Witam. Mam na imię Sylwia. Mam pewien problem z partnerem o którym postanowiłam napisać. Jesteśmy ze sobą 3 miesiące. Ostatnio postanowiliśmy się kochać. Było nam naprawdę dobrze ale... no właśnie. Oboje mieszkamy w rodzinnych domach i nie zawsze mamy możliwość kochania się a co więcej- bycia gdzieś samemu. Albo inna przyczyna- mam okres. Wg mnie zaspokojenie potrzeb to nie tylko sam seks ale również pieszczoty, przyjemności oralne itp. Problem polega na tym ze mój partner powiedział, że on za bardzo nie uznaje takich "zabaw" ze nie jest do czegoś takiego przyzwyczajony, a poza tym jak długo zwleka to ON robi się miękki. Zrozumiałam to tak ze albo seks w sensie penetracji albo zwyczajnie nic. Kompletnie nie rozumiem tego bo dla mnie to tez jest jakaś przyjemność, a kiedy nie ma możliwości się kochać można to zastąpić np seksem oralnym. Ostatnio była taka sytuacja to stwierdził że boli go ręka i nie jest w stanie w taki sposób mnie zaspokoić. Nie za bardzo podoba mi się ta sytuacja szczególnie ze jestem otwarta na nowe pomysły. A Wy jakie macie zdanie na ten temat? W jaki sposób zachęcić go do tego typu przyjemności a nie tylko seksu samego w sobie?
1 2016-09-30 21:27:50 Ostatnio edytowany przez Sylwia.o (2016-09-30 21:29:14)
Chłopak przyzwyczajony jest do swojej ex, czyli Rąsi Rączkowskiej, która dostarczała silnych, jednostajnych i szybkich wrażeń. Takiego samego seksu chce z Tobą, bo na razie innego nie zna i po prostu inaczej nie potrafi. Jest nadzieja, bo wszystkiego można się nauczyć, więc ucz go: mów jakiego dotyku i gdzie chcesz, pokazuj, nie stresujcie się jeżeli początkowo się nie udaje. On we własnym zakresie musi przestawić się ze związku z ex, na związek obecny z prawdziwą kobietą. Przede wszystkim jednak musi sobie wbić do głowy, że porno to nie seks, bo na razie serwuje Ci porno...
Bądź egoistką w dążeniu do zmiany waszego seksu, bo jeśli sama się nie postarasz o to, jemu będzie wygodniej zaspokajać się tak jak do tej pory: szybko i jednostajnie, tylko zamiast Rąsi, przy użyciu Ciebie. Dla Ciebie oznacza to seks do doopy.
Cześć Sylwia,
ile masz lat? To raz.
Dwa.
Boli Twojego "mena" ręka od robótek ręcznych by Cię zaspokoić? A co on tam, węgiel przerzuca?
Daj spokój...
Cześć Sylwia,
ile masz lat? To raz.
Dwa.
Boli Twojego "mena" ręka od robótek ręcznych by Cię zaspokoić? A co on tam, węgiel przerzuca?
Daj spokój...
Ja mam 23 a mój partner 25 lat.
Dla mnie tekst z ta ręką jest śmieszny.
Bo jest śmieszny. W dodatku ta gotowość do stwierdzenia, że w taki sposób nie jest w stanie Cię zaspokoić... Nie ma jak widać problemu z odrzuceniem dumy, o ile pozwoli mu to na niewysilanie się. Egoista, którego podejście dobrze nie rokuje. Musisz twardo postawić na swoim, bo w przeciwnym razie on sam się nie wykaże i jak widać nie widzi potrzeby zaspokojenia swojej partnerki...
Chłopak przyzwyczajony jest do swojej ex, czyli Rąsi Rączkowskiej, która dostarczała silnych, jednostajnych i szybkich wrażeń. Takiego samego seksu chce z Tobą, bo na razie innego nie zna i po prostu inaczej nie potrafi. Jest nadzieja, bo wszystkiego można się nauczyć, więc ucz go: mów jakiego dotyku i gdzie chcesz, pokazuj, nie stresujcie się jeżeli początkowo się nie udaje. On we własnym zakresie musi przestawić się ze związku z ex, na związek obecny z prawdziwą kobietą. Przede wszystkim jednak musi sobie wbić do głowy, że porno to nie seks, bo na razie serwuje Ci porno...
Bądź egoistką w dążeniu do zmiany waszego seksu, bo jeśli sama się nie postarasz o to, jemu będzie wygodniej zaspokajać się tak jak do tej pory: szybko i jednostajnie, tylko zamiast Rąsi, przy użyciu Ciebie. Dla Ciebie oznacza to seks do doopy.
Coś w tym jest. On przed poznaniem mnie dość długo był sam. Widzę że się stresuje ta bliskością. Miał wcześniej partnerkę seksualna ale mówił ze u nich też takich "zabaw" nie było.
7 2016-09-30 22:11:13 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-09-30 22:12:04)
Klio, nie bądźmy tacy surowi
Sylwia... czy jesteście dla siebie pierwszymi partnerami?
edit.
nie było pytania.
8 2016-09-30 22:16:01 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-09-30 22:16:37)
Klio napisał/a:Chłopak przyzwyczajony jest do swojej ex, czyli Rąsi Rączkowskiej, która dostarczała silnych, jednostajnych i szybkich wrażeń. Takiego samego seksu chce z Tobą, bo na razie innego nie zna i po prostu inaczej nie potrafi. Jest nadzieja, bo wszystkiego można się nauczyć, więc ucz go: mów jakiego dotyku i gdzie chcesz, pokazuj, nie stresujcie się jeżeli początkowo się nie udaje. On we własnym zakresie musi przestawić się ze związku z ex, na związek obecny z prawdziwą kobietą. Przede wszystkim jednak musi sobie wbić do głowy, że porno to nie seks, bo na razie serwuje Ci porno...
Bądź egoistką w dążeniu do zmiany waszego seksu, bo jeśli sama się nie postarasz o to, jemu będzie wygodniej zaspokajać się tak jak do tej pory: szybko i jednostajnie, tylko zamiast Rąsi, przy użyciu Ciebie. Dla Ciebie oznacza to seks do doopy.Coś w tym jest. On przed poznaniem mnie dość długo był sam. Widzę że się stresuje ta bliskością. Miał wcześniej partnerkę seksualna ale mówił ze u nich też takich "zabaw" nie było.
Proste jak drut.
On nie umie, wstydzi się, że będzie śmieszno a nie podniecająco.
Pokaż mu, że to lubisz, naucz go lizać jak lessi za uchem i bądź zadowolona jak on to polubi.
Gorzej... jak tego nie polubi. Ale to temat na inny czas
Coś w tym jest. On przed poznaniem mnie dość długo był sam. Widzę że się stresuje ta bliskością. Miał wcześniej partnerkę seksualna ale mówił ze u nich też takich "zabaw" nie było.
No i co z tego, że nie było. Od tej wiedzy miałoby Ci sie zrobić przyjemniej, czy też chodzi mu o to, że brak przyjemności w czasie seksu z nim to norma?
Mało doświadczony jest i wyobrażenie o seksie bierze z porno. Stres w takim przypadku jest jeszcze bardziej pogłębiony, bo wyobraża sobie, że zadowolenie kobiety sprowadza się właśnie do penetracji, najczęściej dość agresywnej, a miarą jego samego jest długość jego członka. Trzeba go trochę przeprogramować. Najpierw wyjaśnij, że potrzebujesz dłuższej gry wstępnej, że lubisz gdy dotyka Cię tam i tam. Pokaż i pokieruj jego ręce. Wyraźnie daj mu do zrozumienia, że właśnie to sprawia Ci przyjemność. W czasie „nagradzaj” zachowania, które chcesz aby były częstsze w czasie seksu, a reaguj mniej entuzjastycznie na to czego chętnie byś się pozbyła... Niektóre rzeczy łopatologicznie, a niektóre podprogowo
Musisz go sama nauczyć, że „zabawa”, to nie tylko zabawa, a obowiązkowy punkt programu.
Dokładnie tak jak pisze Klio.
Autorko, ja jestem facetem i też miałem kiedyś "naście" (:P) lat. I też widziałem porno... i chciałem tak jak na porno. A to tak nie działa.
Doszkalanie się w seksie jest jak kropla drażniąca skałę... małymi kroczkami do przodu i będzie rwąca rzeka
Dokładnie tak jak pisze Klio.
Autorko, ja jestem facetem i też miałem kiedyś "naście" (:P) lat. I też widziałem porno... i chciałem tak jak na porno. A to tak nie działa.
Doszkalanie się w seksie jest jak kropla drażniąca skałę... małymi kroczkami do przodu i będzie rwąca rzeka
Nie będę ukrywała, że coś takiego mnie narazie nie satysfakcjonuje. Mam wrażenie ze on nie rozumie potrzeb drugiej osoby. Czy to oznacza że jemu nie zależy na mnie? Czy to nie ma wpływu na postrzeganie mnie jako kobiety?
Harvey napisał/a:Dokładnie tak jak pisze Klio.
Autorko, ja jestem facetem i też miałem kiedyś "naście" (:P) lat. I też widziałem porno... i chciałem tak jak na porno. A to tak nie działa.
Doszkalanie się w seksie jest jak kropla drażniąca skałę... małymi kroczkami do przodu i będzie rwąca rzeka
Nie będę ukrywała, że coś takiego mnie narazie nie satysfakcjonuje. Mam wrażenie ze on nie rozumie potrzeb drugiej osoby. Czy to oznacza że jemu nie zależy na mnie? Czy to nie ma wpływu na postrzeganie mnie jako kobiety?
Nie.
On nie umie zaspokoić kobiety.
On chce jak na porno. Bo to zna. Bo to widział. I tyle wie.
Pokaż mu jak ma Cie dotykać, gdzie liznąć, z jakim naciskiem - oby tylko mu się chciało uczyć a będzie dobrze
A Ty go piescisz? Powiec że też chcesz być pieszczona a nie tylko leżeć.
A Ty go piescisz? Powiec że też chcesz być pieszczona a nie tylko leżeć.
Ja jestem bardzo na to otwarta. Pieszcze go orlanie, dotykam, całuje wszędzie. Rozmawialiśmy o tym i on powiedział ze z poprzednią partnerka nie było za bardzo żadnych czułości. Było ciągle "nie dotykaj mnie" ona nie dawała się pieścić. Później był bardzo długo sam i odzwyczail się od takiej bliskości.
Ja mam nadzieje ze da się to odratiwac, inaczej skończy się to klapą
Wszystkiego się można nauczyć i do wszystkiego przyzwyczaić i odzwyczaić. To będzie wymagało cierpliwości ale jeśli Ci jej nie zabraknie to dojdziecie do porozumienia. Możecie sobie wieczorkiem włączyć film o lekkim zabarwieniu erotycznym. Kto wie, może tez tak będzie chciał. Jesteście ze sobą dopiero 3 miesiące i jeszcze tak na dobrą sprawę nie zdążyliście się poznać dokładnie. Nie bez znaczenia jest też brak prywatności.
Sylwia dam Ci radę - posłuchaj.
Cos z Twoim facetem jest nie tak. Od dzisiaj przestań go pieścić.
Seks normalnie tylko oralnie zero.
Jak sam nie zacznie to zmień go, bo za jakis czas okaże sie że lubi chłopców i dlatego brzydzi sie Twojej pipki.
Pozdrawiam
Anet19 napisał/a:A Ty go piescisz? Powiec że też chcesz być pieszczona a nie tylko leżeć.
Ja jestem bardzo na to otwarta. Pieszcze go orlanie, dotykam, całuje wszędzie. Rozmawialiśmy o tym i on powiedział ze z poprzednią partnerka nie było za bardzo żadnych czułości. Było ciągle "nie dotykaj mnie" ona nie dawała się pieścić. Później był bardzo długo sam i odzwyczail się od takiej bliskości.
Ja mam nadzieje ze da się to odratiwac, inaczej skończy się to klapą
Wg mnie zaspokojenie potrzeb to nie tylko sam seks ale również pieszczoty, przyjemności oralne itp. Problem polega na tym ze mój partner powiedział, że on za bardzo nie uznaje takich "zabaw" ze nie jest do czegoś takiego przyzwyczajony, a poza tym jak długo zwleka to ON robi się miękki. Zrozumiałam to tak ze albo seks w sensie penetracji albo zwyczajnie nic. Kompletnie nie rozumiem tego bo dla mnie to tez jest jakaś przyjemność, a kiedy nie ma możliwości się kochać można to zastąpić np seksem oralnym.
Chłopak wychowany na pornolach. Wielu młodych ma taki problem, więc pewna pani stworzyła stronę "make love not porn". Poszukaj, zrozumiesz. Twój chłopak tego nie zrozumie, bo nie rozumie potrzeb innych ludzi, nie jest empatyczny... nie bedzie dobrym kochankiem.
Moja znajoma kiedyś powiedziała, że nieraz jak widzi fajnego chłopaka, to zastanawia się jaki on jest w łóżku... ale po chwili bierze ją obrzydzenie, gdy tylko pomyśli, że on jak karabin maszynowy potrafi "podupczyć" przez pół minuty, i na tym koniec.
W jaki sposób zachęcić go do tego typu przyjemności a nie tylko seksu samego w sobie?
W taki sam sposób jak zachęcać kogoś do czytania książek, kto tego nigdy nie robił, albo tłumaczenie komuś, żeby jadł szpinak, choć stroni od wszelkich warzyw. Możesz próbować. Ja wróżę porażkę.
Najlepiej zmienić chłopaka. Swoją drogą przez 3 miesiące to nawet sie nie poznaliście dobrze, a już jest do bani.
Właśnie się nie poznali i już ma zmieniać chłopaka? Moze lepiej dac mu czas i postarać się Go zmienić.
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Niestety.... sytuacja jest bardzo zła. Poklocilismy się ostro. Próbowałam z nim rozmawiać o tym. Dałam do zrozumienia, że nie na tym polega cały seks, on sam jest osobą tak wrażliwa i widzę że potrzebuje bliskości. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Powiedział ze cholernie mnie kocha i nie wyobraża sobie beze mnie życia ale ma wrażenie ze potrzebuje faceta tylko żeby spełniał moje łóżkowe zachcianki, a on nie chce być traktowany jak przedłużenie ręki. Odnosi wrażenie ze chodzi mi tylko o seks a inne relacje nie są ważne w związku. Nie wiem Już jak z nim rozmawiać...
Ja jestem z takich kobiet dla których fizycznosc odgrywa duża rolę w związku. Może trzeba dać czasu a nie ciągle wymagać?
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Niestety.... sytuacja jest bardzo zła. Poklocilismy się ostro. Próbowałam z nim rozmawiać o tym. Dałam do zrozumienia, że nie na tym polega cały seks, on sam jest osobą tak wrażliwa i widzę że potrzebuje bliskości. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Powiedział ze cholernie mnie kocha i nie wyobraża sobie beze mnie życia ale ma wrażenie ze potrzebuje faceta tylko żeby spełniał moje łóżkowe zachcianki, a on nie chce być traktowany jak przedłużenie ręki. Odnosi wrażenie ze chodzi mi tylko o seks a inne relacje nie są ważne w związku. Nie wiem Już jak z nim rozmawiać...
Ja jestem z takich kobiet dla których fizycznosc odgrywa duża rolę w związku. Może trzeba dać czasu a nie ciągle wymagać?
Macie inne podejście do tych spraw co nie wróży dobrze na przyszłość. Jeżeli teraz jest źle to z czasem będzie... gorzej. Ty go będziesz ciągnąć za uszy bo chcesz a on się będzie zapierał nogami i rękami bo "tego on tam kiedyś z kimś nie miał".
Ja bym mu powiedział otwarcie i spokojnie czego oczekujesz od związku, że dla Ciebie seks jest ważny bo go lubisz, lubisz pieszczoty oralne i prace ręczne a jak on nie chce nad tym popracować i tego zmienić to trzeba przemyśleć dalsze istnienie tego związku.
Jak nic się nie zmieni to będziesz za kilka lat kolejną sfrustrowaną kobietą na forum której mąż nie zaspokaja.
Swoją drogą, co do uja ciężkiego z tymi chłopami się dzieje żeby ich zmuszać do pieszczenia własnej kobiety?! Związek 3 miesięczny gdzie pieszczot i seksu powinien być aż nadmiar a temu "rąsia boli"...
Ponownie -- jeśli ktoś nie lubi szpinaku, to nie wytłumaczysz mu że jest smaczny i nie zacznie mu w ten sposób smakować.
Z seksem jest podobnie -- nie da się w drodze rozmów sprawić, aby druga osoba lubiła tak jak my...
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Niestety.... sytuacja jest bardzo zła. Poklocilismy się ostro. Próbowałam z nim rozmawiać o tym. Dałam do zrozumienia, że nie na tym polega cały seks, on sam jest osobą tak wrażliwa i widzę że potrzebuje bliskości. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Powiedział ze cholernie mnie kocha i nie wyobraża sobie beze mnie życia ale ma wrażenie ze potrzebuje faceta tylko żeby spełniał moje łóżkowe zachcianki, a on nie chce być traktowany jak przedłużenie ręki. Odnosi wrażenie ze chodzi mi tylko o seks a inne relacje nie są ważne w związku. Nie wiem Już jak z nim rozmawiać...
Ja jestem z takich kobiet dla których fizycznosc odgrywa duża rolę w związku. Może trzeba dać czasu a nie ciągle wymagać?
Czyli zgodnie z tą logiką Twoja wizja seksu jest be, bo dążysz do czerpania przyjemności z seksu i to oznaczałoby, że on musiałby sie wysilić. Jednocześnie jego wizja seksu, w której on osiąga zaspokojenia, a Ty nie i on nie musi się wysilać, żebyś i Ty osiągnęła zaspokojenie jest cacy...
Ty chcesz przyjemności - be, bo traktowany jest jak przedłużenie ręki.
On chce przyjemności - cacy i Ty nie powinnaś czuć się jak przedłużenie ręki, podczas gdy oferuje Ci szybki i mechaniczny seks...
Jak dla mnie hipokryta, który pod płaszczykiem świętego oburzenia chce postawić na swoim.
Zmieniam zdanie. Podobnie jak Gary uważam, że nic na siłę. Nie, to nie.
po mistrzowsku odwrócił kota ogonem
zdolna bestia
wiesz jak to się nazywa? manipulacja
po mistrzowsku odwrócił kota ogonem
zdolna bestiawiesz jak to się nazywa? manipulacja
Raczej gamoń. Gamoń w lśniącej zbroi
Czasem faceta trzeba po prostu przekonać. Mój facet też dość konserwatywnie podchodził do seksu. Pocałunki też zwykle kończyły się w łóżku. Ale z czasem go nauczyłam, że na takiej formie bliskości też może się skończyć.
Trzeba próbować do skutku. Np. zacząć od pocałunków gdzieś w ustronnym miejscu, w parku, na plaży... tam gdzie nie będzie mowy o pełnym stosunku.
Bo co by było gdybyś kiedyś w czasie seksu Ty się zmęczyła i powiedziała, "boli mnie nie dam rady"?
Cóż, jak nie da rady tak to trzeba próbować inaczej. Seks to wielkie pole do popisu. Kiedyś był w sieci dobrej jakości film edukacyjny, chyba coś jak "Interaktywny poradnik..." jakoś tak to szło. Całkiem ciekawy.
Hej.
Dziwny facet i to bardzo ja uwielbiam 69 - bez tego nie ma udanego seksu.
69 musi być!
Hej.
Dziwny facet i to bardzo ja uwielbiam 69 - bez tego nie ma udanego seksu.
69 musi być!
I co,69 za każdym razem? To też jest nudne.