Prosze o rady :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez katy.p90 (2016-07-14 13:17:55)

Temat: Prosze o rady :(

Hej!

Wiec od razu przejde do sedna...

Od wrzesnia mieszkam w Londynie, od poczatku zaczelam spotykac sie z S, z ktorym pracuje w jednej firmie. Poczatkowo nasze spotkania ograniczaly sie tylko do seksu - on rocznik '87, nigdy nie mial dziewczyny na stale i nie chcial tego zmieniac. Ja bylam po rozstaniu z moim ex i mimo ze S bardzo mi sie podobal, nie naciskalam na nic powaznego. Nie bylismy razem wiec on sie duzo bawil, jednak praktycznie kazdy weekend spedzalismy razem. W pewnym momencie chcialam to zakonczyc - czulam ze utkwilam w jednym miejscu i on nie jest w stanie zrobic kroku naprzod, tym bardziej ze on na wielu imprezach flirtowal z innymi.  W marcu/kwietniu malo sie widzielismy, on wyjechal na 3-tygodniowe wakacje, w kwietniu ja wyjechala. Jednak po moim powrocie cos sie zaczelo zmieniac. Zaczelismy wiecej rozmawiac (wczesniej oprocz wspolnego spedzania weekendow i widzenia sie na codzien w pracy nie mielismy wiecej kontaktu), az  w koncu w maju stwierdzil ze jest gotowy na zwiazek. Wiec zaczelismy robic bardziej 'normalne' rzeczy takie jak wyjscie do restauracji, spacer, wspolne gotowanie itd (przypominam ze on nigdy nie byl w zwiazku, wiec to wszystko bylo dla niego nowe).

Kilka tygodni temu w firmie pojawila sie opcja przeprowadzki do Barcelony. Nie myslalam o tym, w koncu w poprzednia sobote zapytalam go co sadzi o tej opcji. Powiedzial ze jest to dla niego bardzo interesuajce, poniewaz daje mu duzo mozliwosci rozwoju, Londyn mu sie nie podoba (wiedzialam o tym wczesniej), i chcialby sprobowac czegos nowego. Ja odpowiedzialam ze nie chce zeby jechal poniewaz ja sie nie przeprowadze w tym momencie. W srode dowiedzialam sie (nie od niego) ze zaaplikowal. Wczoraj mial rozmowe, i oczywscie, przpeprowadza sie do Barcelony za 2 miesiace....

Nie wiem zupelnie co mam w tej sytuacji zrobic. Wczoraj rozmawialismy i powiedzial ze chcialby zebym byla w Barcelonie, ale oboje wiemy zze na chwile obecna jest to niemozliwe (obowiazki w Londynie). Nie chce sie z nim rozstawac, bardzo go kocham, ale jego wyjazd wiaze sie z rozstaniem. On sugeruje zeby wykorzystac maksymalnie te 2 miesiace, spedzac jak nawiecej czasu razem zeby miec fajne wspomnienia... Ja nie wiem czy potrafie, wiedzac ze za 2 miesiace bedziemy musieli sie rozstac. Z drugiej strony moglabym poszukac pracy w innej firmie w Barcelonie, ale wiem ze na moim stanowisku mam wiecej mozliwosci w Londynie. Nie chce go stracic ale wydaje sie ze nie ma innego wyjscia..


Prosze o pomoc sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prosze o rady :(

Wbrew temu co chcesz myśleć o waszej znajomości, on nie jest w związku z Tobą. Dla niego jest to kolejna relacja z kolejną kobietą, dlatego łatwo mu z niej zrezygnować wyjeżdżając. Nie szuka wspólnego rozwiązania dla was. Robisz to tylko Ty. On proponuje stworzenie wspólnych, miłych wspomnień. Waszą relację traktuje już w kategorii czasu przeszłego.
Nie pchaj się tam gdzie Cię nie chcą, bo skończy się to płaczem i zerwaniem w Barcelonie. Poświęcisz pracę, swój czas i zaangażowanie, a zwrotu tej inwestycji nie będzie.
Tymczasem zakończy się to płaczem i zerwaniem w Londynie...

3

Odp: Prosze o rady :(

kolejna relacja z kobieta - tutaj nie wiem, poniewaz jak wspomnialam on nigdy nie byl w zwiazku... jego nadluzsze spotkanie z 1 dziewczyna trwalo 2 tygodnie... my widujemy sie juz prawie od roku..

co do reszty- niestety masz racje sad

4

Odp: Prosze o rady :(

Nie chodzi o czas, a stopień zaangażowania. Wydaje mi się, że obecne zaangażowanie znacząco nie odbiega od wcześniejszych jego relacji. Nie ma problemu z podjęciem decyzji o wyjeździe i nie ma trudu w sprowadzeniu waszej relacji do generatora wspomnień. Byliście dłużej, pogotował trochę, popomieszkiwał, ale nastawienie pozostało to samo: nie ta, to inna.

5 Ostatnio edytowany przez katy.p90 (2016-07-15 07:36:55)

Odp: Prosze o rady :(

No wiec wczoraj poszlismy do pubu i pozniej zaczelismy rozmawiac. Oboje po kilku drinkach, zapytalam czy chcialby abym znalazla prace w Barcelonie.. On odpowiedzial ze chce jechac sam. Przynajmniej przez kolejne 6 miesiecy chce byc sam, korzystac z wolnosci, wiec nie chce zebym jechala smile))

Chce jeszcze te 2 miesiace byc ze mna zeby miec fajne wspomnienia, ale nie jest jeszcze gotowy na powazn zwiazek smile)))

To jest nieprawdopodobne. Ja myslalam jak to zrobic zeby jechac i byc z nim, a w jego planach nawet nie bylo mowy o mnie...
Nie wiem co mam zrobic w tym momencie. Byc jeszcze te 2 miesiace z nim czy po prostu juz teraz nie zawracac sobie glowy..? sad

6 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-07-15 09:31:01)

Odp: Prosze o rady :(

a nie można po prostu cieszyć się tym, co daje drugi człowiek?
zawsze trzeba chcieć więcej i więcej?

zamiast miło spędzić czas z drugim człowiekiem, mieć dobre wspomnienia i przeżycia, a przede wszystkim zachować te dobre wspomnienia, to pojawia się tysiąc rozkmin, oczekiwań, marzeń i fantazji.

przecież nie żyjesz na bezludnej wyspie. wokół jest naprawdę mnóstwo ludzi.

7 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-07-15 10:08:50)

Odp: Prosze o rady :(
katy.p90 napisał/a:

On odpowiedzial ze chce jechac sam. Przynajmniej przez kolejne 6 miesiecy chce byc sam, korzystac z wolnosci, wiec nie chce zebym jechala smile)) Chce jeszcze te 2 miesiace byc ze mna zeby miec fajne wspomnienia, ale nie jest jeszcze gotowy na powazn zwiazek smile)))

Byc jeszcze te 2 miesiace z nim czy po prostu juz teraz nie zawracac sobie glowy..? sad

Jak wolisz.  Możesz podejść do tego tak, jak on zaproponował: miłe spędzenie czasu razem w związku niepoważnym wink
Choć mam wątpliwości  czy jesteś do tego obecnie zdolna. Zaangażowałaś się, Ty byłaś z nim w poważnym związku... teraz trudno jest zmienić nastawienie, wytłumić uczucia.
Ostatecznie sprowadzi się to do tego samego: rozstania. Czy rozstanie będzie teraz, czy za dwa miesiące zależy od Ciebie.

8

Odp: Prosze o rady :(

On Cię traktuje przedmiotowo. Ja bym się nie zgodziła na jego propozycję luźnej znajomości przez 2 kolejne miesiące. To jak dawanie mu karnetu na darmowy seks. On się będzie bawił, korzystał, a potem zniknie. Nie oszukuj sama siebie. Ty nie masz wewnętrznej zgody na taki układ i nie rób tego, bo się tylko poranisz.

9

Odp: Prosze o rady :(

Od poczatku wiedzialam ze mamy inne podejscie, jednak kiedy on mi powiedzial ze chce  sprobowac normalnego zwiazku, mialam nadzieje ze to bedzie troche inaczej..

Nie wiem czy jestem w stanie poswiecic kolejne miesiace na cos co nie ma zadnej przyszlosci. On nie mysli o mnie powaznie, nie bierze pod uwage mojej osoby w swoich planach.


On chce sie bawic, poznawac ludzi , wiecej dziewczyn bez zadnego zaangazowania... sad

10

Odp: Prosze o rady :(
katy.p90 napisał/a:

Hej!

Wiec od razu przejde do sedna...

Od wrzesnia mieszkam w Londynie, od poczatku zaczelam spotykac sie z S, z ktorym pracuje w jednej firmie. Poczatkowo nasze spotkania ograniczaly sie tylko do seksu - on rocznik '87, nigdy nie mial dziewczyny na stale i nie chcial tego zmieniac. Ja bylam po rozstaniu z moim ex i mimo ze S bardzo mi sie podobal, nie naciskalam na nic powaznego. Nie bylismy razem wiec on sie duzo bawil, jednak praktycznie kazdy weekend spedzalismy razem. W pewnym momencie chcialam to zakonczyc - czulam ze utkwilam w jednym miejscu i on nie jest w stanie zrobic kroku naprzod, tym bardziej ze on na wielu imprezach flirtowal z innymi.  W marcu/kwietniu malo sie widzielismy, on wyjechal na 3-tygodniowe wakacje, w kwietniu ja wyjechala. Jednak po moim powrocie cos sie zaczelo zmieniac. Zaczelismy wiecej rozmawiac (wczesniej oprocz wspolnego spedzania weekendow i widzenia sie na codzien w pracy nie mielismy wiecej kontaktu), az  w koncu w maju stwierdzil ze jest gotowy na zwiazek. Wiec zaczelismy robic bardziej 'normalne' rzeczy takie jak wyjscie do restauracji, spacer, wspolne gotowanie itd (przypominam ze on nigdy nie byl w zwiazku, wiec to wszystko bylo dla niego nowe).

Kilka tygodni temu w firmie pojawila sie opcja przeprowadzki do Barcelony. Nie myslalam o tym, w koncu w poprzednia sobote zapytalam go co sadzi o tej opcji. Powiedzial ze jest to dla niego bardzo interesuajce, poniewaz daje mu duzo mozliwosci rozwoju, Londyn mu sie nie podoba (wiedzialam o tym wczesniej), i chcialby sprobowac czegos nowego. Ja odpowiedzialam ze nie chce zeby jechal poniewaz ja sie nie przeprowadze w tym momencie. W srode dowiedzialam sie (nie od niego) ze zaaplikowal. Wczoraj mial rozmowe, i oczywscie, przpeprowadza sie do Barcelony za 2 miesiace....

Nie wiem zupelnie co mam w tej sytuacji zrobic. Wczoraj rozmawialismy i powiedzial ze chcialby zebym byla w Barcelonie, ale oboje wiemy zze na chwile obecna jest to niemozliwe (obowiazki w Londynie). Nie chce sie z nim rozstawac, bardzo go kocham, ale jego wyjazd wiaze sie z rozstaniem. On sugeruje zeby wykorzystac maksymalnie te 2 miesiace, spedzac jak nawiecej czasu razem zeby miec fajne wspomnienia... Ja nie wiem czy potrafie, wiedzac ze za 2 miesiace bedziemy musieli sie rozstac. Z drugiej strony moglabym poszukac pracy w innej firmie w Barcelonie, ale wiem ze na moim stanowisku mam wiecej mozliwosci w Londynie. Nie chce go stracic ale wydaje sie ze nie ma innego wyjscia..


Prosze o pomoc sad

A po co Ci jakakolwiek pomoc, kiedy ewidentnie widać, że jemu na Tobie nie zależy - niestety, przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałaś na końcu,czyli : ...sugeruje zeby wykorzystac maksymalnie te 2 miesiace, spedzac jak nawiecej czasu razem zeby miec fajne wspomnienia.... i czy to nie daje Ci nic do myślenia? Ciebie uważać będzie za ..fajne wspomnienia... daj sobie spokój,facet nie nadaje się mimo wszystko do żadnego związku,a już z całą pewnością do poważnego,bo gdyby naprawdę Ciebie kochał nie powiedziałby,żeby ostatnie chwile spędzać ile się da,bo będziesz miała ...fajne wspomnienia....

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024