Co byście zrobiły na moim miejscu?(Przyjaciel ex się w was podkochuje) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co byście zrobiły na moim miejscu?(Przyjaciel ex się w was podkochuje)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Co byście zrobiły na moim miejscu?(Przyjaciel ex się w was podkochuje)

Nie wyszło mi z kimś rok temu.
On z innego środowiska, bardziej dojrzały emocjonalnie- trochę taki bawidamek egoista- ale traktował mnie na początku okej.
Ja jeszcze naiwna studentka, nie wychodziłam za bardzo z domu - trudne studia, poświęcałam się nauce.
Wiedziałam, że mu się podobam.
Spotykaliśmy się chwilę, doszło nawet do czegoś więcej.
Jednak nasze drogi rozeszły się szybciej niż mogłoby się mi wydawać.
Przestał odpisywać, odpowiadał mi ; o co ci chodzi.
Jednak nie dałam za wygraną- nie zaczęłam unikać miejsc gdzie on i ja pojawialiśmy się wcześniej.
Widać, jemu nie było to na rękę, odsuwał się ode mnie, jakby nie poznawał.
Minęło pół roku- ja miałam wielkie rozkminy- on wyjechał za granicę- tam używał życia, wiem że kogoś miał.
Wrócił i chyba chciał abym do niego wróciła- jakby zmienił zdanie.
Trwało to kilka miesięcy- nawet spytał się mnie o chodzenie ale jakoś nieudolnie. Nic z tego nie wyszło.
Później jak gdyby nigdy nic, wszystko w ciszy się rozeszło. On ma problem jak ja z okazywaniem uczuć.
Ja potrzebuję od kogoś kopa aby się otworzyć, zawsze 'faceci' byli tymi co robili do mnie 1szy krok- ja nigdy.
Taka już jestem.
Jeszcze w maju , czerwcu on jakieś dziecinne, dziwne podchody robi - zwykle po pijaku- kiedy ja na trzeźwo do niego piszę,
w ciągu dnia- on nie ma czasu się spotkać, zawsze jakaś wymówka, nigdy nei zadzwoni, nie napisze sam i co?

Po wakacjach jego przyjaciel- który też mi się podoba- bierze sobie mnie za cel...Widzę to w jego oczach no i w tym jest problem.
Bo tak właściwie ja z tamtym nie byłam nigdy oficjalnie- wie tylko kilka osób- ten przyjaciel nie. Sytuacja jak z komiksu, filmu.
Jeszcze tamten do mnie po pijaku maślane oczka robi maj, czerwiec, ale zawsze wymówka.

Ten nawet inny znak zodiaku- taki sam wiek- 27 lat. Od razu zaczął z grubej rury, nawet dla mnie za szybko. Musiałam go
przystopować- między nami nie było nic, ale widzę to napięcie za każdym razem kiedy się widzimy osobno czy w gronie
znajomych.
No i problem jest taki że ja nie wiem czy warto... czy warto wchodzić w coś takiego? Jeśli z jego przyjacielem, dobrym
kolegą rok temu miałam takie problemy, brak komunikacji, nie udało nam się?
Ten drugi od razu zaczął mnie zagadywać, do mnie pisać, widać, że mu się podobam ale nie stresuje go to ( jak tamtego) ale
prze do przodu i jest męski w swoim zachowaniu... Nawet inaczej się do mnei zwraca, z większym szacunkiem- jak do kobiety a nie jak
do kumpla, ziomka.


Czy ja mam sobie zawracać głowę tym poprzednim, co mam zrobić?
Nie chcę aby wyszło, ze jestem jakąś szmatą. Nie mogłąm się z tamtym dogadać, a kiedy ja wyciągałam rękę on nie chciał, nie mógł- zawsze.
To znaczy tylko jedno- nie chciał. Pojawiał się wtedy tylko kiedy chciał, znienacka...

Wiem tylko jedno, że tamten drugi- jego przyjaciel, zapraszał mnie juz kilka razy na imprezy- przychodziłam- ten pierwszy też tam bywał- był
bardzo zdezorientowany, zdziwiony co ja robię. Widziałam, że za każdym razem jednak kiedy ten drugi podchodził do mnie, ten pierwszy
jakby obserwował, był jak 'straż'... O co chodzi? Pies ogrodnika?

Wiele razy mówił mi abym sobie kogoś znalazła, że jestem stara że powinnam kogoś mieć.Czasem obrażał mnie po pijaku, nie wiem
czy z żalu, że nam się nie udało - wychodza emocje- czy po prostu jest dupkiem. Zwraca się do mnie - siemanko, ziom, siema, pionson.

Nie wiem czy chce ukarać mnie za to, że nie jestem z nim?
ten jego przyjaciel jest normalny- normalnie ze mną rozmawia, mówi mi po imieniu.
Tamten nawet te 2-1 lata temu zdrabniał dziwnie, czułam się w jego towarzystwie troszkę spięta, nawet jak byliśmy krótko ze sobą to
on nie wyluzowywał...Nie wiem o co chodzi.


Czy bawić się w coś takiego? Proszę doradźcie... Im bardziej nie odzywam się i olewam tego drugiego - nagabuje mnie. Wiem, ze nic nie mówi
temu pierwszemu- ale ja mam jakieś moralne blokady.

Czy warto? Co byście robili?


Pozdrawiam,
X

Zobacz podobne tematy :
Odp: Co byście zrobiły na moim miejscu?(Przyjaciel ex się w was podkochuje)

Poprzedni post wlasnie pisałam o tym przyjacielu, sytuacja wyjaśniona- ja też trochę pokoloryzowałam z emocji.

JEST OKEJ. Z tym piciem w bramie to trochę też przesada.

No ale czekam.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co byście zrobiły na moim miejscu?(Przyjaciel ex się w was podkochuje)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024