie mieszka już ze mną i wielki problem. "


Lisa, wielki problem będziesz mieć jak za niego wyjdziesz. Przemoc fizyczna, ekonomiczna i emocjonalna (jaką do tej pory opisałaś) jest zaprzeczeniem miłości. Potrafi być kochany? Jasne, jak robisz to, czego on sobie życzy. Zagubiony? A Ty kiedy czujesz się zagubiona tłuczesz innych? Rozumiem, że czujesz się odpowiedzialna za jego dzieci, ale to jednak on powinien czuć się bardziej odpowiedzialny. Nie masz wobec tych dzieci żadnych zobowiązań (zresztą praw również nie), a życzenia Twojego partnera, żebyś była w domu albo pracowała w ograniczonym zakresie wydają się zmierzać do zorganizowania sobie taniej siły roboczej. Oświadczając, że nie zgadzasz się na ślub w takiej sytuacji przejmujesz ster w swoje ręce i dajesz mu do zrozumienia, że nie jesteś bezwolną kukłą. Wykorzystaj tę szansę, nawet jeśli miałoby to się skończyć rozstaniem...

28

Odp: Chora miłość

Jeśli Cię obraża, bije, upokarza, a Ty bierzesz pod uwagę ślub z takim osobnikiem, to tylko pozazdrościć głupoty.

29

Odp: Chora miłość

Wasze opinie dużo mi pomagają to że jestem głupia i dlaczego kocham taką osobę nie wiem faktycznie życie jest jedno ja już syna sama wychowałam teraz powinnam żyć dla siebie zbieram siłę i odwagę dzięki wam mam jej więcej tylko chciała bym jeszcze zrozumieć samą siebie

30

Odp: Chora miłość

Ależ Pani Autorko
Wcale nie kochasz, twoje pseudo uczucie to raczej wynik jakiejś dłuższej stagnacji emocjonalno/uczuciowej, po  prostu masz potrzebę bycia z kimś, gość okazał zainteresowanie, to zawsze pomaga się wkręcić, podejrzewam że to co wydaje Ci się że odczuwasz obecnie to jakby wypadkowa tego jak bardzo wkręciłaś się na początku, to jak z hazardem, jak na początku się wygra, to później przepuszcza się niezłe sumki, no bo przecież na początku były te emocje, frajda, później na ślepo się już wpier***.
Podobnie z uczuciami, no bo przecież było fajnie i tak brakowało tego wcześniej.
Może wydaje Ci się że już czas Cie goni, że nikogo innego nie znajdziesz, często różne obawy, przed rozejściem się z doczesnym partnerem w tle sobie gdzieś tam funkcjonują, a zbałamucona logika tłumaczy to jako uczucie i miłość i inne bzdety.
Chyba lepiej być samemu niż z kimś nieodpowiednim, a tym bardziej z damskim naparzaczem.
Pozdrawiam

31

Odp: Chora miłość

Myślę że było by łatwiej gdyby nie było dzieci to ja po śmierci ich mamy pomoglam się im podnieść dlatego tak mi ciężko

32

Odp: Chora miłość

Ja myślę że próbujesz szukać jakiś wytłumaczeń, a dzieci to zawsze wdzięczny temat, no komu serce nie mięknie jak o dzieciach słyszy.
Po prostu brak swojej decyzyjności i brnięcie w syf tłumaczysz jego dziećmi.
Nie potrzebnie się tłumaczysz ja np. źle Cię nie oceniam, i tak jak pisałem wyżej twój początkowy rozpęd i zaspokojenie potrzeb bycia z kimś, to po prostu leci siłą rozpędu, i tylko tyle jak by Ci nie zależało na gościu i relacji z nim , czyli głownie zaspokojeniu swoich potrzeb wynikających z potrzeby bycia z kimś, to jego dzieci nie wiele by cię obchodziły, to co piszesz to raczej szukanie powodów aby nie wychodzić z tej relacji, i są to obawy związane przed ponownym byciem samemu, oraz rozpęd odczuć które pojawiły się kiedy wszystko było ok. jak i nadziei związanych że może jeszcze tak będzie, takie mamienie siebie, auto/samo manipulacja.
Ludzie mają tendencję do tkwienia w układach które przynoszą straty ogólnie nie tylko związki, i często przez lenistwo, strach przed kombinowaniem oraz coś co sprawia że wydaje nam się że ten układ skoro był dobry na początku to dalej jest, a wszystkie minusy, to przejściowe problemy i itd, nie chce mi się pisać pierdól już.. heh
Powodzenia
Pozdrawiam

33

Odp: Chora miłość

Może to co powiem ci nie pomoże ale jeśli na prawdę zalezy Ci na dzieciach i na swoim szczęściu zostaw go , obiecuje ze sie zmieni przeprasza i w koncu robi to samo co zawsze .. Póżniej bedzie tylko gorzej nie pakuj sie w takie zycie może na razie będzie ciężko ale kiedys zrozumiesz ze dobrze postąpiłaś zostawiając go .

34

Odp: Chora miłość

Czarna20 ostatni post jest z października, więc chyba co nieco się już zmieniło tongue

35

Odp: Chora miłość

Witam po długim czasie u mnie w sumie trochę się zmieniło a nawet próbuję zmienić.Mezczyzna z którym byłam nie zmienił się.Dalej dochodziło do wyzwisk,podnoszenia rąk i w końcu 2 m-ce temu wyjechałam miałam wrócić i zostałam.Na początku był miły przez tel płakał mówił jak zwykle ze mnie potrzebuje że kocha że się zmieni a na następny dzień mi wyzywał obrażał po czym znowu płakał i przepraszał prosił żebym wróciła i tak od mca . Teraz grozi że mam mu oddać wszystko co od niego mam łącznie z pieniędzmi które pożyczył   jak pisze pożyczył mi jak byliśmy w związku razem na leczenie syna a za chwilę będzie płakał a że mna jest coś nie tak bo jest mi go żal ,nie widzę tu powrotu bo normalnie przestałam mu wierzyć ale żal mi tych lat i jego również.Czasami wydaje mi się że jednak on chciał i chce się zmienić i że to moja wina proszę o pomoc i wsparcie

36

Odp: Chora miłość

Lisa, Tobie się nie da pomóc.

Ty masz już wszystkie potrzebne informacje, by podjąć decyzję, ale Ty jak zdarta płyta, w kółko to samo: on płacze, przeprasza, a może on się zmieni, on chce sie zmienić. Przecież Ty już wiesz, jaki on jest, wiesz, że sie nie zmieni. Jakby miał się zmienić, to by się zmienił już dawno. Zacznij wreszcie troszczyć się o siebie, o swoje dobro.

Jedyną osobą, która moze Tobie pomóc jesteś Ty sama, albo jakiś dobry psycholog, psychoterapeuta.

37

Odp: Chora miłość

lisa75ff, z takich związków ucieka się zatrzaskując za sobą drzwi. Wyjechałaś, ale ciągle jedną nogą w tym tkwisz. Oddaj mu pożyczone pieniądze i zerwij kontakt. Przestań się wreszcie oszukiwać, że on się zmieni, bo sama wiesz, że to się nie stanie, miłaś już  okazję przekonać się o tym.
Będziesz cierpieć tak długo, dopóki będziesz utrzymywała z nim jakikolwiek kontakt.
Jeśli nie radzisz sobie, poszukaj pomocy u psychologa.

38

Odp: Chora miłość

Mężczyzna ten ewidentnie gra na Twoich uczuciach - jak nie groźbą, to prośbą, jeśli to nie działa, wzbudza litość, współczucie. Wykorzystuje wszystkie dostępne mu środki, aby nakłonić Cię do powrotu. Widać jesteś idealną ofiarą i lepszej nie znalazł.
Nie wracaj do przemocowca, manipulanta i alkoholika - on się nie zmieni, ale zmieni Ciebie i Twoje życie w koszmar!

39

Odp: Chora miłość

Gratuluję Ci Liza że uczyniłaś ten krok. Zerwałaś kontakt, przynajmniej fizyczny, z oprawcą i psycholem - tak, on jest PSYCHOLEM! teraz czas na zerwanie również więzi emocjonalnej i wszelkiej innej. Zablokuj go na telefonie, nie odbieraj telefonów jeśli będzie np dzwonił do kogoś z Twojej rodziny z prośbą o rozmowę z Tobą i w ten czy inny sposób Cię prześladował. Nie wychodź do niego jeśli przyjedzie, niech nikt nie wpuszcza go do domu. Może dostać obsesji na Twoim punkcie, łazić, płakać, grozić Ci nawet śmiercią. W razie takich akcji powiadom koniecznie policję. Jeśli będziesz konsekwentna, uda Ci się wyrwać z tego chorego układu. Ale powinnaś udać sie do psychologa bo na pewno masz spory problem, skoro dałaś sie wciągnąc - dobrowolnie - w tak chorą relację.

Ten człowiek sie nie zmieni, wbij sobie to do głowy!

Nie wracaj do niego pod zadnym pozorem. Trzymaj się i do przodu. smile

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024