Witam mam pewien problem, otóż od początku.
Jestem po rozwodzie, ciężko to przeszłam ponieważ mąż zostawił mnie dla koleżanki z pracy z dnia na dzień, minął już rok od tego czasu na początku byłam wrakiem człowieka, żal do wszystkich i wszystkiego. Nagle pojawił się w moim życiu on nazwijmy go Paweł , na początku spotykaliśmy się czysto koleżensko, kino, jakiś obiad całodniowe Smsy, parę imprez. Paweł od początku mówił że nie szuka nikogo na stałe bo wyszedł właśnie z 7 letniego związku i trochę się zawiódł, mi też nie w głowie była miłość bo serce jeszcze rozbite, ale fajnie było z kimś się spotkać, pogadać czy popisać Smsy jak gówniara . Stało się i wylądowaliśmy w łóżku , seks cudowny , znów poczułam się jak kobieta . Widujemy sie prawie codziennie a jeśli nie to dzwonimy do siebie po 3 razy dziennie zawsze zapyta jak minął mi dzień , co słychać ? jak się czuje . Problem tkwi w tym że ja zaczynam angażować się w to wszystko , myślę o nim , jestem zazdrosna kiedy opowiada o jakiejś tam koleżance która zaproponowała mu kino lub obiad . Paweł ? Jednego dnia zachowuje się jak mój facet , zwraca mi uwagę kiedy założę bluzkę z dekoltem , czy krótką sukienkę, pyta co za kolega własnie naprawia moje auto , opowiada mi historie które jak twierdzi mówi tylko mi , pyta czy potrafię zrobić jego ulubione potrawy, zaczął się odchudzać natomiast natepnego dnia kiedy ja próbuje z nim pogadac o nas dostaje obuchem w łeb zapytany co zrobiłby gdybym spotykała sie z kimś innym bo wkońcu zacznę szukac miłosci stwierdza że byłby szczęśliwy bo ja byłabym szczęsliwa wtf ? ze kiedyś spotka swoją miłość i założy rodzinę . Wszystko to jest dla mnie nie zrozumiałe i niewiem co mam o tym myśleć ,próbowałam z nim pogadac ale boję sie że jak bede tak naciskać na rozmowę o nas on po prostu ucieknie . Paweł jest odemnie troche niższy i to jego pięta Achillesowa , twierdzi ze jest nieśmiały do wyzszych kobiet i nie wyobraża sobie zycia z wyższa kobietą , ale strasznie podobaja mu sie takie . Uciekać ? czekać na rozwój sytuacji ? nie potrafie go rozgryźć
1 2016-07-24 11:26:52 Ostatnio edytowany przez Justynka3009 (2016-07-24 12:36:31)
i?
i?
I nie zapisała się reszta, ups już poprawiam
Aaa A ile czasu już minęło od momentu, w którym Ci powiedział, że na razie nie szuka związku?
Myślę, że za bardzo podajesz mu się na tacy, wykonujesz jego każde polecenie, dlatego nie jesteś dla niego atrakcyjna, bo jakby on ma przekonanie, że i tak zatańczysz jak on zagra. Bądź dla niego wyzwaniem- przestań odpisywać na każdy SMS, pokaż mu, że oprócz niego masz jeszcze swoje życie, swoje pasje, sprawy, przyjaciół- to go zaintryguje, jak to co ona robi!? Zawsze ze mną gadała! Jak mogła nie odpisać na SMS!? Zawsze odpisywała! Ja w ogóle zrobiłabym mini test zdradzając mu, że poznałaś kogoś ciekawego! Jestem bardzo ciekawa jego reakcji i zachowania. Musisz mieć obniżoną samooceną po rozwodzie i to jest straszne i bardzo Ci współczuję. On też jest aktualnie nie w najlepszej kondycji psychicznej- ale stale zwierzając mu się ze swych trosk i vice versa nie będziesz go przyciągać od siebie a odpychać! Ponieważ Twoja osoba będzie mu się kojarzyła z tym czarnym okresem w jego życiu. Zarówno Ty i on musicie odwrócić kartkę i zacząć od nowa!
Aaa
A ile czasu już minęło od momentu, w którym Ci powiedział, że na razie nie szuka związku?
Myślę, że za bardzo podajesz mu się na tacy, wykonujesz jego każde polecenie, dlatego nie jesteś dla niego atrakcyjna, bo jakby on ma przekonanie, że i tak zatańczysz jak on zagra. Bądź dla niego wyzwaniem- przestań odpisywać na każdy SMS, pokaż mu, że oprócz niego masz jeszcze swoje życie, swoje pasje, sprawy, przyjaciół- to go zaintryguje, jak to co ona robi!? Zawsze ze mną gadała! Jak mogła nie odpisać na SMS!? Zawsze odpisywała! Ja w ogóle zrobiłabym mini test zdradzając mu, że poznałaś kogoś ciekawego! Jestem bardzo ciekawa jego reakcji i zachowania. Musisz mieć obniżoną samooceną po rozwodzie i to jest straszne i bardzo Ci współczuję. On też jest aktualnie nie w najlepszej kondycji psychicznej- ale stale zwierzając mu się ze swych trosk i vice versa nie będziesz go przyciągać od siebie a odpychać! Ponieważ Twoja osoba będzie mu się kojarzyła z tym czarnym okresem w jego życiu. Zarówno Ty i on musicie odwrócić kartkę i zacząć od nowa!
To było na samym początku jakieś 3 mce temu, jasne mam zanizoną samoocenę bo przeszłam piekło ze strony męża i kochanki męża, ale terapia itd i nie ukrywam że dużo zawdzięczam też jemu podniósł mi moje morale, kiedy pyta hej jak tam wieczór? Ja odpowiadam że jestem ze znajomymi na imprezie i jego odpowiedź baw się dobrze napewno tam kogoś poznasz, jutro wszystko mi opowiesz. No czuje się jak 15sto latka normalnie głupieje
Czyli traktuje Cie jak przyjaciółko/kumpele... FATALNIE Nigdy nie miałam takiej sytuacji (dzięki Bogu) i trudno mi się wypowiedzieć co zrobić jedyne co mi się nasuwa na myśl to to że jest gejem, ale z drugiej strony przecież uprawialiście seks...hmmm ale fajnie czuć się znowu jak 15latka ! Jednak myślę, że długo w takiej kombinacji nie pociągniesz. Może po kilku niepowodzeniach z nowymi facetami, o których mu opowiesz zażartuj, że najlepiej jak wyjdziesz za niego i będzie święty spokój i że i tak znacie się jak łyse konie, a podobno najlepsze małżeństwa to te kiedy wiążą się najlepsi przyjaciele! Powiedz to jak będzie CI pocieszał, przy winku już trochę wstawiona i bacznie obserwuj jego reakcje, jak będzie negatywna to zaśmiej się i powiedz, że żartowałaś przecież, a jak potwierdzi to drąż dalej temat
Może znowu będzie seks
?
Czyli traktuje Cie jak przyjaciółko/kumpele... FATALNIE Nigdy nie miałam takiej sytuacji (dzięki Bogu) i trudno mi się wypowiedzieć co zrobić jedyne co mi się nasuwa na myśl to to że jest gejem, ale z drugiej strony przecież uprawialiście seks...hmmm ale fajnie czuć się znowu jak 15latka
! Jednak myślę, że długo w takiej kombinacji nie pociągniesz. Może po kilku niepowodzeniach z nowymi facetami, o których mu opowiesz zażartuj, że najlepiej jak wyjdziesz za niego i będzie święty spokój i że i tak znacie się jak łyse konie, a podobno najlepsze małżeństwa to te kiedy wiążą się najlepsi przyjaciele! Powiedz to jak będzie CI pocieszał, przy winku już trochę wstawiona i bacznie obserwuj jego reakcje, jak będzie negatywna to zaśmiej się i powiedz, że żartowałaś przecież, a jak potwierdzi to drąż dalej temat
Może znowu będzie seks
?
Tak myślałam, najgorsza opcja, wycofam się lekko bo jakos nie rajcuje mnie bycie tylko kumpela, a może poprostu wyłożyć kawę na ławę? I co ma być to będzie?
To już sama musisz wyczuć, ja CI podałam bezpieczną opcję, ale jeżeli czujesz się na siłach faktycznie kawa na ławę będzie najlepsza, tylko, że możesz stracić przyjaciela. W ogóle nie mogę obie tego wyobrazić, masz tyla lat co ja i już jesteś po rozwodzie, to straszne! Ja nawet nigdy roku pełnego z faceta nie miałam.
To już sama musisz wyczuć, ja CI podałam bezpieczną opcję, ale jeżeli czujesz się na siłach faktycznie kawa na ławę będzie najlepsza, tylko, że możesz stracić przyjaciela. W ogóle nie mogę obie tego wyobrazić, masz tyla lat co ja i już jesteś po rozwodzie, to straszne! Ja nawet nigdy roku pełnego z faceta nie miałam.
Ooooo tak nic miłego uwierz, ja dopiero teraz powinnam sobie ślub planować a wyszło inaczej, czasem człowiek bardzo się myli niestety