Związek - czy tracę jej u swój czas? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek - czy tracę jej u swój czas?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Cześć,

dawno mnie tu nie było. Niestety muszę gdzieś wylać swoje żale i to co mnie ściska od środka. Historia zaczęła się 4 late temu miała wtedy 21 lat ja 26. Poznałem dziewczynę z którą miałem zacząć relację tzw. benefits with friends - nic z tego nie wypaliło, a kontakt nam się urwał.
W czerwcu 2015 złapaliśmy kontakt na Tinderze, trochę popisaliśmy,  do spotkania doszło doszło dopiero w październiku. Zaczęliśmy się spotykać, z każdym spotkaniem było super. Była dla mnie idealna, wykształcona, rozmowna, z zainteresowaniami ideał. Zawsze mieliśmy o czym rozmawiać, powoli się w niej zadurzałem i ze wzajemnością. W międzyczasie chodziliśmy na randki. W grudniu zaiskrzyło między nami dość znacznie, ona zerwała kontakty z pozostałymi osobami ja też. Sielanka. W sylwestra postanowiliśmy być parą. Jesteśmy do teraz ale z mocnymi wrażeniami, historiami itp. Jest burzliwie. Kontakt nam się urywa i jest źle kilka razy sytuacja była bardzo podbramkowa i myśleliśmy żeby to skończyć.

Kluczowe jest to, że byliśmy bardzo otwarci na początku i opowiadaliśmy o swoich związkach relacjach i preferencjach seksualnych (to dość ważne bo ona preferuje BDSM, ja również ale jej doświadczenia w tej sferze są bardzo głębokie) Poznałem jej relacje szczegółowo i trochę mnie to boli - niska samoocena? Nie wiem...

Przy pewnej imprezie w marcu dowiedziałem się od jej współlokatorki, że moja luba jest bardzo towarzyska i ciągle ktoś u niej zostawał na noc a jej znajomi myślą o niej, że jest łatwa. Rozmawiałem z moją o tym wszystkim, i bardzo się między nami posypało. Ale stwierdziliśmy, że chcemy być dalej, chociaż ona od tego czasu jest bardzo ostrożna. Niestety wiem, ze mnie okłamywała, że nie miało nic takiego miejsca, bo jej koleżanka powiedziała dokładnie wszystko. Tak wiem, to złe.


Teraz kilka wątków, które trwają od paru lat w jej życiu. Ma kontakt z pewnym "przyjacielem" (tak go nazywa) o imieniu Łukasz - który był zawsze i z moim informacji które zdobyłem od jej przyjaciółki jest zawsze kiedy jest jej źle albo zrywa z facetami. Niestety Łukasz zerwał z nią kontakt w grudniu 2015 ponieważ pojawiłem się ja a ona miała względem mnie poważne plany. Próbowała się do niego odzywać ale on nie chce mieć z nią kontaktu. Tydzień temu kiedy między nami było źle ona do niego napisała, dowiedziałem się przypadkiem ponieważ smsowali kiedy u niej byłem a kolejna wiadomość wyświetliła się kiedy ona była w toalecie. Ciekawość była silniejsza i przeczytałem sms'y jakie wymieniali - On zarzucił jej, że odzywa się się zawsze do niego kiedy jest w jej życiu źle. Ona próbowała go przekonywać, że jest wszystko ok ale chce mieć z nim kontakt i często o nim myśli, co u niego itp. Ale dopiero ostatnio odważyła się napisać. Na moje "szczęście" on spuścił ją na drzewo, żeby układa sobie życie...

Przy okazji kiedy zawoziłem ją na drinka zapytałem o Łukasza, strasznie nie chciała o nim rozmawiać i była bardzo zamyślona. Kolejnego dnia zapytałem się jej czy za nim tęskni i być może ja nie jestem jej po drodze. Potwierdziła, że za nim tęskni ale to tylko przyjaciel. Wiem, że to nie jest tylko przyjaciel bo nie sypiam z przyjaciółkami i nie mam tak bliskich relacji jak oni mieli. Cóż...

Co do mnie, wiem, że ją kocham, ale historie z przeszłości mnie niszczą i mimo mojego wieku (30 lat) czuję, że ta relacja będzie szła w coraz to gorszym kierunku. Czuję się zadrosny o niego i to co robiła kiedyś z innymi. Wracając do jej preferencji nie chce pewnych rzeczy powtórzyć ze mną mimo, że miała je z innymi. Nie mam na to ciśnienia ale nie wiem czemu tak ma, skoro mnie kocha?

Rozmawiałem z nią wiele razy kim dla niej jestem. Mówi, że jestem ważny i lubi ze mną rozmawiać i spędzać czas. Zarzuciłem jej, że potrzebuje przyjaciela a nie faceta, skoro tylko tyle dla niej znaczę. I tak myślę, po co chce mieć kontakt z tym Łukaszem, czy okazuje się dla niej za słaby?

Ostatnio jest bardzo zamyślona, ja staję się coraz chłodniejszy. Ona myśli nad spędzeniem wakacji samemu. No i tak to się sypie powoli. Chyba czas odpuścić? Niestety wewnętrznie czuję ogromny żal bo mi zależy i tak koło się zamyka.

Jeśli ktoś ma ochotę się wypowiedzieć to zapraszam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Każdy ma prawo mieć przyjaciela na boku i nic na to nie poradzisz ,jak nie jesteś tolerancyjny to nikogo nie będziesz miał

3

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
Tęczowa pani napisał/a:

Każdy ma prawo mieć przyjaciela na boku i nic na to nie poradzisz ,jak nie jesteś tolerancyjny to nikogo nie będziesz miał

Rozumiem, że mam to zaakceptować, że on z nią był, zachowywali się jak para, nocował u niej ale ona wybrała mnie i dalej chce mieć z nim kontakt?

4

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Daj spokój. Zajedziesz się. Ona nie jest zaangażowana tak jak ty. Nie ufasz jej, a ona zamiast dążyć do tego, aby rozwiewać twoje wątpliwości, unika "trudnych tematów", ucieka, już nawet to, że sama planuje wakacje. Dziewczyna ma wyrobione swoje nawyki, żyje tak jak lubi, lekko wpuszczając cię do swojego życia. Nie ma równowagi między wami, za bardzo się zaangażowałeś.

5

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
Lillka-15 napisał/a:

Daj spokój. Zajedziesz się. Ona nie jest zaangażowana tak jak ty. Nie ufasz jej, a ona zamiast dążyć do tego, aby rozwiewać twoje wątpliwości, unika "trudnych tematów", ucieka, już nawet to, że sama planuje wakacje. Dziewczyna ma wyrobione swoje nawyki, żyje tak jak lubi, lekko wpuszczając cię do swojego życia. Nie ma równowagi między wami, za bardzo się zaangażowałeś.

Masz rację. Może kluczowe jest tu też to, że mam sporo pracy po etacie. Dokładniej mówiąc zaplanowałem urlop w połowie sierpnia na którą ona nie mogła się zdecydować ze względu na pracę. Teraz ją zmienia i ma przymusowy urlop i pyta mnie czy to aktualne. Kurcze mi się wiele rzeczy pozmieniało, miałem sporo na głowie i nie dałem jej jasnej odpowiedzi.

Mam wrażenie, że jestem takim plasterkiem. Jestem teraz bo jest dobrze, bo ma z kim pogadać. A to gówno a nie uczucie. Zaakceptowałem wiele, wiele rzeczy mnie boli ale walczę z tym. A u niej jest jak jest. Nie mam czasu to ona sobie organizuje czas ale zawsze mówi, że miło jej będzie jak gdzieś wyjdę. Ale gdzie i jak mam wyjść jak zawalę terminy oddania czegoś klientowi.

6

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
michal84 napisał/a:

Mam wrażenie, że jestem takim plasterkiem.

Więc masz odpowiedz.
Często nie słuchamy własnej intuicji.
Gdybyś czuł się kochany i ważny, nawet byś takich rozterek nie miał.
Ona nie darzy cię takim samym uczuciem, jak ty ją.

7

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

A moim zdaniem źle jest zaczynać poważna relacje od układu. I taka uwaga- nie benefits with friends, tylko friends with benefits wink czyli na początku wręcz oczekiwałes od niej tylko seksu. Cos się zadziało i plan nie wypalił. Szukałeś dziewczyny tzw wyzwolonej z lekkim podejściem do spraw lozkowych, wiec teraz nie rozumiem skąd takie zdziwko, że przy łóżku owej kręcił się niejaki Lukasz. Swoją drogą ten lukasz wydaje się być najsensowniejsza postacią z całej historii, po tym jak olał Twoja dziewczynę.
Raz juz dokonałeś wyboru- postawiles na złą kolejność i takie są skutki. Sam taka dziewczynę chciałeś i taka ja masz. Wydaje mi sie, ze w tym momencie oczekiwanie od niej zmiany przyzwyczajeń jest nie na miejscu. Albo sie godzisz, albo się rozstajecie.

8

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

aannaa  zgadzam się całkowicie z Twoją odpowiedzią
michal84 ,a ciekawe czy Ty nie byłeś towarzyski i nie spotkałeś się z kimś w tajemnicy przed Twoja lubą?

9

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Owszem macie rację. Chciałem to mam. Tylko największy problem jest teraz, że ona nie chce być taka jak kiedyś.

Nie spotykałem bo po co? Problem mam z tym, że chcę zakładać rodzinę i rozmyślam, jak te problemy wpłyną na przyszłość.

10

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Facet, weź wydoroslij  Jak nie umiesz kochać to nigdy nikt do Ciebie nie będzie pasował
A jak biles lub skrzydziles jakaś kobietę lub kobiety ,to szczęścia raczej nie będziesz miał
Naucz się pokory ,szacunku i uczciwości do drugiej osoby to może jeszcze Bóg Ci wybaczy twoje grzechy
A od pizdy to sobie przezywaj inne osoby jak sobie na to pozwolą

Dużo miłości Życzę

11

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
Tęczowa pani napisał/a:

Facet, weź wydoroslij  Jak nie umiesz kochać to nigdy nikt do Ciebie nie będzie pasował
A jak biles lub skrzydziles jakaś kobietę lub kobiety ,to szczęścia raczej nie będziesz miał
Naucz się pokory ,szacunku i uczciwości do drugiej osoby to może jeszcze Bóg Ci wybaczy twoje grzechy
A od pizdy to sobie przezywaj inne osoby jak sobie na to pozwolą

Dużo miłości Życzę

Leków zapomniała?

12

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Raven ,Ty nie lekarz jesteś ,zeby oceniać mój stan zdrowia, a lepszym psychologiem odemnie nie bedziesz

13 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-24 21:54:38)

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
Tęczowa pani napisał/a:

Raven ,Ty nie lekarz jesteś ,zeby oceniać mój stan zdrowia, a lepszym psychologiem odemnie nie bedziesz

Stawiam na przedawkowanie jednak. Tęczowa Pani, czy Ty kiedykolwiek czytasz swoje posty, czy tak tylko pleciesz, co Ci przyjdzie do głowy?

Może jeszcze inaczej - czy w ogóle czytasz to, na co chcesz odpowiedzieć? Czy tylko sobie wyobrażasz?

14

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
michal84 napisał/a:

Owszem macie rację. Chciałem to mam. Tylko największy problem jest teraz, że ona nie chce być taka jak kiedyś.

Nie spotykałem bo po co? Problem mam z tym, że chcę zakładać rodzinę i rozmyślam, jak te problemy wpłyną na przyszłość.

Ona właśnie cały czas jest taka jak kiedyś. To Ty jej kazesz się zmienić poprzez rezygnację z Lukasza

15

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Jak dwie osoby  piszą mi o przedawkowaniu to chyba masz rację
Chyba przesadzam ,bo często czytane tu wiadomości kojarze sobie z takim Panem ,,Tulipanem ,,z neta co zmienia kobiety jak rękawiczki

16

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
Tęczowa pani napisał/a:

Facet, weź wydoroslij  Jak nie umiesz kochać to nigdy nikt do Ciebie nie będzie pasował
A jak biles lub skrzydziles jakaś kobietę lub kobiety ,to szczęścia raczej nie będziesz miał
Naucz się pokory ,szacunku i uczciwości do drugiej osoby to może jeszcze Bóg Ci wybaczy twoje grzechy
A od pizdy to sobie przezywaj inne osoby jak sobie na to pozwolą

Dużo miłości Życzę

Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. A do do kwestii czego ona chce to własnie być nazywana "pizdą". Tylko to element sypialni który nie wychodzi na zewnątrz. I chyba nie zrozumiałaś całego problemu. Również życzę miłości.

17

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
aannaa napisał/a:
michal84 napisał/a:

Owszem macie rację. Chciałem to mam. Tylko największy problem jest teraz, że ona nie chce być taka jak kiedyś.

Nie spotykałem bo po co? Problem mam z tym, że chcę zakładać rodzinę i rozmyślam, jak te problemy wpłyną na przyszłość.

Ona właśnie cały czas jest taka jak kiedyś. To Ty jej kazesz się zmienić poprzez rezygnację z Lukasza


Nie każę jej się zmienić nawet nie powiedziałem jej urywać z nim kontaktu. Z tego co zrozumiałem z sms to on nie chcą utrzymywać kontaktów za to jaka jest.

Problem w tym, że ona nie jest jak kiedyś. Niestety byłem zbyt wścibski i po tym, że jak powiedziałem jej o tym, że dowiedziałem się paru rzeczy od jej przyjaciółki wszystko diametralnie się zmieniło.  Czuję, że ten związek wegetuje. Po dzisiejszej rozmowie z lubą ona również tak twierdzi i tak tkwimy w czymś. Nie mam żadnego parcia, tylko przeczucie, że prędzej czy później to pieprznie. Nasuwa się tylko pytanie czy temu pomóc.

Nie należę do osób, które skreślają wszystko od razu. Dochodzę jednak do wniosku, że chyba tak trzeba uczynić. Ona ma niby jaja i wiele razy opowiadała, że jak coś nie wychodziło to zrywała, ale nie wiem czy to tylko takie gadanie. Cóż. Rozterki.

18

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?

Może starasz się dorównać jej doświadczeniu w BDSM, no i ją boli i piecze, wiadomo facet zawsze chce być lepszy w konkurencji z kobietą.
Łukasz to może taka odskocznia, taka normalność, Wy na przykład naparzacie się laczkami, przypalacie lupą.
A czasami brakuje jej takiej normalności, kto wie może Łukasz czuły i delikatny, i tylko na nią sika.
Hmm, odpal Tindera i wyszukaj sobie jakaś żeńską formę Łukasza.
Pozdrawiam

19

Odp: Związek - czy tracę jej u swój czas?
michal84 napisał/a:
aannaa napisał/a:
michal84 napisał/a:

Owszem macie rację. Chciałem to mam. Tylko największy problem jest teraz, że ona nie chce być taka jak kiedyś.

Nie spotykałem bo po co? Problem mam z tym, że chcę zakładać rodzinę i rozmyślam, jak te problemy wpłyną na przyszłość.

Ona właśnie cały czas jest taka jak kiedyś. To Ty jej kazesz się zmienić poprzez rezygnację z Lukasza


Nie każę jej się zmienić nawet nie powiedziałem jej urywać z nim kontaktu. Z tego co zrozumiałem z sms to on nie chcą utrzymywać kontaktów za to jaka jest.

Problem w tym, że ona nie jest jak kiedyś. Niestety byłem zbyt wścibski i po tym, że jak powiedziałem jej o tym, że dowiedziałem się paru rzeczy od jej przyjaciółki wszystko diametralnie się zmieniło.  Czuję, że ten związek wegetuje. Po dzisiejszej rozmowie z lubą ona również tak twierdzi i tak tkwimy w czymś. Nie mam żadnego parcia, tylko przeczucie, że prędzej czy później to pieprznie. Nasuwa się tylko pytanie czy temu pomóc.

Nie należę do osób, które skreślają wszystko od razu. Dochodzę jednak do wniosku, że chyba tak trzeba uczynić. Ona ma niby jaja i wiele razy opowiadała, że jak coś nie wychodziło to zrywała, ale nie wiem czy to tylko takie gadanie. Cóż. Rozterki.

Wróć do swojego pierwszego posta. Nie będziemy się teraz przerzucać cytatami, ale jeszcze niedawno pisałeś, że jesteś o Lukasza zazdrosny. Juz bez wglebiania- jesteś zazdrosny, ale ma nie zrywać kontaktu. Czy tylko ja tu widzę konflikt tragiczny? Czego Ty tak naprawdę chcesz od tej dziewczyny? Tylko bez ogólnikow, że mam być taka jak na początku. Konkrety. Co przez to rozumiesz

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek - czy tracę jej u swój czas?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024