Maz wyprowadził się parę dni temu z domu gdyż poszło o jego koleżankę z pracy. Za dużo do siebie dzwonili i pisali wiec ja się zdenerwował am w końcu i napisałam jej ze nie chce by mieli kontakt ze sobą. Ona mi odpisała ze nie mam czego obawiać gdyż ona ma męża i dziecko i nie interesują ja takie pierdoly. Ale coś mnie tknelo i sprawdziłam bilingi bo mamy z mężem telefony na abonament.A tam codziennie do niej dzwonił i pisał. Po pracy też. Napisałam wiec do jej męża czy wie o tej znajomości a on mi napisał ze juz dawno są po rozwodzie i ona go nie interesuje.Ale musiał jej powiedzieć bo napisała mi ze mam to wszystko wyprostować jej mężowi bo jak nie to pożałuje i to gorzko. Groziła mi i zezwala. Ale co ja mam prostować skoro to prawda o co ona się tak oburza.Mój maz tez zadzwonił do mnie z wrzaskiem zezwal mnie od ku....,szmat ze się wpier. ....tam gdziie nie potrzeba.Chyba boi się jej męża. (Byłego )i kazał mi bym mu powiedziała ze to nie prawda .Oni chyba mieli romans a ja im przeszkodziła m. O co tu chodzi?Jestem w szoku. Mąż wierzy obcej prawie babie niż mnie bo ona mu powiedziała ze to ja ją zezwalam.Powiedział mi ze podał jej mój adres i ona mi dopierd......Czy to jest normalne?Czy tak się postępuje? Mam siedzieć cicho zajmować się dziećmi a on na legalu będzie romansowal.Powiedział ze jak zgłoszenia to na policje te grozbyt to mi wybije szyby w oknie Po zabiera wszystko z domu bo przecież to jego bo ja nie pracuje. Przecież ma inne koleżanki ale nie ma tylu połączeń do nich co do niej.I one nie robią takich afer.Co się z nim stało? Pytałam się na spokojnie czy ma romans a może się zakochał ze tak jej broni?Powiedział ze nie a za chwilę ze się bzykali w aucie a za chwilę powiedział ze żartował. Mam już dość myślę o rozwodzie tu juz nawet nie chodzi o ten chyba romans tylko o to ze on wierzy kolezance a nie mnie po 15latach małżeństwa.
Nie to nie jest normalne, powinnas ich nagrac jak cie wyzywają i pierwsza isc na policje..
Potem o alimenty go podaj i o rozwód. I tak już masz koniec małżeństwa....Chcesz być z takim idiotą???????
Tylko że ja się boję ze będzie jeszcze gorzej. Czy myślicie że oni ze sobą coś kręcili dlaczego tak się oburzaja obydwoje?O to ze do niej napisałam? I do jej już byłego męża.A może to jednak tylko mój mąż dążył do czegoś a teraz się boi jej byłego męża?
Coraz bardziej myślę o rozwodzie wiem ze ucierpi na tym córka ma 5lat i syn z mojego poprzedniego związku którego on wychowywał ale jak zwykle mam obawy co do przyszłości.
Macie dzieci?
6 2016-09-16 07:48:08 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-16 07:49:19)
Macie dzieci?
Patrz post wyżej, mają dwoje :-))
Autorko, idź na policję, to są groźby. Masz prawo obawiać się o swoje bezpieczeństwo.
I złóż pozew o rozwód, Twój mąż to ostatni cham i prostak.
Zbieraj dowody zdrady:meile, te bilingi rozmów o ile je masz jeszcze, rozmowy na feacebooku cokolwiek. Mąż się oburza bo przerwałaś mu sielankę z Tą kobietą a z jakiegoś powodu ona wolała by się jej były czy obecny mąż nie dowiedział. Może są w trakcie rozwodu i to jej może zaszkodzić albo są majętnym małrzentwem i dużo może stracić. Nagrywaj rozmowy tel , zbieraj smsy obraziliwe . Jeżeli będą Ci grozić zgłoś sprawę na policję.
Swoją drogą co za bezczelny typ mieć pretensje do żony ,że rozbija mu związek z kochanką. To już nie mogę nazwać brakiem szacunku do Ciebie tylko totalną pogardą i poniżaniem.
Na razie mam tylko bilingi i smsy na fejsbooku. Mąż dzisiaj dzwonił do mnie ze niepotrzebnie wykręcił am aferę bo oni nie mieli romansu tylko się kolegowali a ona się obraziła ze ja po sądziłam o coś. To po co pisali i dzwonili do siebie poza godzinami pracy.
9 2016-09-16 08:06:15 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2016-09-16 08:07:33)
Można mieć koleżankę ale odzywać się raz na jakiś czas a nie regularnie pisać wieczorami. Niby dlaczego się wyprowadził? chciał mieć wolną drogę na podboje ?
Sama treść wiadomości mówi też w jakim kontekście jest ta relacja.
Tylko że ja się boję ze będzie jeszcze gorzej. Czy myślicie że oni ze sobą coś kręcili dlaczego tak się oburzaja obydwoje?O to ze do niej napisałam? I do jej już byłego męża.A może to jednak tylko mój mąż dążył do czegoś a teraz się boi jej byłego męża?
będzie gorzej jak dasz się zastraszyć
Nie daj się czarować. Też mam przyjaciela, z którym zdarza się, że parę dni z rzędu mamy ciągle kontakt albo napiszemy o jakiejś nieboskiej porze do siebie, ale skoro krztyny romansu w tym nie ma, to nie ma też żadnego ukrywania się ani gwałtownych reakcji. Niewinni nie mają potrzeby zachowywania się jak winni.
sugar napisał/a:Macie dzieci?
Patrz post wyżej, mają dwoje :-))
.
hehe akurat musiałam pisać jak autorka wysłała ten post...różnica 1 minuty
Dokładnie gdyby było wszystko ok to ona by się tak nie zachowywała nie spotkałam się jeszcze z taką kobietą. Przeciez jako żona mam prawo być zazdrosna i wiedzieć prawdę. Mój mąż nie szanuje mnie i wypiera się caly czas ze coś jego z nią łączyło. Ale oprocz tych połączeń do niej w pracy i w nocy, smsow nosił telefon non stop przy sobie ,wyciszal dźwięki ,zaczął brać nadgodziny był myślami gdzie indziej. Tym bardziej ze kiedyś maz w poprzedniej pracy też miał taką koleżankę tylko ze tam wkroczył koleżanki maz do akcji.I ona zrezygnowała z pracy.
czyli mąż dziwkarz.
Tylko że ja się boję ze będzie jeszcze gorzej. Czy myślicie że oni ze sobą coś kręcili dlaczego tak się oburzaja obydwoje?O to ze do niej napisałam? I do jej już byłego męża.A może to jednak tylko mój mąż dążył do czegoś a teraz się boi jej byłego męża?
Ula, gorzej już być nie może. To, czy on bardziej wierzy jej, czy Tobie, to najmniejszy problem.
Przede wszystkim nie kontaktuj się już z nią, ani z jej mężem (byłym, czy aktualnym), bo problem dotyczy tylko Ciebie i Twojego męża.
Generalnie uważam za bezsensowne kontakty z kochankami (rzeczywistymi, czy tez domniemanymi). Okazujesz w ten sposób swoją słabość i desperację w walce o byle jakiego chłopa.
Po za tym, najczęściej i tak prawdy się nie dowiesz.
Twój mąż jasno dał Ci do zrozumienia, że ma Cię gdzieś. Reakcja ich obojga świadczy o tym, że mają "coś" na sumieniu, a już kolejne jego poczynania (natychmiastowa wyprowadzka, wyzwiska, szantaż), dyskwalifikują go jako męża.
O kogo chcesz walczyć? On nie walczy o Waszą rodzinę, nie zależy mu, kpi z Ciebie, lekceważy i obraża, jest nielojalny, oszukuje i prawdopodobnie zdradza.
Nie pozostaje Ci nic innego, jak faktycznie zająć się sobą i dziećmi, a przede wszystkim znaleźć pracę. Chociażby ze względu na dziecko z poprzedniego związku, ale też samą siebie, powinnaś być niezależna finansowo.
Nie wdawaj się z nim w utarczki słowne na w/w temat, postaw sprawę jasno; wiesz, że Cię oszukuje i nie szanuje, cała jego postawa o tym świadczy, nie strasz tymczasem rozwodem, tylko ustal kontakty z dziećmi/dzieckiem, finansowe zabezpieczenie i szukaj pracy, bo nic innego w tych okolicznościach nie możesz zrobić.
Bardzo bym chciała isc do pracy bo ostatnio pracowalam rok temu i przy dzieciach siedziała mi tesciowa ale ona tez lubi wypic tak jak i tesciu na poczatku bylo ok ale pozniej zaczela pic nawet przy dzieciach wiec dalam sobie spokoj .Takto nie mam absolutnie nikogo do pilnowania a corka chodzi do przedszkola tylko choruje mi co miesiac po 2 lub 3tygodnie nawet teraz w sierpniu byla chora pol miesiaca.A w przedszkolu we wrzesniu byla tylko teraz doslownie 2 dni.Kto bedzie chciał takiego pracownika ktory siedzi non stop na zwolnieniu na dziecko.
A najgorsze jest to ze mieszkamy w prywatnej kamienicy i prywaciarz zada czynszu 700zl dochodza do tego prad ,gaz ,telewizja,wegiel na zime bo palimy w piecu i przedszkoleod 100zldo 200 zl nie wiem czy utrzymam sie sama mam 350zl alimentow na syna z funduszu alimentacyjnegio z pierwszego malzenstwa,1000 z programu 500+ i zasilki rodzinne 200zl w sumie 1500zl
Oho, zaczynają się wymówki i statystyki z rachunków za prąd i gaz. "Nie mogę iść do pracy, bo teściowa lubi sobie wypić", "nie mogę iść do pracy, bo mam za małe alimenty", "nie mogę pójść do pracy, bo palę w piecu", "nie mogę pójść do pracy, bo mieszkam 'u prywaciarza'" oraz "nie mogę pójść do pracy, bo moja córka choruje"
Kochana Autorko, jak na osobę, która nie pracuje 1500zł to całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że niektórzy na takie pieniądze zasuwają ostro przez cały miesiąc. Nie rób z siebie ofiary losu, bo sama widzisz, że taka postawa do niczego dobrego nie prowadzi. Jeżeli czynsz w mieszkaniu jest za wysoki, to zmień mieszkanie na tańsze (uwierz mi, są takie). Jeżeli brakuje Ci pieniędzy, to je sobie zarób. Jeżeli Twoja teściowa jest niewydolna wychowawczo, to wrzuć ogłoszenie w sieć i znajdź sobie jakąś studentkę, która chętnie się Twoim dzieckiem zajmie kiedy Ty będziesz w pracy. Nie ma jak uwiesić się na facecie i później skomleć o jego uwagę, nawet jeżeli on zdradza i nie szanuje, tylko po to, żeby w życiu nie musieć niczego zmieniać.
Ula, jesteś w trudnej sytuacji, niestety, nie Ty pierwsza, nie ostatnia. Problem w tym, że na męża nie masz co liczyć, ale kombinujesz jak sprawić, żeby wrócił.
Twój mąż Cię zdradza (nie pierwszy raz), ma Cię za nic, wyzywa Cię, grozi, że powybija szyby w mieszkaniu w którym w końcu mieszka jego dziecko, a wszystko to w trosce o "koleżankę" - patologia.
Skoro już wyliczyłaś swoje dochody, to domyślam się, że Wasze dochody (z jego pensji) nie są za wysokie, skoro bierzesz 500+ na dwoje dzieci, więc nawet argument finansowy jest słaby.
pop_corn poleciała po bandzie, ale jednak ma trochę racji. Praca przede wszystkim, nie masz na kogo liczyć, licz na siebie.
Masz dzieci i nie możesz czekać na mannę z nieba, bo mąż raczej nie kwapi się do pomocy.
Alimenty na Wasze dziecko i tak będzie musiał płacić, możesz go też obarczyć opieką nad córką.