Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?

Cześć.
Mam problem. Otóż czuję się samotna. Wszyscy ode mnie powoli odchodzą. Każdy przyjaciel, każdy kumpel. Wszyscy Ci, co uznawali mnie za najlepszą przyjaciółkę przy której tylko można się otworzyć nagle potrafią mnie olewać. Przyjaciółka której byłam jedyną z takich ważnych osób nagle przestała się do mnie odzywać i nie robi tego od kilku miesięcy. Sama znowu żyje sobie z facetem z którym pomagałam jej ułożyć sobie związek. Jeszcze wcześniej miałam bliskiego przyjaciela, który nagle bez powodu zwyzywał mnie od najgorszych i pożegnał się, bo w jednej chwili kiedy miałam nawał spraw przez które czułam się zdołowana nie skupiłam się na nim, kiedy starałam się dla niego jak najlepiej (byłam zakochana w nim więc wiadomo jak wtedy się staramy o kogoś). Miałam dwóch facetów, którzy mnie zostawili dla innych dziewczyn. Ludzie, wg których byłam ich przyjaciółką obgadywali mnie za plecami, a przy mnie mówili, że to bzdura i to nieprawda - nigdy by tak nie mogli na mnie mówić i wymyślali różne inne niestworzone rzeczy. Zwykli znajomi mimo, że starałam się dla nich, po prostu też mnie zlali. Mam aktualnie przy sobie 3 osoby: przyjaciółkę, faceta i kumpla z którymi zapewne niedługo też zakończę znajomość ze względu na to, że każdy z nich idzie swoją stroną i będziemy wszyscy oddaleni od 200 do 800km. Facet nie pozwala mi się spotykać i rozmawiać z kumplem, bo jest zazdrosny. Przyjaciółka też nie jest taka jak wszystkie inne, czyli nie stara się tylko ot tak jak się spotykać to tylko by się napić i wtedy się otworzyć. Z facetem teraz będę się spotykać co 2 tyg. na 2 dni, chociaż to też nie jest pewne czy do mnie przyjedzie + nieustannie się kłócimy i powoli zaczynamy się rozstawać, mimo, że bardzo nam na sobie zależy.

Niedługo wyjeżdżam do miasta oddalonego o kilkaset km. Wydaje mi się, że kiedy wrócę do miasta rodzinnego, to nawet nie będę miała do kogo pójść. Czuję, że zostanę niedługo sama. Ciągle praca i studia w weekendy. Jeżeli ciągle coś się psuje w relacjach pomiędzy ludźmi, to wydaje mi się, że to zwyczajnie ze mną jest coś nie tak, ale nie wiem co! Potrafię się oddać w każdej możliwej sytuacji, kiedy tylko coś się dzieje nawet jak jestem zmęczona to nie odpuszczam i słucham tą osobę. Staram się jak tylko mogę. Jestem wg innych ładnych, szczupła. Nie jestem sztywna. Można ze mną o wszystkim porozmawiać, wszystko porobić. Jestem śmiała, szczera, zaufana nikogo nie obrażam, a mimo to nikt ze mną nie chce się kolegować. Nie jestem jakaś głupia, lubię się pośmiać, powygłupiać. Jestem normalną dziewczyną i z każdym staram się nawiązać dobry kontakt. Jestem osobą, która musi mieć kontakt z innymi, lubię być wokół ludzi. Nigdy nie spodziewałam się, że teraz będę pisać na forum i żalić się, że sobie nie radzę z ludźmi i nikt mnie nie chce.

Co mam robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?

Przypomnielo mi sie powiedzenie, ze jesli odchodza od ciebie przyjaciele, to znaczy, ze twoj Aniol Stroz oddziela ziarno od plew.Pseudoprzyjaciele.Bo przyjaciel nie odejdzie.
Po co Ci jakies pseudoznajomosci czy falszywi przyjaciele ?
Nie znam Cie, ale z tego co piszesz, z Toba jest wszystko ok, tylko otaczasz sie nieodowiednimi ludzmi.Takimi, co chca brac, nie dajac nic w zamian.Jak wysluchujesz, radzisz, pomagasz, to dobrze.A jak chwilowo nie masz nic do zaoferowania, to spi......ja.
A ze jestes otwarta, pomocna, to tacy ludzie przylegaja do Ciebie, zeby wykorzystac.Czuja, ze moga to zrobic, ze Tobie zalezy na znajomosci.
A co z tym partnerem, co masz go widziec raz na da tygodnie ? Tez jakis problem ? Napisz cos.

3

Odp: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?
verdad napisał/a:

Przypomnielo mi sie powiedzenie, ze jesli odchodza od ciebie przyjaciele, to znaczy, ze twoj Aniol Stroz oddziela ziarno od plew.Pseudoprzyjaciele.Bo przyjaciel nie odejdzie.
Po co Ci jakies pseudoznajomosci czy falszywi przyjaciele ?
Nie znam Cie, ale z tego co piszesz, z Toba jest wszystko ok, tylko otaczasz sie nieodowiednimi ludzmi.Takimi, co chca brac, nie dajac nic w zamian.Jak wysluchujesz, radzisz, pomagasz, to dobrze.A jak chwilowo nie masz nic do zaoferowania, to spi......ja.
A ze jestes otwarta, pomocna, to tacy ludzie przylegaja do Ciebie, zeby wykorzystac.Czuja, ze moga to zrobic, ze Tobie zalezy na znajomosci.
A co z tym partnerem, co masz go widziec raz na da tygodnie ? Tez jakis problem ? Napisz cos.


No ale ode mnie już każdy odszedł, a ja nie wytrzymuje siedzieć w domu. Muszę z kimś pisać, muszę się z kimś spotykać i w końcu czuję, że oszaleję. Wiadomo, że nie chce takich pseudoznajomości, to jest mi nie potrzebne.
Co do mojego partnera. Z tym jest ciężki temat. Jesteśmy ze sobą rok i ciągle się kłócimy. Dwa razy już chciałam z nim zrywać, ale on za każdym razem wracał do mnie z kwiatami i błagał bym tego nie robiła. Tak zaczęliśmy rozmawiać i się zgodziłam. Jednak im dłużej z nim jestem tym zauważyłam, że powoli ma na mnie wywalone. Spotykamy się i nawet nie myśli o tym by mnie przytulić pocałować, tylko myśli o czymś innym (wiadomo o czym). Teraz znowu jest kłótnia o to, że sobie nie ufamy, mimo, że nikt z nas nie chciałby zdradzić albo cokolwiek innego. Często płaczę przez niego, bo już mam serdecznie dość. Nagle mi coś napiszę, a mi jest już okropnie przykro, bo zależy mi na nim. Aktualnie ja nie pracuję, a on tak. Nie widzimy się wgl w ciągu tygodnia. Mieliśmy jechać razem do jego znajomych i sam proponował - namawiał, ale ostatecznie on nie mógł bo musiał iść do pracy. W tym tygodniu nie musi iść do pracy, to nie chce mnie wziąć ze sobą, kiedy wie, że będę teraz sama, bo wszyscy wyjeżdżają. W dodatku nie widzimy się ani trochę, a pamiętam, że sam mówił, że teraz będą imprezy bo koniec wakacji, trzeba się porządnie napić itd.

4

Odp: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?

Moze on ma racje.
Trzeba sie napic, porzadnie napic, a pozniej z dystansem spojrzec na swoje zycie.
Ale on to tez toksyk.Czas na zyciowe porzadki.
Ja bym na Twoim miejscu zaczelabym od zdystansowania sie i od przemyslenia.Dlaczego tak sie uklada a nie inaczej.
Co zrobic, zeby  to naprawic.

5 Ostatnio edytowany przez Perle10 (2016-08-26 13:07:51)

Odp: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?
verdad napisał/a:

Moze on ma racje.
Trzeba sie napic, porzadnie napic, a pozniej z dystansem spojrzec na swoje zycie.
Ale on to tez toksyk.Czas na zyciowe porzadki.
Ja bym na Twoim miejscu zaczelabym od zdystansowania sie i od przemyslenia.Dlaczego tak sie uklada a nie inaczej.
Co zrobic, zeby  to naprawic.

No ale w czym on ma rację? On nie chce iść ze mną dlatego bo chce spędzić ten czas z kolegami. Podobno męskie spotkanie itd. Ale on za każdym razem ma te męskie spotkania! Pamiętam jak nieraz za każdym razem pytał się mnie czy jadę z nim do jego kolegów itd. to ja że nie nie, żeby sobie odpoczął z kolegami itd. a jak w końcu po paru razach zapytał się mnie czy jadę z nimi, to ja pomyślałam sobie "w sumie czemu nie? raz mogę pojechać" i zgodziłam się. Na to ten próbował wymyślać żebym nie jechała, że on tam chce być z kolegami. Wściekłam się, bo to oznaczało, że jak wcześniej pytał czy chcę jechać z nimi to to było tylko z grzeczności a tak naprawdę mnie nie chciał. I tak samo teraz. W tamtym tygodniu mówił, żebym z nim pojechała do kolegów nakłaniał mnie, zaczął mówić, że napisze do kolegi, że mnie bierze, to nic, że męskie spotkanie itd. Później jednak nie mogliśmy pojechać, bo musiał iść do pracy. Teraz nie musi i nagle, że on jednak nie chce ze mną jechać, chce sam z kolegami posiedzieć itd.

6

Odp: Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?
Perle10 napisał/a:

(...) Jeżeli ciągle coś się psuje w relacjach pomiędzy ludźmi, to wydaje mi się, że to zwyczajnie ze mną jest coś nie tak, ale nie wiem co! (...)

Co mam robić?

Jeśli wszyscy po kolei rozstają się z Tobą, to rozsądnym byłoby przyjrzenie się swojej ciemnej stronie (każdy ją ma) zamiast opisywania swych zalet i wad osób uważanych przez Ciebie (teraz albo kiedyś) za bliskie.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Co jest ze mną nie tak? Czemu wszyscy odchodzą?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024