Hej, kilka miesięcy temu pisałam o moim byłym i dzięki Wam przestałam się z nim wtedy kontaktować i to była najlepsza decyzja ever
Teraz mam inny dylemat i proszę Was, żebyście mi napisali co o tym myślicie.
Jakieś dwa tygodnie temu spotkałam na koncercie kumpli tego mojego ex, których poznałam 3 lata temu jak z nim byłam. Tak się to potoczyło, że z jednym z nich (nie wiem czy to istotne jest dwa lata młodszy ode mnie, ma 24) rozmawiałam całą noc w pubie, później na spacerze. Następnego dnia on się odezwał, znowu się spotkaliśmy, kolejnego dnia poszliśmy do kina. Spotykaliśmy się prawie codziennie przez ponad dwa tygodnie. Ja byłam u niego, on został u mnie kilka razy na noc, oglądaliśmy filmy, gadaliśmy, ale do niczego nie doszło, nawet się nie całowaliśmy, tylko jakieś przytulanie i te sprawy. Jako, że oboje sporo podróżujemy proponował mi, żebyśmy razem gdzieś polecieli, szukał tanich lotów i raz o mały włos czegoś nie zarezerwowaliśmy.
Problem w tym, że on był ze swoją ostatnią dziewczyną 4 lata. Pierwszy raz ona go rzuciła w tamtym roku. Ostatnio (na szczęście i nieszczęście) zaczęliśmy rozmowy o ex i powiedział mi, że przeżywał to 3 miesiące, płakał itd. Jak mu trochę przeszło poznał dziewczynę, zaczął się z nią spotykać. Dowiedziała się o tym jego była i jak to bywa, stwierdziła, że jednak chce, żeby wrócił. I wrócił. Powiedział mi coś w stylu: "Byłem nawet takim ch***, że jak tamta dziewczyna była w szpitalu i prosiła, żebym do niej przyjechał to nie pojechałem, bo byłem wtedy już znowu z moją byłą". No i ostatnio rozstali się drugi raz. To było miesiąc przed tym jak go spotkałam na tym koncercie. Mówił, że tym razem do niej nie wróci, bo nie chce.. ale wiecie jak to jest. Ma jej w tym tygodniu oddać, rzeczy i sam stwierdził, że pewnie go to trochę rozbije.
I teraz mam cały czas myśli typu: "jestem odskocznią i spotyka się ze mną dla zabicia czasu, albo żeby zapomnieć o byłej", "spotyka się ze mną, żeby jego ex o tym się dowiedziała i znowu do niego wróciła - tak jak to było z tamtą dziewczyną" (to by było na maxa chamskie), "chce się tylko kumplować, dlatego mi to wszystko mówił. ale wtedy po co to gadanie o tym czego to nie zrobimy razem".
Nie wiem za bardzo co robić. Jak będzie nadal chciał się spotykać albo proponować te wyjazdy to mam jakoś się z tego wykręcić, czy powiedzieć mu o swoich obawach czy spotykać się z nim nadal, ale nie tak często i trochę przystopować, czekać aż sytuacja sama się rozwinie?
Nie chcę po prostu wkręcić się znowu w coś przez co będę cierpieć. Z jednej strony zależy mi na znajomości z nim, ale sami widzicie, że nie najlepiej to wygląda...
Przystopować i czekać aż samo się rozwinie...
Myślę że nie robi tego świadomie coby ex widziała że ma kogoś, ale raczej bałabym się że jesteś plasterkiem a sama pewnie wiesz że plasterki krótko się trzymają odrobinę wilgoci i trzeba nowy....
Racja. Cały czas mi się wydaje, że on siedzi jeszcze jedną nogą (albo dwiema) w tamtym związku, nawet to co powiedział o tym oddaniu rzeczy.
Zresztą wcale się nie dziwię, 4 lata to jednak sporo czasu.
No nic, przystopuję i tyle. Chociaż szczerze nie widzę tego w kolorowych barwach.
Najlepsze związki są wtedy jeśli obie strony podchodzą do tego bez emocji. Powiedzieć sobie od razu że spotykamy się na próbę.