Ja i one dwie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 50 ]

Temat: Ja i one dwie

Mam 22 lata i praktycznie żadnego doświadczenia z kobietami. Blisko rok temu poznałem dziewczynę A przez naszą wspólną znajomą. Później uskutecznialiśmy naszą znajomość przez Internet. Studiujemy w tym samym mieście, więc później nie było problemu by gdzieś razem wyjść. Zaprosiła mnie na wspólne wyjście na otrzęsiny jej wydziału. Bardzo mi się wtedy spodobała, ale jako że dziewczyny były dla mnie dość trudnym tematem nigdy jej tego nie wyartykułowałem.
Czas mijał, wychodziliśmy razem do kina, parku, lodowisko, knajpy, restauracji, albo spotykaliśmy się u niej i gadaliśmy. Zawsze mieliśmy o czym.
Zaraziła mnie ona swoimi pasjami, zainteresowaniami, jednak nasza relacja w zasadzie pozostawała w pewnym sensie ciągle przyjacielska. Ona nie wykonała żadnego ruchu w kierunku rozwinięcia tej sytuacji, ja także czekałem, bałem się zburzyć to co było w danej chwili między nami. Owszem potrafiliśmy się włóczyć późnymi wieczorami razem po mieście, nawet spotkana przez nasza starsza pani powiedziała o nas 'od razu widać, że udana z was para'. Uśmiechnęliśmy się tylko i poszliśmy dalej.
Rozmawialiśmy mnóstwo ale w zasadzie nigdy o nas w sensie tego co tworzymy. Opowiadaliśmy o sobie, o studiach, o znajomych, toczyliśmy dyskusje na najróżniejsze tematy.

Do kwietnia, maja nic się nie zmieniało w tej relacji. Ciągłe tkwiło to w martwym punkcie raczej czysto 'intelektualnego' związku.

Nie spotykałem się zbyt często z nią u mnie, bo mieszkałem w akademiku, więc miałem współlokatora za którym nie przepadałem.

W pokoju nauki poznałem dziewczynę B. Zwróciła już wcześniej na mnie uwagę swoją urodą, gdyż widziałem ją już wcześniej na swoim wydziale. Miała problemy z pewnymi rzeczami i jej pomogłem. Później nasze rozmowy zeszły na ogólniejsze tematy. Parę razy pokazałem jej moje ulubione miejsca, gdzie lubię coś zjeść, przebywać. Ona a to zdradziła mi, że ma co raz większe problemy ze swoim facetem i opowiadała mi swoją relację.
Generalnie potoczyło się to tak, że sytuacja z panią A tkwiła ciągle w jednym miejscu, a z panią B bardzo intensywnie się rozwijała. Skończyło się tak, że B rzuciła swojego faceta i poszliśmy za jej sprawą dalej niż ja w relacji ja z A kiedykolwiek.

Nie opowiadałem A o B, a B wie o A, że to moja przyjaciółka.

Radziłem się wcześniej mojego przyjaciela co powinienem robić w sytuacji kiedy podobają mi się dwie kobiety. No i on poradził, że skoro z A nic więcej się nie dzieje, to powinienem dać szansę na to jak potoczy się relacja z B. I potoczyło się bardzo szybko. Tylko problem w tym, że nadal podoba mi się A.
Wiem, że A nie spotyka się z żadnym facetem i czuję się trochę jakbym ją oszukiwał, choć nigdy nie rozmawialiśmy przecież w 'ten' sposób o nas.

Dlaczego to piszę? Chciałem zapytać czy jestem w takim wypadku fair, czy komuś wyrządzam krzywdę?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ja i one dwie

Wyrządziłeś sobie krzywdę, że nie byłeś bardziej stanowczy i nie pociągnąłeś tematu z A, skoro miałeś do tego idealne warunki. Ale ja Ciebie tutaj winić nie będę, bo jak sam mówisz, nie miałeś za dużego doświadczenia w kontaktach z kobietami, więc musiałeś nabrać trochę ogłady najpierw i nic nie mogłeś na to poradzić. Ogólnie co do zasady, to trzeba przy poznawaniu się z dziewczyną pokazać, że nie będzie się tylko jej kolegą, tylko że liczymy na coś więcej, jakiś dotyk, pocałunki itp.

A sytuacja wygląda tak, że przez rok znasz dziewczynę, z która nigdy się nie całowałeś i nie rozmawiałeś o waszej ewentualnej przyszłości tak? Może ona na coś liczy, może nie, mimo że chciałeś, to nie pokazałeś że na coś liczysz, więc jak teraz zaczniesz kręcić z inną, to tak naprawdę nic złego nie zrobisz. Na dwoje babka wróżyła, albo A już dawno Cię wrzuciła do koszyka przyjaciól i zdziwiłaby się gdybyś coś probował, albo jak jej powiesz o B, to będzie jej smutno i będzie czuła, że coś straciła.

Chociaż na dobrą sprawę, to masz komfortową sytuację.... wink Rozwijaj sytuację z B, skoro już coś tam się zaczeło dziać (co konkretnie?), A powiedz o B jako swojej przyjaciółce. Zobaczysz po reakcji co ona o tym sądzi. A jak nie wyjdzie z B, to jeszcze możesz spróbować z A. Jeżeli nie widziała wcześniej w Tobie potencjalnego partnera, to po tym, jak zaczniesz się spotykać z inną, może właśnie zacząć. Więc to powinno grać także na Twoją korzyść.

No chyba, że wolisz A niż B, to spróbuj może jeszcze do A podbić?

3

Odp: Ja i one dwie
ronnypaua napisał/a:

A sytuacja wygląda tak, że przez rok znasz dziewczynę, z która nigdy się nie całowałeś i nie rozmawiałeś o waszej ewentualnej przyszłości tak?

Tak

ronnypaua napisał/a:

Może ona na coś liczy, może nie, mimo że chciałeś, to nie pokazałeś że na coś liczysz, więc jak teraz zaczniesz kręcić z inną, to tak naprawdę nic złego nie zrobisz. Na dwoje babka wróżyła, albo A już dawno Cię wrzuciła do koszyka przyjaciól i zdziwiłaby się gdybyś coś probował, albo jak jej powiesz o B, to będzie jej smutno i będzie czuła, że coś straciła.

Obawiam się, że to drugie. Dlaczego tak czuję? Nie wiem, ale tak właśnie czuję.

ronnypaua napisał/a:

Chociaż na dobrą sprawę, to masz komfortową sytuację.... wink

Nie sądzę.

ronnypaua napisał/a:

Rozwijaj sytuację z B, skoro już coś tam się zaczeło dziać (co konkretnie?),

Jestem razem z B. Jesteśmy parą. Co się dzieje konkretnie? Chyba nie muszę w szczegółach opisywać co robią ze sobą pary mężczyzna-kobieta...

ronnypaua napisał/a:

A powiedz o B jako swojej przyjaciółce.

To byłoby kłamstwo.

ronnypaua napisał/a:

Zobaczysz po reakcji co ona o tym sądzi. A jak nie wyjdzie z B, to jeszcze możesz spróbować z A. Jeżeli nie widziała wcześniej w Tobie potencjalnego partnera, to po tym, jak zaczniesz się spotykać z inną, może właśnie zacząć. Więc to powinno grać także na Twoją korzyść.

Mianowicie myślisz, że by chciała być opcją zapasową?

ronnypaua napisał/a:

No chyba, że wolisz A niż B, to spróbuj może jeszcze do A podbić?

Jak już pisałem, jestem teraz z B. I myślę także o A.

4

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:
ronnypaua napisał/a:

A sytuacja wygląda tak, że przez rok znasz dziewczynę, z która nigdy się nie całowałeś i nie rozmawiałeś o waszej ewentualnej przyszłości tak?

Tak

ronnypaua napisał/a:

Może ona na coś liczy, może nie, mimo że chciałeś, to nie pokazałeś że na coś liczysz, więc jak teraz zaczniesz kręcić z inną, to tak naprawdę nic złego nie zrobisz. Na dwoje babka wróżyła, albo A już dawno Cię wrzuciła do koszyka przyjaciól i zdziwiłaby się gdybyś coś probował, albo jak jej powiesz o B, to będzie jej smutno i będzie czuła, że coś straciła.

Obawiam się, że to drugie. Dlaczego tak czuję? Nie wiem, ale tak właśnie czuję.

ronnypaua napisał/a:

Chociaż na dobrą sprawę, to masz komfortową sytuację.... wink

Nie sądzę.

ronnypaua napisał/a:

Rozwijaj sytuację z B, skoro już coś tam się zaczeło dziać (co konkretnie?),

Jestem razem z B. Jesteśmy parą. Co się dzieje konkretnie? Chyba nie muszę w szczegółach opisywać co robią ze sobą pary mężczyzna-kobieta...

ronnypaua napisał/a:

A powiedz o B jako swojej przyjaciółce.

To byłoby kłamstwo.

ronnypaua napisał/a:

Zobaczysz po reakcji co ona o tym sądzi. A jak nie wyjdzie z B, to jeszcze możesz spróbować z A. Jeżeli nie widziała wcześniej w Tobie potencjalnego partnera, to po tym, jak zaczniesz się spotykać z inną, może właśnie zacząć. Więc to powinno grać także na Twoją korzyść.

Mianowicie myślisz, że by chciała być opcją zapasową?

ronnypaua napisał/a:

No chyba, że wolisz A niż B, to spróbuj może jeszcze do A podbić?

Jak już pisałem, jestem teraz z B. I myślę także o A.

1. Nie musisz opowiadać co się dzieje w związku, ale napisałeś w pierwszym poście, że "poszliście dalej niż z A", dalej to mógł być tylko pocałunek, albo już pełnoprawny związek, nie sprecyzowałeś o co chodziło, teraz juz wiem.
2. Nie zrozumiałeś mnie, chodziło mi o to, byś A, jako swojej przyjaciółce szczerze powiedział o Tobie i o B
3. Nie miałaby być opcją zapasową, bardziej się skłaniam do tego, że to mógł być friendzone, a właśnie najlepszym sposobem wyjścia z FZ jest poznanie kogoś innego i wtedy dziewczyna, która Cię wrzuciła w FZ może zabaczyć, że jesteś jednak ciekawym i atrakcyjnym dla innych kobiet facetem. Ale skoro piszesz, że to raczej inaczej wygląda, no to już jest trochę niezręczniej...

Podsumowując, A zmarnowałą okazję, ale też Ty ją zmarnowałeś, bo nic nie robiłeś. Nie było tam żadnych obiecanek ani nic, więc trudno, nie możesz się o to winić. Ona też Ci nie dawała sygnałów, nie może mieć pretensji. Co śmieszne, to przeważnie sytuacja wygląda na odwrót i wtedy dziewczyny nie mają skrupułów się chwalić swojemu przyjacielowi, który na nie leciał, o swoich obecnych chłopakach big_smile Więc myślę, że powineneś teraz korzystać z życia i cieszyć się ze związku z B, a z A utrzymywać normalne stosunki. Jak nie będzie chciała dalej się przyjaźnić, to zobaczysz że coś było na rzeczy. No trudno. Może kiedyś wrócisz do tego tematu wink

5

Odp: Ja i one dwie

Nie możesz mieć ich dwóch.
Podejmij męską decyzję,  z którą z nich chcesz rozwijać relacje.

Moim zdaniem bardziej kręci Cię A, ale z B poszło łatwiej, więc przy niej tkwisz. Obie je okłamujesz i któraś na pewno w końcu poczuje się skrzywdzona.

6

Odp: Ja i one dwie
ronnypaua napisał/a:

myślę, że powineneś teraz korzystać z życia i cieszyć się ze związku z B, a z A utrzymywać normalne stosunki.

Tak właśnie robię obecnie.
Tylko kiedy jestem z A np. razem w parku, to czuję się nie fair wobec B. Czuję nie fair, bo:
1. A nie wie nic o B i jeśli ma jakieś jednak plany wobec mnie, to raczej powinna wiedzieć, że jestem zajęty
2. A mi się podoba, a B o tym nie wie i myśli, że to taka 'zwykła' przyjaciółka

ronnypaua napisał/a:

Jak nie będzie chciała dalej się przyjaźnić, to zobaczysz że coś było na rzeczy.

I będzie mi tego strasznie żal.

Cyngli napisał/a:

Nie możesz mieć ich dwóch.

Aha.

Cyngli napisał/a:

Podejmij męską decyzję,  z którą z nich chcesz rozwijać relacje.

Wybrałem B.

Cyngli napisał/a:

Moim zdaniem bardziej kręci Cię A, ale z B poszło łatwiej, więc przy niej tkwisz. Obie je okłamujesz i któraś na pewno w końcu poczuje się skrzywdzona.

Gdy jestem teraz w relacji z B, to tak, myślę o A. Ale nie wiem co by było na odwrót.
Czy okłamuję? Nie tworzyłem żadnego związku z A, więc co miałem powiedzieć B? A nic nie mówiłem, ona nie pytała, więc też nie kłamałem.

7

Odp: Ja i one dwie

No to żeby czuć się fair powiedz wszystko A. Ona pewnie się od Ciebie odsunie, chyba że faktycznie traktowała Cię zawsze jako przyjaciela i wtedy nie będziesz miał problemu. Tak, będzie Ci żal, ale tak jak pisze Cyngli musisz podjąć męską decyzję i się jej trzymać. Nie możesz miec ich dwóch na raz.

8

Odp: Ja i one dwie

Ukrywanie prawdy lub nie mówienie całej prawdy to również kłamstwo.

Gdyby zaskoczyło z A, zapewne olałbyś B, więc moim zdaniem jest opcją na teraz, na chwilkę.

9

Odp: Ja i one dwie
Cyngli napisał/a:

Ukrywanie prawdy lub nie mówienie całej prawdy to również kłamstwo.

Mam więc na początku każdej znajomości szczerze, wprost i w pełni pisać co o kim myślę, sądzę, kto kim dla mnie jest i że 'Baśka z III roku, to ostra laska'?
No chyba nie. A w takim układzie, wg Ciebie, nie mówienie całego swojego życiorysu na pierwszym spotkaniu to kłamstwo.
Czy aby na pewno?

Cyngli napisał/a:

Gdyby zaskoczyło z A, zapewne olałbyś B, więc moim zdaniem jest opcją na teraz, na chwilkę.

Gdyby zaskoczyło z A, to zapewne nie poznałbym B. Masz rację.
Czy na chwilkę, nie wiem.

A traktuje mnie jak przyjaciela, B nie.

10 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-13 18:03:46)

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ukrywanie prawdy lub nie mówienie całej prawdy to również kłamstwo.

Mam więc na początku każdej znajomości szczerze, wprost i w pełni pisać co o kim myślę, sądzę, kto kim dla mnie jest i że 'Baśka z III roku, to ostra laska'?
No chyba nie. A w takim układzie, wg Ciebie, nie mówienie całego swojego życiorysu na pierwszym spotkaniu to kłamstwo.
Czy aby na pewno?

Wiesz doskonale,  że nie chodzi o życiorys.
Będąc z B i myśląc o A, okłamujesz B i robisz z niej kretynkę.
Jesteś z nią nieszczery. Nie wchodzi się w głębszą relację z drugą kobietą, kiedy w głowie wciąż siedzi pierwsza.

To nie jest fair i nie da się tego niczym usprawiedliwić.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.

B sobie wyobraża, że jest dla Ciebie jedyna, wyjątkowa,  a tu dupa. Chciałbyś być na jej miejscu, być dla kobiety "nagrodą pocieszenia"?

11 Ostatnio edytowany przez misisippi (2016-09-13 23:35:27)

Odp: Ja i one dwie

To teraz ja się wypowiem, bo ja dla swojego byłego już chłopaka byłam właśnie wypisz wymaluj taką panią B.

Posłuchaj mnie uważnie autorze. Pytasz czy wyrządzasz komuś krzywdę. Tak wyrządzasz. Wyrządzasz ją B. Jesteś z nią, zdecydowałeś się być z nią, a myślisz o A, podoba ci się A, zastanawiasz się co by było gdyby. A była twoim pierwszym wyborem. B jest drugim, bo nie wyszło z A. Sam jednak doprowadziłeś do tej telenoweli, bo gdybyś potrafił rozmawiać z A, gdybyś pokazał jej że ci na niej zależy jak na kimś więcej niż tylko przyjaciółce, to przekonałbyś się czy z was byłaby para czy nie. Jeśli dała by ci kosza, miał byś jasną sytuację. A tak, będąc z B ukrywasz przed nią niezakończoną fascynację A, co można traktować jako zdradę emocjonalną. Tkwiłam dokładnie w czymś takim.

Mój były chłopak podkochiwał się w P. Ona była do niego sceptycznie nastawiona, była nieufna, byli znajomymi poznanymi przez ich wspólną znajomą. On coś próbował nieudolnie się do niej zbliżyć, spotykać, ona bardzo mu się podobała. Wszyscy znajomi z ich kręgu o tym wiedzieli. Ona też wiedziała, że on stracił dla niej głowę, ale nie robiła żadnego kroku, bo nie była zainteresowana. On też nic nie zrobił, bo nie miał odwagi. Nie miał wcześniej dziewczyny, wiec te jego podchody były nieudolne. Ale poznał mnie. Przez ogłoszenie w internecie. Poznaliśmy się, zaprzyjaźniliśmy, po kilku miesiącach zostaliśmy parą. Wszystko rozwijał się w ekspresowym tempie. Podobno mnie pokochał, ja go także. Ale. Po jakimś czasie myśli o P. wróciły. Co z tego że mój ex poznał mnie ze swoją rodziną, dwoma najbliższymi kumplami, skoro ukrywał nasz związek przed P. i ich wspólnymi znajomymi. Jego zauroczenie nią nie przeszło mu. Gdy miał okazję latał na imprezy z udziałem P. byle by się do niej zbliżyć, byle by ją zobaczyć. Oczywiście mnie na nich nie było, bo nic o nich nie wiedziałam... A dlaczego? Bo przeszkadzałabym, ale mój ex tłumaczył to tym, ze on nie chce zranić tamtej bo miedzy nimi niby "coś było" - a nie było NIC. Nie wyszło nic, bo ona nie była nim zainteresowana. Według niego sprawa z P. nie była dla niego wyjaśniona, tak jakby nie dokończył z nią czegoś co niby zaczął. Potem pojawiłam się ja, byłam bardziej przyziemna, byłam blisko, byłam chętna doz związku, poza tym łączyło nas o wiele więcej rzeczy, zainteresowań, marzeń, planów niż cokolwiek jego z P. Oni nie mieli ze sobą nic wspólnego. On mówił, ze woli mnie, że wybrał mnie, ale nie przeszkodziło mu to myśleć o tamtej. Jego fascynacja P. opierała się głównie na jej wyglądzie - była po prostu w jego typie. Tak czy inaczej mój ex nie zapomniał o P. i w tajemnicy przede mną snuł różne aluzje o nich, często o niej wspominał, o niej wypowiadał się dużo bardziej czule niż o mnie - przejrzałam jego telefon nie raz. Koniec tej historii jest taki, że ja nie mogłam tego zaakceptować. Bardzo mnie to zraniło,bycie drugim wyborem dla kogoś jest okropnym czuciem. Świadomość tego ze chłopak, którego kochasz woli inną, myśli o niej inaczej niż o własnej dziewczynie jest dla mnie niedopuszczalne. Bardzo mnie skrzywdził, bo podłamał moją samoocenę. Kiedy rozstałam się z nim po raz pierwszy, to poleciał do P. bo jak sam mi wyznał "ona była wyborem jego serca". Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo ona nie miała o nim dobrego zdania. Wiem, bo się z nią skontaktowałam.

Chciałbyś, żeby B dowiedziała się co tak naprawdę myślisz o A? Jak myślisz co poczuje? Chciałbyś żeby napisała do A mówiąc jej że jesteście razem? Dlaczego A nie wie o B? To mnie zastanawia. Nie chcesz powiedzieć A o B, bo boisz się, że ją zranisz? Dobre. Gdyby A była tobą zainteresowana też zrobiła by jakiś krok. Kto wie, może czekała na jakiś ruch z twojej strony, bo może rzeczywiście była zainteresowana tobą w "ten" sposób, ale NIC NIE ZROBIŁEŚ. Pretensje możesz mieć do siebie. Nie przekonałeś się więc teraz skoro jesteś już z B zapomnij o A, bo to co robisz jest nieuczciwe w stosunku do niej. Jeśli podoba Ci się A bardziej niż B, to to że nie chcesz jej powiedzieć A o B wynika z tego, ze nie chcesz stracić A (BO WCIĄŻ PODŚWIADOMIE CZEKASZ NA JEJ RUCH), bo jeśli ona nagle by się zdecydowała być z tobą/ dać sobie szansę z tobą/ kiwnęła by palcem to polecisz do niej żeby się przekonać i zaspokoić swoją ciekawość poznania jej od tej drugiej strony, zostawiając B (inaczej mówiąc: przyjaźnisz się z A bo czekasz na rozwój sytuacji, czegoś więcej, a B jest rezerwową opcją w razie gdybyś nie doczekał się ruchu ze strony A, proste i jakież banalne). Gdyby B była najważniejsza to nie miałbyś problemu powiedzieć o niej A, bo A by cię nie obchodziła, bez względu na to czy ci się podoba i czy coś od ciebie chciała czy nie (raczej nie chciała, ale ty sobie projektujesz w głowie..). Skoro jesteś z B to ona powinna podobać ci się bardziej, w przeciwnym razie - zdrada emocjonalna i jedna wielka ściema a nie związek.   

Poza tym gdyby teraz B rozstała się z tobą, pewnikiem jest że polecisz do A. 

Konkluzja jest taka, ze jesteś nieuczciwy wobec B. Jeśli z A nie skończysz tych romantycznych rozkmin, to skrzywdzisz B. Gwarantuję ci to.

12

Odp: Ja i one dwie
Cyngli napisał/a:
Cristoph napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ukrywanie prawdy lub nie mówienie całej prawdy to również kłamstwo.

Mam więc na początku każdej znajomości szczerze, wprost i w pełni pisać co o kim myślę, sądzę, kto kim dla mnie jest i że 'Baśka z III roku, to ostra laska'?
No chyba nie. A w takim układzie, wg Ciebie, nie mówienie całego swojego życiorysu na pierwszym spotkaniu to kłamstwo.
Czy aby na pewno?

Wiesz doskonale,  że nie chodzi o życiorys.
Będąc z B i myśląc o A, okłamujesz B i robisz z niej kretynkę.
Jesteś z nią nieszczery. Nie wchodzi się w głębszą relację z drugą kobietą, kiedy w głowie wciąż siedzi pierwsza.

To nie jest fair i nie da się tego niczym usprawiedliwić.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.

B sobie wyobraża, że jest dla Ciebie jedyna, wyjątkowa,  a tu dupa. Chciałbyś być na jej miejscu, być dla kobiety "nagrodą pocieszenia"?

DOKŁADNIE TAK! Do dziś jeszcze ciężko mi pozbyć się tego urazu jakim jest świadomość, że byłam taką B dla mojego byłego.

13 Ostatnio edytowany przez misisippi (2016-09-13 23:37:14)

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:

A traktuje mnie jak przyjaciela, B nie.

No właśnie. To znaczy, że jesteś tylko przyjacielem. Ona nie chce cię jako chłopaka. Gdyby było inaczej to po tylu miesiącach okazałaby swoje zainteresowanie tobą. Zakochana dziewczyna nie jest bierna, tak jak zakochany chłopak nie jest bierny tylko działa. Nie wkręcaj sobie, że z A mogłoby być nie wiadomo co. gdyby było to by było, a nie jest.

Odp: Ja i one dwie

Ja rowniez bylam dla mojego ex taka B. Nigdy wiecej nie chce sie tak czuc.
Byc czyims drugim wyborem, nagroda pocieszenia, plastrem, druga opcja...
Autorze, zdaj sobie sprawe z tego, jak bardzo mozna kogos w takim ukladzie zranic.

15

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:

Nie opowiadałem A o B, a B wie o A, że to moja przyjaciółka.

...czyli od początku nie byłeś szczery

Cristoph napisał/a:

Czas mijał, wychodziliśmy razem do kina, parku, lodowisko, knajpy, restauracji, albo spotykaliśmy się u niej i gadaliśmy. Zawsze mieliśmy o czym.

Jeśli nadal utrzymujesz tak intensywny kontakt z A, to zwyczajnie oszukujesz obydwie dziewczyny. Być może zaraz odezwą się obrońcy przyjaźni damsko-męskiej, ja jednak uważam, że skoro z B tworzycie parę, to zdecydowanie powinieneś ograniczyć kontakt z A.
B wie, że masz przyjaciółkę, ale czy wie o tym, że umawiasz się z nią często, że chodzicie razem na spacery, do kina, czy na imprezy?
Nie sądzę, żeby była zadowolona z takiego stanu rzeczy.
Nie pozostaje Ci chyba nic innego, jak powiedzieć A (osobiście), że musicie ograniczyć kontakty, lub ewentualnie wymówić się kilka razy ze spotkania i powiedzieć prawdę, że od pewnego czasu masz dziewczynę.
Może A jest nieśmiała i potrzebowała więcej czasu, może czekała na to, aż Ty zrobisz pierwszy krok, a może faktycznie nie ruszy jej za bardzo informacja, że spotykasz się z kimś.
Po jej reakcji poznasz, czy naprawdę zależało jej na Tobie, jeśli A poczuje się zraniona to i tak już musztarda po obiedzie.
B, jak widać, ie ma takich oporów, działa szybko, jak nie jeden, to drugi.

Cristoph napisał/a:

Ona a to zdradziła mi, że ma co raz większe problemy ze swoim facetem i opowiadała mi swoją relację.
Generalnie potoczyło się to tak, że sytuacja z panią A tkwiła ciągle w jednym miejscu, a z panią B bardzo intensywnie się rozwijała. Skończyło się tak, że B rzuciła swojego faceta i poszliśmy za jej sprawą dalej niż ja w relacji ja z A kiedykolwiek.

Chociażby ze względu na przyjaźń, jak Cię łączy z A, powinieneś postawić sprawę jasno. Może być też tak, że zostaniesz sam, A się obrazi, a B przeskoczy na kolejnego.

16 Ostatnio edytowany przez misisippi (2016-09-13 23:55:51)

Odp: Ja i one dwie
josz napisał/a:

Chociażby ze względu na przyjaźń, jak Cię łączy z A, powinieneś postawić sprawę jasno. Może być też tak, że zostaniesz sam, A się obrazi, a B przeskoczy na kolejnego.

To jest akurat bardzo prawdopodobne. Obie dziewczyny są oszukiwane. A, jeśli coś czuła naprawdę, tylko czekała na jego ruch, poczuje się oszukana, zraniona, obrazi się (może uznać go za krętacza i "wykorzstywacza") Jeśli jednak on nie znaczył dla niej aż tyle, to i tak nic z tego nie będzie więcej. B może poczuć się skrzywdzona i zerwać, albo tak jak piszesz, znajdzie innego - jeśli taki z niej typ dziewczyny. Tak naprawdę nie wiadomo co by było gdyby, trudno oszacować reakcje tych dziewczyn, bo od autora zależy czy zdecyduje się na wyklarowanie sytuacji. Może by tak sobie przedstawić oficjalnie A z B? Nieee, przecież autor nie ma na tyle odwagi.

17

Odp: Ja i one dwie

Moim zdaniem tez wyrzadziles sobie krzywde. Czasem tak i w filnach jest i oboje nie mowia co czuje. Z jednej strony wtedy takiej pary szkoda, a z drugiej maja to na wlasne zyczenie. Z B jestescie razem w sumie dlatego, ze to ona wykazala inicjatywe. Moze sie myle,ale mysle, ze B podoba Ci sie, ale jakos zakochany, to nie jestes. Inaczej nie myskalbys tak wiele o A, tylko konxentrowalbys sie na B, bo bys wiedzial, ze Ci bardzo na niej zalezy. A tak to z B to moze bardziej fizycznosc, ale zalezy Ci raczej na A. Takie mam wrazenie.

Zreszta jaki sens ma zwiazek z B jak myslisz o innej. Moim zdaniem powinienes otwarcie powiedziec to B, zasluguhe na szczerosc i zerwac z nia, bo nie jest ta, na ktorej Ci bardzo zalezy. Nie wybijesz sobie z glowy innej i nie zmusisz, by pokochac B. Jak zerwiesz z B, to sprobuj czegos z A. Rozumiesz, ze mozesz miec obawy, ale inaczej zawsze bedziesz zalowal. Moze wyjdzie, moze nie, ale wtedy bedziesz uczciwy, bo nie ma sensu zwiazek z B, gdy myslisz o A.

18 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-09-14 02:38:41)

Odp: Ja i one dwie
Cyngli napisał/a:

Nie możesz mieć ich dwóch.
Podejmij męską decyzję,  z którą z nich chcesz rozwijać relacje.

Moim zdaniem bardziej kręci Cię A, ale z B poszło łatwiej, więc przy niej tkwisz. Obie je okłamujesz i któraś na pewno w końcu poczuje się skrzywdzona.

Dokladnie. B byla "dostepna", ale bardziej zalezy mu na A. Tez tak mysle. Dlatego dla mnie taki zwiazek na sile, gdy nie jest sie tego pewnym jest zly i moze skrzwdzic, dlatego lepiej, by sie z nia rozstal, a nie byl, bo jest i ze z A nie jest, to moze chociaz z B. To krzywdzace wtedy. Chyba, ze nagle tak bardzo nagle mu zacznie nalezec do B. No ake to raczej tak nie dziala i lepiej podjac meska decyzje i dac sobie spokoj. A jak bedzie sam, to bedzie mogl tez popracowac nad swoim podejsciem, osmielic sie, by tez umiec wykonac krok w kierunku dziewczyny, by wziac zycie w swoje rece :-)

19

Odp: Ja i one dwie

Wygląda na to, że jesteś nie fair nie tylko w stosunku do dziewczyn ale też i sam dla siebie. Jesteś z B bo MASZ z nią ''dorosły związek'', wszystko czego potrzeba młodemu chłopakowi. A A jest dla Ciebie marzeniem, niewiadomą która kusi.  Myślę, że i tak musisz  opowiedzieć A o tym, że jesteś z B, zobaczysz jaka będzie jej reakcja. Może będzie jej przykro ( bo mogło coś między wami być) a może życzy Ci szczęścia bo jesteś TYLKO jej przyjacielem.  Wyobraź sobie, że przypadkowo spotkacie się gdzieś we trójkę... A się wkurzy, że nic nie wie a przecież jesteście takimi kumplami, B wyczuje, że A wcale nie jest taką zwykłą przyjaciółką ( uwierz dziewczyny szybko wyłapują takie rzeczy), Tobie też będzie bardzo niezręcznie i... się posypie. Spróbuj wszystko wyprostować. To Twoje pierwsze doświadczenie z kobietami i nie warto zaczynać od bycia jakimś &&&, po co Ci to.

20

Odp: Ja i one dwie

Zrobię jak radzicie. Powiem A o B. Zobaczę jej reakcję. Zresztą to i tak chyba dobry moment, bo obecnie od kilkunastu dni mieszkam z B.
Będzie to dla mnie trochę stres, bo w sumie nie wiem od czego miałbym zacząć taką rozmowę. Tak z ni z gruszki ni z pietruszki jej to oświadczyć?

Moim zamiarem naprawdę nie było nikogo krzywdzić. Po prostu zabrakło odpowiedniej rozmowy, słów, które nie zostały wypowiedziane.

21 Ostatnio edytowany przez Cristoph (2016-09-16 12:21:38)

Odp: Ja i one dwie

Udało się jakoś przekazać w środę nienachalnie informację przez messengera o tym, że mieszkam w nowym miejscu ze swoją dziewczyną, w sensie z B.

Wydaje mi się, że była zdziwiona. Ale kontynuowalismy dalej rozmowę. Ona była ciekawa jak, kiedy ją poznałem, itp. Rozmowa ogólnie dotyczyła B.

Wczoraj z kolei na moje zaczepki nie odpisywała, ale dziś rano odpisała że nie miała czasu i zapytała czy mogę jej pewien film wypalić na DVD, bo jej nagrywarka nie działa.
Zgodziłem się i powiedziała że przyjdzie z pendrivem i płytą. Podałem adres i po godzinie przyszła.
Nie była zbyt rozmowna, wypaliłem płytę, podziękowała i wyszła. Miałem wrażenie że była zdenerwowana i tym samym atmosfera była taka dziwna.

Było b. dziwnie, inaczej niż zawsze. Coś powinienem jej napisać? Powiedzieć?

Sam się przez to teraz denerwuje

22

Odp: Ja i one dwie

Byliście sami czy B też była obecna i dziewczyny mogły się poznać?

23

Odp: Ja i one dwie

Przy wejściu mogła ją zobaczyć, potem B sobie wyszła do kuchni i zostaliśmy sami

24

Odp: Ja i one dwie

Wg mnie ranisz obie. A poczuła się zraniona, bo myślała że będzie coś więcej, B ranisz swoimi myślami w kierunku A. Skoro A ciągle siedzi Ci w głowie to dlaczego zamieszkałeś z B....

25

Odp: Ja i one dwie

myślę, że A lubi Cię, jako przyjaciela, ma jednak trochę focha, że powiedziałeś jej dopiero, że masz dziewczynę, jak z nią zamieszkałeś.
Czasem dziewczyny, które mają friendzonów lubią ich mieć jako friendzonów, ale irytuje je myśl, że ktoś ma ich jako pełnoprawnych partnerów, zwłaszcza, jeśli cały związek był w tajemnicy przed nimi. Lubią kontrolować i po prostu wiedzieć, co się dzieje z ich podopiecznym, same mając wolną rękę.
Tak czy siak, dobrze, że powiedziałeś, nic jej nie mów nadzwyczajnego, tylko tak jak do tej pory. Nie masz nic do wyjaśniania. Ewentualnie zapytaj coś w stylu "B jest świetna, prawda?

26

Odp: Ja i one dwie

Najtrudniejszy krok masz już za sobą. A poznała swoje miejsce w szeregu sad , być może jest zaskoczona i czuje się urażona, ale w okolicznościach, które opisałeś, nie miałeś innego wyjścia, jak postawić sprawę jasno.
Jednak, moim zdaniem, popełniłeś dwa razy faux pas.
Raz, że nie odważyłeś się na rozmowę w cztery oczy z A . Ta, jak widać, nieprzyjemna dla niej informacja została jej przekazana tak jakby mimochodem, co A mogła odebrać jako lekceważenie jej osoby. Jeden plus w tym, że w tych okolicznościach  mogła ukryć przed Tobą swoje emocje.
Dwa, że nie przedstawiłeś sobie dziewczyn, gdy A do Was przyszła. Uważam, że to było podstawą, B mogła sobie potem wyjść do kuchni, zostawiając Was ze swoimi sprawami, zwłaszcza, że wizyta A nie trwała długo, a tak po raz kolejny została, w pewnym sensie zlekceważona.
Uważam, że powinieneś teraz zrewidować swoje układy z A i zdecydowanie ograniczyć spotkania z nią. Skoro już chwyciłeś jedną gałąź, to się jej trzymaj, bo na trójkąt, pod płaszczykiem "przyjaciółka" nie zgodzi się żadna ceniąca się dziewczyna.

27

Odp: Ja i one dwie

Minął prawie tydzień i niby za wiele się nie zmieniło. Byłem przedwczoraj z A na kawie, pogadaliśmy, zaprosiła mnie do siebie i oglądaliśmy filmiki na YT.
Napisałem, że NIBY się nic nie zmieniło, bo napisała do mnie jej współlokatorka i dobra koleżanka. Nie będę przeklejał całej rozmowy, tylko ogólnie napiszę, że chodziło jej o to, że żebym dał spokój A. Na moje pytanie o co chodzi odpisała, że "doskonale wiem o co".

28

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:

Minął prawie tydzień i niby za wiele się nie zmieniło. Byłem przedwczoraj z A na kawie, pogadaliśmy, zaprosiła mnie do siebie i oglądaliśmy filmiki na YT.
Napisałem, że NIBY się nic nie zmieniło, bo napisała do mnie jej współlokatorka i dobra koleżanka. Nie będę przeklejał całej rozmowy, tylko ogólnie napiszę, że chodziło jej o to, że żebym dał spokój A. Na moje pytanie o co chodzi odpisała, że "doskonale wiem o co".

Oho, to się w końcu poskarżyła na ciebie koleżaneczce ^^

Cristoph napisał/a:

Dlaczego to piszę? Chciałem zapytać czy jestem w takim wypadku fair, czy komuś wyrządzam krzywdę?

Można chyba teraz już powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, że oszukałeś obie co do swoich uczuć. Ba, nadal oszukujesz swoją obecna dziewczynę.
Z roli obserwatora to można powiedzieć abyś wziął "A" na szczerą rozmowę pt. "jak to było".

29

Odp: Ja i one dwie

Weź jaja w garść, stań przed A. i powiedz Jej co do niej czujesz. Potem w zależnośvi od tego co usłyszysz od A. albo zerwij z nią kontakt albo zostaw B.
To bardzo proste, jeśli chce się być uczciwym, ale Ty wolisz być wygodnym skurczybykiem.

30

Odp: Ja i one dwie

Dla mnie rozwiazanie przyjete przez Autora nie jest zadnym rozwiazaniem.
Okazales sie Autorze niestety ciapą bez jaj. No i co z tego ze powiedziales A o B. Osiagnales tylko tyle ze dziewczyna byc moze sobie mysli ze przez caly ten czas gdy cos sie miedzy wami rozwijalo (wprawdzie powoli ale zawsze) Ty traktowales to jako zabawe i szukales w miedzy czasie  innej laski. Jesli A naprawde na Tobie zalezalo to poczula teraz jakby dostala w twarz. Zamiast powiedziec jej szczerze jakie uczucia do niej zywisz poinformowales ja tylko o suchych  faktach tzn zwiazku z B. W efekcie nadal A nie zna prawdy jak i B jest oszukiwana bo myslami Ty jestes przy A rozmyslajac co ona teraz czuje i czy to zazdrosc, obojetnosc itp. Jak  byles nie fair i w kropce tak nadal jestes.

31 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 12:52:14)

Odp: Ja i one dwie
feniks35 napisał/a:

Okazales sie Autorze niestety ciapą bez jaj

Tak, tak, tak!
Bo najłatwiej powiedzieć o facecie, że jest ciapą bez jaj, kolejna beta big_smile Przypominasz mi pewną  forumowiczkę przez te słowa hehehehe
Chłopak bez doświadczenia. Bał się też, że straci być może  fajną przyjaciółkę jak się okaże, że się mylił.
Jak się kobita pyta na forum czy to będzie zło jak pierwsza wykaże zainteresowanie to się zlatujecie i krzyk - jak to przecież to facet musi! A gucio prawda! Mamy XVI wiek ?

32

Odp: Ja i one dwie
feniks35 napisał/a:

Dla mnie rozwiazanie przyjete przez Autora nie jest zadnym rozwiazaniem.
Okazales sie Autorze niestety ciapą bez jaj. No i co z tego ze powiedziales A o B. Osiagnales tylko tyle ze dziewczyna byc moze sobie mysli ze przez caly ten czas gdy cos sie miedzy wami rozwijalo (wprawdzie powoli ale zawsze) Ty traktowales to jako zabawe i szukales w miedzy czasie  innej laski. Jesli A naprawde na Tobie zalezalo to poczula teraz jakby dostala w twarz. Zamiast powiedziec jej szczerze jakie uczucia do niej zywisz poinformowales ja tylko o suchych  faktach tzn zwiazku z B. W efekcie nadal A nie zna prawdy jak i B jest oszukiwana bo myslami Ty jestes przy A rozmyslajac co ona teraz czuje i czy to zazdrosc, obojetnosc itp. Jak  byles nie fair i w kropce tak nadal jestes.

Ja wręcz uważam, że jeszcze bardziej skomplikował sprawę. Dlatego uważam, że bez szczerej rozmowy z A. nic tu się nie da rozwiązać.

33

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Okazales sie Autorze niestety ciapą bez jaj

Tak, tak, tak!
Bo najłatwiej powiedzieć o facecie, że jest ciapą bez jaj, kolejna beta big_smile Przypominasz mi pewną  forumowiczkę przez te słowa hehehehe
Chłopak bez doświadczenia. Bał się też, że straci być może  fajną przyjaciółkę jak się okaże, że się mylił.
Jak się kobita pyta na forum czy to będzie zło jak pierwsza wykaże zainteresowanie to się zlatujecie i krzyk - jak to przecież to facet musi! A gucio prawda! Mamy XVI wiek ?

Co to za przyjaźń, gdy myślisz tylko jak ją pozbawić majtek?

34 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 13:00:04)

Odp: Ja i one dwie
Jacenty89 napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Okazales sie Autorze niestety ciapą bez jaj

Tak, tak, tak!
Bo najłatwiej powiedzieć o facecie, że jest ciapą bez jaj, kolejna beta big_smile Przypominasz mi pewną  forumowiczkę przez te słowa hehehehe
Chłopak bez doświadczenia. Bał się też, że straci być może  fajną przyjaciółkę jak się okaże, że się mylił.
Jak się kobita pyta na forum czy to będzie zło jak pierwsza wykaże zainteresowanie to się zlatujecie i krzyk - jak to przecież to facet musi! A gucio prawda! Mamy XVI wiek ?

Co to za przyjaźń, gdy myślisz tylko jak ją pozbawić majtek?

No chyba kpisz?
Pozbawić majtek to można doopę z dyski w krzakach niedaleko baletu big_smile
Mimo, że chciał czegoś więcej to jednak dał radę zdusić to w sobie i po prostu robił za przyjaciela- kawki, herbatki, filmiki bez niczego wiecej. Dla mnie niezła odporność ^^

35

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Tak, tak, tak!
Bo najłatwiej powiedzieć o facecie, że jest ciapą bez jaj, kolejna beta big_smile Przypominasz mi pewną  forumowiczkę przez te słowa hehehehe
Chłopak bez doświadczenia. Bał się też, że straci być może  fajną przyjaciółkę jak się okaże, że się mylił.
Jak się kobita pyta na forum czy to będzie zło jak pierwsza wykaże zainteresowanie to się zlatujecie i krzyk - jak to przecież to facet musi! A gucio prawda! Mamy XVI wiek ?

Co to za przyjaźń, gdy myślisz tylko jak ją pozbawić majtek?

No chyba kpisz?
Pozbawić majtek to można doopę z dyski w krzakach niedaleko baletu big_smile
Mimo, że chciał czegoś więcej to jednak dał radę zdusić to w sobie i po prostu robił za przyjaciela- kawki, herbatki, filmiki bez niczego wiecej. Dla mnie niezła odporność ^^

Wuwuś to była przenośnia. Dla mnie głupota albo brak jaj, a właściwie chyba i jedno i drugie.

36 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 13:07:56)

Odp: Ja i one dwie
Jacenty89 napisał/a:

Wuwuś to była przenośnia. Dla mnie głupota albo brak jaj, a właściwie chyba i jedno i drugie.

Przyjmijmy, że jest równouprawnienie wink przecie mamy XXI wiek.
W takim razie jak można powiedzieć o tej dziewczynie? Że jest głupia i nie ma jaj wink big_smile big_smile ?

37

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:

Wuwuś to była przenośnia. Dla mnie głupota albo brak jaj, a właściwie chyba i jedno i drugie.

Przyjmijmy, że jest równouprawnienie wink przecie mamy XXI wiek.
W takim razie jak można powiedzieć o tej dziewczynie? Że jest głupia i nie ma jaj wink big_smile big_smile ?

Jeśli też jest w nim zakochana to tak, dla mnie jest głupia. Jak nie ma jaj, to akurat chyba dobrze :-D

38

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:

Wuwuś to była przenośnia. Dla mnie głupota albo brak jaj, a właściwie chyba i jedno i drugie.

Przyjmijmy, że jest równouprawnienie wink przecie mamy XXI wiek.
W takim razie jak można powiedzieć o tej dziewczynie? Że jest głupia i nie ma jaj wink big_smile big_smile ?

Wuwu srednio mnie interesuje Twoje zdanie na moj temat to raz wink
Dwa to ta dziewczyna moze poprostu uznala ze nie musi poki co nic wyjawiac bo sytyacja jest rozwojowa i poznaja sie z Autorem. Nie schowala glowy w piasek /nie poszla na latwizne  i nie zaczela swirowac z pierwszym z brzegu kolesiem ktory byl niebrzydki i chetny. A Autor tak i jest to podwojnie slabe. Bo nie zawalczyl o to na czym mu naprawde zalezy   i na dodatek zrobil z innej dziewczyny wygodny plasterek. Dziewczyna A moze i plulaby  sobie w brode ze wczesniej nie dala kokretnych znakow Autorowi ale na pewno nie po tej rozmowie. Bedac na jej miejscu pomyslalabym teraz " Aha ma dziewczyne. To cale szczescie ze nie wykonalam zadnego ruchu. On nigdy nie byl mna zainteresowany jako kims wiecej niz kolezanka."

39 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 13:22:09)

Odp: Ja i one dwie

Głupi nie głupia, oboje się bali że stracą ewentualnie przyjaciela.
Teraz on jako, że powiedzmy wie więcej  to powinien pójść do A  i odkręcić tą sytuację.
Dopiero teraz będzie mógł  wykazać "czy ma czy nie ma" wink

40

Odp: Ja i one dwie

Tylko, że teraz może być już za poźno bo w oczach A autor wychodzi na kombinatora czy bawidamka.

41

Odp: Ja i one dwie
Jacenty89 napisał/a:

Tylko, że teraz może być już za poźno bo w oczach A autor wychodzi na kombinatora czy bawidamka.

Dokladnie  smile

42 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 13:30:41)

Odp: Ja i one dwie

Masz rację ale pójść i spróbować wyjaśnić raczej nic nie zaszkodzi. Oczywiście przy tym bez scen płaczu itp. big_smile To by była beka i brak jaj XD

43

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:

Masz rację ale pójść i spróbować wyjaśnić raczej nic nie zaszkodzi. Oczywiście przy tym bez scen płaczu itp. big_smile To by była beka i brak jaj XD

On ostatnio byl zeby wyjasnic juz. Jakos mu nie poszlo.

44

Odp: Ja i one dwie
feniks35 napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Masz rację ale pójść i spróbować wyjaśnić raczej nic nie zaszkodzi. Oczywiście przy tym bez scen płaczu itp. big_smile To by była beka i brak jaj XD

On ostatnio byl zeby wyjasnic juz. Jakos mu nie poszlo.

Wut?
W którym momencie, chyba łoślepłem big_smile

45 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-09-23 13:44:24)

Odp: Ja i one dwie
On-WuWuA-83 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Masz rację ale pójść i spróbować wyjaśnić raczej nic nie zaszkodzi. Oczywiście przy tym bez scen płaczu itp. big_smile To by była beka i brak jaj XD

On ostatnio byl zeby wyjasnic juz. Jakos mu nie poszlo.

Wut?
W którym momencie, chyba łoślepłem big_smile

Idac do A z informacja ze ma dziewczyne.
Dla mnie jest pipka bo ewidentnie chcial wybadac grunt ta informacja, zobaczyc reakcje. Gdyby widzial ze jest szok, smutek placz to pewnie szybko puscilby B w trabe i wyznal uczucie A. A ze dziewczyna tak nie zrobila to bidak nadal trzyma B w rezerwie a tu obserwuje. Ale Twoim zdaniem wuwu to jest ok i jakos mnie to nie dziwi wink

46 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-23 13:58:14)

Odp: Ja i one dwie
feniks35 napisał/a:

Ale Twoim zdaniem wuwu to jest ok i jakos mnie to nie dziwi wink

Odpowiedź:

feniks35 napisał/a:

srednio mnie interesuje Twoje zdanie na moj temat to raz wink

wink big_smile

feniks35 napisał/a:

Dla mnie jest pipka bo ewidentnie chcial wybadac grunt ta informacja, zobaczyc reakcje. Gdyby widzial ze jest szok, smutek placz to pewnie szybko puscilby B w trabe i wyznal uczucie A. A ze dziewczyna tak nie zrobila to bidak nadal trzyma B w rezerwie a tu obserwuje

Raczej przedstawił B pod wpływem forum (tak można sądzić)
A co miał zrobić innego jak się nie odzywać gdy nie widział tych (wyimaginowanych wink) rezultatów. Nie jest wariatem i narwańcem, dziewczyna też opanowana. Dopiero po pewnym czasie pękła i  wygadała się koleżance a ta wku*wiona powiedziała autorowi o to co A myśli o tej sytuacji nie wiedząc że była pierwszym wyborem autora tongue.
Jakby autor był tą alfą wink no bardziej doświadczony big_smile to by nie trzymał B tak długo pod ukryciem. Ba, nie musiał by wchodzić z nią w związek aby sprawdzić czy A będzie zazdrosna wink ^^

47

Odp: Ja i one dwie

On nawet betą nie jest, bo dziewczyna przez koleżankę mu się podkłada, a on dalej ślepy.

48 Ostatnio edytowany przez Cristoph (2016-09-24 18:11:53)

Odp: Ja i one dwie

Jestem bawidamkiem, bo... nie powiedziałem dziewczynie co do niej czuję? Czego jak czego, ale takiej diagnozy się nie spodziewałem.

Radzicie mi spotkać się z A i powiedzieć jej co do niej czuję. Wątpliwa trochę rada, zwłaszcza, że już postąpiłem raz jak mi zalecaliście i zaczyna być gorzej niż było. W przypadku jaki mi radzicie obecnie niewykluczona jest sytuacja, że A całkiem odpuści znajomość ze mną, bo cholera wie co sobie pomyśli. Że jestem z jedną, a czuję coś do niej. A tak przynajmniej może mnie ma za przyjaciela.
A tak czy chce się ona dalej ze mną kumplować po tym czego się dowiedziała (że jestem z B), to zależy od niej. Piłka po jej stronie. Ja swój ruch wykonałem.

Poza tym w przypadku gdybym powiedział o tym A, to pewnie by się zaraz o tym dowiedziała współlokatorka, jej koleżanka - plotkara, która sama mi pisze rzeczy, o których mi pisać nie powinna, jak poprzednio. A jeśli już to wolałbym aby to zostało tylko między mną a A.

A dlaczego nie powiem nic A? Z powodów jak wyżej, no i... że to bezcelowe, bo trudno mi sobie wyobrazić, że rzucam B. Do niej też coś czuję, a poza tym co miałbym jej powiedzieć? Sorry, ale chcę spróbować z tą przyjaciółką, z którą co jakiś czas gdzieś wychodzę?

49

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:

Jestem bawidamkiem, bo... nie powiedziałem dziewczynie co do niej czuję? Czego jak czego, ale takiej diagnozy się nie spodziewałem.

Radzicie mi spotkać się z A i powiedzieć jej co do niej czuję. Wątpliwa trochę rada, zwłaszcza, że już postąpiłem raz jak mi zalecaliście i zaczyna być gorzej niż było. W przypadku jaki mi radzicie obecnie niewykluczona jest sytuacja, że A całkiem odpuści znajomość ze mną, bo cholera wie co sobie pomyśli. Że jestem z jedną, a czuję coś do niej. A tak przynajmniej może mnie ma za przyjaciela.
A tak czy chce się ona dalej ze mną kumplować po tym czego się dowiedziała (że jestem z B), to zależy od niej. Piłka po jej stronie. Ja swój ruch wykonałem.

Poza tym w przypadku gdybym powiedział o tym A, to pewnie by się zaraz o tym dowiedziała współlokatorka, jej koleżanka - plotkara, która sama mi pisze rzeczy, o których mi pisać nie powinna, jak poprzednio. A jeśli już to wolałbym aby to zostało tylko między mną a A.

A dlaczego nie powiem nic A? Z powodów jak wyżej, no i... że to bezcelowe, bo trudno mi sobie wyobrazić, że rzucam B. Do niej też coś czuję, a poza tym co miałbym jej powiedzieć? Sorry, ale chcę spróbować z tą przyjaciółką, z którą co jakiś czas gdzieś wychodzę?

Jesteś bawidamkiem, bo bawisz uczuciami kobiet tak A jak i B. Mężczyzna jasno wyraża swoje uczucia, a nie kombinuje, kłamie tak jak Ty.
To już twój problem, sam zdecydowałeś być z B., więc teraz ponosisz tego konsekwencjęe. Czyli dalej wygodnie wolisz zostać przy B, bo jej jesteś pewny.

50

Odp: Ja i one dwie
Cristoph napisał/a:

Jestem bawidamkiem, bo... nie powiedziałem dziewczynie co do niej czuję? Czego jak czego, ale takiej diagnozy się nie spodziewałem.

Radzicie mi spotkać się z A i powiedzieć jej co do niej czuję. Wątpliwa trochę rada, zwłaszcza, że już postąpiłem raz jak mi zalecaliście i zaczyna być gorzej niż było. W przypadku jaki mi radzicie obecnie niewykluczona jest sytuacja, że A całkiem odpuści znajomość ze mną, bo cholera wie co sobie pomyśli. Że jestem z jedną, a czuję coś do niej. A tak przynajmniej może mnie ma za przyjaciela.
A tak czy chce się ona dalej ze mną kumplować po tym czego się dowiedziała (że jestem z B), to zależy od niej. Piłka po jej stronie. Ja swój ruch wykonałem.

Poza tym w przypadku gdybym powiedział o tym A, to pewnie by się zaraz o tym dowiedziała współlokatorka, jej koleżanka - plotkara, która sama mi pisze rzeczy, o których mi pisać nie powinna, jak poprzednio. A jeśli już to wolałbym aby to zostało tylko między mną a A.

A dlaczego nie powiem nic A? Z powodów jak wyżej, no i... że to bezcelowe, bo trudno mi sobie wyobrazić, że rzucam B. Do niej też coś czuję, a poza tym co miałbym jej powiedzieć? Sorry, ale chcę spróbować z tą przyjaciółką, z którą co jakiś czas gdzieś wychodzę?


Nawet jezeli nie robisz tego specjalnie to krzywdzisz B. Myslisz o A, jeszcze liczysz na to, ze Twoja relacja z A nie ulegnie zmianie. Jestes kompletnie ciapowaty niestety. Rzadko uzywam tego okreslenia, ale nie odnajdziesz sie w swiecie, jezeli nic z tym nie zrobisz. Jak na razie to analizujesz jak stereotypowa baba, bez urazy, ale tak jest. Mowie stereotypowa, bo nawet wiele dziewczyn tak nie analizuje. Zwykle jestem delikatna, ale nie wytrzymalam. To przykre, ze bedziesz dalej myslal o A, a bedziesz z B. Szkoda mi zwlaszcza B. Nikt nie zasluguje na bycie druga opcja. A w zyciu warto czasem zaryzykowac. Warto byc uczciwym, wyznac uczucia. Taka przyjazn z A i tak bedzie Cie krzywdzic, skoro chcesz czegos wiecej. B bedzie nieswiadoma tego, ze zalezy Ci na innej. Nie powinienes myslec co ona pomysli, ze chcesz sprobowac z przyjaciolka, dlatego nie mozecie byc razem. Zamiast myslec co pomyli, to powinienes byc wobec niej po prostu uczciwy. Myslisz o swojej wygodzie, egoistycznie, zamiast o jej uczuciach. Jestes strasznie niepewny siebie, jezeli nie robisz tego co chcesz, bo boisz sie co pomysla inni. A ona im dluzej oszukiwana, bo czujesz cos do innej tym mocniej bedzie cierpiec.

Posty [ 50 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024