spotykam sie z moim w weekendy, siedzimy pół nocy oglądając filmy i ogólnie jesteśmy głośno. W tamten weekend przyszła sąsiadka z awantura, on wyszedł do niej na klatkę i ja uspokoić, wywiązała sie konwersacja i ona powiedziała twoja żona jest tutaj co weekend, ja nie mogę spać blabla on powiedział ze to nie moja żona tylko dziewczyna. Zabolało mnie to ze obcej babie tłumaczy kim ja dla niego jestem .. Tłumaczył sie ze nie chciał jej dać satysfakcji ze ona wie wszystko o jego życiu plus ze z czego ja robię problem przecież nie jestem jego żona. Chodzi mi generalnie o przebieg tej rozmowy, ze sie jej ze wszystkiego tłumaczył, uspokajał zamiast załatwić wszystko w paru słowach.
Co sądzicie?
1 2016-08-29 09:45:42 Ostatnio edytowany przez bozenka.mak2 (2016-08-29 09:46:31)
Chciałabym tylko takie problemy mieć.
spotykam sie z moim w weekendy, siedzimy pół nocy oglądając filmy i ogólnie jesteśmy głośno. W tamten weekend przyszła sąsiadka z awantura, on wyszedł do niej na klatkę i ja uspokoić, wywiązała sie konwersacja i ona powiedziała twoja żona jest tutaj co weekend, ja nie mogę spać blabla on powiedział ze to nie moja żona tylko dziewczyna. Zabolało mnie to ze obcej babie tłumaczy kim ja dla niego jestem .. Tłumaczył sie ze nie chciał jej dać satysfakcji ze ona wie wszystko o jego życiu plus ze z czego ja robię problem przecież nie jestem jego żona. Chodzi mi generalnie o przebieg tej rozmowy, ze sie jej ze wszystkiego tłumaczył, uspokajał zamiast załatwić wszystko w paru słowach.
Co sądzicie?
Co sądzę że, hałasowanie po nocy jest mało kulturalne. Mieliście szczęście że, sąsiadka przyszła sama, bo mogła zawołać policję. Oczywiście sąsiadce wytłumaczenie się należało i przeprosiny. Nie masz o co mieć pretensji, nie jesteś jego żoną i nie ma powodu, aby facet kłamał.
Na przyszłość, zabawiajcie się tak, aby nikomu nie zakłócać snu.
4 2016-08-29 10:07:21 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2016-08-29 10:09:41)
Sadze ze skoro co weekend przez pol nocy zachowujecie sie glosno na tyle ze sasiadka nie moze przez was spac to powinniscie ja
przeprosic i cieszyc sie ze sama przyszla a nie wezwala policje.
Troche chamskie takie zachowanie.
Jak mial przedstawić to w kilku slowach? "spierda*aj głupia babo?"? Takie jego zachowanie by Ci odpowiadało?? To chyba dobrze, że wstał, wyszedł na klakę i próbował załagodzić całą sprawę! Chcialabyś zeby ona zadzwoniła po policję??? Myślę, że to kobieta starsza, która stwierdziła, że skoro razem mieszkacie to jesteś jego żoną...jak dla mnie faktycznie mógł nie mówić kim jesteś bo teraz postawił Cię w trochę w złym świetle...
Jak mial przedstawić to w kilku slowach? "spierda*aj głupia babo?"? Takie jego zachowanie by Ci odpowiadało?? To chyba dobrze, że wstał, wyszedł na klakę i próbował załagodzić całą sprawę! Chcialabyś zeby ona zadzwoniła po policję??? Myślę, że to kobieta starsza, która stwierdziła, że skoro razem mieszkacie to jesteś jego żoną...jak dla mnie faktycznie mógł nie mówić kim jesteś bo teraz postawił Cię w trochę w złym świetle...
Niby dlaczego? Co złego jest w tym,że jest się partnerką, a nie żoną?
Nie jesteś jego żoną i masz żal, że powiedział, że nie jesteś żoną... Nielogiczne trochę;-P
Masz świadomość, że zachowujecie się głośno, ale że komuś to może przeszkadzać to już jest szok?
Łamanie cisszy nocnej to chamstwo. Że tego nie widzisz to źle o Tobie świadczy.
Druga rzecz -- robisz problem, że on powiedział, że nie jesteś jego żoną.. rozważasz to, analizujesz, krytykujesz. Robissz problem tam gdzie go nie ma. Współczuję twojemu przyszłemu mężowi.
Ta sasiadka ma dlugie nogi, blond wlosy i nie ma nawet 25 lat.
A mieszkanie jest jego i sasiadka tez jego ?
10 2016-08-30 08:43:56 Ostatnio edytowany przez Nina_J (2016-08-30 08:44:26)
Hej, hej moja droga, ale z tego co piszesz, żoną nie jesteś (jeszcze), więc kompletnie nie rozumiem skąd to oburzenie chłopak powiedział tylko prawdę, a to, że wytłumaczył kim dla niego jesteś, to chyba dobrze, przynajmniej teraz sąsiadka wie. Poza tym ciesz się, że kobieta nie wezwała policji. Mieszkasz w bloku, więc masz sąsiadów i oni mają pełne prawo przyjść i was uspokoić, skoro hałasujecie przez pół nocy (cisza nocna od 22:00, nawet w weekendy).
Też mieszkam w bloku i gdyby mi ktoś przez pół nocy wariował za ścianą, od razu dzwoniłabym na policję!
Z niezlymi "problemami" niektorzy ludzie przychodza na to forum. Ile masz lat Autorko? Mentalnie to chyba grubo ponizej 18. Co w zachowaniu Twojego chlopaka Cie tak zniesmaczylo? Ze sprostowal zgodnie z prawda ze nie jestes jego zona? A co mial klamac? Czy to ze jest na tyle kulturalny by przeproscic i porozmawiac z sasiadka? W odroznieniu od Ciebie chlopak widocznie ma troche oglady i wie jak sie zachowac a poza tym mieszka tam i logiczne ze woli polubownie rozstrzygac takie sytuacje by nie robic sobie wrogow z sasiadow. Twoim zdaniem mial tylko wrzasnac przez drzwi sooory juz przyciszam nie pultaj sie staaara?
Sądzę, że coś z Tb nie tak. Nie masz już o co się czepiać? Lepiej byś przeprosiła sąsiadkę i zastanowiła się nad swoim zachowaniem.