Kilka miesięcy temu odeszła odemnie żona z dziećmi. Do dziś nie wiem czemu. Nie chce ze mną rozmawia. Od razu po odejściu założyła rozwód. Kłamała w sądzie. Czy uwazacie że jest jakaś szansa byśmy byli razem?
Skoro odeszła, to najprawdopodobniej z różnych powodów już nie chciała być z Tobą. Może pojawił się w jej życiu ktoś inny, może nie, w każdym razie musiała nie mieć satysfakcji ze związku, satysfakcji takiej, jaką ona by sobie wyobrażała mieć. Zdarza się, że pary ponownie się schodzą i nawet ponownie wstępują w związki małżeńskie, ale raczej są to wyjątki od reguły. Skoro nie chce z Tobą rozmawiać, to ja nie widzę szans powrotu. Uporządkuj kontakty z dziećmi, żeby jak najmniej odczuwały brak ojca w ich życiu i niestety pogódź się z decyzją żony. Jeśli ją kochasz, zwróć jej wolność.
Trolla wyczuwam....
Tak po prostu odeszła, bez słowa?
Ty jej nie pytałeś, tylko pozwoliłeś się spakować, spakować dzieci i odejść?
A teraz pytasz - na forum - czy mozecie do siebie wrócić...
Może zacznij z nią się komunikować? Rozmawiać, znaczy.
Jak możesz odpowiedzieć sobie na pytanie z tytułu
" Czy jeszcze kocha", polecam stokrotki.
Odeszła, złożyła pozew rozwodowy, w sądzie kłamała, a Ty biedaku nie wiesz dlaczego i o co chodzi. Ciekawe.
Nie pracowała. Odeszła gdy byłem w pracy.
A pytam czy ktoś tak miał i szczęśliwie się skończyło. Czy lepiej próbować zapomnieć.
6 2016-07-17 23:08:17 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-07-17 23:08:51)
pytasz się nas czy jest szansa, abyście byli razem? A czy my to wrożki? Napisales lakoniczny post, z którego wynika tylko, że masz dziecko i żonę, która od Ciebie odeszła. W zgaduj zgadulę nikt się bawić nie będzie, sorry.
' Odeszła bez powodu '
- tu masz odpowiedź dlaczego nie chce z Tobą rozmawiać.
Ty dalej nie łapiesz, że coś nie grało... nie widziałeś tego i wciąż nie dostrzegasz, więc żona nie czekała na zmianę sytuacji.
Albo inna miłość.