gdy wszystko się z czasem zmienia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » gdy wszystko się z czasem zmienia

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: gdy wszystko się z czasem zmienia

Witam. Mam 20 lat i z moim chłopakiem jestem już od 1,5 roku. Mój facet jest w moim wieku. Nie mieszkamy ze sobą, ponieważ ja się jeszcze uczę i mieszkam w domu rodzinnym, a mój chłopak 20 km ode mnie w swoim rodzinnym domu i pracuje. Na początku jak się spotykaliśmy byliśmy pełni życia, imprezy co weekend ogólnie życie towarzyskie. Zauroczył mnie tym sobą, że byliśmy bardzo podobni do siebie. Liczyło się tu i teraz. Tamte czasy wspominam najlepiej. Spragnieni miłości do siebie no i się zaczęło. Zawsze chodził uśmiechnięty uwielbialiśmy spędzać czas ze sobą, dużo namiętności w nas było. No jak w bajce.. Do czasu. Mój facet po jakimś roku stał się bardzo smutny, bez życia. Dosłownie. Nie chciał słyszeć o żadnych imprezach, wyciągałam go siłą żeby trochę go ożywić. Co naprawdę było trudne. Zrobił się zupełnie inny niż jak go poznałam. Ja też coraz więcej zaczęłam spędzać czasu w domu ze względu na niego. Imprezy ze znajomymi zaczęły odpadać, bo na początku umówiliśmy się że wychodzimy albo razem albo wcale na imprezy. No trudno, najważniejsze dla mnie było to że jest przy mnie i nic więcej się nie liczyło. Bardzo go kocham. Jest dla mnie wszystkim. Jednak to co ostatnio się dzieję.. Zaczęliśmy się spotykać coraz rzadziej. Odczuwam jakby go w ogóle w moim życiu nie było. Potrafimy spotykać się raz w tygodniu, bo przecież on pracuje za miastem. Chociaż boli mnie to że dla swojego przyjaciela po pracy zawsze ma czas. Fakt, mieszka 15 km bliżej niego niż ja.. wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat. Jednak zaczął mi zarzucać, że ja też się widzę ze swoją przyjaciółka która mieszka klatkę dalej..Raz w tygodniu w niedziele to jednak dla mnie za malo, czuję się jakbym była niepotrzebna, albo jakbym była jakąś rozrywka. Spotkanie w niedziele odhaczone to można żyć dalej. W ciągu tygodnia mamy słaby kontakt. Przeważnie odzywa się do mnie po 16 jak ma trochę czasu. Przeważnie to są rozmowy o niczym szczególnym. Czuje sie jakby zycie uciekało mi przez palce. Czuję się źle, bo kocham go najmocniej na świecie a jednak okazuje się że tak mało nas już łączy.  W naszą rocznicę nie mieliśmy w ogole kontaktu. Pracował do późna i się nawet do mnie nie odezwał, płakałam. O moich imieninach też nie pamiętał.. jak mnie to ruszyło i mu przypomniałam to napisał 'fakt, zapomniałem.' i to wszystko. Była też i  taka sytuacja że ostatnio zamiast do szkoły musiałam załatwić pewna rzecz wyjechać do innego miasta. Jak wróciłam dostałam wiadomość jak w szkole.. Trochę mnie to zabolało, bo parę dni wcześniej o tym mu mówiłam. Wiem, że ostatnio był ciężki czas i dla mnie i dla niego. Ja miałam dużo problemów w domu dużo spraw na głowie, on też miał sporo szukał pracy itp.  Porozmawiałam z nim już niby było okej. Mówił mi ze ciężko jest dla niego chodzić do pracy że wszystko jest złe, nic mu się nie udaje i że jednym plusem w życiu jestem ja. Miło to mi było słyszeć ale zmartwiłam się trochę tym że nie dostrzega nic dobrego w źyciu tylko widzi to co złe..  jak później powiedział że z tymi problemami został sam i może liczyć  tylko na siebie to zrobiło mi się przykro. A gdzie w tym wszystkim ja i moje problemy? Naprawdę było mi wtedy źle..  i jest do teraz. Czuję się oszukana, czuję się jakbym była niepotrzebna, najgorsza.. Nie pamiętam kiedy usłyszałam coś miłego, ciągle spotykam się z obojętnością, małym zaangażowaniem. Z wesołej dziewczyny stałam się nerwowa wiecznie wkurzona na wszystko, często płaczę. Dobija mnie też fakt że mam brata który widuje się ze swoja dziewczyna praktycznie codziennie i mnie to boli.. Że oni jednak mogą.. i są szczęśliwi. Za każdym razem jak próbuję z nim porozmawiwać, że chciałabym chociaż te 2 razy w tygodniu go widzieć, że chciałabym zeby wiecej dostrzegał pozytywow w zyciu i ze go bardzo mocno kocham jest najwazniejszy to pozniej i tak spowadza mnie na ziemie i czuje sie upokorzona, bo wszystko robie źle, za duzo wymagam itp... i naprawdę nie wiem co zrobić mówi ze jestem najważniejsza a jednak ja tego nie czuję w ogóle. Nie wiem co robić

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: gdy wszystko się z czasem zmienia

Cześć, wiem co czujesz jestem tylko rok od Ciebie starsza a ze swoim mężczyzną jestem od 8 lat. Ale czuję się dokładnie tak jak Ty, w moim facecie nie ma nic pozytywnego, boję się nawet coś zaproponować, bo wiem że wszystko będzie na "nie". "nie wiem" itp. Spróbuj z nim porozmawiać, powiedz co czujesz, co chciałabyś zmienić w waszym związku. A jeśli to nie pomoże to się po prostu rozstańcie. Może On zrozumie, że "przerwa" dobrze zrobi. Powiem Ci, że sama się nad tym zastanawiam od dłuższego czasu czy nie rozstać się po prostu ze swoim partnerem, bo już nie daję rady. I mam takie wrażenie jak Ty "życie mi ucieka" z przed nosa.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że w waszym związku się ułoży wink

3

Odp: gdy wszystko się z czasem zmienia

P.S jak założyłaś temat , gdzie trzeba kliknąć?

4

Odp: gdy wszystko się z czasem zmienia
joanna541 napisał/a:

mówi ze jestem najważniejsza a jednak ja tego nie czuję w ogóle. Nie wiem co robić

Mówi. Słowa, słowa, słowa... Kilka razy już na tym forum mówiłam, że słowa to tylko słowa. czyny się liczą. Mówi, ale tego nie okazuje.

Być może wypaliło się uczucie pomiedzy Wami. Jesteście młodzi, więc to bardzo możliwe. Po prostu rozeszło się po łokciach, jak to mówią. Być może czas iść każde w swoją stronę?

5 Ostatnio edytowany przez authority (2016-09-25 15:09:33)

Odp: gdy wszystko się z czasem zmienia
anonimowaaa napisał/a:

P.S jak założyłaś temat , gdzie trzeba kliknąć?

Po prawej na górze utwórz nowy temat> potrzebujesz do wszystkiego instrukcji yikes Trochę samodzielności myślenia.

6

Odp: gdy wszystko się z czasem zmienia
anonimowaaa napisał/a:

Cześć, wiem co czujesz jestem tylko rok od Ciebie starsza a ze swoim mężczyzną jestem od 8 lat. Ale czuję się dokładnie tak jak Ty, w moim facecie nie ma nic pozytywnego, boję się nawet coś zaproponować, bo wiem że wszystko będzie na "nie". "nie wiem" itp. Spróbuj z nim porozmawiać, powiedz co czujesz, co chciałabyś zmienić w waszym związku. A jeśli to nie pomoże to się po prostu rozstańcie. Może On zrozumie, że "przerwa" dobrze zrobi. Powiem Ci, że sama się nad tym zastanawiam od dłuższego czasu czy nie rozstać się po prostu ze swoim partnerem, bo już nie daję rady. I mam takie wrażenie jak Ty "życie mi ucieka" z przed nosa.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że w waszym związku się ułoży wink


Dziewczyny! Powiem Wam, co ktoś mi tutaj kiedyś też napisał: Jak związek daje Ci więcej zmartwień niż radości to znaczy, że czas go zakończyć. Moim zdaniem sprawa autorki jest tak zaawansowana, że rozmowy nic nie dadzą. Koleś się nie ogarnie, bo już mu przestało zależeć. Jesteście młode, całe życie macie na znalezienie lepszej partii. Poczujcie smak wolności i poznajcie jak to jest znów chodzić na udane randki. smile

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » gdy wszystko się z czasem zmienia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024