Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

1 Ostatnio edytowany przez anastazya (2016-09-19 23:20:59)

Temat: Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c

Witajcie. Około 6 miesięcy temu zakończył się mój prawie 3letni związek, a raczej, zostałam niespodziewanie rzucona przez ów chłopaka.
Było (i poniekąd dalej jest) bardzo ciężko.

Po 3 miesiącach od rozstania spotkaliśmy się na imprezie, nie mieliśmy kontaktu, ale pod koniec pękł, podszedł do mnie, przegadaliśmy całą noc, płakał, komplementował.
Przyznam, że urodziła się we mnie nadzieja po tej sytuacji. Wtedy zrobiłam straszną głupotę, czyli pisałam do niego co jakiś czas, bo nie widziałam z jego strony większego zainteresowania - mieliśmy się jeszcze spotkać.

Rozmowy (przez internet) były neutralne, bez żadnych czułości. Wszystko przekreślił dzień, w którym na messengerze (!!!) podjęłam temat powrotu. Nie potrzebuję komentarza w tej kwestii, do dzisiaj pluję sobie w twarz. Odpisał, że już nie jest moim chłopakiem, że to, co robię, nie musi mu się podobać, 'live and let live'. Życzył mi miłej imprezy (bo akurat byłam w trakcie jazdy na nią) i wtedy pękłam - wypisywałam cały wieczór. (...) Na nic nie odpisał, następnego dnia napisałam tylko, że mam moralniaka przez to wypisywanie i czy moglibyśmy się  zwyczajnie spotkać, bez żadnych podtekstów (wiadomo, zaprzeczenie same w sobie, eh).

Nie odpisał nic a nic. Zero kontaktu od tamtej pory. Pisał tylko 2 razy do mojej siostry, żeby zabrała moje rzeczy, podobno zaczął się remont w mieszkaniu, w którym cały czas przebywaliśmy (na tamtym spotkaniu powiedział, że w ogóle tam nie bywa, bo to takie 'nasze miejsce' i mu z tym ciężko.)

Dodam też, że nasi, jak się okazało później, bardziej jego znajomi, zerwali ze mną kontakt. Jak gdyby nigdy nic - nie spodziewałam się tego. Z jednym z nich szczególnie mnie to dotknęło, bo po rozstaniu bardzo dużo rozmawialiśmy, pisaliśmy, teoretycznie mnie wspierał. Pewnego dnia po prostu nie odpisał, potem nie odpisał na życzenia urodzinowe, a potem na wiadomość, że mam wrażenie, że ma coś do mnie, i nie wiem, o co chodzi. Nie odpisał.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie rozumiem, czemu to się potoczyło tak, a nie inaczej. Mam wrażenie, że podświadomie uważam ich 'za lepszych' i dlatego tak boli mnie to odrzucenie. Z tymże jest to irracjonalne, bo w czym są ode mnie lepsi i co to w ogóle znaczy?

Typowe studenckie towarzystwo, pijące duże ilości alkoholu, palące duże ilości papierosów, ale jednocześnie z bogatych rodzin, ukulturalnionych. Ja nie jestem z bogatej rodziny, aktualnie nie studiuję (teraz uczę się do trzech matur, żeby studiować w przyszłym roku konkretny kierunek, nie traktuję studiów jako 'określnika' człowieka, nie patrzę na nie też pod kątem zawodu, tylko zwyczajnie mam potrzebę kształcenie siebie jako takiej. Czy ma większe znaczenie to, że rozpocznę je w wieku 23 lat? Dziwne jest to dla mnie podejście.) mam mało stresującą i przyjemną pracę, którą lubię, bo chcę się skupiać przede wszystkim na nauce, więc dodatkowy stres nie jest mi potrzebny, zaczęłam trenować sztuki walki i powoli staje się to moją pasją. Krążą mi też w głowie myśli o mojej przyszłej działalności, coraz bardziej wszystko w tym temacie jest spójne. W dużym skrócie tyle się we mnie zmieniło, jeżeli chodzi o obiektywne spojrzenie na osobę w przeciągu tych 6 miesięcy.

Niestety muszę to napisać, ale dalej uważam, że KIEDYŚ (za parę lat) nasze drogi znowu się skrzyżują. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić związku z kimkolwiek innym. Cały czas nie opuszczają mnie myśli, że on uważa mnie za kogoś, kim nie jestem, że nie jest jeszcze świadomy, że jest niedojrzały i jeszcze nie rozumie.
Za około 3 tygodnie odbywa się wydarzenie, na którym będę i ja, i on. Boję się swojej reakcji, kiedy go przypadkiem zobaczę. Dodam, że unikam jak ognia patrzenia na jakiekolwiek zdjęcia, profile, etc, bo od razu włącza się stres, smutek, płacz, cały dzień jest przegrany praktycznie.

Wyszło z tego wszystkiego takie masło maślane, przepraszam, ale musiałam to wyrzucić.
Strasznie boli mnie też fakt, że prawdopodobnie mam opinię 'psychicznej byłej'. To wypisywanie było spowodowane tym, że nie mogłam w to wszystko uwierzyć, nie panowałam wtedy nad sobą, a on był dla mnie cholernie ważny. Dodam jeszcze, że ostatnia jakakolwiek informacja od niego apropo mnie jest taka: ''To jest definitywny koniec, nie chce absolutnie nic więcej, ale bardzo mnie lubi i martwi się o mnie''. Tak mówił mojej koleżance na jednym wydarzeniu, na którym mnie nie było. Dodam, że ów koleżanka bo rozmowie z nim przestała się ze mną kontaktować. (?)

W skrócie - nie umiem do końca zapomnieć o życiu z tamtymi osobami (jest to też część towarzystwa, w którym się obracam, więc mimowolnie czasami będziemy się spotykać na różnych wydarzeniach i to utrudnia sprawę) i uważam, że kiedyś to wszystko wróci, nie pojmuję, czemu mnie tak kompletnie odrzucili, bo byliśmy świetną paczką, cholernie za nim tęsknię. Przez te przekonania nie mogę iść tak naprawdę do przodu, jeżeli chodzi o jakiekolwiek relacje. Najgorsze jest to, że chyba po prostu nie chcę, nie chcę tego zostawić. Nie wiem, co robić.
Trzymajcie się, miłego dnia/wieczoru!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c

żeby zapomnieć o tym musisz ich po prostu nie spotykać co bedzie ciezkie
czasu nie cofniesz moja droga a rozpamiętywać nie ma sensu
tak jest niedojrzały tak jak reszta istne bananowe towarzystwo
nie należysz do ich świata wciskać na siłę się nie musisz
masz własną  drogę  i nie musisz robić tego samego
znajdz ludzi na swoim poziomie miłych i uczynnych
a o nim zapomnij to po prostu bawidamek i fircyk ot tyle

3 Ostatnio edytowany przez anastazya (2016-09-20 00:10:23)

Odp: Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c
jeruka9 napisał/a:

żeby zapomnieć o tym musisz ich po prostu nie spotykać co bedzie ciezkie
czasu nie cofniesz moja droga a rozpamiętywać nie ma sensu
tak jest niedojrzały tak jak reszta istne bananowe towarzystwo
nie należysz do ich świata wciskać na siłę się nie musisz
masz własną  drogę  i nie musisz robić tego samego
znajdz ludzi na swoim poziomie miłych i uczynnych
a o nim zapomnij to po prostu bawidamek i fircyk ot tyle

Jeżeli chodzi o mojego byłego, to wiem o nim sporo - miał trudne dzieciństwo na pewnym etapie, brał 2 razy w życiu antydepresanty, jest bardzo wrażliwym chłopakiem, że tak ujmę - mam w jego kierunku dużo zrozumienia, ale też nie ogarniam wielu rzeczy. Jego argumenty: potrzebuję więcej wolności, zbyt się różnimy, nie jest gotowy na związek na całe życie, etc. Dla mnie to jakiś bullshit, bo nic nie wskazywało na rozstanie, było nam ze sobą super (pomijając czasami moje napady głównie przez źle dobrane hormony, u niego wtedy występował brak zrozumienia i rodził się konflikt, sytuacja zdarzająca się w związkach). Dogadywałam się z nim jak z nikim innym i wzajemnie, oboje byliśmy trochę 'inni' i to nas połączyło w jakimś stopniu. Mam w sobie jakąś potrzebę, żeby mu wręcz pomóc, a przecież powinnam nie chcieć go widzieć na oczy.

Teraz nie należę do ich świata, ale przez bardzo długi okres należałam i tworzyłam z nimi ten świat. Te rozkminy wynikają z tego, że zostałam odrzucona nagle, bez logicznego wyjaśnienia. Z pewnością sprawiło to, że poczułam się w jakimś stopniu 'gorsza', chociaż to bez sensu. Dodam też, że jestem mocnym introwertykiem, nawiązywanie nowych znajomości nie idzie mi jak bułka z masłem, a w świadomości mam tylko to, że moi przyjaciele powiedzieli 'żegnaj' - ot tak, po 3 latach. Wiem, że to oznacza, że tak naprawdę nie byli moimi przyjaciółmi, ale ten ból odrzucenia nie daje mi spokoju, eh. Ciągle tylko myślę, co jest ze mną nie tak.

4 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-09-20 07:18:27)

Odp: Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c

O bylym wiesz sporo.
A co wiesz o sobie ? Dziecinstwo, stosunki z rodzicami.
Ile masz lat ? Czy to byl Twoj pierwszy chlopak ?
Dlaczego idealizujesz to towarzystwo ? Jakos mi sie nie chce wierzyc, ze sa jacys wyjatkowi.
Odrzucili Cie ? Sama widzisz, ze nie bylas wazna dla nich.Tolerowali Cie jako dziewczyne ich kolegi, a nie jako Ciebie.
A po drugie.
Z bylym nie powinnas sie spotykac, dopoki nie opadna emocje, dopoki nie bedziesz chciala wrocic do niego.
A Ty chcesz sie zadawac z jego towarzystwem.Przeciez wtedy bedziesz narazona na spotkanie sie z nim.
Rozumiem, ze cierpisz, ze jestes zawiedziona, ze cos  Was laczylo, wspomnienia, a nagle potraktowali Cie jak niepotrzebna zabawke.Wiem, ze boli.
Ale musisz byc silna.Powiedz sama do siebie, ze jestes lepsza, madrzejsza, ze Ty dobrze traktujesz ludzi.
Czy Ciebie ktos odrzucil ? Dlaczego taka jestes  ?
Zrob cos dla siebie.Zamiast zastanawiac sie nad tymi ludzmi, zastanow sie nad soba.Dlaczego taka jestes, dlaczego tak reagujesz.
I zycze Ci, zeby nadszedl taki czas, zeby oni chcieli sie znowu z Toba spotykac, ale Tobie juz opadna klapki z oczu i juz nie bedziesz chciala.

5

Odp: Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c
anastazya napisał/a:

(...) chyba po prostu nie chcę, nie chcę tego zostawić. (...)

To jest decyzja. Dopóki jej nie zmienisz, dopóty nie zmienisz ani swych myśli, ani swego zachowania.


A pamięć nie jest zapisaną ołówkiem kartką papieru, której treść na niej umieszczona można wymazać gumką, ani też nie jesteś komputerem, by wystarczyło wcisnąć klawisz 'delete'. Zapomnisz o swych przeżyciach tylko w wypadku amnezji, ta jest następstwem albo choroby, albo ciężkiego urazu głowy - obu nie życzę.

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problem z poczuciem odrzucenia - jest mi bardzo ciężko na duszy. :c

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024