Cześć wszystkim, mam problem z 'dziewczyna'.
Zaczynając, mam 18 lat Ona 16 i jesteśmy z tego samego miasta. Poznaliśmy się 10 miesięcy temu na Facebook'u przez moją koleżankę zaczynajac od naprawdę głupiego żartu i zaczęliśmy ze sobą pisać, z dnia na dzień co raz częściej i co raz więcej. Na początku traktowałem ją jako zwykła znajomą z FB i nic więcej lecz z czasem zaczęła mi się naprawdę podobać(spodobał mi się jej charakter i jej cudowne poczucie humoru, nie mialem pojęcia jak wygląda i 'strzelałem' w ciemno). Gdy czulem to ze serio mi się podoba zaczęliśmy pisać bardziej poważnie i konkretnie, słodkie słówka i te sprawy, aż mialem wrażenie ze tez jej się spodobałem. Wszystko było piękne bylem naprawdę szczęśliwy, było to coś nie do opisania, to co mialem w głowie to jedne wielkie boom radości której dawno nie odczuwałem. W pewnym momencie napotkał mnie mały problem, chciałem się z nią spotkać. Zawsze 'zlewała' to żartami i na początku było to spoko jakoś mi to nie przeszkadzało aż pewnej nocy gdy do niej napisałem o wyjściu na co odpowiedziała mi że jest nieśmiała i bardzo boi się tego spotkania. Uspokajałem ją mówiąc że przejmę inicjatywę i zagadam ją starając się oswoić ze mną i jakoś to rozgryźć. Gdy doszło do spotkania.. Byłem w 7 niebie, nie dość ze w końcu udało mi się ją namówić na spotkanie po 8 miesiącach znajomości to gdy ją zobaczyłem mialem autentycznie j*bane motyle w brzuchu.. Była piękna coś nie do opisania. Spotkanie przebiegło bardzo dobrze spędziliśmy ze sobą z 5 godzin. Oczywiście było naprawdę cieżko hehe wygadałem się jak nigdy przy czym ona wymieniła kilka zdań ale nie przejmowałem się tym tylko nawijałem tak jakby nie było jutra, troszkę się powygłupialiśmy przytulasów też nie zabrakło a gdy odprowadziłem ja pod dom nastawiła policzek. Byłem szczęśliwy i spełniony. Widziałem w tym coś wielkiego, coś czego szukałem bardzo długo.
Minęły z dwa tygodnie i zbliżał się termin jej wyjazdu do Gdyni na obóz siatkarski jako że z drużyna zdobyła mistrzostwo świata musiała tam jechać a ja jedynie chciałem się spotkać z nią przed ta dwu-tygodniową przerwą. Spotkanie odbyło się, sama zaproponowała z czego też bylem ucieszony, było naprawdę suuuper, odważniej niż ostatnim razem. Siedziała mi nawet na kolanach przy czym muskałem ją po szyi i rozmawialiśmy. Czy będę tęsknił, czy wytrzymam i takie tam. Było ogólnie lepiej niż za pierwszym razem. W domu myślałem o tym, 'o nas' i mialem bardzo wielka nadzieje ze gdy wróci będzie jeszcze lepiej i coś poważniejszego z tego wyjdzie..
Gdy była na obozie pierwszy tydzień pisaliśmy prawie codziennie, ogólnie opisywała mi co i jak co robiła i takie rożne sprawy, po prostu trzymaliśmy się w kontakcie. Natomiast w drugim tygodniu była już trochę inna.. Nie odzywała się i nie pisała, ja gdy pisałem wyglądało to tak jakby nie chciała pisać, ale ja to doskonale rozumiałem i dalem jej luzu jako iż wstawała o 6 na rozgrzewkę, ćwiczyła, śniadanie, trening,obiad ,gra, odpoczynek, trening i tak codziennie przez dwa tygodnie. Pomyślałem że jest trochę przez to 'wyczerpana' i dalem jej spokój. Gdy przyjechała juz do naszego miasta liczyłem na to że napisze ze już jest, ja akurat specjalnie przyjechałem od kumpli z nad jeziora dla niej bo akurat liczyłem na spotkanie. Nie pisała w ogóle więc na w końcu to zrobiłem ale było to coś w stylu:
Cześć co tam?
Nic spoko.
Koniec, nie napisała co u mnie ani nic z tych rzeczy wiec po paru dniach kolejnej ciszy napisałem do niej o co jej chodzi, czy coś złego zrobiłem ze się nie odzywa? Dlaczego mnie olewa gdy pisze. Dostałem odpowiedz: ty tez się nie odzywasz. To wyjaśniłem jej w tym momencie jak wygladała sytuacja. Dowiedziałem się jedynie że 'mam te dni' i 'nie mam humoru ostatnio'. Troszkę się uśmiałem przy tym bo nigdy ale to NIGDY nie przeżywała okresu, mogę powiedzieć że gdy miała okres to była jeszcze w lepszym nastroju więc to mnie zdziwiło. Pomijając te fakty nie piszemy ze sobą do tej pory tak jak pisaliśmy wcześniej. Nie ma tej 'namiętności' jeżeli mogę to tak nazwać co mnie bardzo niepokoi ponieważ chyba się w niej zakochałem.. Myślę o niej codziennie, codziennie myślę o tym czy do niej napisać lecz boje się tego ze skończy się to tak jak ostatnim razem, 4/5 wiadomości na krzyż i koniec a nie tak jak wcześniej. Uświadomiłem sobie ze zależy mi na niej jak na nikim innym i jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, bardzo mnie to boli ponieważ nigdy nie mialem problemów z dziewczynami.. Tylko zawsze jest tak ze jak się naprawdę staram i chce jak najlepiej to nigdy mi nie wychodzi.. W tym momencie nie wiem co robić teraz gdy to pisze mam łzy w oczach i sam się sobie dziwie ze jestem aż tak uczuciowy. Nie wiem co robić, Chciałbym z nią to wyjaśnić tylko nie chce wyjść na idiotę który niewiadomo co dobie nawy obrażał a to było by najgorsze.
Nie napisałeś czy po jej powrocie dalej sie spotykacie. Napisałeś jedynie, że piszecie do siebie. Myślę, że nie powinieneś rezygnować ale też nie narzucaj się za bardzo. W takich sytuacjach nie ma co kombinować. Rób to co podpowiada Ci serce. Jeśli chcesz napisać to napisz..jeśli chcesz się spotkać to zaproś ją na spacer. Moze nie próbuj nic wyjaśniać na siłę tylko pozwól, zeby sprawy się same ułożyły. Powodów, dla których przestała tyle pisać moze być wiele. Nie zadręczaj się tym tylko zaproś kolezankę na spacer, na kawe i nie zastanawiaj się czy napisać tylko pisz śmiało.
Zgadzam się z Sugar, za bardzo się narzucałeś. To tak, jak ogląda się jakiś film i pod wpływem emocji, bardzo on nam się podoba. Za kilka dni powtarzamy sobie seans i co się okazuje? Film jest beznadziejny. Może takiego ochłonięcia doznała również twoja dziewczyna.
Nie miałeś problemów z kobietami, jednakże nie wiele o nich wiesz. Ta dziewczyna nie powinna się tak zachowywać, ale zrozum, że ma tylko 16 lat. Wtedy z dnia na dzień człowiek może myśleć o samobójstwie. Mogła kogoś spotkać, mogła z koleżankami o tobie porozmawiać i dojść do smutnych dla ciebie wniosków (Że nie warto tracić z tobą czasu).
Jedyne, co możesz teraz zrobić, to zająć się sobą i czekać na jakiś akt zaangażowania z jej strony. Rozumiem twoje zakochanie, to ci minie.
Nie napisałeś czy po jej powrocie dalej sie spotykacie. Napisałeś jedynie, że piszecie do siebie. Myślę, że nie powinieneś rezygnować ale też nie narzucaj się za bardzo. W takich sytuacjach nie ma co kombinować. Rób to co podpowiada Ci serce. Jeśli chcesz napisać to napisz..jeśli chcesz się spotkać to zaproś ją na spacer. Moze nie próbuj nic wyjaśniać na siłę tylko pozwól, zeby sprawy się same ułożyły. Powodów, dla których przestała tyle pisać moze być wiele. Nie zadręczaj się tym tylko zaproś kolezankę na spacer, na kawe i nie zastanawiaj się czy napisać tylko pisz śmiało.
Po jej powrocie napisalem kiedy gdzieś wyjdziemy i wtedy odpisala mi po prostu NIE WIEM. Chciałbym ja gdzieś zabrać tylko ona nie daje mi możliwośći, dzisiaj spróbuje z nią pogadać i może się umówić. Btw. Nie piszemy 2 dni.
POznałeś nową dziewczynę, zaczął się flirt i fascynacja, dużo pisania, domniemany obowiązek obecności, stało się to obciążające, więc upadło.
Za szybko i głównie internetowo.
Zgadzam się z Sugar, za bardzo się narzucałeś. To tak, jak ogląda się jakiś film i pod wpływem emocji, bardzo on nam się podoba. Za kilka dni powtarzamy sobie seans i co się okazuje? Film jest beznadziejny. Może takiego ochłonięcia doznała również twoja dziewczyna.
Nie miałeś problemów z kobietami, jednakże nie wiele o nich wiesz. Ta dziewczyna nie powinna się tak zachowywać, ale zrozum, że ma tylko 16 lat. Wtedy z dnia na dzień człowiek może myśleć o samobójstwie. Mogła kogoś spotkać, mogła z koleżankami o tobie porozmawiać i dojść do smutnych dla ciebie wniosków (Że nie warto tracić z tobą czasu).
Jedyne, co możesz teraz zrobić, to zająć się sobą i czekać na jakiś akt zaangażowania z jej strony. Rozumiem twoje zakochanie, to ci minie.
Co do narzucania to nie wiem w sumie, bo wydaje mi się też troche że mysli że po prostu mi nie zalezy na niej.
Dodam ze te 'niefortunne' zdarzenia zaczęły się od momentu gdy dodalem zdjecie na pewnym portalu i skomentowalo to pare moich kolezanek.. Nie wiem czy to ma sens ale to jest naprawde dziwne...
POznałeś nową dziewczynę, zaczął się flirt i fascynacja, dużo pisania, domniemany obowiązek obecności, stało się to obciążające, więc upadło.
Za szybko i głównie internetowo.
Bardzo możliwe, chociaż mam nadzieje że się mylisz i jakoś się to naprawi.
A moze kogoś tam poznała a winę zrzuca na okres.
A moze kogoś tam poznała a winę zrzuca na okres.
Nie wiem czy poznała, ale to by było nie w jej stylu. Od Gdyni dzieli nas 400 więc to troche niemożliwe. Dzisiaj napisze do niej tak o poprostu, zobaczymy jak będzie.
Co do atencji twych koleżanek, to może również czuć zazdrosna i wdraża w wasze relacje tzw. shit-test, czyli, jeśli nie przebierasz w kilku kobietach, pokaż że ci na mnie zależy.
Może sobie ubzdurała, że jesteś kobieciarzem i ona nie jest nikim niezwykłym. Z kolei narzucanie się, da ci odwrotny efekt. Pewnie problem siedzi gdzieś głęboko w niej, może ma jakieś obawy, którymi - według niej - głupio się podzielić. Moja luba, jeszcze przed związkiem, miała głupie myślenie, że jak pierwsza napisze, to będzie mi się narzucać... Oczywiście nie łatwo było się tego dowiedzieć, ale życzę ci wytrwałości w dochodzeniu prawdy.
Co do atencji twych koleżanek, to może również czuć zazdrosna i wdraża w wasze relacje tzw. shit-test, czyli, jeśli nie przebierasz w kilku kobietach, pokaż że ci na mnie zależy.
Może sobie ubzdurała, że jesteś kobieciarzem i ona nie jest nikim niezwykłym. Z kolei narzucanie się, da ci odwrotny efekt. Pewnie problem siedzi gdzieś głęboko w niej, może ma jakieś obawy, którymi - według niej - głupio się podzielić. Moja luba, jeszcze przed związkiem, miała głupie myślenie, że jak pierwsza napisze, to będzie mi się narzucać... Oczywiście nie łatwo było się tego dowiedzieć, ale życzę ci wytrwałości w dochodzeniu prawdy.
Chciałbym napisać to co mysle o niej, że mi zalezy ja niej i zrobiłbym wszystko byle nam sie udało, ale tak bez pretekstu i otwarcie może to wyglądać idiotycznie moim zdaniem, nie wiem. Zobaczymy:)
12 2016-08-27 12:30:55 Ostatnio edytowany przez sugar (2016-08-27 12:38:17)
Nie myśl za duzo tylko zwyczajnie zaproś ją na spacer, kawę czy na co tam bedziecie mieli ochotę. Wtedy zobaczysz w którą stronę to się rozwinie. Martwienie się na zapas nie ma sensu. Może ona myśli dokładnie to samo co Ty. W takich sprawach trzeba postawić na szczerość i naturalność.
13 2016-08-27 14:16:11 Ostatnio edytowany przez Abbarum (2016-08-27 14:16:36)
Masz podejrzaną ksywę aż ciarki przechodzą mu po plecach na dodatek rzucasz ten temat chyba na wszystkich forach (pisze tez na kafeterii) o godz 24 !!
Kolego wróć do rzeczywistości to jest jeszcze dziecko.
Masz podejrzaną ksywę aż ciarki przechodzą mu po plecach na dodatek rzucasz ten temat chyba na wszystkich forach (pisze tez na kafeterii) o godz 24 !!
Kolego wróć do rzeczywistości to jest jeszcze dziecko.
Czemu niby podejrzana?
Co do tematu na kafeterii, tak tam tez napisałem ponieważ te forum bylo niematywne o 24 i nie moglem wejsc na strone, dopiero rano mi sie udało.
Zabierze ją gdzieś i porozmawiajcie:-) napisz jak wyglada to teraz?
Zabierze ją gdzieś i porozmawiajcie:-) napisz jak wyglada to teraz?
Bardzo bym chcial ja gdzies zabrać i porozmawiac.. Napisalem do niej normalnie i soonczylo sie to na 16 wiadomosciach po czym juz mi nie odpisuje.. Jest coś nie tak tylko nie wiem co
Te 16 wiadomości to w jakim okresie czasu?
Te 16 wiadomości to w jakim okresie czasu?
15minut na facebooku
O Boże. To pewnie poszła jeść obiad. Ochłoń.
O Boże. To pewnie poszła jeść obiad. Ochłoń.
1,5h już go je.. Aktywna jest wiec po prostu nie chce pisac tylko nie wiem dlaczego..
Napij się Despera-dosa.
Ona po prostu lubi pisać i to wszystko. Lepiej szukaj dziewczyny która che się spotykać.