Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 220 ]

Temat: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Witajcie.
Chciałem komuś się wygadać, bo normalnie w życiu chyba nie mam komu.
Moja żona jest pierwszą i jedyną kobietą z jakąkolwiek kiedy byłem. Nigdy wcześniej z żadną nie byłem, nie całowałem się, nie spotykałem, nie miałem żadnych kontaktów seksualnych. Ona przede mną miała. Dość młodo się pobraliśmy, tuż po studiach, i obecnie jesteśmy ponad 8 lat po ślubie.
Wkradła się chyba rutyna i znudzenie. Coraz częściej działamy sobie na nerwy, ona nie chce o tym rozmawiać, potrafi się zamknąć w łazience i tam płakać przez 2h, miewamy ciche dni. Ogólnie nie wiem jak do niej dotrzeć. Pracujemy i wracamy do domu ok 18-19. Starcza czasu i sił jedynie na kolację, mycie, książkę. I od rana ten sam dzień. W weekend sprzątamy całotygodniowy bajzel. I tak tydzień w tydzień.
Męczą mnie jej ciągłe wahania nastrojów, humory.

Jakieś niecałe 4 mies. po zjedzeniu szybkiego obiadu na mieście na parkingu poprosiła mnie pewna dziewczyna o podwiezienie i podrzucenie pewnej nieporęcznej rzeczy do mieszkania. Podczas jazdy okazało się, że posprzeczała się ze swoim facetem. Dziewczyna bardzo żywa, otwarta. Wniosłem jej rzeczy z mojego samochodu, a ona w podziękowaniu zaprosiła na obiad i deser. Tematy do rozmów nam się nie kończyły. Opowiedziała o sobie, ja również, także to, że mam żonę i że też jak u niej nie jest za ciekawie.
Mimo, że z charakteru jest kompletnie inna, to okazało się, że mamy podobne upodobania. Zdziwiło mnie, to, bo ona ma 19 lat, a ja o 14 więcej.

Jeszcze tego samego dnia napisała do mnie na facebooku. Odnalazła mnie po imieniu, nazwie firmy i pewnie innych rzeczach, bo nie znała nazwiska.
Od tego czasu nasz kontakt stał się bardzo intensywny. Opowiadaliśmy sobie o wszystkim, zaczęły się bardziej intymne rozmowy, także telefoniczne. W końcu także spotkania.

Doszło też do czegoś więcej, mimo, że na początku umawialiśmy się, że nie pójdziemy do łóżka.

Czułem i czuję się z tym okropnie, jak na kacu. Stałem się jeszcze bardziej nerwowy, dodatkowo żona mnie jeszcze bardziej irytowała kiedy ma znowu żal o jakieś duperele. Powtarzam jej by się przestała tak ciągle czepiać, przejmować, by się uśmiechała, a ona ciągle, że nie ma czasu, że zmęczona itp.
Spotkania z nowo poznaną dziewczyną były dla mnie taką odskocznią, odprężeniem, kiedy mogłem odpocząć zresetować się, ale po później się to zmieniło. Bo co np. jeśli to się wyda? W sumie tak naprawdę nie wiem czego ona ode mnie oczekuje, choć mówi, że tylko bliskości od czasu do czasu. I że to co jest jej wystarcza. Tylko, że teraz co drugi wieczór pisuje do mnie, by chciała, żebym zasypiał przy niej.
Odpisuję, że mówiłem, że to nigdy nie będzie możliwe. Podobno rozumie i tak tylko pisze, że po prostu by chciała... Rozmowy zaczęły dotyczyć także tych samych rzeczy, stały się dla mnie nudne, seks na początku tak ekscytujący już też nie daje tyle co wcześniej.

Nie chcę się rozstawać z żoną. Liczę na to, że między nami się poprawi, że będzie jak dawniej, tylko ona gdzieś się zagubiła, ja trochę też, jak widać. Nasz związek mimo, że niedoskonały jest dojrzały(?), nie wiem czy to dobre określenie. Jest pełniejszy, w sumie bardziej satysfakcjonujący niż tamta dziewczyna, która jest miła, pełna energii, ale po wyczerpaniu pewnego zasobu tematów wieje nudą.
Etap fascynacji(?) minął. Nie wiem jak to zakończyć. Spotkać się i powiedzieć, że było fajnie, ale nie mam ochoty już kontakty z nią? Pojęcia nie mam jak to się robi, bo to moja druga kobieta w życiu.
Wiem, że to była pomyłka, ale w sumie dzięki niej chyba zrozumiałem, że moja żona to ta właściwa kobieta, której nie chcę stracić.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ZnakZapytania7 (2016-08-29 11:07:08)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

tak, spotkaj się z gówniarą, powiedz jej, że nie możesz tak dalej, że kochasz żonę i módl się, żeby nie zaczęła Cię dręczyć!
a o żonę może zadbaj? zrób coś żeby ten uśmiech na jej twarzy faktycznie się pojawił, a nie tylko mów, żeby sie uśmiechała...

3

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Jeżeli chcesz z tego wyjść to to po prostu zrób. Kulturalnie podziękuj za wspólny czas i powiedz, że nie chcesz tego kontynuować. Poproś aby więcej się z Tobą nie kontaktowała i pozbądź się numerów, FB itp. Żadnego kontaktu. Każdy nowy kontakt to tak naprawdę niezakończenie, a dla niej złudne nadzieje, które mogą przerodzić się w mściwość. Tak, czy siak zakończenie może się przerodzić w mściwość, ale taki był Twój wybór i takie są jego skutki. Im kulturalniej i im bardziej stanowczo zakończysz, tym lepiej dla Ciebie. Samo zakończenie będzie urazą. Za styl możesz zyskać, bądź bardzo wiele stracić.
Następnym razem zostaw dzieci w spokoju zboku. Dziewiętnastolatka i po czasie dopiero zobaczyłeś, że nie macie za bardzo o czym rozmawiać. Jpdl.

4

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Trzeba było wcześniej pomyśleć ta dziewczyna nie ma nic do stracenia i jako porzucona czy rozżalona może skontaktować się z żoną. Nie chce być prorokiem ale to może być koniec Twojego małżeństwa.

5

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Ten post brzmi jak bajeczka dydaktyczna, normalnie mógłby być traktowany jak reklama społeczna;-P
Facet znudzony zrzędzącą żoną poznaję sporo młodszą kobietę, która jest powiewem świeżości w jego życiu. Z czasem okazuje się, że ta inna wcale nie jest, aż taka inna i wtedy zaczyna doceniać żonę. Ale co tu zrobić z kochanką? Z tej Twojej kochanicy straszna młodzizna, nie wiem, czy tak się łatwo od Ciebie odlepi. Licz się z tym, że sprawa się może wydać.
Niejasny jest dla mnie początek waszej znajomości. Taki jesteś uprzejmy, że obce dziewczyny wozisz po mieście, bo sobie z zakupami nie radzą?

6 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 11:23:58)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
89karoline napisał/a:

Ten post brzmi jak bajeczka dydaktyczna, normalnie mógłby być traktowany jak reklama społeczna;-P
Facet znudzony zrzędzącą żoną poznaję sporo młodszą kobietę, która jest powiewem świeżości w jego życiu. Z czasem okazuje się, że ta inna wcale nie jest, aż taka inna i wtedy zaczyna doceniać żonę. Ale co tu zrobić z kochanką? Z tej Twojej kochanicy straszna młodzizna, nie wiem, czy tak się łatwo od Ciebie odlepi. Licz się z tym, że sprawa się może wydać.
Niejasny jest dla mnie początek waszej znajomości. Taki jesteś uprzejmy, że obce dziewczyny wozisz po mieście, bo sobie z zakupami nie radzą?

Widać mam typowo reklamowe życie.

Początek wyglądał tak. Wpadłem na obiad do Ikei - w miarę tanio i mi smakuje. I po drodze. I jest miejsce na samochód.
Obok mojego samochodu na miejscu parkingowym siedzi dziewczyna na długich elementach mebli (półki jakieś chyba), bo sobie robiła małe przeorganizowanie mieszkania. I widać było, że jest w nastroju takim sobie. To zapytałem czy w czymś pomóc mogę. No uczynny jestem, co poradzę. No i zapytała czy mógłbym jej to podrzucić do mieszkania.
Potem wyszło, że miał to zrobić jej facet, ale się pokłócili i sobie odjechał zostawiając ją z tym.

7 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-08-29 11:23:49)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Pociupciałeś, pobawiłeś się, to nara.
Mam nadzieję, że ta dziewczyna złoży wizytę Twojej żonie - dała dupy żonatemu, zachowała się fatalnie - ale ma szansę się zrehabilitować sama przed sobą.

Co do Ciebie - żałosny jesteś. Nie odpowiada Ci żona, to od niej odejdź.

8

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:

Pociupciałeś, pobawiłeś się, to nara.
Mam nadzieję, że ta dziewczyna złoży wizytę Twojej żonie - dała dupy żonatemu, zachowała się fatalnie - ale ma szansę się zrehabilitować sama przed sobą.

Co do Ciebie - żałosny jesteś. Nie odpowiada Ci żona, to od niej odejdź.

Pisałem - odpowiada mi żona, nie chcę odchodzić.

Dziewczyna taka święta też nie jest. Generalnie, to ona z tamtym facetem jest nadal. Jak pytam dlaczego, bo się ciągle kłócą, on jej generalnie nie odpowiada, to mówi, że nie chce być sama. A ja przecież zajęty jestem.

9

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Pociupciałeś, pobawiłeś się, to nara.
Mam nadzieję, że ta dziewczyna złoży wizytę Twojej żonie - dała dupy żonatemu, zachowała się fatalnie - ale ma szansę się zrehabilitować sama przed sobą.

Co do Ciebie - żałosny jesteś. Nie odpowiada Ci żona, to od niej odejdź.

Pisałem - odpowiada mi żona, nie chcę odchodzić.

Dziewczyna taka święta też nie jest. Generalnie, to ona z tamtym facetem jest nadal. Jak pytam dlaczego, bo się ciągle kłócą, on jej generalnie nie odpowiada, to mówi, że nie chce być sama. A ja przecież zajęty jestem.

Ty patrz na siebie - skoro, jak mówisz, żona Ci odpowiada, to dlaczego ją zdradziłeś?
Jesteś zwykłym kłamcą i oszustem, jak dla mnie.

10

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

Witajcie.
Chciałem komuś się wygadać, bo normalnie w życiu chyba nie mam komu.
Moja żona jest pierwszą i jedyną kobietą z jakąkolwiek kiedy byłem. Nigdy wcześniej z żadną nie byłem, nie całowałem się, nie spotykałem, nie miałem żadnych kontaktów seksualnych. Ona przede mną miała. Dość młodo się pobraliśmy, tuż po studiach, i obecnie jesteśmy ponad 8 lat po ślubie.
Wkradła się chyba rutyna i znudzenie. Coraz częściej działamy sobie na nerwy, ona nie chce o tym rozmawiać, potrafi się zamknąć w łazience i tam płakać przez 2h, miewamy ciche dni. Ogólnie nie wiem jak do niej dotrzeć. Pracujemy i wracamy do domu ok 18-19. Starcza czasu i sił jedynie na kolację, mycie, książkę. I od rana ten sam dzień. W weekend sprzątamy całotygodniowy bajzel. I tak tydzień w tydzień.
Męczą mnie jej ciągłe wahania nastrojów, humory.

Zaczne od tego zona zamyka sie na dwie godziny w lazience i tam placze? Ty w ogole masz pojecie dlaczego? Pylales ja, rozmawiales z nia?
Wiesz skad jej sie te wachania nastroju biora? Bo wiesz tak bez powodu albo tylko dlatego ze w zwiazek wkradla sie rutyna kobieta nie zamyka sie w lazience na dwie godziny by w niej plakac.

LeeDeen napisał/a:

Jakieś niecałe 4 mies. po zjedzeniu szybkiego obiadu na mieście na parkingu poprosiła mnie pewna dziewczyna o podwiezienie i podrzucenie pewnej nieporęcznej rzeczy do mieszkania. Podczas jazdy okazało się, że posprzeczała się ze swoim facetem. Dziewczyna bardzo żywa, otwarta. Wniosłem jej rzeczy z mojego samochodu, a ona w podziękowaniu zaprosiła na obiad i deser. Tematy do rozmów nam się nie kończyły. Opowiedziała o sobie, ja również, także to, że mam żonę i że też jak u niej nie jest za ciekawie.
Mimo, że z charakteru jest kompletnie inna, to okazało się, że mamy podobne upodobania. Zdziwiło mnie, to, bo ona ma 19 lat, a ja o 14 więcej.

Twoj nastepny post swiadczy o tym, ze to nie dziewczyna poprosila cie o pomoc tylko Ty te pomoc zaoferowales. A to troszke zmienia postac rzeczy, bo wychodzi na to ze to ty jestes inicjatorem

LeeDeen napisał/a:

Jeszcze tego samego dnia napisała do mnie na facebooku. Odnalazła mnie po imieniu, nazwie firmy i pewnie innych rzeczach, bo nie znała nazwiska.
Od tego czasu nasz kontakt stał się bardzo intensywny. Opowiadaliśmy sobie o wszystkim, zaczęły się bardziej intymne rozmowy, także telefoniczne. W końcu także spotkania.

Doszło też do czegoś więcej, mimo, że na początku umawialiśmy się, że nie pójdziemy do łóżka.

stalo sie nie ty pierwszy i nie ostatni

LeeDeen napisał/a:

Czułem i czuję się z tym okropnie, jak na kacu. Stałem się jeszcze bardziej nerwowy, dodatkowo żona mnie jeszcze bardziej irytowała kiedy ma znowu żal o jakieś duperele. Powtarzam jej by się przestała tak ciągle czepiać, przejmować, by się uśmiechała, a ona ciągle, że nie ma czasu, że zmęczona itp.
Spotkania z nowo poznaną dziewczyną były dla mnie taką odskocznią, odprężeniem, kiedy mogłem odpocząć zresetować się, ale po później się to zmieniło. Bo co np. jeśli to się wyda? W sumie tak naprawdę nie wiem czego ona ode mnie oczekuje, choć mówi, że tylko bliskości od czasu do czasu. I że to co jest jej wystarcza. Tylko, że teraz co drugi wieczór pisuje do mnie, by chciała, żebym zasypiał przy niej.
Odpisuję, że mówiłem, że to nigdy nie będzie możliwe. Podobno rozumie i tak tylko pisze, że po prostu by chciała... Rozmowy zaczęły dotyczyć także tych samych rzeczy, stały się dla mnie nudne, seks na początku tak ekscytujący już też nie daje tyle co wcześniej.

U biedaczku jak mi ciebie szkoda, tak sie zle czules po tej zdradzie takie wyrzuty sumienia miales, tak cierpiales a tu jeszcze zona sie usmiechac nie chce i zmeczona jest. No jak tak ona moze.  I jeszcze te nudne rozmowy z 19latka, z zona sie rutyna wkradla, z kochanka tez.... to moze ty po prostu nudny jestes?

LeeDeen napisał/a:

Nie chcę się rozstawać z żoną. Liczę na to, że między nami się poprawi, że będzie jak dawniej, tylko ona gdzieś się zagubiła, ja trochę też, jak widać. Nasz związek mimo, że niedoskonały jest dojrzały(?), nie wiem czy to dobre określenie. Jest pełniejszy, w sumie bardziej satysfakcjonujący niż tamta dziewczyna, która jest miła, pełna energii, ale po wyczerpaniu pewnego zasobu tematów wieje nudą.

Samo sie poprawi? Tak poczekasz i zonie przejdzie? Juz sie nie bedzie plakac w lazience, odnajdzie sie i zacznie sie usmiechac? Tak samo z siebie? Ty w ogole rozmawiasz z zona? Bo z tego co piszesz to raczej tematu do rozmow nie powinno wam brakowac.

11

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Co go obchodzą łzy żony. Popłacze i przestanie. Kryzys też się sam skończy, a problemy się same rozwiążą. Magicznie.

Nic się nie zmieni, bo nic nie robicie w tym kierunku. Za parę miesięcy znowu jakąś małolatkę podwieziesz i jej ciałko zwiedzisz - bo żona nie rozumie, nie kocha, jest obojętna. A potem znowu Ci się znudzi.

12

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Pociupciałeś, pobawiłeś się, to nara.
Mam nadzieję, że ta dziewczyna złoży wizytę Twojej żonie - dała dupy żonatemu, zachowała się fatalnie - ale ma szansę się zrehabilitować sama przed sobą.

Co do Ciebie - żałosny jesteś. Nie odpowiada Ci żona, to od niej odejdź.

Pisałem - odpowiada mi żona, nie chcę odchodzić.

Dziewczyna taka święta też nie jest. Generalnie, to ona z tamtym facetem jest nadal. Jak pytam dlaczego, bo się ciągle kłócą, on jej generalnie nie odpowiada, to mówi, że nie chce być sama. A ja przecież zajęty jestem.

Tym wpisem to już pokazałeś kim jesteś. Ty możesz zdradzać żonę, ale ona jest be bo zdradza faceta?
Weź sobie daruj.

13

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Jozefino, oczywiście, że rozmawiam z żoną. Jednak ona każdą propozycję zmian odczytuje jako personalny atak na siebie i jej sposób bycia. Że jej nie rozumiem, itp. Proponuję by gdzieś wyjść - nie, bo zmęczona. Proponuję by wcześniej iść do pracy by wcześniej wrócić - nie, bo wszyscy u niej są o 10. A potem płacze, że w domu syf, że nawet nie można tu odpocząć, bo także tu praca. Mówię, że zrobię to i to, to dostaję opieprz, że nie tak. I że znów ona sama musi wszystko robić.
Kupię ciasto - źle, bo ona nie lubi kupnych - jakiekolwiek by ono nie było - sam fakt, że zapłaciłem ciast wg niej dyskwalifikuje. Totalny absurd! Już się o samo to kilka razy kłóciliśmy.
Oczywiście, przez większość czasu jest ok, ale tych gorszych coraz więcej. Seks także od miesięcy jest sporadycznie. Raz na mc jak jest dobrze. I do tego bez żadnego entuzjazmu z jej strony - a wtedy to i dla mnie żadna przyjemność, taki seks na trupa. Jak pytam co jest, to odpowiada, że jest zmęczona, że skrzypnięcie łóżka raz na jakiś czas ją dekoncentruje, itp wymówki.

14

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
89karoline napisał/a:
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Pociupciałeś, pobawiłeś się, to nara.
Mam nadzieję, że ta dziewczyna złoży wizytę Twojej żonie - dała dupy żonatemu, zachowała się fatalnie - ale ma szansę się zrehabilitować sama przed sobą.

Co do Ciebie - żałosny jesteś. Nie odpowiada Ci żona, to od niej odejdź.

Pisałem - odpowiada mi żona, nie chcę odchodzić.

Dziewczyna taka święta też nie jest. Generalnie, to ona z tamtym facetem jest nadal. Jak pytam dlaczego, bo się ciągle kłócą, on jej generalnie nie odpowiada, to mówi, że nie chce być sama. A ja przecież zajęty jestem.

Tym wpisem to już pokazałeś kim jesteś. Ty możesz zdradzać żonę, ale ona jest be bo zdradza faceta?
Weź sobie daruj.

Nigdzie nie napisałem, że jestem w porządku. Wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że dziewczyna postępuje podobnie nie fair jak ja. Więc jej domniemana rehabilitacja nie byłaby jakaś pełna.

15

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Mamy sedno sprawy . Uważasz ,że ją zdradzasz do to jej wina

16

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

Jozefino, oczywiście, że rozmawiam z żoną. Jednak ona każdą propozycję zmian odczytuje jako personalny atak na siebie i jej sposób bycia. Że jej nie rozumiem, itp. Proponuję by gdzieś wyjść - nie, bo zmęczona. Proponuję by wcześniej iść do pracy by wcześniej wrócić - nie, bo wszyscy u niej są o 10. A potem płacze, że w domu syf, że nawet nie można tu odpocząć, bo także tu praca. Mówię, że zrobię to i to, to dostaję opieprz, że nie tak. I że znów ona sama musi wszystko robić.
Kupię ciasto - źle, bo ona nie lubi kupnych - jakiekolwiek by ono nie było - sam fakt, że zapłaciłem ciast wg niej dyskwalifikuje. Totalny absurd! Już się o samo to kilka razy kłóciliśmy.
Oczywiście, przez większość czasu jest ok, ale tych gorszych coraz więcej. Seks także od miesięcy jest sporadycznie. Raz na mc jak jest dobrze. I do tego bez żadnego entuzjazmu z jej strony - a wtedy to i dla mnie żadna przyjemność, taki seks na trupa. Jak pytam co jest, to odpowiada, że jest zmęczona, że skrzypnięcie łóżka raz na jakiś czas ją dekoncentruje, itp wymówki.

No bo najwidoczniej jej nie rozumiesz. Proponujesz zmiany, a pozwalasz jej te zmiany zaproponowac?
Jakos z tego co piszesz to mam wrazenie ze twoja wizja rozmowy to wlasnie narzucanie swoich rozwiazan i wizji. Nie lubi kupnych ciast to ich nie kupuj, po jaka chole uszczesliwiac na sile czyms o czym z gory wiesz ze nie uszczesliwi.
A mowiles ze sie martwisz? Ze widzisz ze jest zmeczona, ze nie wiesz jak pomoc ale bardzo bys chcial...

17

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
anicorek87 napisał/a:

Mamy sedno sprawy . Uważasz ,że ją zdradzasz do to jej wina

Inaczej. Nie jej wina, ale się przyczyniła swoim zachowaniem. Tak uważam. Gdyby nie jej ciągłe "zmęczenie", brak humoru, to sądzę, że nie podekscytowałoby mnie tak zainteresowanie mną 19-latki. A przyznaję, podbudowało mnie to mocno

18

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Jozefina napisał/a:

No bo najwidoczniej jej nie rozumiesz. Proponujesz zmiany, a pozwalasz jej te zmiany zaproponowac?
Jakos z tego co piszesz to mam wrazenie ze twoja wizja rozmowy to wlasnie narzucanie swoich rozwiazan i wizji. Nie lubi kupnych ciast to ich nie kupuj, po jaka chole uszczesliwiac na sile czyms o czym z gory wiesz ze nie uszczesliwi.
A mowiles ze sie martwisz? Ze widzisz ze jest zmeczona, ze nie wiesz jak pomoc ale bardzo bys chcial...

Te ciasta są jak domowe. Nie kupuję byle czego. Ale ona nie daje sobie wytłumaczyć.
Oczywiście, że mówię, że się martwię. I żeby powiedziała, co mam zrobić by było jej lepiej. To mówi, żeby chciała aby więcej sie nią interesował. To pytam jak mam to zrobić, to ona nie wie.

19

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

(...) Oczywiście, że mówię, że się martwię. I żeby powiedziała, co mam zrobić by było jej lepiej. To mówi, żeby chciała aby więcej sie nią interesował. To pytam jak mam to zrobić, to ona nie wie.

Pamiętasz jeszcze, jak swe zainteresowanie żoną okazywałeś przed ślubem i tuz po nim? Czym ją ująłeś?

20

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
89karoline napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Pisałem - odpowiada mi żona, nie chcę odchodzić.

Dziewczyna taka święta też nie jest. Generalnie, to ona z tamtym facetem jest nadal. Jak pytam dlaczego, bo się ciągle kłócą, on jej generalnie nie odpowiada, to mówi, że nie chce być sama. A ja przecież zajęty jestem.

Tym wpisem to już pokazałeś kim jesteś. Ty możesz zdradzać żonę, ale ona jest be bo zdradza faceta?
Weź sobie daruj.

Nigdzie nie napisałem, że jestem w porządku. Wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że dziewczyna postępuje podobnie nie fair jak ja. Więc jej domniemana rehabilitacja nie byłaby jakaś pełna.

Ale ona Twojej żonie nie przysięgała wierności, miłości, dopóki Was śmierć nie rozłączy.

21

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:
89karoline napisał/a:

Tym wpisem to już pokazałeś kim jesteś. Ty możesz zdradzać żonę, ale ona jest be bo zdradza faceta?
Weź sobie daruj.

Nigdzie nie napisałem, że jestem w porządku. Wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że dziewczyna postępuje podobnie nie fair jak ja. Więc jej domniemana rehabilitacja nie byłaby jakaś pełna.

Ale ona Twojej żonie nie przysięgała wierności, miłości, dopóki Was śmierć nie rozłączy.

Nie przysięgałem tego. Mamy ślub cywilny

22 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-08-29 12:18:14)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Nigdzie nie napisałem, że jestem w porządku. Wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że dziewczyna postępuje podobnie nie fair jak ja. Więc jej domniemana rehabilitacja nie byłaby jakaś pełna.

Ale ona Twojej żonie nie przysięgała wierności, miłości, dopóki Was śmierć nie rozłączy.

Nie przysięgałem tego. Mamy ślub cywilny

Acha, no tak. To można zdradzać ze spokojnym sumieniem...

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

23

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Mamy sedno sprawy . Uważasz ,że ją zdradzasz do to jej wina

Inaczej. Nie jej wina, ale się przyczyniła swoim zachowaniem. Tak uważam. Gdyby nie jej ciągłe "zmęczenie", brak humoru, to sądzę, że nie podekscytowałoby mnie tak zainteresowanie mną 19-latki. A przyznaję, podbudowało mnie to mocno

Tak sie znowu nie ekscytuj, 19 akurat tez miala problem zemscila sie na chlopaku, podbudowala ego A teraz masz duze szanse na rozwod, ale za to mocno podbudowany

24

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Wielokropek napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

(...) Oczywiście, że mówię, że się martwię. I żeby powiedziała, co mam zrobić by było jej lepiej. To mówi, żeby chciała aby więcej sie nią interesował. To pytam jak mam to zrobić, to ona nie wie.

Pamiętasz jeszcze, jak swe zainteresowanie żoną okazywałeś przed ślubem i tuz po nim? Czym ją ująłeś?

Czym ją ująłem, to trzeba by było ją zapytać.

25 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 12:23:10)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ale ona Twojej żonie nie przysięgała wierności, miłości, dopóki Was śmierć nie rozłączy.

Nie przysięgałem tego. Mamy ślub cywilny

Acha, no tak. To można zdradzać ze spokojnym sumieniem...

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

Ok, znasz tekst z USC. więc nie ma tam tego tekstu, który łaskawie przytoczyłaś wcześniej

"przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
no i się staram, to wypełniać

26

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Nie przysięgałem tego. Mamy ślub cywilny

Acha, no tak. To można zdradzać ze spokojnym sumieniem...

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

Ok, znasz tekst z USC. więc nie ma tam tego tekstu, który łaskawie przytoczyłaś wcześniej

"przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
no i się staram, to wypełniać

To sie staraj dalej, tylko moze odpusc sobie nastepnym razem proponowanie pomocy 19 latkom.


Nie wiesz czym ujales zone? A pamietasz jak ja wtedy traktowales? Jak sie zachowywales? W jaki sposob okazywales zainteresowanie?

27 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 12:31:22)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Jozefina napisał/a:
LeeDeen napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Mamy sedno sprawy . Uważasz ,że ją zdradzasz do to jej wina

Inaczej. Nie jej wina, ale się przyczyniła swoim zachowaniem. Tak uważam. Gdyby nie jej ciągłe "zmęczenie", brak humoru, to sądzę, że nie podekscytowałoby mnie tak zainteresowanie mną 19-latki. A przyznaję, podbudowało mnie to mocno

Tak sie znowu nie ekscytuj, 19 akurat tez miala problem zemscila sie na chlopaku, podbudowala ego A teraz masz duze szanse na rozwod, ale za to mocno podbudowany

Ok, nie ekscytuje się. Tak czy owak jestem w stanie wzbudzić jednak zainteresowanie u innych kobiet, a będąc z ciągłe niezadowoloną i zmęczoną żoną tyle lat już o tym zupełnie wcześniej zapomniałem.

Jozefina napisał/a:
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Acha, no tak. To można zdradzać ze spokojnym sumieniem...

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

Ok, znasz tekst z USC. więc nie ma tam tego tekstu, który łaskawie przytoczyłaś wcześniej

"przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
no i się staram, to wypełniać

To sie staraj dalej, tylko moze odpusc sobie nastepnym razem proponowanie pomocy 19 latkom.


Nie wiesz czym ujales zone? A pamietasz jak ja wtedy traktowales? Jak sie zachowywales? W jaki sposob okazywales zainteresowanie?

O co chodzi z tym proponowaniem pomocy? To taka przenośnia? Gdybym nie proponował pomocy potrzebującym osobom, to bym nie poznał żony.

To ona okazała mi swoje zainteresowanie. Rzuciła dla mnie swojego faceta, bo się zakochała i mi o tym powiedziała.

28

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Serio taki naiwny jesteś?
Zainteresowanie wśród kobiet?
Takim małolatom wystarczy że jakiś facet parę lat starszy zwróci na nie swoja uwagę, to zaczynają wariować, to nie jest żadne zainteresowanie, bo to szybko minie, a Ty zostaniesz z dupą na lodzie.

29

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Ty zapomniałeś przy takiej żonie, że jesteś atrakcyjny i interesujący. Żona zapomniała przy takim mężu, że jest atrakcyjna i interesująca. Ty znajdziesz kolejną kochankę, ona spędzi trochę więcej czasu w łazience, albo weźmie się w garść i znajdzie kochanka wink
Po co Ci te przepychanki słowne? Weź się za swój związek, na żonę nie zwalaj wszystkiego, bo sam pewnie wywołujesz w niej podobne odczucia, jak ona w Tobie. Frustracja i żal. Pomyśl o wspólnej terapii, zacznij na nowo uwodzić żonę, a nie głupio się pytaj: jak? W końcu doprowadziłeś do małżeństwa i byłeś w stanie przygruchać kochankę. Jakimś cudem... Nie jęcz już i bierz się za sprzątanie po sobie.

30 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 12:35:01)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
RavenKnight napisał/a:

Serio taki naiwny jesteś?
Zainteresowanie wśród kobiet?
Takim małolatom wystarczy że jakiś facet parę lat starszy zwróci na nie swoja uwagę, to zaczynają wariować, to nie jest żadne zainteresowanie, bo to szybko minie, a Ty zostaniesz z dupą na lodzie.

Rozumiem, że mówisz to z własnego a nie zasłyszanego doświadczenia?
A nie. Masz 22 lata. Czyli jednak z zasłyszanego.

31 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 12:39:41)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Klio napisał/a:

Ty zapomniałeś przy takiej żonie, że jesteś atrakcyjny i interesujący. Żona zapomniała przy takim mężu, że jest atrakcyjna i interesująca. Ty znajdziesz kolejną kochankę, ona spędzi trochę więcej czasu w łazience, albo weźmie się w garść i znajdzie kochanka wink
Po co Ci te przepychanki słowne? Weź się za swój związek, na żonę nie zwalaj wszystkiego, bo sam pewnie wywołujesz w niej podobne odczucia, jak ona w Tobie. Frustracja i żal. Pomyśl o wspólnej terapii, zacznij na nowo uwodzić żonę, a nie głupio się pytaj: jak? W końcu doprowadziłeś do małżeństwa i byłeś w stanie przygruchać kochankę. Jakimś cudem... Nie jęcz już i bierz się za sprzątanie po sobie.

Klio, jesteś pierwsza z sensowną radą. Dzięki. Potrzeba było ok 30 postów. Ale wreszcie. smile
Nie chcę przepychanek. Chcę odpowiedzi. Także na to jak poprowadzić rozmowę z 19-letnią dziewczyną by relację z nią zakończyć. W miarę bezboleśnie. Może i martwię się na zapas, ale nie wiem jak może zareagować.

32

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

19latka to nie jest Twój podstawowy problem. Problem z 19latką wynikł z problemu w związku, którego jesteś współautorem. Zajmij się podstawowym problemem, po tym jak zamkniesz za sobą te poboczne.

33

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Nie przysięgałem tego. Mamy ślub cywilny

Acha, no tak. To można zdradzać ze spokojnym sumieniem...

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

Ok, znasz tekst z USC. więc nie ma tam tego tekstu, który łaskawie przytoczyłaś wcześniej

"przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
no i się staram, to wypełniać

A zdradzanie żony należy do ''rzeczy, które czynią małżeństwo zgodnym, szczęśliwym i trwałym''?
Proszę Cię, bądź szczery sam ze sobą.

Dlaczego nie zmusisz żony do rozmowy? Wymuś ją, jeśli trzeba.
Powiedz, że już tak dłużej nie możesz, idźcie na terapię. Wszystko lepsze, niż zdrada...

34

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Jozefina napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Nie chcę się rozstawać z żoną. Liczę na to, że między nami się poprawi, że będzie jak dawniej, tylko ona gdzieś się zagubiła, ja trochę też, jak widać. Nasz związek mimo, że niedoskonały jest dojrzały(?), nie wiem czy to dobre określenie. Jest pełniejszy, w sumie bardziej satysfakcjonujący niż tamta dziewczyna, która jest miła, pełna energii, ale po wyczerpaniu pewnego zasobu tematów wieje nudą.

Samo sie poprawi? Tak poczekasz i zonie przejdzie? Juz sie nie bedzie plakac w lazience, odnajdzie sie i zacznie sie usmiechac? Tak samo z siebie? Ty w ogole rozmawiasz z zona? Bo z tego co piszesz to raczej tematu do rozmow nie powinno wam brakowac.

Z twojej wypowiedzi najbardziej mnie uderzył sam koniec i chciałam ci napisać tak jak Józefina - samo się naprawi? Jeśli wierzysz w to, to nawet nie jesteś w dojrzałym związku, spędziłeś z kobietą wiele lat, ale nie w związku tylko obok tej kobiety.

Jesteś zły, że ona zamyka się i płacze, nie chce rozmawiać. Takie mechanizmy obronne wypracowuje się latami, myślę, że lata świetlne temu, gdy rozmawialiście ze sobą, robiliście to z małą uwagą, mało słuchaliście siebie nawzajem, mało zastanawialiście się nad tym, co druga strona mówi, czuje, z czego można samemu zrezygnować, na rzecz dobrej relacji. To się stało, a teraz on z bezsilnośći, z braku możliwość rzeczywistego porozumienia się woli zamknąć się w łazience i tak nie zrozumiesz o co jej chodz (być może ona nie będzie umiała tak powiedzieć, abyś zrozumiał).

Może się mylę, - jeśli jesteś gotowy podjąć się pracy na rzecz związku, nie jesteś tylko obserwatorem, to może spróbuj z terapią, chociaż to będzie bardzo ciężkie - bo poza problemami w komunikacji między wami, jest jeszcze problem zdrady, coś co może definitywnie zamykać ten rozdział.

35

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Cholera, autorze czy wiesz, że na forum przebywają faceci którzy płacząc skarżą się, że nie mają powodzenia - możesz im dać radę aby szorowali na parkingowe krawężniki bo tam znajdą chętne wink big_smile trzeba być tylko uczynnym hahaha (jaka faza!) big_smile
Ja to chyba mogę tylko powiedzieć abyś wykasował wszystkie wiadomości na FB, usunął jej profil ze znajomych, usunął wszystkie esemesy i połączenia z telefonu (a nawet zmienił telefon) a także ogarnął bym bilingi abyś tylko ty miał do nich dostęp. Później umówił bym sie z nią gdzieś na mieście i zakończył jeżeli na prawdę tego chcesz.

36

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:

A zdradzanie żony należy do ''rzeczy, które czynią małżeństwo zgodnym, szczęśliwym i trwałym''?
Proszę Cię, bądź szczery sam ze sobą.

Dlaczego nie zmusisz żony do rozmowy? Wymuś ją, jeśli trzeba.
Powiedz, że już tak dłużej nie możesz, idźcie na terapię. Wszystko lepsze, niż zdrada...

Mi relacja z tą dziewczyną pokazała, że w życiu bym nie chciał zostawić dla niej zony. Chwilowa fascynacja i koniec. Teraz jest tylko problemem. Jak pisałem w pierwszym poście - mimo moich kłopotów w małżeństwie, to dostrzegłem jak dużo bardziej głęboka i bardziej dojrzała jest relacja z żoną niż z tą, jak ją określiliście, siksą i jak ona mogłaby dalej wyglądać, gdyby mi odbiło i chciał z taką być.

Nie czuję się dumny, że w sumie pod tym względem 19-latka może być potraktowana jak przedmiot, który pozwolił mi trochę spojrzeć inaczej na żonę. Są problemy, ale sądzę, że je przeskoczymy. Nabrałem trochę dystansu, pozytywnej energii, wcześniej dużo narzekałem. W sumie na to zwróciła uwagę ta dziewczyna. A także na to jak się ubieram, zachowuję, itp.
Jeśli, jak pisze Jozefina, kontakt ze mną tą 19-latkę podbudował, to ekstra, bo ja z tego zdaję sobie sprawę, że dużo wynoszę. Taka to była/jest terapia dla mnie. Jeśli dla niej też, fajnie, że nie tylko ja na tym korzystam.

37 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-08-29 13:01:32)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A zdradzanie żony należy do ''rzeczy, które czynią małżeństwo zgodnym, szczęśliwym i trwałym''?
Proszę Cię, bądź szczery sam ze sobą.

Dlaczego nie zmusisz żony do rozmowy? Wymuś ją, jeśli trzeba.
Powiedz, że już tak dłużej nie możesz, idźcie na terapię. Wszystko lepsze, niż zdrada...

Mi relacja z tą dziewczyną pokazała, że w życiu bym nie chciał zostawić dla niej zony. Chwilowa fascynacja i koniec. Teraz jest tylko problemem. Jak pisałem w pierwszym poście - mimo moich kłopotów w małżeństwie, to dostrzegłem jak dużo bardziej głęboka i bardziej dojrzała jest relacja z żoną niż z tą, jak ją określiliście, siksą i jak ona mogłaby dalej wyglądać, gdyby mi odbiło i chciał z taką być.

Nie czuję się dumny, że w sumie pod tym względem 19-latka może być potraktowana jak przedmiot, który pozwolił mi trochę spojrzeć inaczej na żonę. Są problemy, ale sądzę, że je przeskoczymy. Nabrałem trochę dystansu, pozytywnej energii, wcześniej dużo narzekałem. W sumie na to zwróciła uwagę ta dziewczyna. A także na to jak się ubieram, zachowuję, itp.
Jeśli, jak pisze Jozefina, kontakt ze mną tą 19-latkę podbudował, to ekstra, bo ja z tego zdaję sobie sprawę, że dużo wynoszę. Taka to była/jest terapia dla mnie. Jeśli dla niej też, fajnie, że nie tylko ja na tym korzystam.

Zamierzasz przyznać się żonie do romansu?
Jeżeli macie zacząć na nowo, iść na terapię - to powinieneś.
Inaczej cała terapia będzie kłamstwem...


A młodej powiedz po prostu prawdę - że chcesz zakończyć przygodę, żałujesz, że w ogóle coś między Wami było i że kochasz żonę. Podziękuj za miłe chwile i bajo.

38 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 13:14:28)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
On-WuWuA-83 napisał/a:

Cholera, autorze czy wiesz, że na forum przebywają faceci którzy płacząc skarżą się, że nie mają powodzenia - możesz im dać radę aby szorowali na parkingowe krawężniki bo tam znajdą chętne wink big_smile trzeba być tylko uczynnym hahaha (jaka faza!) big_smile
a to chyba mogę tylko powiedzieć abyś wykasował wszystkie wiadomości na FB, usunął jej profil ze znajomych, usunął wszystkie esemesy i połączenia z telefonu (a nawet zmienił telefon) a także ogarnął bym bilingi abyś tylko ty miał do nich dostęp. Później umówił bym sie z nią gdzieś na mieście i zakończył jeżeli na prawdę tego chcesz.

Kolego, pisałem, że nie miałem żadnej innej kobiety oprócz żony. Nie jestem z charakteru typem ogiera, który podrywa dziewczyny. Ale do innych zawsze staram się wychodzić z uśmiechem i pomocną ręką. No i tu wydarzył się taki zbieg okoliczności. Że ja miałem/mam dołek w swoim związku, ona także, ja zagadałem, do tego spodobaliśmy się sobie fizycznie. i już. Przypadek.
O moje dowody kontaktów z nią się nie martw. Sądzę, że prowadzę to w dość dyskretny i uważny sposób.

Zresztą.... poza lekką zmianą mojego zachowania, wybierania lepszych ciuchów, większej uwagi co do dbania o siebie dużo się nie zmieniło. No ok. Zmieniło się, ale żonie to odpowiada. I w tym kierunku widzę potencjał. Mniej narzekania, więcej brania się za siebie, pracy nad sobą. Tylko to muszę przekazać jeszcze jej. Ale jej już będzie łatwiej, skoro ja pierwszy to przerobiłem.

A czy się domyśla skąd ta zmiana? Nie. Wątpię by się domyślała. Najważniejsze, że jest za i jej to odpowiada.


Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

39 Ostatnio edytowany przez robingirl (2016-08-29 13:18:37)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Klio napisał/a:

Ty zapomniałeś przy takiej żonie, że jesteś atrakcyjny i interesujący. Żona zapomniała przy takim mężu, że jest atrakcyjna i interesująca. Ty znajdziesz kolejną kochankę, ona spędzi trochę więcej czasu w łazience, albo weźmie się w garść i znajdzie kochanka wink
Po co Ci te przepychanki słowne? Weź się za swój związek, na żonę nie zwalaj wszystkiego, bo sam pewnie wywołujesz w niej podobne odczucia, jak ona w Tobie. Frustracja i żal. Pomyśl o wspólnej terapii, zacznij na nowo uwodzić żonę, a nie głupio się pytaj: jak? W końcu doprowadziłeś do małżeństwa i byłeś w stanie przygruchać kochankę. Jakimś cudem... Nie jęcz już i bierz się za sprzątanie po sobie.

Klio, jesteś pierwsza z sensowną radą. Dzięki. Potrzeba było ok 30 postów. Ale wreszcie. smile
Nie chcę przepychanek. Chcę odpowiedzi. Także na to jak poprowadzić rozmowę z 19-letnią dziewczyną by relację z nią zakończyć. W miarę bezboleśnie. Może i martwię się na zapas, ale nie wiem jak może zareagować.

Jak sensowna rada, to posłuchaj. Coś ewidentnie u Was jest nie tak, a tego jak Ty sobie z sytuacją poradziłeś, to nie będę komentować.

Natomiast odnośnie głównego Twojego pytania, to nie da się na nie odpowiedzieć jednoznacznie przez internet. Bardziej trzeba wyczuć, co do niej przemówi. Dziewczę dość przedsiębiorcze jest wnioskując z Twojego opisu, więc bez rozmowy się nie obejdzie. Dobór argumentów też zależy od tego, co jej wcześniej opowiadałeś i na ile ona jest "zakochana". Są różne puste frazesy, które się sprzedaje na odchodne zostawianym osobom, mniej lub bardziej romantyczne. Jeśli ona jest mocno zakochana, to unikałabym wszelkiego rodzaju pocieszeń, że "jest wspaniala i będziesz o niej myślał, ale..." bo się tylko romantycznie wkręci. Jeśli dla niej to również odskocznia i zbawa była, to pewnie odpowiednio podkoloryzowana prawda też wystarczy.
Natomiast ważniejsze od tego, co powiesz jest KONSEKWENCJA w odcięciu się. Wszelkie reakcje na jej prośby i grożby (cokolwiek by to było, potencjalnie z samobójstwem włącznie) będą szkodzić nie tylko Tobie, ale również jej (ktoś już w poprzednich postach o tym pisał). Dodatkowo nawet jeśli okazałoby się, że sprawa się wyda, to zawsze przy jednoznacznym odcięciu się jest argumentem na Twoją korzyść. A jak się odciąć, to już Ci ludzie napisali.
A zastanowienie się dlaczego Twoje życie jest takie, jakie jest i dlaczego małżonka Twoja stała się taka, jaka jest, powinno być w Twoim przypadku zajmującą lekcją o życiu. Może na podstawie wniosków uda się nawet coś naprawić. A jak dojdziesz do wniosku, że jednak żony nie kochasz albo coś w tym kierunku, to się rozstaniecie i ze spokojem sumienia będziesz mógł podrywać kogo chcesz. Przynajmniej tak będzie uczciwiej.

40

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

robingirl, dzięki za radę. I szczerość. I poświęcony mi czas.

41

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Porozmawiaj z kochanką, ale przygotuj sie, że takie rzeczy jak romans zawsze wyjdą na światło dzienne. Predzej czy później, ale wyjdą. Szkoda mi Twojej żony.

42

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:


Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?

43

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
blimka napisał/a:

Porozmawiaj z kochanką, ale przygotuj sie, że takie rzeczy jak romans zawsze wyjdą na światło dzienne. Predzej czy później, ale wyjdą. Szkoda mi Twojej żony.

Dlaczego romans musi wyjść na światło dzienne?

44

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:


Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?

Nie wiem jak wygląda terapia małżeńska. To raz.
A dwa - zamierzam naprawiać małżeństwo. Zorganizuję coś - jakiś wyjazd. Pokokietuję. Zobaczymy co wyjdzie z tego. Żeby było czasem coś innego niż zazwyczaj.

45

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?


Niestety, tutaj zgadzam się z Autorem wątku, powiedzenie żonie o tym, co się stało może jej tylko zaszkodzić. Zwłaszcza w stanie, w jakim znajduje się teraz. Jeśli Autor zdradził żonę, to sam powinien dźwigać ciężar własnej winy, nie powinien obciążać tym wszystkim żony. Powinien być odpowiedzialny, za to co zrobił, sam męczyć się z wyrzutami sumienia i własną małością - obarczanie tym kogokolwiek, takie odciążanie się nie jest uczciwe. Szczerość jest ważna, ale trzeba też rozumieć kiedy może pomóc, a kiedy wszystko zniszczy.

Widać, że ona i tak jest przeładowana problemami, codzienne funkcjonowanie jest dla niej czasem nie lada wyzwaniem, nie radzi sobie z wieloma rzeczami, na pewno nie czuje się z tym świetnie... a wyznanie męża o niewierności dodałoby tylko nowego bólu. Nie pomogłoby w budowaniu własnej wartości, ale przekonałoby ją tylko o tym, że nie była wystarczająco dobra.

Autor musi ponieść konsekwencje zdrady sam, jak dorosły mężczyzna. Zmierzyć się ze wszystkim, ale przede wszystkim pomóc żonie. Codziennie. Być przy niej. Walczyć o nią. Kochać. Być wsparciem, ale nie tylko słowami, lecz przede wszystkim przez czyny, bycie razem. Przez gotowość słuchania.

I jeszcze jedno: odpuśćcie sobie te cholerne sobotnie porządki, wyjdźcie gdzieś, zrelaksujcie się. Dom nie musi być idealny!

46

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Cholera, autorze czy wiesz, że na forum przebywają faceci którzy płacząc skarżą się, że nie mają powodzenia - możesz im dać radę aby szorowali na parkingowe krawężniki bo tam znajdą chętne wink big_smile trzeba być tylko uczynnym hahaha (jaka faza!) big_smile
a to chyba mogę tylko powiedzieć abyś wykasował wszystkie wiadomości na FB, usunął jej profil ze znajomych, usunął wszystkie esemesy i połączenia z telefonu (a nawet zmienił telefon) a także ogarnął bym bilingi abyś tylko ty miał do nich dostęp. Później umówił bym sie z nią gdzieś na mieście i zakończył jeżeli na prawdę tego chcesz.

Kolego, pisałem, że nie miałem żadnej innej kobiety oprócz żony. Nie jestem z charakteru typem ogiera, który podrywa dziewczyny. Ale do innych zawsze staram się wychodzić z uśmiechem i pomocną ręką. No i tu wydarzył się taki zbieg okoliczności. Że ja miałem/mam dołek w swoim związku, ona także, ja zagadałem, do tego spodobaliśmy się sobie fizycznie. i już. Przypadek.

Ja wiem, że jest sporo małolatek które lubią sporo starszych kolesi ale to prędzej przez internet w dzisiejszych czasach wynikają takie sprawy. A tu taki zbieg okoliczności z codziennego życia? Hehe no niech będzie, nie ma powodu aby nie wierzyć smile

LeeDeen napisał/a:

O moje dowody kontaktów z nią się nie martw. Sądzę, że prowadzę to w dość dyskretny i uważny sposób.

Zresztą.... poza lekką zmianą mojego zachowania, wybierania lepszych ciuchów, większej uwagi co do dbania o siebie dużo się nie zmieniło. No ok. Zmieniło się, ale żonie to odpowiada. I w tym kierunku widzę potencjał. Mniej narzekania, więcej brania się za siebie, pracy nad sobą. Tylko to muszę przekazać jeszcze jej. Ale jej już będzie łatwiej, skoro ja pierwszy to przerobiłem.

A czy się domyśla skąd ta zmiana? Nie. Wątpię by się domyślała. Najważniejsze, że jest za i jej to odpowiada.

Napisałem  o "maskowaniu się" pod wpływem tych wszystkich historii forumowych gdzie żonka, dziewczyna po prostu przeglądając telefon albo FB swojego mena odkrywa podejrzane wiadomości. Śmieję się z takich bałwanów bo uważają chyba te swoje kobiety za kompletne idiotki a tym czasem to oni dali sie złapać w najprostszy możliwy sposób. A później płacz na forum  bo piszą jak to zrobić aby wybaczyła.

LeeDeen napisał/a:

Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Też bym się za pewne nie przyznał, tylko próbował po cichaczu zakończyć. Módl się aby małolacie nie odbiło i żeby nie wyszło, że cię lovcia bo wtedy będziesz miał przechlapane jak bolka trampki.

47 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-08-29 13:47:46)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

W życiu się nie przyznawaj, nie słuchaj ich.

Pewnie niektóre same by się zdziwiły jakby wiedziały wszystko o swoich facetach wink

48

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:


Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?


Zgadzam się z Cyngli - co to za naprawa bez szczerości? Autor "naprawi" związek, pojada gdzieś, porozmawiają i wrócą szczęśliwi aż tu nagle młoda się zjawi po pół roku kasę pożyczyć ;-). Różnie w życiu bywa. I co wtedy? jak poczuje się ta żona? Laska będzie szantażować autora albo ze złości pójdzie uprzejmie donieść. Często wychodza takie rzeczy niestety.
Poza tym takie wyznanie może żoną wstrząsnąć, pokazać jej jak łatwo stracić męża. Będą krzyki, płacze itd. Ale może to spowoduje, że i ona się zmieni. Same gadki często nic nie dają.

49

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Nie jestem Cyngli, ale po co zawracasz nam i żonie, kochance gitarę?
Ulżyło? Wygadałeś się, powietrze zeszło, a teraz pójdziesz do żonki i gdy ona będzie przeżywać rycząc w kiblu kolejny wasz kryzys, to będziesz sobie myślał, że jest tą jedyną na całe życie z wyjątkiem tych chwil słabości... ale przecież to jej wina, gdyby się zachowywała jak tamta...

50 Ostatnio edytowany przez robingirl (2016-08-29 14:07:02)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:


Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?

Nie wiem jak wygląda terapia małżeńska. To raz.
A dwa - zamierzam naprawiać małżeństwo. Zorganizuję coś - jakiś wyjazd. Pokokietuję. Zobaczymy co wyjdzie z tego. Żeby było czasem coś innego niż zazwyczaj.

Ja na miejscu autora na razie jednak poszłabym drogą własnych prób przełamania zmęczenia i rutyny. Na terapię małżeńską być może przyjdzie jeszcze czas i jeśli będzie ona "na poważnie" to faktycznie, wtedy romans pewnie będzie musiał ujrzeć światło dzienne.

Autorze, musisz sobie tylko zdawać sprawę, że Twoje działania mogą się okazać niewystarczające. w internecie wszystkiego nie opiszesz, jak na dłoni widać, że jest jakiś kryzys i pytanie dokąd Was jako parę i każdego z osobna zaprowadzi. Jestem zdania, że ludzie czasem sami nie wiedzą, co ich boli i stąd spory o pierdoły typu "ciasto pieczone/kupne". Dlatego żona też może mieć jakieś wewnętrzne problemy, które prostymi zmianami i kokieterią mogą się nie dać zamieść pod dywan. To raz.
Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś spróbował póki co jednak trochę głębiej przyjrzeć się temu, co się dzieje, zwłaszcza jeśli na początku małżeństwa było inaczej. Bo zakładając, że Twoja żona nie była przez całe życie zmęczonym i chodzącym fochem, to chwila Twojej głebszej autorefleksji nad swoim zachowaniem i spróbowanie nowego podejścia - także komunikacyjnie (może poczytać trochę artykułów/poradników o uważnym słuchaniu, rozwiązywaniu konfliktów, komunikacji w związku) może być pomocna.

Romanse zazwyczaj się wydają, ponieważ świat jest globalną wioską i czasem jest to kwestia zupełnego przypadku. (Pomijam fakt, gdzie o fakcie informuje żonę kochanka, niekiedy z dodatkowym prezentem w postaci informacji o potomstwie). Może będziesz należał do tej grupy "szczęśliwców", której to będzie oszczędzone. Czas pokaże. Zgadzam się z argumentami, że przy Twoich szczerych intencjach zakończenia  tej historii, mówienie zonie nie ma sensu.

51 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2016-08-29 14:06:08)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Lawinia napisał/a:
Cyngli napisał/a:
LeeDeen napisał/a:

Cyngli, nie. Nie zamierzam się przyznawać do romansu. Po co? Co miałoby to na celu? Dla mnie to pomyłka, dla niej byłby to cios.

Tak myślałam. To mogę z góry już teraz Ci napisać, że to się nie uda.
Tam, gdzie nie ma szczerości i komunikacji - tam nie ma szczęśliwego małżeństwa.

Jak sobie wyobrażasz terapię małżeńską i jej powodzenie, jeżeli zamierzasz żonę okłamywać?


Niestety, tutaj zgadzam się z Autorem wątku, powiedzenie żonie o tym, co się stało może jej tylko zaszkodzić. Zwłaszcza w stanie, w jakim znajduje się teraz. Jeśli Autor zdradził żonę, to sam powinien dźwigać ciężar własnej winy, nie powinien obciążać tym wszystkim żony. Powinien być odpowiedzialny, za to co zrobił, sam męczyć się z wyrzutami sumienia i własną małością - obarczanie tym kogokolwiek, takie odciążanie się nie jest uczciwe. Szczerość jest ważna, ale trzeba też rozumieć kiedy może pomóc, a kiedy wszystko zniszczy.

Widać, że ona i tak jest przeładowana problemami, codzienne funkcjonowanie jest dla niej czasem nie lada wyzwaniem, nie radzi sobie z wieloma rzeczami, na pewno nie czuje się z tym świetnie... a wyznanie męża o niewierności dodałoby tylko nowego bólu. Nie pomogłoby w budowaniu własnej wartości, ale przekonałoby ją tylko o tym, że nie była wystarczająco dobra.

Autor musi ponieść konsekwencje zdrady sam, jak dorosły mężczyzna. Zmierzyć się ze wszystkim, ale przede wszystkim pomóc żonie. Codziennie. Być przy niej. Walczyć o nią. Kochać. Być wsparciem, ale nie tylko słowami, lecz przede wszystkim przez czyny, bycie razem. Przez gotowość słuchania.

I jeszcze jedno: odpuśćcie sobie te cholerne sobotnie porządki, wyjdźcie gdzieś, zrelaksujcie się. Dom nie musi być idealny!

Generalnia to bardzo dobra rada. Tyle tylko ze tu nie bardzo widac odpowiedzialnosci autora za swoj czyn. Bo jak na razie to zamiast wyrzutow sumienia i ciezaru to jest tylko uczucie podbudowania, zamiast walki o zone jest

LeeDeen napisał/a:

Czułem i czuję się z tym okropnie, jak na kacu. Stałem się jeszcze bardziej nerwowy, dodatkowo żona mnie jeszcze bardziej irytowała kiedy ma znowu żal o jakieś duperele. Powtarzam jej by się przestała tak ciągle czepiać, przejmować, by się uśmiechała, a ona ciągle, że nie ma czasu, że zmęczona itp.

Ciagle to ona sie pogubila, no i on przy okazji troche tez... Ciagle to przez nia... Ciagle to jego zdrada jest niby konsekwencja jego zachowania.

52

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Jozefina napisał/a:

Generalnia to bardzo dobra rada. Tyle tylko ze tu nie bardzo widac odpowiedzialnosci autora za swoj czyn. Bo jak na razie to zamiast wyrzutow sumienia i ciezaru to jest tylko uczucie podbudowania, zamiast walki o zone jest

(..)
Ciagle to ona sie pogubila, no i on przy okazji troche tez... Ciagle to przez nia... Ciagle to jego zdrada jest niby konsekwencja jego zachowania.

Starałam się opisać wszystko z perspektywy żony Autora i zrozumieć poprzez pryzmat niełatwego stanu, w jakim się znalazła. Jeśli Autor rzeczywiście ją kocha, albo chce pokochać, powinien sobie wziąć to wszystko do serca i znaleźć w sobie siłę, by zacząć do życia podchodzić dojrzalej.

Mnie także to jego "trochę też" przeraziło. Nie chcę mówić, czyja to wina, dlaczego mają taki kryzys w związku... Nie wiem, jak jest. To Autor powinien się zastanowić nad swoim udziałem w tym, co się dzieje teraz w domu, co się dzieje z jego żoną. Mam nadzieję, że to mu się uda.

53

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

A ja uparcie twierdzę, że nie naprawią tego związku kłamiąc.

54

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Nie powiem o relacji z 19-latką żonie. To kompletnie odpada. Ją by to bardzo przygniotło, bo jest bardzo wrażliwą kobietą. Jeśli więc to nie naprawi, nie wpłynie na naprawę (a nie nastąpi to na pewno w takim wypadku!), to nie widzę kompletnie powodu dla jakiego miałbym obarczać ją tą wiedzą.
Dowiedziałem się o sobie od dziewczyny czego potrzebowałem, tyle. Sama mnie trochę tym poskładała. Teraz ja postaram się poskładać swoje małżeństwo.

Nie sądzę by dziewczyna była jakaś mściwa, czy chciała mnie szantażować, acz znam(?), chyba za mocno powiedziane - wiem o niej tyle, co sama mi powiedziała. Ale zawsze jakieś ryzyko jest. Trudno.

Nie zwalam całej winy na żonę, za zaistniały stan. Nie. Jestem winny. Ale nie uważam, że tylko ja. Pozbierałem się do kupy, niestety z pomocą "siksy", w sumie za co też jestem wdzięczny, i chcę naprawić resztę.
I tak - nie żałuję, że poznałem tą dziewczynę (choć już relacje intymne z nią to pomyłka), bo - znowu się powtórzę po raz kolejny, ale chcę to podkreślić - to też mi coś dało. Inne spojrzenie, na siebie, na małżeństwo i parę innych rzeczy.
W sumie nawet się cieszę, że nie żałuję. Bo chyba lepiej w życiu nie żałować, niż na odwrót.

55

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

Nie powiem o relacji z 19-latką żonie. To kompletnie odpada. Ją by to bardzo przygniotło, bo jest bardzo wrażliwą kobietą.

Jestem pod wrażeniem twojej czułości i empatii dla żony. Trochę tak jakby dać wpie*** przedszkolakowi i być dumnym z odkrycia, że dorosły facet jest taki silny!
Może ci się uda ukryć zdradę, ale jesteś zbyt infantylny, by zbudować dorosły i dojrzały związek.

56 Ostatnio edytowany przez Lawinia (2016-08-29 15:36:44)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Autorze! Cieszę się, że postarasz się poskładać swoje małżeństwo! Tylko podejdź do tego odpowiedzialnie. To dobrze, że wiesz, że jesteś winny. Nie zapomnij, czym ryzykowałeś pakowaniem się w głupi romans!

Ale mówienie o tym, że nie żałujesz, że poznałeś tę dziewczynę, że ta dziewczyna jakoś Cie naprawiła też jest straszne... Dlaczego nie wstrząsnął tak Tobą, nie skłonił do innego spojrzenia na siebie, na małżeństwo i parę innych rzeczy widok cierpienia Twojej żony, płaczącej w łazience, nie umiejącej wyjaśnić co się z nią dzieje? Dlaczego potrzebowałeś aż romansu, by zrozumieć?! Nie musisz mi tutaj odpowiadać, odpowiedz sobie. smile

Żałuj tego co się stało, żałuj, że nie potrafiłeś inaczej zrozumieć, że chcesz być z żoną. Nie mów, że lepiej w życiu nie żałować, niż na odwrót. To żal i zrozumienie popełnionego zła czyni nas lepszymi ludźmi. Nie bagatelizuj tego co się stało. Nie tarzaj się w wiecznym poczuciu winy, ale też nie udawaj przed samym sobą, że to z nieba Ci ten romans spadł.

Zakończ romans i zawalcz o żonę smile

Trzymam kciuki za Was: Ciebie i Twoją żonę!
P.S. Czy mogę się za Was pomodlić?

57 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-08-29 15:31:40)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Fajnie, że autor chce jednak spróbować ze "starą" żoną, po tym jak sprawdził, że młodsze mięsko może dobrze smakuje, ale relacja mężczyzny i kobiety opiera się na czymś więcej niż jędrny tyłek, który jego żona bez wątpienia w wieku tej dziewczynki (bo 19-lat to dziewczynka, nie kobieta) miała.

Szkoda, że jak żona mówiła, że boli ją brak zainteresowania i obecności, zaangażowania, to udał, że woli nie wiedzieć co ona ma na myśli, żeby móc zrealizować to co chciał od dawna, podświadomie - seks z inną kobietą.
Tak jak ktoś słusznie zauważył wcześniej - to AUTOR podszedł do 19latki i sam "pomoc" zaproponował. 19-latka nie jest też 'twardym' i wymagającym przeciwnikiem jeśli chodzi o uwiedzenie.

Szkoda mi żony autora, ale cóż.. jak w tej bajce "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne.." wink
Ta 19-latka wiadomo, w której będzie kategorii, a grzeczne kończą zwykle jako zdradzane wierne, zarobione i niedoceniane żony.

Ach..żoną być tongue wink

58

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Lawinia napisał/a:

Dlaczego nie wstrząsnął tak Tobą, nie skłonił do innego spojrzenia na siebie, na małżeństwo i parę innych rzeczy. widok cierpienia Twojej żony, płaczącej w łazience, nie umiejącej wyjaśnić co się z nią dzieje? Dlaczego potrzebowałeś aż romansu, by zrozumieć?! Nie musisz mi tutaj odpowiadać, odpowiedz sobie. smile

Chcę. Po to to forum jest.
Bo moim zdaniem ona nie umie znaleźć wyjścia z problemów. Ja też nie wiedziałem jak. I też miałem parę problemów ze sobą. I też nie umiałem się poprawić. Teraz sądzę, że się poprawiłem, dzięki tamtej dziewczynie i temu o czym rozmawialiśmy. A nie umiałem już o tym rozmawiać z żoną. Nie wiem, może też nie słuchałem. Może ktoś z zewnątrz musiał mi powiedzieć tych parę słów.

Lawinia napisał/a:

Żałuj tego co się stało, żałuj, że nie potrafiłeś inaczej zrozumieć, że chcesz być z żoną. Nie mów, że lepiej w życiu nie żałować, niż na odwrót. To żal i zrozumienie popełnionego zła czyni nas lepszymi ludźmi. Nie bagatelizuj tego co się stało. Nie tarzaj się w wiecznym poczuciu winy, ale też nie udawaj przed samym sobą, że to z nieba Ci ten romans spadł.

Żałuję, że musiał się wplątać ktoś trzeci, aby się mi się zmieniła perspektywa. Nie żałuję, że się zmieniła.

Lawinia napisał/a:

Zakończ romans i zawalcz o żonę smile

To jasne

Lawinia napisał/a:

Trzymam kciuki za Was: Ciebie i Twoją żonę!
P.S. Czy mogę się za Was pomodlić?

Dzięki.
Jeśli to poprawi Ci humor, to proszę smile

Nie chodzimy do kościoła, nie modlimy się, ale nie jestem ateistą.
Sadzę jednak, że i tak nie poprawisz mej ostatecznej sytuacji w miejscowym kotle ze smołą :>

59

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
RavenKnight napisał/a:

Serio taki naiwny jesteś?
Zainteresowanie wśród kobiet?
Takim małolatom wystarczy że jakiś facet parę lat starszy zwróci na nie swoja uwagę, to zaczynają wariować, to nie jest żadne zainteresowanie, bo to szybko minie, a Ty zostaniesz z dupą na lodzie.

Rozumiem, że mówisz to z własnego a nie zasłyszanego doświadczenia?
A nie. Masz 22 lata. Czyli jednak z zasłyszanego.

To może ja się wypowiem tak z własnego doświadczenia
Jeszcze 2 lata temu  byłam taka właśnie żona wiecznie niezadowolona marudna bo czułam się przez mojego ówczesnego męża zaniedbana i odrzucona. Twoja żona płacze po 2 godz w łazience ja płakałam całe noce w poduszkę bo czułam że wszystko co było kiedyś piękne w moim małżeństwie minęło bezpowrotnie.  Zaniedbalismy nasza relacje z mężem po równo nie było żadnej bliskości i w dodatku zero rozmów, wszystkie problemy zamiecione pod dywan oboje nieszczęśliwi.

W odpowiednim momencie pojawiła się koleżanka z pracy do której mój ślubny poleciał jak w dym...Kiedy wszystko się wydalo miotal się straszliwie pomiędzy nudna ale poiczciwa  żoną a świeżym mięskiem ale nie pozwoliłam na powrót.....Final tej historii jest taki że teraz on jest nieszczęśliwy z kochanka a ja dzięki niemu zaczęłam nowe lepsze życie ...Jesteśmy już po rozwodzie.

Przepraszam że sie trochę o sobie rozpisałam ale chciałam Ci pokazać jak to pewnie wygląda z perspektywy Twojej żony. Ona po prostu jest nieszczęśliwa z Tobą, gdzieś się pogubi liście w swojej relacji. Z doświadczenia wiem że raczej sami tego nie skleicie. ..potrzebna jest terapia i oby nie było za późno. Jeśli jest jeszcze uczucie między wami i chęć naprawy to wierzę że się uda

Znajomość z 19 jak najszybciej zakończ i zachowaj dla siebie

60 Ostatnio edytowany przez LeeDeen (2016-08-29 15:52:53)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Elle88 napisał/a:

Fajnie, że autor chce jednak spróbować ze "starą" żoną, po tym jak sprawdził, że młodsze mięsko może dobrze smakuje, ale relacja mężczyzny i kobiety opiera się na czymś więcej niż jędrny tyłek, który jego żona bez wątpienia w wieku tej dziewczynki (bo 19-lat to dziewczynka, nie kobieta) miała.

Jest jakaś "dziewczynka" na pokładzie, która napisze czy jest jeszcze dziewczynką, czy już kobietą?

Elle88 napisał/a:

Szkoda, że jak żona mówiła, że boli ją brak zainteresowania i obecności, zaangażowania, to udał, że woli nie wiedzieć co ona ma na myśli, żeby móc zrealizować to co chciał od dawna, podświadomie - seks z inną kobietą.
Tak jak ktoś słusznie zauważył wcześniej - to AUTOR podszedł do 19latki i sam "pomoc" zaproponował. 19-latka nie jest też 'twardym' i wymagającym przeciwnikiem jeśli chodzi o uwiedzenie.

Podejście do kobiety, "19-let dziewczynki" i zapytanie w czym problem = chęć uwiedzenia? Aha.

Pierwsza linijka: tak jestem facetem. Do tego hetero. Myślę o innych kobietach. Ta pannica akurat trafiła się wtedy kiedy miałem/mam dołek w związku i mnie z niego wyciągnęła. Nie wyrywam każdej chętnej 19ki, nie jestem takim typem, a Ty w tym zdaniu malujesz mnie jako pedofila. Not fair.

Elle88 napisał/a:

Szkoda mi żony autora, ale cóż.. jak w tej bajce "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne.." wink
Ta 19-latka wiadomo, w której będzie kategorii, a grzeczne kończą zwykle jako zdradzane wierne, zarobione i niedoceniane żony.

Ach..żoną być tongue wink

Szkoda Ci mojej żony, bo będę chciał poprawić nasze relacje, dzięki tej "dziewczynce"?

61

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
meg75 napisał/a:

W odpowiednim momencie pojawiła się koleżanka z pracy do której mój ślubny poleciał jak w dym...Kiedy wszystko się wydalo miotal się straszliwie pomiędzy nudna ale poiczciwa  żoną a świeżym mięskiem ale nie pozwoliłam na powrót.....Final tej historii jest taki że teraz on jest nieszczęśliwy z kochanka a ja dzięki niemu zaczęłam nowe lepsze życie ...Jesteśmy już po rozwodzie.

Przepraszam że sie trochę o sobie rozpisałam ale chciałam Ci pokazać jak to pewnie wygląda z perspektywy Twojej żony. Ona po prostu jest nieszczęśliwa z Tobą, gdzieś się pogubi liście w swojej relacji. Z doświadczenia wiem że raczej sami tego nie skleicie. ..potrzebna jest terapia i oby nie było za późno.

Mądrze napisane. Szkoda, że niektórzy musza takie rzeczy doświadczyć, zanim pojmą!
Chociaż tak jak Cyngli pisała - niby jak odbudować relację, skoro u podstawy będzie "tajemnica". Nie chciałabym być na miejscu tej kobiety, jeśli podejmie próbę odbudowania relacji, a potem odkryje, że to wszystko to było oszustwo, że impulsem do naprawy była zdrada, bo gość odkrył, że jednak wygodnie jest mieć żonką w życiu codziennym, nawet jeśli jest stara i nudna.

62

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Fajnie, że autor chce jednak spróbować ze "starą" żoną, po tym jak sprawdził, że młodsze mięsko może dobrze smakuje, ale relacja mężczyzny i kobiety opiera się na czymś więcej niż jędrny tyłek, który jego żona bez wątpienia w wieku tej dziewczynki (bo 19-lat to dziewczynka, nie kobieta) miała.

Jest jakaś "dziewczynka" na pokładzie, która napisze czy jest jeszcze dziewczynką, czy już kobietą?

Elle88 napisał/a:

Szkoda, że jak żona mówiła, że boli ją brak zainteresowania i obecności, zaangażowania, to udał, że woli nie wiedzieć co ona ma na myśli, żeby móc zrealizować to co chciał od dawna, podświadomie - seks z inną kobietą.
Tak jak ktoś słusznie zauważył wcześniej - to AUTOR podszedł do 19latki i sam "pomoc" zaproponował. 19-latka nie jest też 'twardym' i wymagającym przeciwnikiem jeśli chodzi o uwiedzenie.

Podejście do kobiety, "19-let dziewczynki" i zapytanie w czym problem = chęć uwiedzenia? Aha.

Pierwsza linijka: tak jestem facetem. Do tego hetero. Myślę o innych kobietach. Ta pannica akurat trafiła się wtedy kiedy miałem/mam dołek w związku i mnie z niego wyciągnęła. Nie wyrywam każdej chętnej 19ki, nie jestem takim typem, a Ty w tym zdaniu malujesz mnie jako pedofila. Not fair.

Elle88 napisał/a:

Szkoda mi żony autora, ale cóż.. jak w tej bajce "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne.." wink
Ta 19-latka wiadomo, w której będzie kategorii, a grzeczne kończą zwykle jako zdradzane wierne, zarobione i niedoceniane żony.

Ach..żoną być tongue wink

Szkoda Ci mojej żony, bo będę chciał poprawić nasze relacje, dzięki tej "dziewczynce"?

Pytanie nie do mnie, ale odpowiem - szkoda mi Twojej żony, bo żyje z kłamcą. A żeby było uczciwie, powinna mieć możliwość zadecydowania, czy pomimo Twojej zdrady, dalej chciałaby ratować małżeństwo. Pozbawiasz jej tego prawa do wyboru. A to Cię czyni po prostu złym człowiekiem.

63

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
Averyl napisał/a:

bo gość odkrył, że jednak wygodnie jest mieć żonką w życiu codziennym, nawet jeśli jest stara i nudna.

Małe sprostowanie:
bynajmniej, 32-letnia moja żona stara nie jest. więcej, nadal czasem ją jeszcze pytają o dowód przy kasie. Więc co jak co, ale stara nie jest.
Nudna także nie jest. Lubię z nią rozmawiać, dyskutować. O ile nie twierdzi, że jest zmęczona.
Z nudną bym się nie ożenił.

64

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Zgadzam się z przedmówczynią, że żona autora jest z nim nieszcześliwa. Normalnie ludziom nie odbija i nie płaczą bez powodu w łazience. Już od dawna musiało coś być na rzeczy. A co? Myślę, że to, że autor jest skupiony na sobie i od dawna olewa ciepłym moczem potrzeby żony.  Życzę tej kobiecie, żeby dowiedziała się, jakiego ma męża. Zamiast zainteresować się nią, czemu ma ciagle zły nastrój, to on uznaje, że trzeba się dowartosciować kosztem małolaty o wątpliwej moralności. Teraz niby autor kocha żonę.... kocha, bo żona pierze, gotuje, sprząta i nie trzeba się wysilać i można olać jej humory, bo w końcu jakim prawem, żona by czegoś oczekiwala. A kochanka zaczęła mieć wymagania, to już fuj be, spadaj.
Ciśnienie mi podniosłeś chłopie. Masz szczęście, że się nie znamy, bo sama bym doniosła Twojej żonie, jakim samolubem jesteś.

65 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-08-29 16:01:36)

Odp: Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką
LeeDeen napisał/a:

Jest jakaś "dziewczynka" na pokładzie, która napisze czy jest jeszcze dziewczynką, czy już kobietą?

Jaja sobie robisz? smile
Chyba nie macie dzieci, albo nie w wieku późno nastoletnim, prawda?

Ja w JEJ wieku również miałam "chrapkę" na starszych panów i gdybyś mnie zapytał wtedy, oh - ależ byłam i czułam się dorosła big_smile Aleś Ty naiwny, jeśli sądzisz, że młoda dziewczyna która dopiero wchodzi w życie, z niewielkim doświadczeniem związkowym i jeszcze mniejsza zdolnością do konstruktywnego rozwiązywania kryzysów (vide:romans z Tobą) jest DOROSŁA.
W jakim sensie 'dorosła'? Chyba, że masz na myśli dorosłość polegająca na osiągnięciu pełnej dorosłości płciowej, to ok.
"Wygrałeś"...


Podejście do kobiety, "19-let dziewczynki" i zapytanie w czym problem = chęć uwiedzenia? Aha.


Co TY facet głupiego udajesz czy serio sam w to wierzysz?
Jakby zamiast tej 19-latki siedziała tam 65-latka to też byś tak leciał na pomoc? A nawet jeśli, to skończyło by się to jej bzyknięciem?
Też "samo" wyszło?
Nie cwaniakuj, bo między pomocą a "pomocą" z głową między nogami jest różnica. Małpa o tym wie, co dopiero dorosła osoba.

Pierwsza linijka: tak jestem facetem. Do tego hetero. Myślę o innych kobietach. Ta pannica akurat trafiła się wtedy kiedy miałem/mam dołek w związku i mnie z niego wyciągnęła. Nie wyrywam każdej chętnej 19ki, nie jestem takim typem, a Ty w tym zdaniu malujesz mnie jako pedofila. Not fair.

Najbardziej cię boli to, że ktoś mógłby Cię mieć za pedofila?
Ręce opadają.
Bzykałeś kobietę, której urosły już włosy łonowe - jesteś 'czysty'.
<niedowiarek>

Szkoda Ci mojej żony, bo będę chciał poprawić nasze relacje, dzięki tej "dziewczynce"?

To powiedz jej to.
Ach, panie dobrodzieju..

Posty [ 1 do 65 z 220 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdradziłem, chcę wyjść z relacji z kochanką

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024