Jestem z mężczyzna związku od roku ze względu na dzieląca nas odległość spotykamy się w weekendy a i nie raz w tygodniu i jest ok. Problem polega na tym ze do mojego faceta ma przyjechać rodzina ale nie spokrewniona z nim kobieta samotna z dzieckiem i pobyć parę dni . Jakoś tego nie widzę . Powiedziałam mu o tym -stwierdził ze robię problem z niczego i ze mu nie ufam , i nie wiem co mam myśleć .W końcu mu napisałam ze mi przykro ze nie przełknę tego ze w jego domu będzie nocować obca kobieta i ze nasz związek nie ma już sensu skoro mu tak zależy żeby ja gościć . I teraz nie wiem czy dobrze postąpiłam czy to prawidłowa reakcja czy może zazdrość prze zemnie przemawia ?
Zazdrość przez Ciebie przemawia. Co złego jest w tym, że ktoś do niego przyjedzie na parę dni, pewnie na wakacje?
skoro nie jest spokrewniona, to kim ona jest dla niego?
Jak będzie chciał Cię zdradzić to i tak to zrobi, w szczególności, że to jest związek na odległość.
Przesadziłaś z reakcją.
Gdyby tylko Ona przyjechała to można zrozumieć Twoją reakcje, ale będzie kilka Osób.
5 2016-07-27 15:37:38 Ostatnio edytowany przez wazkaa.1974@o2.pl (2016-07-27 15:40:15)
Nie jest z nim spokrewniona ponieważ ona jest z rodziny jego byłej zony tak ze więzy krwi ich nie łącza . Co się stanie jak przyjedzie do niego na parę dni - no w sumie nic ale dlaczego mu tak zależy żeby ona przyjechała ? Mi tez mówił wcześniej żebym przyjechała a później już cisza - myślałam ze nie będzie mnial dla mnie czasu bo praca a dla niej będzie mial i tego nie moglam przelknąc i dlatego tak zareagowałam ale czy dobrze ?
wazka no przykre jest to, że dla obcej kobiety ma czas, a dla ciebie nie. Dla mnie by to oznaczało, że jesteś mniej ważna, twoje uczucia mniej istotne. Jakie relacje ich wiążą? Bo nie rozumiem dlaczego po co ona do niego przyjeżdża? Co było powodem rozpadu jego małżeństwa?
Generalnie to niefajna sytuacja - z jego strony, że stawia cię w bardzo niekomfortowym punkcie, pewnie żadne rozwiązanie nie jest zbyt dobre: ani zazdrość, ani pobłażanie.
Jak rozumiem, z twojej strony już była akcja i teraz zastanawiasz się czy to odkręcać, a jeśli tak - to jak.
Ja w tym momencie nie próbowałabym, poczekałabym na akcję z jego strony. Jeśli gość nie jest w stanie zrozumieć, że postawił cię w bardzo niefajnym układzie, nawet zakładając, że cię nie zdradzi, to przecież ta znajoma mogła sobie coś wynająć na czas przyjazdu, on mógł jej odstąpić mieszkanie, a przenieść się do kogoś z rodziny, znajomych, do ciebie, a przede wszystkim nawet zajmujac się znajomą, powinnien znaleźć miejsce dla ciebie. On nie jest jej opiekunem, że przez cały pobyt musi ją niańczyć, rozumiem, wspólne spotkanie wieczorem, czy w weekend, ale 24h?
Wyobrażam sobie rozmowę ze znajomymi "co tam słychać u twojego faceta? Pomieszkuje z jakąś znajomą "
8 2016-07-27 16:44:51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-27 16:45:36)
Skąd wyciągnęłyście wnioski, że on tą znajomą będzie się zajmował 24h na dobę?
A nie może być tak, że on po prostu udostępnia starej znajomej z dzieckiem nocleg na parę dni wakacji i goście się sami sobą będą zajmować? A on normalnie zajmie się pracą, najwyżej wieczorem pogadają sobie o starych karabinach? Przecież jak ona jest z rodziny byłej żony, to znają się nie od dziś.
Gdyby przyjechała do niego Autorka, logicznym jest, że musi mieć dla Niej czas wtedy, więc bardzo możliwe, że dlatego chwilowo Jej nie zaprasza, bo tego czasu po prostu nie ma. Ale to nie oznacza zaraz, że cudem znalazł dla kogoś innego...
Ja tu nie widzę powodu do robienia afery i kończenia związku. Widzę totalnie niską samoocenę Autorki, kompleksy i zazdrość jak stąd na Antarktydę. Wystarczyłoby powiedzieć spokojnie o swoich obawach i facet też by zupełnie inaczej zareagował...
Dziewczyny, a po za tym, On jest szczery z Autorką, poinformował o tej Kobiecie.
Ale właściwie jaki jest racjonalny argument przemawiający za tym, że niespokrewniona kobieta nie powinna nocowac u znajomego meżczyzny?
Bo do czegoś między nimi dojdzie? (a gdzie zaufanie?)
Bo tak sie nie robi? (a gdzie to jest napisane/kto tak powiedział?)
Co ludzie powiedzą?
To właśnie nakaz (wypowiedziany lub nie), że ona miałaby sobie wynająć jakąś kwaterę bardziej rodzi podteksty niż jej nocowanie u niego. Bo to podkreśla, że istnieje jakieś "zagrożenie" zwiazane z odmiennością ich płci, sugeruje, ze mogłoby do czegoś dojść, że nie jest to zwykła, koleżeńska znajomość.
Była taka sytuacja z 4 miesiące temu - mój były mąż co nie jestem już z nim 8 lat i mieszka w Angoli chciał przyjechać i odwiedzić córki. Nie ma tu rodziny chciał się na parę dni zatrzymać u mnie . Reakcja mojego faceta była taka ze jak ja to sobie wyobrażam pod jednym dachem być z nim i ze przecież dzieci może zabrać na dwór na lody i tp. a zamieszkać w hotelu .
No, ale jest jednak lekka różnica między byłym mężem a osobą po prostu znajomą. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Gdyby miała do niego przyjechać jego była żona, jak najbardziej rozumiałabym Twoje emocje, choć niekoniecznie uznałabym je za usprawiedliwione. Wszystko zależy od sytuacji.
13 2016-07-27 17:49:46 Ostatnio edytowany przez josz (2016-07-27 17:58:59)
Generalnie to niefajna sytuacja - z jego strony, że stawia cię w bardzo niekomfortowym punkcie, pewnie żadne rozwiązanie nie jest zbyt dobre: ani zazdrość, ani pobłażanie.
Jak rozumiem, z twojej strony już była akcja i teraz zastanawiasz się czy to odkręcać, a jeśli tak - to jak.
Ja w tym momencie nie próbowałabym, poczekałabym na akcję z jego strony. Jeśli gość nie jest w stanie zrozumieć, że postawił cię w bardzo niefajnym układzie, nawet zakładając, że cię nie zdradzi, to przecież ta znajoma mogła sobie coś wynająć na czas przyjazdu, on mógł jej odstąpić mieszkanie, a przenieść się do kogoś z rodziny, znajomych, do ciebie, a przede wszystkim nawet zajmujac się znajomą, powinnien znaleźć miejsce dla ciebie. On nie jest jej opiekunem, że przez cały pobyt musi ją niańczyć, rozumiem, wspólne spotkanie wieczorem, czy w weekend, ale 24h?
Wyobrażam sobie rozmowę ze znajomymi "co tam słychać u twojego faceta? Pomieszkuje z jakąś znajomą"
Zgadzam się, niezręczna sytuacja i nie dziwię się Twoim rozterkom. Skoro jednak już się postawiłaś, bądź konsekwentna.
Była taka sytuacja z 4 miesiące temu - mój były mąż co nie jestem już z nim 8 lat i mieszka w Angoli chciał przyjechać i odwiedzić córki. Nie ma tu rodziny chciał się na parę dni zatrzymać u mnie . Reakcja mojego faceta była taka ze jak ja to sobie wyobrażam pod jednym dachem być z nim i ze przecież dzieci może zabrać na dwór na lody i tp. a zamieszkać w hotelu .
Tym bardziej masz rację, widać, że ten pan kieruje się podwójnymi standardami. Co z tego, że był toTwój były mąż, ale jednak były od 8 lat. Z Anglii, czy z Angoli, bo jak z tego drugiego kraju, to mógł przywlec jakieś choróbsko, może Twój aktualny troszczył się o Wasze zdrowie?
...a może jego była żona z premedytacją posunęła mu tych gości, żeby Cię zdenerwować?
...a może jego była żona z premedytacją posunęła mu tych gości, żeby Cię zdenerwować?
Nie przesadzasz?
Josz, Autorka wątku jest autorką drugiego Twojego cytatu, nie Averyl.
Josz, Autorka wątku jest autorką drugiego Twojego cytatu, nie Averyl.
Dzięki, już poprawiłam
josz napisał/a:...a może jego była żona z premedytacją posunęła mu tych gości, żeby Cię zdenerwować?
Nie przesadzasz?
Może trochę? ...ale jest intrygująco
Przesadziłaś. Ale skoro z nim zerwalaś to po co to jeszcze rozważasz?