Cześć zacznę od tego ze rzadko korzystam z tego typu forum ale b potrzebuje jakiejś obiektywnej rady. Otóż od kilku miesięcy pracuje w nowej pracy. Niedawno skonczylam 10-letni związek (mam 25 lat) z człowiekiem który w ogole nie byl męski (pracy nie uznawał a na sam koniec nawet nie miał do mnie szacunku) dlatego odeszlam. ALE wracając do tematu
mam przełożonego (lidera) który bardzo mi sie spodobal. Sni mi sie nawet po nocach (nigdy nikt mi sie nie snil). Jednakże nie wiem czy on kogoś nie ma. Zony na pewno nie. Podpytuje w pracy i wydaje mi się ze możliwe ze nie ma dziewczyny ale różnie to bywa. Koleżanka doradzila mi żebym po prostu zaprosila go na kawę. Ale wg mnie prędzej go odstrasze. Szczególnie ze jest moim przełożonym. W dodatku niby w tej firmie jest luźna relacja miedzy liderem a pracownikiem (na zebraniach lider zartuje zagaduje wszystkich itd) ale jednak wydaje mi się ze do mnie nie zagaduje tak często jak do innych. Wydaje mi się ze po prostu nie patrzy na mnie tak jak ja na niego. Co zrobić żeby zaczął inaczej patrzeć? Dodam ze on siedzi w pokoju albo gdzies łazi caly czas. Jak juz to rozmawiam z nim o tym co wykonuje albo o innych problemach w pracy. Nie chce tego spieprzyc. Ale nie chce wystrzelić od razu z jakimś pytaniem żeby nie być pośmiewiskiem w robocie ktora lubię i jest w moim zawodzie ( chce tam pracować ewentualnie za 1-2 lata poszukać czegos innego lepiej platnego). Dodam ze jestem b nieśmiała a przy nim w ogole serce mi bije i sie stresuje jeszcze bardziej. W dodatku po 10letnim związku troche sie zaniedbalam. Mam niedoczynność tarczycy i dzieki temu troche waze.. Nie jestem jakos otyla ale 72 kg przy 164 cm to jednak cos. Zastanawiam się żeby teraz mu delikatnie cos sugerować a do czasu poważniejszego pytania schudnąć. Co wy w ogole o tym myślicie? Co byście zrobili na moim miejscu?
Co bym zrobiła? Jeśli nie widziałabym ze strony faceta żadnego zainteresowania to raczej nic. Poza tym romanse w pracy zwłaszcza w relacji pracownik/przełożony bywają problematyczne.
A z tym "Zastanawiam się żeby teraz mu delikatnie cos sugerować a do czasu poważniejszego pytania schudnąć" to serio? No proszę Cię...
Jak się źle czujesz z tą wagą to schudnij, ale nie traktuj tego jako element misternego planu, którego celem jest zdobycie tego faceta.
Jeśli chcesz rady, to moja brzmi: Skup się na pracy;-)
(...) Co byście zrobili na moim miejscu?
Albo zmieniałbym miejsce pracy i wtedy zaproponowała spotkanie, albo chcąc dalej pracować w obecnym miejscu, pozostawiła przełożonego w spokoju i przestała snuć marzenia na jego temat.
Gorzej jak zmienię miejsce pracy a on odmówi czyli mówicie ze nie starać sie nic robic?
Nie. Nie masz (ani nikt Ci nie da) gwarancji, że Twój przełożony będzie chciał zmienić waszą relację ze służbowej na prywatną i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
Tak. Albo praca, albo starania z Twej strony o zmianę relacji.
6 2016-08-22 12:54:24 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-08-22 13:16:04)
Niedobrze.
Ale nie chce wystrzelić od razu z jakimś pytaniem żeby nie być pośmiewiskiem w robocie
Obawiam się, że już jesteś, o ile jeszcze nie pośmiewiskiem, to obiektem plotek na bank, bo:
Jednakże nie wiem czy on kogoś nie ma. (...) Podpytuje w pracy i wydaje mi się ze możliwe ze nie ma dziewczyny ale różnie to bywa. Koleżanka doradzila mi żebym po prostu zaprosila go na kawę
Na dodatek rada koleżanki do bani.
Zony na pewno nie.
Zgaduję. Nie nosi obrączki.
Nie chce tego spieprzyc.
Tego? A dokładnie czego?
7 2016-08-22 23:09:52 Ostatnio edytowany przez SexyLady02 (2016-08-22 23:12:35)
Cóż na wstępie przyznam, że nieco się uśmiałam.Oczywiście rozumiem,że w każdym miejscu może trafić się ktoś, kto się spodoba i nijak ma się do tego nasza wola. No ale cóż. Praca to nie miejsce na romanse. Więc albo zmieniasz ją i próbujesz poderwać albo zostajesz, skupiasz się na pracy i zapominasz, że w ogóle takie myśli miałaś w głowie. Ja bym wybrała opcję drugą, bo:
1. To ON ci się podoba, nigdzie nie ma informacji o tym, że Ty jemu też.
2. Masz fajną pracę, jak sama o niej piszesz, do tego w zawodzie, o co dziś niełatwo.
3. Decydując się na flirt/podryw w miejscu pracy staniesz się pośmiewiskiem, obiektem plotek, złośliwości.
4. Możesz stracić w jego oczach, a w konsekwencji stać się niewygodnym pracownikiem (flirt flirtem, ale w pracy liczy się efektywność i osiągnięcia)
Radzę więc dobrze to rozważyć, by nie zniszczyć chwilowym zainteresowaniem przełożonym dobrze rokującej pracy.
I na koniec jeszcze kwestia diety: rób ją dla siebie i dla swojego zdrowia, a nie by się spodobać temu czy tamtemu.
Co wy w ogole o tym myślicie?
Kłopoty...