Przyjaźń z benefitami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźń z benefitami

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez wkropce1234 (2016-08-26 21:49:42)

Temat: Przyjaźń z benefitami

Przyjaźnimy się od 3 lat. Zawsze mogłam na niego liczyć, porozmawiać, wyżalić się, poprosić go o pomoc, którą nawet sam często oferował. Wiele razy przewijał się temat związku, ale zważając na okres w jakim się poznaliśmy (Jedna klasa w liceum, nie chcieliśmy robić szumu, ani zaczynać zbyt szybko) uznaliśmy, że lepiej będzie nie przechodzić na ten etap tak szybko.

Liceum się skończyło. Teraz w sumie zostaniemy sami, wszyscy nasi znajomi wyjeżdżają.
Nie chcę zrywać z nim kontaktu. Czujemy, że jesteśmy dla siebie bratnimi duszami. Możemy pisać ze sobą bez przerwy. Wiemy o sobie prawie wszystko (w sumie ja o sobie mówię mniej, bo nie lubię odsłaniać się przed chłopakami. Jestem raczej typem szarej myszki, a on typem człowieka, któremu dobrze żyje się samemu ze sobą, ale też jest bardzo pewny siebie i trochę z trudem przychodzi mu częste bycie czułym- co nie oznacza, że tak jest cały czas)

Raz doszło do pocałunku, ale nie robiliśmy z tego afery. Jak gdyby nic się nie stało. Chociaż dla mnie oznaczało to bardzo dużo... Zarówno przed tym co się stało, jak i po, wiele razy pisał, że chciał mnie pocałować, ale bał się, że zacznę traktować go inaczej, że przestanę się odzywać, uderzę go. Po pocałunku pisał, że ma wyrzuty sumienia, bo czuje jakby zrobił mi krzywdę, ale kiedy powiedziałam, że nic się nie stało, wyznał, że bardzo tego chciał i chciałby móc to powtórzyć. Podobno jest bardzo wybredny jeśli chodzi o dziewczyny. Nawet jeśli jakaś jest bardzo ładna, to nie chciałby z nią mieć bliższego kontaktu, bo w każdej coś go odrzuca. Kilka razy odtrącał dziewczyny, które próbowały się do niego zbliżyć.

Mi wyznał, że jestem osobą, do której jest tak przyzwyczajony i przywiązany, że tylko mnie mógłby i chciałby pocałować, przytulić, kochać, że nie brzydziłby się mnie, bo kojarzę mu się z czystością. Że jestem wzorem dziewczyny idealnej na żonę. Rozmawiając z nim ostatnio na temat związków dowiedziałam się jednak, że nie szuka związku. Boi się, że mogłoby coś nie wyjść i nie chciałby doświadczyć tych przykrych konsekwencji. Poza tym patrzy też na swoją siostrę, która jest od nas starsza prawie 10 lat i niedawno przechodziła coś w rodzaju depresji... z powodu chłopaka... Kiedy spytał czy go kocham, odpowiedziałam, że "tak, bo w końcu jest moim przyjacielem", na co on, że to dobrze, bo inaczej nie warto. Uważa, że jest okropny, ale mu to nie przeszkadza. Że ma taki charakter, że nie umie zatrzymywać przy sobie ludzi. Coś na zasadzie "Jesteś- to miło, cieszę się. Chcesz odejść?- Ok, rozumiem, nie będę Cię zatrzymywał". Wyznał, że póki się ożeni to zdąży przejść na emeryturę i na chwilę obecną chce swobody w życiu.

Bardzo Go kocham. Praktycznie na samym początku znajomości coś do niego poczułam i każdego dnia czuję, że kocham go bardziej. Nie mam pojęcia co w tym przypadku robić. Nie chcę zrywać z nim znajomości. Wciąż mam nadzieję, że może mu się odmieni. Jest przecież młody, nigdy nie miał dziewczyny i w zasadzie nie wie jak to jest być w związku. Czasami zastanawiam się, czy może pozostać "we friendzonie" i pozwolić na trochę więcej? Na częstsze pocałunki? Może kiedy zobaczy, że mi na nim wciąż zależy i bardzo się o niego martwię i troszczę, zmieni zdanie, i zechce zaryzykować? Czy to raczej słaby pomysł?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przyjaźń z benefitami

Jeśli teraz dasz mu WSZYSTKO, co mogłabyś mu zaoferować, to po co miałby się później starać?

3

Odp: Przyjaźń z benefitami

Uważa, że jest okropny, ale mu to nie przeszkadza.

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30457/mem-bit-please-660x494.jpeg

Że ma taki charakter, że nie umie zatrzymywać przy sobie ludzi. Coś na zasadzie "Jesteś- to miło, cieszę się. Chcesz odejść?- Ok, rozumiem, nie będę Cię zatrzymywał". Wyznał, że póki się ożeni to zdąży przejść na emeryturę i na chwilę obecną chce swobody w życiu.

To tak jak ja. Może on to ja.
Hahahha...  hmm


Bardzo Go kocham. Praktycznie na samym początku znajomości coś do niego poczułam i każdego dnia czuję, że kocham go bardziej. Nie mam pojęcia co w tym przypadku robić. Nie chcę zrywać z nim znajomości. Wciąż mam nadzieję, że może mu się odmieni. Jest przecież młody, nigdy nie miał dziewczyny i w zasadzie nie wie jak to jest być w związku. Czasami zastanawiam się, czy może pozostać "we friendzonie" i pozwolić na trochę więcej? Na częstsze pocałunki? Może kiedy zobaczy, że mi na nim wciąż zależy i bardzo się o niego martwię i troszczę, zmieni zdanie, i zechce zaryzykować? Czy to raczej słaby pomysł?

Pomysł najgorszy z możliwych.
Facet jak się zakochuje w kobiecie to nie poprzez fakt, że ona mu daje całuski czy d..y, kolokwialnie mówiąc. To za mało.
Oczywiście jak ktoś dobrze daje, to może zakochanie pogłębić wink ale nie jest to jedyny i najważniejszy warunek. Chodzi o 'chemię'.
Aktualnie Ty wyskakujesz z majtek na jego widok, a on co najwyżej może dać Ci całuska wink
Nie nakręcaj się zbytnio, poszukaj chłopaka, który to odwzajemni.
 
Istnieje cień szansy, że wtedy Twój "przyjaciel" się obudzi i dojrzy Cię w innym świetle, ale nie rób z nikogo przynęty w tym celu wink

4

Odp: Przyjaźń z benefitami

Ile jeszcze wątków o tym samym? Napisz jeden i trzymaj się go.
Co do wszystkich wątków, to: zależy Ci na związku z z nim, a jemu nie zależy na związku z Tobą. Jeśli chcesz go przekupywać pocałunkami i ostatecznie seksem, to droga wolna, ale celu nie osiągniesz. On chętnie by się z Tobą pobawił w "związek", ale raczej skupiłby się na jego fizycznej stronie wink Chcesz, to idź w to. Nie, to nie. Tyle.
Pozostałe teorie Twoje i jego na temat związków, obrzydzenia do pięknych dziewczyn, jego niezwiązkowości itp traktuj jako swoje pobożne życzenia i jego bajki...

5

Odp: Przyjaźń z benefitami

Dziękuję za odpowiedzi. Chciałam tylko dla jasności dodać, że nie miałam na myśli spraw łóżkowych. Nie jestem z takich dziewczyn i nie mam zamiaru pozwolić na coś takiego przed małżeństwem. Za bardzo się tego boję.

6

Odp: Przyjaźń z benefitami
wkropce1234 napisał/a:

Dziękuję za odpowiedzi. Chciałam tylko dla jasności dodać, że nie miałam na myśli spraw łóżkowych. Nie jestem z takich dziewczyn i nie mam zamiaru pozwolić na coś takiego przed małżeństwem. Za bardzo się tego boję.

Z takich dziewczyn, czyli z jakich? Takich, które rozważają petting, żeby wkupić się w łaski przyjaciela...
Ponadto nie jesteś z takich dziewczyn, bo się boisz. big_smile Przynajmniej nie dorabiasz sztucznej ideologii...
A z takich dziewczyn będziesz, kiedy przybędzie Ci nieco lat i znajdziesz partnera z którym po prostu będziesz chciała być i on z Tobą. Nie ma w tym nic złego.

7

Odp: Przyjaźń z benefitami

Dobry materiał na kolejnego nawiedzonego hipokrytę, który bzyka babki głównie dlatego, żeby utwierdzić się że są łatwe.
Z Tobą jest blisko bo jesteś "czysta", daj mu więcej to odhaczy Cię na liście i poszuka innej "czystej" (zażywając jednocześnie "swobody" tu i tam).

8 Ostatnio edytowany przez Grymass (2016-08-27 10:45:09)

Odp: Przyjaźń z benefitami

Na moje oko, to Twój przyjaciel szanuje Cię jako człowieka/koleżankę/przyjaciółkę/psiapsiółkę/bratnią duszę - ale nie jako "kobietę".
1. Macie dobry kontakt, ale chemii za krzty - te puste słowa o czystości - to dobre do seminarium/wybacz  = związek bez seksu jak dłuższą metę nie istnieje, większość kobiet/facetów nie wyobraża sobie wejść w związek małżeński przed spróbowaniem seksu, tu już nawet nie chodzi o mechaniczną długość stosunku, rozmiarów etc. bo nad długością można popracować - ale wyobraź sobie taką hipotetyczną sytuację:
Poznajesz faceta, długo jesteście razem, jest dobrze, śpicie ze sobą, ale seksu nie uprawiacie, bierzecie ślub, w końcu dochodzi do intymności i nagle okazuje się,że on to by chciał codziennie, a Tobie wystarczy raz na 2 tygodnie, budzą się konflikty , on nakłada na Ciebie presję - on nie chce kompromisu, w końcu nie po to tyle "czekał" , co wtedy?


a powracając do związku, to rozbawiłaś mnie tymi "benefitami" !
bo takie benefity jak całowanie to może  nazwane  tak były 30 lat temu; dożyliśmy czasów gdzie panny nie mają oporów by wskoczyć do łóżka facetowi w parę dni od poznania, w skrajnych przypadkach w parę godzin,
to nie te czasy, gdzie kobiety swoje ciało szanowały latami, zakładając długie suknie i czekając na namiętną noc kilka lat zanim wg Kościoła legalnie  "mogły"

zobacz co jest w mediach, zobacz co jest w sieci, spójrz jak się ubierają dziewczyny, seks jest wszędzie. seks jest bardziej urozmaicony - jest po prostu ważny- piszę Ci to wszystko,żebyś liczyła się z tym,  że jeśli szukasz na przyszłość faceta z, którym się prześpisz w dniu ślubu, to wiedz ,że ciężko Ci takowego będzie znaleźć, tzn. daj Ci Boże, ale ja w to wątpię. bo wystarczy ,że te parę lat będziesz z nim przed ślubem - dobrze rozumiem? ale wystarczy,że jedna kobieta pojawi się w jego życiu, której też się spodoba, wystarczy ,że taka pani dowie się,że on z Tobą nie sypia - i uwierz jesteś na straconej pozycji.

a Twój przyjaciel kopnie Cię w przysłowiową doopę, jak tylko pozna kobietę która nie będzie całować go tylko w usta, a z którą spędzi fajny wieczór, z którą będzie czuł się nie tylko "dobrze" ale się spełni.

9

Odp: Przyjaźń z benefitami
Naprędce napisał/a:

Dobry materiał na kolejnego nawiedzonego hipokrytę, który bzyka babki głównie dlatego, żeby utwierdzić się że są łatwe.
Z Tobą jest blisko bo jesteś "czysta", daj mu więcej to odhaczy Cię na liście i poszuka innej "czystej" (zażywając jednocześnie "swobody" tu i tam).

Wyjąłeś mi to z ust smile

10

Odp: Przyjaźń z benefitami

Możesz być pewna że jeżeli on widzi w Tobie kogoś więcej niż zwykłą koleżankę to trudno mu będzie się z Tobą przyjaźnić

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźń z benefitami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024