Nie akceptuje swojego nosa. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nie akceptuje swojego nosa.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

1 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-07-25 13:46:26)

Temat: Nie akceptuje swojego nosa.

Witam, mam 18 lat i założyłam ten temat, ponieważ od lat borykam się z moim największym kompleksem ... kompleksem dużego garbatego nosa, który nie pasuje do mojej twarzy,wszystko psuje.Przez niego czuje się gorsza od innych.Wszystko zaczęło się kiedy miałam ok. 10-11 lat. Słyszałam różne docinki ze strony rówieśników na temat mojego nosa, ale wiadomo jako dziecko nie za bardzo zwracałam na to uwagę. Najgorszym okresem w moim życiu było gimnazjum.Coraz częściej stawałam się obiektem kpin, żartów i chamskich komentarzy. Przez to wszystko sama zaczęłam zwracać uwagę na mój nos. Nienawidziłam go, płakałam przez niego w nocy. Trochę lepiej było już w liceum, dojrzalsze osoby, nikt mnie nie krytykował, nie wyśmiewał, ale nadal widziałam wzrok ludzi na moim nosie. Mój kompleks tak głęboko we mnie siedzi, że nie potrafię się go pozbyć.Czuje się nie pewna siebie, mam niską samoocenę. Krępuje się zwłaszcza przed poznaniem nowej osoby.Zastanawiam się jak ten ktoś na to zareaguje tym bardziej jeśli jest to płeć przeciwna.Zawsze wole siedzieć naprzeciwko jakiejś osoby a nie obok niej, nie chce żeby oglądała mój profil.Jak mijam innych ludzi, obserwuje, przyglądam się ich nosom.Owszem nie wszyscy maja ładny, mały nosek i szczerze podziwiam takie osoby, które mają garbaty nos, ale akceptują to, dla mnie jest to niewykonalne.Ogólnie jestem bardzo wrażliwą osobą, mam słaba psychikę.Mam też straszny problem ze zdjęciami, tym bardziej jak są robione z zaskoczenia, zawsze boje się, że nie tak się ustawie, że ktoś zobaczy mój garbaty nos.Nie raz było tak, że po jakimś weselu czy gdzieś, gdzie robione były zdjęcia płakałam jak zobaczyłam siebie, nie chciałam na to patrzeć.Już w gimnazjum zrodził się we mnie pomysł, aby zrobić sobie operację plastyczną i nadal nie wyobrażam sobie dalszego życia bez niej.Wiele na ten temat czytałam,byłam na wizycie u laryngologa tak na początek, mam też zamiar wybrać się do chirurga plastyka.Nie ważna jest dla mnie cena operacji, zapłacę każdą cenę, aby mieć mały, zgrabny nosek.Codziennie myślę o nosie, o operacji... Nie potrafię się uśmiechać, mam wrażenie że wtedy wyglądam jeszcze gorzej sad Nie ma tu w ogóle mowy o akceptacji nosa, próbowałam już, chodziłam do psychologa, ale z takim nosem żyć nie potrafię. A i jeszcze jedna ważna sprawa co bardzo mnie boli, ja się z takim nosem nie urodziłam, on się zmienił jak byłam małym dzieckiem pamiętam w wieku 6 lat jeszcze nie miałam garbatego nosa. Nie był on idealny, był normalny, pasujący do twarzy, taki przeciętny a teraz ...
Jeżeli ktoś miał na tyle cierpliwości, że dotarł właśnie do tego miejsca pewnie zastanawia się po co to wszystko piszę ? Z jednej strony chciałam się wygadać, bo nie za bardzo mam komu.Oczywiście rozmawiałam o tym z moimi rodzicami, na początku byli do tego sceptycznie nastawieni, ale potem kiedy zobaczyli, że to mój wielki problem wspierają mnie.Druga sprawa to, że może ktoś też ma podobny problem, bądź miał.Może ktoś przeszedł operację plastyczna nosa i może polecić dobrego chirurga?Tak ogólnie, chciałam tutaj o tym porozmawiać.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Nie będę Ci odradzać operacji, bo jeśli jej chcesz i Cię na nią stać, to zapewne i tak ją zrobisz. Natomiast weź pod uwagę 2 rzeczy: 1) Po interwencji chirurga nos może niekoniecznie wyglądać tak, jak sobie wyobrażasz, że będzie wyglądał i co wtedy? Czy jesteś przygotowana na taką ewentualność? 2) Każdy ma mniejsze lub większe kompleksy, ale u Ciebie to już jest zbyt mocno rozwinięte. Tak czy inaczej powinnaś udać się po pomoc do psychologa. Raczej wątpię, że w Twoim przypadku skalpel zadziała jak magiczna różdżka i rozwiąże wszystkie Twoje problemy. Większość z nich siedzi w głowie, a nie w nosie. Rozmowa ze specjalistą nie zaszkodzi, a dobry chirurg plastyczny i tak powinien Ci ją doradzić przed ewentualnym zabiegiem, zwłaszcza, że jesteś bardzo młoda.

3

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Kiedyś myślałam jak cslady. Teraz troszkę inaczej.
Moja córka miała taki sam problem. Też obawiałam się że skalpel zadziała jak magiczna różdżka. Jednak nie. Jak córka skończyła 18 lat, znaleźliśmy dobrego chirurga i zapłaciliśmy za jej operację. Po czterech latach po operacji uważam że były to najlepiej wydane pieniądze w życiu. Nie wiem jak ona to przeżyła, bo ja widząc jak to technicznie wygląda osobiście bym się nie zdecydowała, ale ja mam normalny nos więc nie mogę się wypowiadać.
Od operacji córka nabrała wiatru w żagle, nie wstydzi się robić zdjęć, nie unika kontaktów z ludźmi, nigdy nie była brzydka, nawet ze starym nosem, ale teraz wygląda wprost prześlicznie i nikt już nie pamięta że miała kiedyś inny nos. Nawet osoby których nie widziała kilka lat, nie zauważają zmiany, mówią tylko że świetnie wygląda.
Nos mojej córki nie był garbaty 'od urodzenia", ale w miarę wzrostu robił się coraz bardziej garbaty, na dodatek został złamany kiedy miała kilkanaście lat, tak że miała dodatkowo skrzywioną przegrodę. Nie był jednak aż taki tragiczny, wydaje mi się że do zaakceptowania, wiele osób z orientalną urodą ma taki arabski nos. No ale jej bardzo przeszkadzał w życiu i był powodem załamania nerwowego i ogromnej traumy.
Jeżeli bardzo Ci to doskwiera i jest fakycznie tak jak piszesz to ja polecam operację, tym bardziej że masz wsparcie rodziców. Tylko znajdź dobrego chirurga, takiego który Ci doradzi i pomoże, a nie takiego który zrobi co tylko Ty będziesz chciała.

4 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-07-26 13:20:31)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.
ivy71 napisał/a:

Kiedyś myślałam jak cslady. Teraz troszkę inaczej.
Moja córka miała taki sam problem. Też obawiałam się że skalpel zadziała jak magiczna różdżka. Jednak nie. Jak córka skończyła 18 lat, znaleźliśmy dobrego chirurga i zapłaciliśmy za jej operację. Po czterech latach po operacji uważam że były to najlepiej wydane pieniądze w życiu. Nie wiem jak ona to przeżyła, bo ja widząc jak to technicznie wygląda osobiście bym się nie zdecydowała, ale ja mam normalny nos więc nie mogę się wypowiadać.
Od operacji córka nabrała wiatru w żagle, nie wstydzi się robić zdjęć, nie unika kontaktów z ludźmi, nigdy nie była brzydka, nawet ze starym nosem, ale teraz wygląda wprost prześlicznie i nikt już nie pamięta że miała kiedyś inny nos. Nawet osoby których nie widziała kilka lat, nie zauważają zmiany, mówią tylko że świetnie wygląda.
Nos mojej córki nie był garbaty 'od urodzenia", ale w miarę wzrostu robił się coraz bardziej garbaty, na dodatek został złamany kiedy miała kilkanaście lat, tak że miała dodatkowo skrzywioną przegrodę. Nie był jednak aż taki tragiczny, wydaje mi się że do zaakceptowania, wiele osób z orientalną urodą ma taki arabski nos. No ale jej bardzo przeszkadzał w życiu i był powodem załamania nerwowego i ogromnej traumy.
Jeżeli bardzo Ci to doskwiera i jest fakycznie tak jak piszesz to ja polecam operację, tym bardziej że masz wsparcie rodziców. Tylko znajdź dobrego chirurga, takiego który Ci doradzi i pomoże, a nie takiego który zrobi co tylko Ty będziesz chciała.

Bardzo się cieszę, że pani córka po operacji nabrała pewności siebie i stała się inną osobą. Mam nadzieję, że moje życie również się zmieni na lepsze dzięki operacji. smile I zrozumiałam, że nie tylko ja mam takie kompleksy.Teraz wiem, że nie jestem jedyną osobą, która tak bardzo to przeżywa.Nie raz zwierzałam się koleżance z tego problemu i była to jedyna osoba pomijając rodziców, która wiedziała o moich kłopotach.Jednak jej zdaniem mój nos nie jest tak zły.I to jest prawda to co pani napisała,że osoby postronne nie zauważają tego problemu, a przynajmniej uważają, że przecież da się to zaakceptować. Z tym, że to nie jest takie proste, jak mogło by się wydawać. Inni nie wiedzą jak trudno jest z tym żyć i nie rozumieją takich osób.Inaczej odbierają to osoby z takim problemem, a inaczej te, które takiego problemu nie mają.Uważają że ludzie wyolbrzymiają to i przesadzają. 
Napisała pani, że nie zdecydowała by się pani na taką operację ze względu na duże poświecenie.Jednak osoba, która cierpi przez kompleks jest w stanie znieść naprawdę dużo(ból,sińce pod oczami, dyskomfort w oddychaniu i szereg innych dolegliwości).Ja osobiście myślę, że zarówno operacja jak i rekonwalescencja po operacji to kropla w morzu w porównaniu do tego ile przeżywałam, ile się wycierpiałam i ile nocy przepłakałam.
I jeszcze mam takie pytanie u jakiego chirurga pani  córka poddała się operacji?

5

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

w niektórych przypadkach operacja plastyczna ma również działanie terapeutyczne.

6

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Nadia, to samo powiedziała moja córka, operacja i później rekonwalescencja to nic w porównaniu do tego jak się czuła.
Wysłałam Ci emaila.

7 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-07-26 18:05:16)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Mój nos, to odzwierciedlenie podobizny Szalonego Konia, wykuwanej od lat w skale i Juliusza Cezara z wczesnych kreskówek o Asterix'ie i Obelix'ie.
Również  byłem nieśmiały, z tego powodu między innymi.
Mój nauczyciel historii powiedział mi kiedyś, że taki nos jaki mam ja cechuje ludzi o silnym charakterze.
Nie narzekałem więc na brak powodzenia, gdy już zdołałem się przełamać.
Nawet wtedy, gdy do klamki od zakrystii doszło baaardzo wysokie czoło.
U kobiet taka "wada" może mieć swoją konsekwencję w negatywnym postrzeganiu stopnia własnej atrakcyjności. Nie przeczę.
Ale, pozbycie się "kłopotu" może wiązać się z kolei z poczuciem utraty części własnego "ja" i spowodować nowe kompleksy.

8 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-07-26 20:12:02)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

@Excop właśnie każdy jest inny. Jeden bedzie żartował ze swojego 'kompleksu' inny zamknie sie w sobie, czując sie gorszy od innych ludzi.Twoj nos stał się dla ciebie atutem, ,ktory nie dość, że Ci nie przeszkadza to jeszcze dodaje charakteru. Szczerze mówiac też chciałabym tak po prostu się tym nie martwić..Natomiast moj nos jest źrodlem niskiej samooceny i braku pewności siebie.Dla  mnie jest on obcy, nie mój, wiec watpie, że po pozbyciu sie kłopotu jak piszesz zatęsknie za starym nosem.

9

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Hej. Moja przyjaciółka miała taką operację! Twarz zmieniła się jej bardzo. Nawet po wyjściu z gabinetu po zdjęciu opatrunku, była w takim szoku, że zrobiło jej się słabo. Ale co się dziwić skoro tyle na to czekała.
Do rzeczy; wygląda zdecydowanie inaczej, lepiej. Teraz ma prościutki jakby ktoś linijkę przyłożył. Robiła i dr Osucha. W lasermedzie. Odbierałam ją nic ją nie bolało, nawet gdy puściły środki znieczulające. 0 jakiegokolwiek bólu. Twarz miała w siniakach. W nocy trzeba się pilnować żeby spać na plecach. Jak się dr poprosi to daje spory upust, ona była studentką oznajmiła mu, że nie masz aż tyle kasy, dał jej upust dość spory. Możesz wysłać mu zdjęcia twojego nosa na maile On Ci napisze mniej więcej co trzeba z nim zrobić i wyceni koszt, wtedy decydujesz się na kontrolę ( 200 zł) a później już czekasz do operacji! wink

Z tego co mi mówiła to tylko wenflon ją bolał wink Nie czekaj ! Odżyjesz uwierz mi wink

Można też samemu zrobić sobie taką symulację jak będziesz wyglądać w normalnym nosie, ja taką robiłam mojej koleżance i wyszło, że wygląda prawie, że identycznie ;0

10 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-07-27 17:37:59)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.
Minti napisał/a:

Można też samemu zrobić sobie taką symulację jak będziesz wyglądać w normalnym nosie, ja taką robiłam mojej koleżance i wyszło, że wygląda prawie, że identycznie ;0

Słyszałam, że niektórzy chirurdzy mają takie własnie urządzenie do symulacji w klinikach, aby pokazać pacjentom jak będzie wyglądał efekt końcowy operacji, ale że samemu można zrobić to nie słyszałam.Gdzie można takie coś wykonać ?
A i jak twoja przyjaciółka czuje się psychicznie po zabiegu ?

11

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

W photoshopie chyba smile
Nie jest to takie tragicznie drogie ale byłoby mi szkoda, jeszcze sobie go kiedyś złamie i znowu będę musiał płacić.
Warto pytać jak się gdzieś pójdzie czy jak się zdecyduje na zabieg to konsultacja wliczona jest w koszta.

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Jeżeli do sprawy podejdziesz mądrze i bez emocji (które to by chciały wszystko natychmiast), to mówię Ci zrób tę operację dla własnego samopoczucia. Przynajmniej nie będziesz marnować życia i młodości na myślenie o nosie. Tylko znajdź proszę klinikę, w której będziesz miała dobrą opiekę i świetnego lekarza, który Ci wszystko wytłumaczy oraz fachowo doradzi. Symulacje robią już w większości klinik. Na Twoim miejscu nie wybierałabym takiej, w której tego zrobić nie można, bo tu jednak chodzi o twarz, a i dla zdrowia lepiej by było gdyby to była jedyna i zarazem perfekcyjna w skutkach ingerencja. Być może ze względu na swój młody wiek, będziesz musiała przejść rozmowę z psychologiem, który określi czy nie jest to Twoja nastoletnia fanaberia. Ale jeżeli nos rzeczywiście aż tak nie pasuje do reszty twarzy, to zapewne obejdzie się bez tego.
Znam dziewczynę po operacji nosa i chłopaka po korekcie uszu i to jak się zmienili na plus, to przekracza wszelkie pojęcie. To trochę jak przemiana z brzydkiego zakompleksionego kaczątka w pięknego łabędzia. Najważniejsze dla nich okazało się odzyskanie pewności siebie i radości z życia. Jedno i drugie zgodnie twierdzi, że było warto. Życzę Ci ślicznego noska!

13

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

@użytkownik_nie_istnieje Otóż to.Jeżeli bym powiedziała, że jestem tego pewna w 100% to bym skłamała bo tak nie jest, zawsze zostaje jakiś % niepewności.Zdaje sobie sprawę z konsekwencji operacji w końcu każda ingerencja w organizm jest  niebezpieczna.Dlatego dla mnie najważniejsze jest znalezienie jak najlepszego chirurga,który wzbudzi moje zaufanie i będę pewna, że mój nos będzie w dobrych rękach. Na pewno jak już znajdę takiego chirurga, któremu zaufam to po konsultacji i umówieniu się na zabieg będzie jeszcze czas na przemyślenie, zebranie tego wszystkiego do kupy i ostateczna decyzja.Emocje nie są tutaj dobrym doradcą. Jeżeli okaże się, że z jakichś powodów nie będę mogła poddać się operacji teraz a chirurg przesunie zabieg ( np z powodu złych wyników badań) o pół roku czy rok no to trudno, będę czekać.Chociaż powiem szczerze, że nie raz myślę, żeby jak najszybciej się tego nochala pozbyć.Ale co zrobisz.Słyszałam też, że wiele osób chodzi do 3-4 plastyków na konsultacje,by wybadać dobrze sprawę i wybrać tego najlepszego.A co do psychologa, to możliwe, że zostanę właśnie do niego skierowana przed operacją.Dla mnie to nawet lepiej, będę czuła się pewniej, może nie będę się tak stresować, bo z reguły jestem osobą, która bardzo sie denerwuje przed jakimś ważnym wydarzeniem( zawsze w szkole sprawdzian czy coś to ja cała w nerwach, nie wiem jak jak ja przeżyję maturę za rok hehe smile )

użytkownik_nie_istnieje napisał/a:

Znam dziewczynę po operacji nosa i chłopaka po korekcie uszu i to jak się zmienili na plus, to przekracza wszelkie pojęcie. To trochę jak przemiana z brzydkiego zakompleksionego kaczątka w pięknego łabędzia. Najważniejsze dla nich okazało się odzyskanie pewności siebie i radości z życia. Jedno i drugie zgodnie twierdzi, że było warto. Życzę Ci ślicznego noska!

Właśnie i to jest piękne.Można płakać ze szczęścia big_smile Uwolnić się od  problemu, rozłożyć skrzydła i już niczym się więcej nie martwić, mam nadzieję, że i ja tego doświadczę.Dziękuję smile

14 Ostatnio edytowany przez Minti (2016-07-28 18:09:39)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Możesz sobie pobrać program, np taki najprostszy moim zdaniem jest photo!editor . Konsultacja zawsze liczona jest oddzielnie ponieważ dr nie wie czy osoba się zdecyduje po konsultacji robić u niego operację. Ludzie chodzą po kilka razy na konsultacje do różnych lekarzy. Czuje się zdecydowanie lepiej, ale to było 4 lata temu więc teraz zapomniała, że kiedyś inaczej wyglądała i inaczej się czuła. Nie zwlekaj bo na konsultację do najlepszych chirurgów a są nimi; Dr Marek Szczyt wawrszawa ma program (sekrety chirurgii) była w tym programie dziewczyna z mega dużym nosem, Piotr Osuch Warszawa (miał swój program) W Polanicy Zdrój jest b.dobra klinika, nie wiem skąd jesteś, ale konikami w chirurgii są Osuch i Szczyt, tylko, że do Szczyta czeka się na konsultację rok ,a na operację ponad pół roku. To nie jest tak od razu dlatego pomyśl wcześniej. Moja koleżanka do Osucha czekała 4 miesiące

Kochana wpisz sobie w ipla.tv fabryka piękna odcinek 10 ,jest tam dziewczyna, która będzie miała zmieniany nos więc sama zobaczysz jak to wygląda.

15

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

@Minti I właśnie o to chodzi. Też bym tak chciała, zapomnieć o przykrych doświadczeniach smile
Słyszałam wiele na temat Dr. Szczyta, myślałam nawet o konsultacji, ale nie zdawałam sobie sprawy, że takie kolejki do niego. Wychodzi na to że jeszcze w tym roku powinnam się zapisać na konsultacje. Co do jego programu to bacznie oglądam, akurat teraz chodzą na tvn style powtórki od pon do pt o 11.40.Zafascynowały mnie strasznie historie pacjentów. Co do dr. Osucha to czytałam na jego temat opinie na internecie, ale szczerze mówiąc traktuje je trochę z przymrużeniem oka. Bardziej cenne są dla mnie zdjęcia przed i po. Dzięki nim mogę dowiedzieć się jak wygląda efekt końcowy operacji, jaką wykonywał dany chirurg. Pisałam wcześniej, że byłam z rodzicami na wizycie u laryngologa,by 'wybadać sprawę' tak na sam początek. Wiadomo laryngolog nie chirurg,ale ma trochę powiązanie. Tym bardziej, że był to dobry znajomy. I właśnie polecono mi dr. Giedrojća Jurahę. Przyjmuje w Warszawie, Białymstoku, ale także za granicą. Czy ktoś coś o nim słyszał, bądź poleci innego dobrego chirurga? Swoją drogą, jak czytam różne fora na temat operacji plastycznych to przewija się tam strasznie dużo nazwisk chirurgów, każdy poleca kogoś innego.

Minti napisał/a:

Kochana wpisz sobie w ipla.tv fabryka piękna odcinek 10 ,jest tam dziewczyna, która będzie miała zmieniany nos więc sama zobaczysz jak to wygląda.

Jak będę miała wolną chwilę, to na pewno zajrzę na iplę obejrzę ten odcinek. Dzięki smile

16

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Witam. 2 miesiące temu miałam przeprowadzoną operacje plastyczną nosa. Myślę że najlepiej jak bys znalazła na forum na temat operacji plastycznych. Jest jedno na którym wypowiada sie wiele osób po operacji . Osobiscie na Szczyta lub Giedrojća bym się nie zdecydowała po opiniach jakie czytałam na tym forum .  Ale tak jak mowie najlepiej znajdź to forum i poczytaj sama , jest tam naprawde wiele dobrych  informacji.

17

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

A ktoś słyszał coś może o dr. Jadczaku? Pracuje w Mea Clinic. Zajrzałam też na stronę dr. Lembasa, bo było wiele pozytywnych opinii na jego temat.Natomiast zauważyłam, że strasznie dużo bierze za całkowita korektę nosa nawet 12-13 tyś zł.Do tego odniosłam wrażenie jak przeglądałam zdjęcia przed i po jego pacjentów, że różnica w zmianie jest nie wielka.Mnie interesuje widoczne zmniejszenie i usunięcie garbu.

18

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Ja miałam operacje u Lembasa koszt okolo 12 tysiecy. Tak jak mowisz nie robi on wielkich zmian ze względu na możliwe komplikacje. Jesli chodzi o samą cene u innych chirurgów to musisz się szykowac na koszt od 10do 13 tysiecy.

19 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-07-29 12:26:52)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

skoro kompleks jest tak duzy, ze drastycznie pogarsza komfort zycia a latwo i szybko mozna go zlikwidowac to nie ma sensu bawic sie w psychoterapie i inne akceptacje. Polubic to mozna lody czekoladowe a nie cos, co nam uprzykrza zycie wink W dobie chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej nie widze sensu, aby chodzic z wielkim czy garbatym nosem wyjąc do księzyca :-) To nie jest operacja na otwartym sercu tylko zabieg, dzisiaj standardowy niemal. Ludzie sobie prostuja zeby, noszac niewygodne aparaty, dla urody, to czemu mieliby akceptowac garbaty nos, na ktory nie moga patrzec? Uwazam, ze zycie jest zbyt krotkie, aby sie unieszczesliwiac.

20 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-07-29 12:48:54)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

@adiaphora Cieszę się, że są osoby, które rozumieją mój problem.Często spotykałam się z takimi komentarzami, że przesadzam, że to przecież nie jest najważniejsze, albo jeszcze jeden taki tekst - przecież ludzie mają gorsze nosy i jakoś żyją.No kurcze, ludzie sobie nawet nie zdają sprawy ile to przykrości sprawia.Jestem młodą osobą,chce w końcu zacząć żyć pełnią życia, a nie się ukrywać przed innymi, ale też przed sobą.Chcę rozpocząć kompletnie nowy rozdział w swoim życiu pewniejsza,bardziej atrakcyjna i przede wszystkim szczęśliwa.

adiaphora napisał/a:

Polubic to mozna lody czekoladowe a nie cos, co nam uprzykrza zycie wink .

Zgadzam się w 100 % big_smile

21

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.
Nadiaaa123 napisał/a:

@adiaphora Cieszę się, że są osoby, które rozumieją mój problem.Często spotykałam się z takimi komentarzami, że przesadzam, że to przecież nie jest najważniejsze, albo jeszcze jeden taki tekst - przecież ludzie mają gorsze nosy i jakoś żyją.No kurcze, ludzie sobie nawet nie zdają sprawy ile to przykrości sprawia.Jestem młodą osobą,chce w końcu zacząć żyć pełnią życia, a nie się ukrywać przed innymi, ale też przed sobą.Chcę rozpocząć kompletnie nowy rozdział w swoim życiu pewniejsza,bardziej atrakcyjna i przede wszystkim szczęśliwa.

adiaphora napisał/a:

Polubic to mozna lody czekoladowe a nie cos, co nam uprzykrza zycie wink .

Zgadzam się w 100 % big_smile

dla innych nigdy nie sa najwazniejsze cudze kompleksy i zawsze sa tacy, co maja gorzej. Sa przypadki, gdy nie da sie zbyt wiele zmienic i trzeba sie pogodzic z sytuacja, ale korekta nosa nie jest takim przypadkiem, wiec uwazam z cala stanowczoscia, ze jak najbardziej mozna a nawet nalezy sprawic sobie ladny nos jesli dzieki temu bedziemy z przyjemnoscia patrzec w lustro i usmiechac sie do siebie a takze do innych.
Tak wiec nie sluchaj innych, tylko siebie, bo sama wiesz, jak to wplywa na Twoje samopoczucie i zycie. Jesli masz spedzic zycie w stresie i lawirowaniu wsrod ludzi tak, aby nie ogladali Cie z profilu to zadne to zycie tylko droga przez meke.
Trzymam kciuki smile

22 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-08-10 16:55:45)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Jeżeli w grę wchodzi operacja plastyczna, to tylko i wyłącznie po uprzedniej symulacji wyglądu!!! Też miałam kiedyś kompleks grubego nosa, który de facto wcale taki gruby nie jest, ale do ideału też mu daleko. Ma taki kształt, że lekko rozrzerza się w  dolnej części i z profilu widać lekkie zaokrąglenie. Jest raczej większy. Rówieśnicy często się ze mnie śmiali, że mam gruby nos. Szkoła podstawowa, to była męczarnia. W szkole średniej było już lepiej. Jako młoda kobieta wybrałam się do lekarza, i okazało się, że do mojej twarzy, do jej kształtu inny nos nie pasuje. Z cienkim, prostym, chudym noskiem wyglądałam głupawo. Gdybym go sobie zoperowała w ciemno, to chyba robiłabym drugą operację żeby wrócić do pierwotnego stanu. Jeżeli nos przeszkadza w samopoczuciu (a nie że jego wygląd przeszkadza innym), to zdecydowanie polecam operację. Trzeba tylko podejść do tego bardzo ostrożnie. Nos w znaczej mierze przesądza o wyrazie twarzy.

23 Ostatnio edytowany przez Nadiaaa123 (2016-08-10 21:32:12)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.
SonyXperia napisał/a:

Jeżeli w grę wchodzi operacja plastyczna, to tylko i wyłącznie po uprzedniej symulacji wyglądu!!! Też miałam kiedyś kompleks grubego nosa, który de facto wcale taki gruby nie jest, ale do ideału też mu daleko. Ma taki kształt, że lekko rozrzerza się w  dolnej części i z profilu widać lekkie zaokrąglenie. Jest raczej większy. Rówieśnicy często się ze mnie śmiali, że mam gruby nos. Szkoła podstawowa, to była męczarnia. W szkole średniej było już lepiej. Jako młoda kobieta wybrałam się do lekarza, i okazało się, że do mojej twarzy, do jej kształtu inny nos nie pasuje. Z cienkim, prostym, chudym noskiem wyglądałam głupawo. Gdybym go sobie zoperowała w ciemno, to chyba robiłabym drugą operację żeby wrócić do pierwotnego stanu. Jeżeli nos przeszkadza w samopoczuciu (a nie że jego wygląd przeszkadza innym), to zdecydowanie polecam operację. Trzeba tylko podejść do tego bardzo ostrożnie. Nos w znaczej mierze przesądza o wyrazie twarzy.

Też uważam, że symulacja przed wykonaniem zabiegu daje większe prawdopodobieństwo udanej operacji no i zadowolenia pacjenta z efektu.Będę wiedziała, jak będę wyglądać po operacji, jak nowy nosek będzie "komponował" się z resztą twarzy, czy będzie pasował.Tym bardziej słyszałam, że nie da się po operacji wrócić do pierwotnego stanu, co najwyżej można zrobić wtórną korektę,jeżeli będą komplikacje, bądź efekt nie będzie zadowalał pacjenta( no i trzeba odczekać rok).Ale lepiej oczywiście, żeby takie coś nie miało miejsca. I właśnie po to są symulacje, aby pacjent nie był rozczarowany po tym co zobaczy w lustrze(oczywiście na pewno od razu to super wyglądać nie bedzie siniaki,opuchlizna). Zgadzam się,że nos  przesądza o wyrazie twarzy.To najbardziej widoczna część twarzy .Moja twarz przez ten nos właśnie ma  dosyć ostry wyraz.Tym bardziej jestem osobą szczupłą, mam delikatne rysy twarzy i po prostu ten nos nie pasuje.

24 Ostatnio edytowany przez kub_gda (2016-08-21 17:58:21)

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Napisz do mnie na priv, ja jestem co prawda facetem ale mój nos jest na bank 2x gorszy i brzydszy od twojego, a mam 23 lata i wciąż żyję i mam się świetnie wink jestem po 4-letnim związku i szczerze powiedziawszy wiele kobiet się za mną ugania. Osobiście sam też myślałem o operacji, ale to kwestia akceptacji. Porozmawiajmy wink

A tak szczerze to sam zapewne zrobię operację, kwestia gotówki, też o tym myślałem w wieku 20 lat i byłem u specjalisty - powiedział że do 21-22 roku życia trzeba się wstrzymać gdyż nos wtedy rośnie, nie wiem co tobie o tym mowili

25

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Celine Dion też ma garbaty nos i wydaje się tym nie przejmować (a będąc taką sławą, na pewno byłoby ją stać na operację).

26

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Z tego co widziałam na fotkach, to ona miała już operację nosa.Poza tym to co przeszkadza jednej osobie to to samo nie musi przeszkadzać innej.Niektórzy po prostu nie widzą potrzeby poddawania się operacji skoro nie stanowi to dla nich dużego problemu i potrafią z tym żyć.

27

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Kiedy byłam młodsza a mam 19 lat borykałam się z podobnym problemem, przeplakane noce, najgorzej bylo w gimnazjum, nikt wprost nic nie mowil ale moj kompleks trwal, idac korytarzem udawalam ze kicham, ziewam, cokolwiek zeby zaslaniac noc, nawet grzywke mialam na pol twarzy zeby go zaslaniac, dzis mam 19, liceum wyleczylo moje kompleksy, tyle osob mowilo ze jestem sliczna, uwierzylam i wiesz co? Wiele rzeczy ludzie w Tobie nie zauwazaja dopoki Ty o nich nie wspomnisz. Moze widza ze masz garba ale nie myślą nad tym tak jak Ty. Po prostu go masz, tak jak ktos inny ma wielki tyłek, czy krzywe zęby. Nie myslisz ze to probelm , widzisz tylko ze tak jest wink

28

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

zapomnialam dodac ze kocham moj nosek

29

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

Nie widząc ciężko jest stwierdzić czy serio Twój nos jest taki jak napisałaś, ale jeżeli czujesz się z nim źle to uważam że warto iść do lekarza, ja na Twoim miejscu poszła bym na pewno smile

30

Odp: Nie akceptuje swojego nosa.

dziewczyno nie wiem czy tu jeszcze wchodzisz ale powiem ci jedno - rob operacje jak najszybciej i nawet sie nie zastanawiaj!! rozumiem cie doskonale bo sama bylam w takiej samej sytuacji i zoperowalam moj nos. tez mialam kompleks calutkie mlode zycie a szkoda bo bylam /jestem naprawde b ladna oprocz tego nosa. facetow mialam i z moim nosem ale to byl moj problem. moj nos byl naprawde paskudny obiektywnie mowiac, wiele razy to slyszalam tez od innych, przezywali mnie itd. wiec jak ktos tu pisze zeby isc do psychologa czy ze moze nie jest tak zle to akurat w moim przypadku na nic by sie nie zdalo. tez nie potrafilam zyc z tym nosem. nie wyobrazalam sobie doroslego zycia, pracowania, czegokolwiek. i pomysl ze ja mialam duuuuuzo gorzej wiesz dlaczego? bo teraz mam 35 lat i jak bylam w twoim wieku to nie bylo czegos takiego jak operacja plastyczna wiec ja, w przeciwienstwie do ciebie, nie widzialam nawet swiatelka w tunelu, nie myslalam ze to sie kiedys zmieni. az weszly SWIETE operacje plastyczne, zrobilam i wreszcie zaczelam zyc. moj nos teraz nie jest super, nie jest nawet ladny bo jest dalej dlugi i zostal troche opadniety, ale nie ma garba i pasuje mi do twarzy i taki jestem w stanie zaakceptowac w pelni. moja rodzina nawet nie zauwazyla ze to zrobilam albo zauwazyla i nic nie mowia, nie wiem. w kazdym razie powodzenia i zobaczysz ze odzyjesz!!!!!

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nie akceptuje swojego nosa.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024