On za dużo pije czy ja przesadzam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » On za dużo pije czy ja przesadzam?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 131 ]

1 Ostatnio edytowany przez Asja88 (2016-07-11 22:27:06)

Temat: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Cześć,  proszę Was o opinię.

Jestem z moim chłopakiem od pad dwóch lat, mieszkamy razem, ja mam 28, on 27 lat. Mój chłopak, jak to mówi "uwielbia smak piwa", dlatego niemal codziennie po pracy wypija po 2-3, choć bywają takie dni, że wcale po nie nie sięga.

Istotne jest, że ja jestem DDA po terapii. Przez 18 lat mojego życia byłam świadkiem jak mój ojciec po pijaku tłucze moją matkę. Aktualnie jest niepijacym alkoholikiem (od jakichś sześciu lat, chociaż zdarzało mu się w ciągu tego czasu kilka wpadek, do regularnego picia nie wrócił). Ja nie mamy z ojcem typowych relacji ojciec-córka, raczej poprawne.

Mój partner zna moją historię. Dla mnie takie rytualne picie zahacza o nałóg, ale może ze względu na swoje doświadczenia przesadzam? Nie jestem przewrażliwiona, wręcz przeciwnie,  racjonalnie podchodzę życia. Nie demonizuję picia alkoholu, sama sięgam po niego okazjonalnie, ale nie codziennie.

Nie wymagam od partnera, żeby zmienił się na moją modłę, nie tak wygląda związek.  Proszę go jedynie o ograniczenie. On jest osobą o mocnym charakterze, twierdzi, że nie zrezygnuje z tego. Nie wymagam rezygnacji, wydaje mi się jednak, że mnie nie rozumie. Nie lubię zapachu alkoholu w takich ilościach,  nie pociąga mnie to i nie bawi.Mam trochę żalu o to, że nie wiedziałam tego na początku naszego związku. Jeśli miałabym opisać częstotliwość to wtedy piliśmy raz lub dwa w tygodniu, np. wino do posilku, wiec sami widzicie różnice. 

Proszę o Wasze zdanie, zarówno osoby z podobnymi doświadczeniami, jak i takie ze świeżym oglądem sytuacji. Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Witaj Autorko.
Jestem pewna ze dostaniesz tutaj rozne odpowiedzi - i nie jest tak, że jedni bedą mieli racje a inni bedą w błędzie. Ja na przykład uwazam ze codzienne picie piwa jest nienormalne - i moze prowadzić do uzależnienia, jak każda używka. Dodatkowo tez uwazam ze ten zapach jest paskudny, piwo nie ma wartosci odżywczych, nie jest zdrowie i niezbędne do zycia jak woda, czy nie ma wartosci jak świeże soki na przykład czy koktajle. Wszelkie argumenty typu, ze to relaks, albo ze piwo lepiej gasi pragnienie od wody, dla mnie są wymówką. Jesli partner tak lubi smak piwa, czemu nie sięgnie po bezalkoholowe ? Ja nie jestem DDA a czułabym sie podobnie jak Ty. Jest na swiecie ogromna masa ludzi ktora pije okazjonalnie, naprawde od wielkiego dzwonu - dlatego nie jest prawda ze większośc ludzi pije a Ty robisz problem, nie słuchaj tego. Rozumiem ze Ci ciezko. Zmusić go nie mozesz,do zmiany, ale wg mnie takie regularne picie do niczego dobrego nie prowadzi - nie mówiąc juz o tym, ze dla mnie np mężczyzna ktory sie relaksuje bardzo często w ten sposob przestaje byc pociągający. Moze tak mu powiedz. Moze dotrze big_smile żartuje tutaj, wiem ze nie zmienisz go i nie ma sensu walczyć, jednak widze dwie opcje : akceptujesz i żyjesz z tym albo odchodzisz?.. Wiem ze to trudne jednak wiedz, ze wcale nie jestes odosobniona w tych obawach, picie często nie jest ani zdrowie, ani potrzebne - i tak naprawde nie pozostawia nic korzystnego po sobie.

3

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Asja88 napisał/a:

Mój chłopak, jak to mówi "uwielbia smak piwa", dlatego niemal codziennie po pracy wypija po 2-3, choć bywają takie dni, że wcale po nie nie sięga.

Dla mnie takie rytualne picie zahacza o nałóg, ale może ze względu na swoje doświadczenia przesadzam?

Nie, nie przesadzasz. Piwo to też alkohol, a tak częste spożywanie alkoholu to szybka ścieżka do alkoholizmu. Doradzana ewakuacja ze związku big_smile

4

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

To nie zahacza o nałóg, to już jest nałóg.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Moim zdaniem jeszcze ważne jest to, co za tym codziennym piciem idzie.
Np. moja matka od lat (już nawet nie pamiętam, kiedy zaczęła) pije codziennie od 2 do 4 piw. Zachowuje się po nich zupełnie normalnie, może raz na ruski rok, gdy ma słabszy dzień potrafi jej się lekko język poplątać, ale nie wszczyna awantur, nie jest w ogóle kłótliwa, nie wpływa to na jej pracę ani małżeństwo z moim niepijącym ojcem.
Mój były z kolei codziennie pił od 4 do 6 piw. Trochę więcej, owszem, ale miał większą masę niż moja matka, podobnie się to rozkładało - on stawał się z kolei głośny, agresywny, kłótliwy.
Także mimo podobnej sytuacji matce nie mam nic do zarzucenia, jemu jak najbardziej.

ALE!
Alkohol nigdy nie powinien stawać wyżej od samopoczucia drugiej osoby. Bo to tylko alkohol. Wszystko jest dla ludzi, o ile potrafią to kontrolować. Jeśli Twój facet pije, bo jak twierdzi "lubi smak piwa" - droga wolna, są piwa bezalkoholowe i jako rasowy chlor mogę stwierdzić, że smakują bardzo podobnie jeśli nie tak samo co te "normalne". Problem się zaczyna, jeśli tak naprawdę pije, aby poczuć szmerek w głowie.

6

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Jacenty89 napisał/a:

To nie zahacza o nałóg, to już jest nałóg.


Też tak uważam. Najlepiej się rozstać, bo bycie z osobą, która tak przesada z alkoholem może być potem dla Ciebie wyniszczające. On sam musi to zauważyć, jak widać teraz nie chce tego zmienić.

Możesz mu jeszcze powiedzieć wprost, że skoro jest taki uparty, że jak Ty mówisz, to on jeszcze bardziej nie chce tego zmienić, to niech zrozumie, że Ty nie masz ochoty nawet go całować ani uprawiać z nim seksu i czy picie jest dla niego ważniejsze od Waszej bliskości? Jak jest uzależniony to pewnie tak i nawet to nie pomoże, ale czasem trzeba coś powiedzieć dosadniej. Dla nikogo taki facet raczej nie byłby pociągający.

7

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Toja24 napisał/a:

(...) piwo nie ma wartosci odżywczych, nie jest zdrowie i niezbędne do zycia jak woda, czy nie ma wartosci jak świeże soki na przykład czy koktajle.

Tu akurat racji nie masz, bo piwo jest napojem bogatym w proteiny, witaminy (B1, B2, PP, B6, B12, kwas foliowy) i minerały (wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód, cynk), ma też spro właściwości zdrowotnych - wspomaga układ trawienny, nerowy, odpornościowy, układ moczowy, krążenia i sercowo-naczyniowy, jest źródłem przeciwutleniaczy. Choć oczywiście nie ulega wątpliwości, że w nadmiarze (zresztą jak wszystko) szkodzi, a ponadto uzależnia. Przy czym można wypijać codziennie dwa, trzy piwa i nie być uzależnionym, a można jedno i być alkoholikiem. Obawy Autorki uważam jak najbardziej za uzasadnione, bo nawet jeśli to jeszcze nie jest nałóg, to chłopak jest na dobrej drodze do niego.

8

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

moj wczesniejszy partner zaczynal od jednego piwa. potem byly dwa, pozniej trzy. jak zwracalam mu uwage, to mnie zbywal machnieciem reki. ogolnie lekcewazyl to. staralam sie ogramiczac zakup piwa, ale nawet jak przez pare dni zadnego nie kupil, to pozniej kupowal wielopak...

za to jak sie z nim rozstawalam ( z innego powodu), to mi powiedzisl, ze to przeze mnie zaczal pic i wpadl w alkoholizm. szczerze mowiac wysmialam go. facet mnie zdradzal, potem zaczal defraudowac kase (glowe bym sobie dala uciac, ze nie pilnowal porzadku w papierach - a on mi na koniec powiedzial, ze wiedzial co robi), wiec moglam go tylko wysmiac.

aha, u niego to sie zaczelo pod pozorem probowania piw rzemieslniczych. a to bananowe, a to sliwkowe, takie, owakie. a ze tych piw jest od zatrzesienia, wiec mozna sobie wyobrazic, ile ich pil. a ja caly czas liczylam na jego rozsadek i madrosc...

9

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

To nie chodzi o ilość tylko trzeba zadać pytanie czy jest w stanie nie pić tydzień czy dwa tych dwóch piwek dziennie.
Generalnie jakby piwo tak uzależniało to bym właśnie chlał ponownie od tygodnia jak mój dobry sąsiad ale jego załatwiła do tego stanu wódeczka a nie piwko które też lubi.
Jeżeli spojrzeć by ilościowo to trzeba powiedzieć, że 2 piwka to idealna ilość jeżeli mówimy o piciu alkoholu. Człowiek wpada w dobry nastrój i z rana  głowa nie boli smile
Dla mnie to nie jest żadne uzależnienie nawet gdy się pije codziennie (jeżeli ktoś jakieś uwagi to powrót do pierwszego zdania)

10

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Alkoholicy potrafią robić nawet długie przerwy w piciu, żeby udowodnić, że nie mają problemu. Sobie i innym.
Więc zrobienie tygodniowej przerwy nic nie znaczy, bo potem jest powrót do tych dwóch piw dziennie.

11

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

To nie chodzi o ilość tylko trzeba zadać pytanie czy jest w stanie nie pić tydzień czy dwa tych dwóch piwek dziennie. (...) Dla mnie to nie jest żadne uzależnienie nawet gdy się pije codziennie (jeżeli ktoś jakieś uwagi to powrót do pierwszego zdania)

Jeśli ktoś pije regularnie, tym bardziej codziennie, to jest to uzależnienie. Jak wyżej napisała _v_, nawet dla zaawansowanego alkoholika przerwa w piciu nie jest czymś bardzo trudnym. Nałogowców stać na wiele, żeby tylko sobie i otoczeniu udowodnić, że nie są uzależnieni.

12 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-07-12 11:23:34)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Facet sączy sobie te piwka bo po prostu lubi ten smak a dodatkowo odpręża się bo robocie.
Czy o kimś kto pije np. kawę codziennie też można powiedzieć, że jest uzależniony od jej picia?
Ja w życiu nie wypiłem całej jednej kawy bo nie przepadam za tym smakiem ale wiem że są osoby które bardzo lubią, chociaż jakby się niespodziewanie skończyła to by z tego powodu na pewno nikt nie umarł.
Co do piwka to mógłbym przez cały rok dzień w dzień wypijać te dwa piwa a następnie przez następny rok nie wypić ani jednego chociaż lubię ale po prostu nie chcę i już. Wszystko zależy od chęci a nie od uzależnienia.
Tyle jest palaczy na świecie a jeszcze nie widziałem chyba na forum wątku w którym kobieta żaliła by się, że jej men pali. Czyli fajki są ok a piwko be? xD
We Francji piją do obiadu czy kolacji winko codziennie i jest git ale to inna kultura...

A oglądaliście programy kulinarne Makłowicza? (ja przepadam bo super opowiada smile ) Ja robię sobie takie podśmiechujki i mówię czasami, że alkoholik bo co program to gość na antenie wypija co najmniej dwie lampki winiacza big_smile

13

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

tak se tłumacz wink

14 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-07-12 11:38:13)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Tak, jeśli ktoś pije codziennie kawę to pewnie jest uzależniony. Tylko że skutki społeczne uzależnienia od kawy nie są tak miażdżące jak alkoholizmu.
Co do uwagi o papierosach może nie widziałeś, żeby jakaś kobieta żaliła się, że jej mężczyzna pali, bo jak nie lubi papierosów to taki mężczyzna odpada w przedbiegach. Ja nie byłabym z palaczem, nie wiem jaki super musiałby być żeby zrekompensować tak poważną wadę.

15

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Hej ja mam podobny problem.Jestem z mężem ogólnie 5 lat,mamy 4-letniego synka o mieszkamy z moimi rodzicami.Jak poznałam męża to uprzedzal mnie,ze kocha alkohol,ze u niego w rodzinie byla przemoc i alkohol do dnia dzisiejszego.Myslalam,ze jako dorosla osoba nie bedzie chcial,aby jego syn widział tatę z piwem,czy drinkiem...Myslalam,ze będzie chcial miec inne życie tzn.Zucie bez alkoholu.Maz pochodzi z Kujaw,a ja z Poznania(dwa różne światy,dwie różne opinie i zdania o zyciu i poglądach).
Ja rozumiem,ze po pracy Piwo sie nalezy(mąż pracuje dwa,trzy dni po 16 godzin na jeden lub dwa dni wolnego)no i piwka lub drinki po pracy,jak ma wolne to też pije,a jeszcze jak kuzyn lub brat go odwiedzają to tym bardziej ma okazje do wypicia.Ja też nie wiem co mam robić??? U mnie w domu nigdy nie bylo alkoholu itd.Jedyna dobra rzeczą jest to,ze mąż nie robi awantur jak wypije.Przez jego picie bardzo malo czasu poświęca mi i synkowi...i o to zawsze sa kłótnie.Mezem jest b.dobrym,ale jego picie i zaczepianie lasek(koleżanek) po pijaku z dwu-znacznymi tekstami mnie bardziej wkur...niz piwka

16

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
agi1973-1985 napisał/a:

Mezem jest b.dobrym


agi1973-1985 napisał/a:

ale jego picie i zaczepianie lasek(koleżanek) po pijaku z dwu-znacznymi tekstami

przykro mi agi, ale to się wzajemnie wyklucza

17

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Kareena napisał/a:

Co do uwagi o papierosach może nie widziałeś, żeby jakaś kobieta żaliła się, że jej mężczyzna pali, bo jak nie lubi papierosów to taki mężczyzna odpada w przedbiegach. Ja nie byłabym z palaczem, nie wiem jaki super musiałby być żeby zrekompensować tak poważną wadę.

Znaczy się widziałem uwagi niektórych  kobiet co do papierosów w niektórych wątkach i one dość często właśnie przymykają oko na to że facet pali ale nie widziałem założonego wątku specjalnie pod ten "problem". Czyli wychodzi na to, że paczka papierosków dziennie jest ok a dwa piwka to już uzależnienie big_smile

Ps. ja też nie palę a w zasadzie nigdy nie paliłem smile

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Czy o kimś kto pije np. kawę codziennie też można powiedzieć, że jest uzależniony od jej picia?


Tak można, ba nawet tak się mówi.
Zaskakujące że się z tym mie spotkałeś.


Ja za palaczami też nie przepadam i preferuję nie palących.


Asja, dla mnie on pije za dużo i nie tolerowałabym tego.
Puszczam już mimo uszu te wszystkie tłumaczenia, że to w porządku i normalne.
Ja wiem że można inaczej i są mężczyźni, którzy piją okazjonalnie.
Ja bym była zażenowana i czuła się źle, gdybym miała caly czas podchmielonego chłopaka.
Widzę te dziewczyny i żony, trzymające ręke na pulsie kiedy on pije.
Często też na wakacjach, do tego dzieci w pakiecie.
Ciesze się że mnie to ominęło i omija.

Odsetek alkoholików mamy dość spory.

19 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-07-12 11:55:27)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:
Kareena napisał/a:

Co do uwagi o papierosach może nie widziałeś, żeby jakaś kobieta żaliła się, że jej mężczyzna pali, bo jak nie lubi papierosów to taki mężczyzna odpada w przedbiegach. Ja nie byłabym z palaczem, nie wiem jaki super musiałby być żeby zrekompensować tak poważną wadę.

Znaczy się widziałem uwagi niektórych  kobiet co do papierosów w niektórych wątkach i one dość często właśnie przymykają oko na to że facet pali ale nie widziałem założonego wątku specjalnie pod ten "problem". Czyli wychodzi na to, że paczka papierosków dziennie jest ok a dwa piwka to już uzależnienie big_smile

Ps. ja też nie palę a w zasadzie nigdy nie paliłem smile

Oj, nie generalizuj. Ja mogę pisać tylko sama za siebie - papierosy nie są ok, alkohol w jakichkolwiek ilościach tym bardziej nie jest.
A to, co dana osoba, czy facet czy kobieta toleruje u partnera, to jednak sprawa bardzo indywidualna. Pewnie masz rację, że wiele kobiet, które zaakceptują papierosy, mimo że im one przeszkadzają, nie zaakceptuje piwa, ale czy większość? Wiele w końcu na alkohol też przymyka oko.
Zresztą uzależnienie od papierosów jest mniej "destrukcyjne" dla rodziny na dłuższą metę, pewnie stąd większa tolerancja. To, że alkoholik kontroluje swoje picie, nie znaczy, że w pewnym momencie nie straci nad nim kontroli.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Kareena napisał/a:

A to, co dana osoba, czy facet czy kobieta toleruje u partnera, to jednak sprawa bardzo indywidualna. Pewnie masz rację, że wiele kobiet, które zaakceptują papierosy, mimo że im one przeszkadzają, nie zaakceptuje piwa, ale czy większość? wiele w końcu na alkohol też przymyka oko.


Co więcej te kobiety bagatelizują i próbują wyśmiewać inne kobiety, ktorym się to nie podoba i mają z tym problem.

21

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Kareena napisał/a:

To, że alkoholik kontroluje swoje picie, nie znaczy, że w pewnym momencie nie straci nad nim kontroli.

Generalnie w temacie alkoholu jestem mistrzem big_smile (nie wiem czy to powód do chwalenia się ;p) no i muszę powiedzieć że okrutnie się śmieje z tego że koleś pije sobie te dwa piwa codziennie i jest ciśnięty od uzależnionego, alkoholika big_smile
Autorka i tak ma szczęście wink hahaha, bo przypominam sobie, że niedawno jakaś kobieta założyła wątek i chyba było tam że jej facet wali codziennie po robocie 5-7 piw! big_smile
Ja sobie nie wyobrażam takiej akcji bo przecież jakoś trzeba do tej roboty iść a mnie po 5 piwach nie mówiąc o 7 to głowa by bolała i  to ogólnie jest przesada. O takim kolesiu można powiedzieć, że codziennie podchmielony a dwa piwa to tak na dobre samopoczucie wink big_smile

22 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-07-12 12:15:06)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Facet sączy sobie te piwka bo po prostu lubi ten smak a dodatkowo odpręża się bo robocie.
Czy o kimś kto pije np. kawę codziennie też można powiedzieć, że jest uzależniony od jej picia?
Ja w życiu nie wypiłem całej jednej kawy bo nie przepadam za tym smakiem ale wiem że są osoby które bardzo lubią, chociaż jakby się niespodziewanie skończyła to by z tego powodu na pewno nikt nie umarł.
Co do piwka to mógłbym przez cały rok dzień w dzień wypijać te dwa piwa a następnie przez następny rok nie wypić ani jednego chociaż lubię ale po prostu nie chcę i już. Wszystko zależy od chęci a nie od uzależnienia.
Tyle jest palaczy na świecie a jeszcze nie widziałem chyba na forum wątku w którym kobieta żaliła by się, że jej men pali. Czyli fajki są ok a piwko be? xD
We Francji piją do obiadu czy kolacji winko codziennie i jest git ale to inna kultura...

A oglądaliście programy kulinarne Makłowicza? (ja przepadam bo super opowiada smile ) Ja robię sobie takie podśmiechujki i mówię czasami, że alkoholik bo co program to gość na antenie wypija co najmniej dwie lampki winiacza big_smile

Wuwu oczywiscie ze ktos kto pije kawe codziennie jest od niej uzalezniony. Ja np.wypijam 2 a nawet ostatnio 3 i jak Ty tlumaczysz picie piwka smakiem i odprezeniem tak ja picie kawki lepszym samopoczuciem i koncentracja. wink Prawda jest taka ze to poprostu nalog. Jak pare dni nie moge sie napic kawy to mam od razu nerwy, juz glowa mnie boli, apatyczna jestem itp a przeciez jako dziecko jakos dawalam bez niej rade. To poprostu syndrom odstawienia i glowa plata figle. A Twoje uzasadnienie ze saczenie piwka codzien to takie tam nic i pije bo chce a nie musze,sasiad wiecej pije a wogole to uzaleznia mocne alko np wodka a piwo nie...wybacz ale znajac troche ten temat z autopsji wiem ze to typowe "argumenty" kogos kto  ma lub moze miec  problem z alko. Zwykle przedstawia sie 1000arguemntow na zbagatelizowanie problemu, udowadnia ze mogloby sie nie pic tyle i tyle czasu(podczas gdy w glowie mysl i ochota siedzi wink ). Zeby bylo zabawniej sama absynentka nie jestem a w rodzinie problem alkoholowy byl  i jest obecny. Poki co wydaje mi sie za ja jako ja jestem zdrowa ale mam nadzieje ze gdyby nie daj boze przyszedl moment przegiecia (ktorego ja pewnie nie zauwaze albo nie bede chciala zauwazyc) to ktos mnie wezmie za fraki i w odpwiednim momencie pomoze ogarnac nie sluchajac moich zapewnien ze "panuje nad sytuacja".

23

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Autorka i tak ma szczęście wink hahaha, bo przypominam sobie, że niedawno jakaś kobieta założyła wątek i chyba było tam że jej facet wali codziennie po robocie 5-7 piw! big_smile


No jasne, autorka powinna swojego mena po nogach całować, że TYLKO dwa piwa wypija dziennie.
Nie ma co, ludzki pan.

Może jeszcze powinna mu po te piwa ochoczo skakać do sklepu, żeby pan miał lepsze samopoczucie?

24

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Rozumiem, że autorka ze względu na swe doświadczenia z ojcem, jest wyczulona i zaniepokojona codziennym piciem piwa przez partnera.
Rozumiem też to, że stereotyp tkwiący w naszym społeczeństwie 'nakazuje' ludziom twierdzić, że osoba pijąca codziennie alkohol jest alkoholikiem. Warto jednak, by uniknąć stygmatyzowania partnera Autorki, być świadomym objawów choroby alkoholowej:

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych napisał/a:

Zespół uzależnienia od alkoholu, zgodnie z kryteriami zawartymi w 10 edycji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Urazów i Przyczyn Zgonów (ICD 10) należy definiować jako wystąpienie przynajmniej trzech z następujących objawów, w okresie przynajmniej jednego miesiąca lub w ciągu ostatniego roku w kilkukrotnych okresach krótszych niż miesiąc:

Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").
Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem (upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).
Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty, biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub używanie alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.
Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.
Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.
Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych następstw picia.
Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie śmiertelną. Nie jest możliwe całkowite jej wyleczenie, a jedynie zahamowania narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.
W świetle nowoczesnej wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej. Model leczenia tego schorzenia musi być dostosowany do takiego sposobu postrzegania tej choroby.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

No nie ma się czym chwalić tongue ale to też kwestia towarzystwa.
Znajdziesz spokojnie takie panie, co bedą Cię wychwalały za takie trzymanie się w ryzach.

Sorry ale to nie jest normalne, jeżeli każdego dnia musi być się podchmielonym.
Zwłaszcza w naszym kraju, gdzie kultura picia jest inna niż u południowców.

26 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-07-12 12:31:41)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
feniks35 napisał/a:

Wuwu oczywiscie ze ktos kto pije kawe codziennie jest od niej uzalezniony. Ja np.wypijam 2 a nawet ostatnio 3 i jak Ty tlumaczysz picie piwka smakiem i odprezeniem tak ja picie kawki lepszym samopoczuciem i koncentracja. wink Prawda jest taka ze to poprostu nalog. Jak pare dni nie moge sie napic kawy to mam od razu nerwy, juz glowa mnie boli, apatyczna jestem itp a przeciez jako dziecko jakos dawalam bez niej rade. To poprostu syndrom odstawienia i glowa plata figle.

To dobrze że wspomniałaś tutaj o sobie. Obejrzyjcie  materiały o uzależnieniach np. na yt i zaręczam, że nie zauważycie opinii jakoby każdy miał tak samo. Tak jakby efekty były z góry przypisane
Tak wiec ciebie będzie głowa boleć itp. a inny braku tej kawy nawet przez sekundę nie zauważy smile

Zresztą autorka wspomniała że są dni żę wgl. nie pije. Widać, że moze przeżyć bez piwka i głowa go raczej nie boli z jego braku wink

_v_ napisał/a:

Może jeszcze powinna mu po te piwa ochoczo skakać do sklepu, żeby pan miał lepsze samopoczucie?

W tej sytuacji "pan" zrobi lepiej jak sobie sam skiknie po ten browar wink

Aha i to nie tak że go usprawiedliwiam. Ja generalnie nie pije codziennie, w domu to raczej rzadziej niż częściej, nie przepadam za piciem samemu np. do monitora czy telewizora. Wole w towarzystwie, przyjdzie kumpel ewentualnie gdzieś w lokalu smile

27

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Rozumiem, że autorka ze względu na swe doświadczenia z ojcem, jest wyczulona i zaniepokojona codziennym piciem piwa przez partnera.
Rozumiem też to, że stereotyp tkwiący w naszym społeczeństwie 'nakazuje' ludziom twierdzić, że osoba pijąca codziennie alkohol jest alkoholikiem. Warto jednak, by uniknąć stygmatyzowania partnera Autorki, być świadomym objawów choroby alkoholowej:

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych napisał/a:

Zespół uzależnienia od alkoholu, zgodnie z kryteriami zawartymi w 10 edycji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Urazów i Przyczyn Zgonów (ICD 10) należy definiować jako wystąpienie przynajmniej trzech z następujących objawów, w okresie przynajmniej jednego miesiąca lub w ciągu ostatniego roku w kilkukrotnych okresach krótszych niż miesiąc:

Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").
Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem (upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).
Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty, biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub używanie alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.
Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.
Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.
Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych następstw picia.
Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie śmiertelną. Nie jest możliwe całkowite jej wyleczenie, a jedynie zahamowania narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.
W świetle nowoczesnej wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej. Model leczenia tego schorzenia musi być dostosowany do takiego sposobu postrzegania tej choroby.

Wielokropek mam wraznienie ze opisane tutaj czynniki dotyczaca juz bardzo zaawansowanego alkoholika.  Biorac pod uwage opis Autorki dwa pierwszs kryteria jej partner juz spelnia. Przymus picia codziennego jest(on to nazywa smakiem piwka wink ), uposledzenie mozliwosci ograniczenia jego spozywania tez( proszony by ograniczyl albo zrezygnowal jakos nie umie) a te pozostale ..no coz troszke piciorysow znam i wiem ze sydromy odstawienia, zaleczanie kaca alko itp wystepuja juz w pozniejszych fazach tej choroby. Z poczatku nawet spozycie sporej dawki nie daje objawow,alkoholik wstaje idzie normalnie do pracy a dopiero z czasem zaczynaja sie schody, "trudne poranki", picie klina,  drazliwosc gdy alkoholu w zylach brak. Sugerujesz ze Autorka by nie wyjsc na stereotypowa ma siedziec cicho i czekac az u partnera rozwinie sie pelnoobjawowa choroba alkoholowa i dopiero wtedy zalamac rece?

28

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Wuwu oczywiscie ze ktos kto pije kawe codziennie jest od niej uzalezniony. Ja np.wypijam 2 a nawet ostatnio 3 i jak Ty tlumaczysz picie piwka smakiem i odprezeniem tak ja picie kawki lepszym samopoczuciem i koncentracja. wink Prawda jest taka ze to poprostu nalog. Jak pare dni nie moge sie napic kawy to mam od razu nerwy, juz glowa mnie boli, apatyczna jestem itp a przeciez jako dziecko jakos dawalam bez niej rade. To poprostu syndrom odstawienia i glowa plata figle.

To dobrze że wspomniałaś tutaj o sobie. Obejrzyjcie  materiały o uzależnieniach np. na yt i zaręczam, że nie zauważycie opinii jakoby każdy miał tak samo. Tak jakby efekty były z góry przypisane
Tak wiec ciebie będzie głowa boleć itp. a inny braku tej kawy nawet przez sekundę nie zauważy smile

Zresztą autorka wspomniała że są dni żę wgl. nie pije tak widać moze przeżyć bez piwka i głowa go raczej nie boli z jego braku wink

_v_ napisał/a:

Może jeszcze powinna mu po te piwa ochoczo skakać do sklepu, żeby pan miał lepsze samopoczucie?

W tej sytuacji "pan" zrobi lepiej jak sobie sam skiknie po ten browar wink

Aha i to nie tak że go usprawiedliwiam. Ja generalnie nie pije codziennie, w domu to raczej rzadziej niż częściej, nie przepadam za piciem samemu np. do monitora czy telewizora. Wole w towarzystwie, przyjdzie kumpel ewentualnie gdzieś w lokalu smile

Wuwus  Slonko ja znam alkoholika ktory umie nie pic i rok ale jak da w szyje to nie przestaje z tydzien a potem kolejny dochodzi do siebie z delirka, omamami i innymi atrakcjami wlacznie. Myslisz ze on uznal swoja chorobe? Nie no skad....przeciez nie pije codziennie.

29

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

ludzie mają straszną zdolność do racjonalizowania swoich nałogów.

wiem, bo sama byłam w nałogu - uzależniona od psychopaty.
dopóki człowiek się nie przyzna przed samym sobą, że ma problem, to będzie się staczał po równi pochyłej.
Można oczywiście całe życie przeżyć oszukując siebie - tylko co to za życie?

30 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-07-12 12:40:51)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Tyle jest palaczy na świecie a jeszcze nie widziałem chyba na forum wątku w którym kobieta żaliła by się, że jej men pali. Czyli fajki są ok a piwko be? xD

Nie ma to jak się wypowiadać o czymś, o czym się pojęcia nie ma, co? Zasadnicza różnica: alkohol zmienia świadomość i to trwale, a nikotyna nie. Palący szkodzi sobie, alkoholik wszystkim w swoim otoczeniu.

Wielokropek napisał/a:

Rozumiem też to, że stereotyp tkwiący w naszym społeczeństwie 'nakazuje' ludziom twierdzić, że osoba pijąca codziennie alkohol jest alkoholikiem. Warto jednak, by uniknąć stygmatyzowania partnera Autorki, być świadomym objawów choroby alkoholowej

I ma z tego wyciągnąć wniosek, że jeśli jeszcze nie jest alkoholikiem, to nie powinna reagować na jego chlanie? Tylko wiesz co, tak mi się zdaje, że jak już będzie alkoholikiem, to będzie za późno na jakiekolwiek reakcje, a facet ewidentnie jedzie w stronę nałogu.

31

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
feniks35 napisał/a:

(...) Sugerujesz ze Autorka by nie wyjsc na stereotypowa ma siedziec cicho i czekac az u partnera rozwinie sie pelnoobjawowa choroba alkoholowa i dopiero wtedy zalamac rece?

Nie.
Przestrzegam przed stawianiem diagnoz lekarskich na podstawie kilku zdań Autorki.

32

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Nie.
Przestrzegam przed stawianiem diagnoz lekarskich na podstawie kilku zdań Autorki.

A co to za różnica czy już jest alkoholikiem, czy dopiero stara się nim zostać? Problem już jest.

33 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-07-12 12:46:04)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
EeeTam napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Tyle jest palaczy na świecie a jeszcze nie widziałem chyba na forum wątku w którym kobieta żaliła by się, że jej men pali. Czyli fajki są ok a piwko be? xD

Nie ma to jak się wypowiadać o czymś, o czym się pojęcia nie ma, co? Zasadnicza różnica: alkohol zmienia świadomość i to trwale, a nikotyna nie. Palący szkodzi sobie, alkoholik wszystkim w swoim otoczeniu.

Jakby palący szkodził tylko sobie to by nie było robionych zakazów palenia w miejscach publicznych wink
A jakby to tak bardziej porozkminiać to dajmy na to mamy palacza - pali powiedzmy od 15r. życia. W między czasie zakłada rodzinę, rodzą się dzieci. Po 20-25l palenia dowiaduje się, że ma raka płuc itp.
Dzieci jeszcze  nieodchowane do końca...Czy można powiedzieć, że szkodzi tylko sobie?
Zastanów się o czym bełgoczesz smile

34

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
EeeTam napisał/a:

A co to za różnica czy już jest alkoholikiem, czy dopiero stara się nim zostać? Problem już jest.

Ktoś (przepraszam, nie pamiętam) wyżej już napisał, że można być alkoholikiem pijąc raz w ciągu roku i nie być (ani nie być na drodze do zostania) nim, pijąc codziennie.

Tak. Autorka ma problem z akceptacją zachowania partnera.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Tak. Autorka ma problem z akceptacją zachowania partnera.

I to jest ważne.

Czy diagnoza że jest/nie jest alkoholikiem, wpłynie na jej postrzeganie sprawy?

36 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-07-12 12:58:47)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:
EeeTam napisał/a:

A co to za różnica czy już jest alkoholikiem, czy dopiero stara się nim zostać? Problem już jest.

Ktoś (przepraszam, nie pamiętam) wyżej już napisał, że można być alkoholikiem pijąc raz w ciągu roku i nie być (ani nie być na drodze do zostania) nim, pijąc codziennie.

Tak. Autorka ma problem z akceptacją zachowania partnera.

Tak, wiem - Ty akurat akceptujesz wszystko. Natomiast nikt normalny nie powinien akceptować nadużywania alkoholu i nie ma obowiązku w związku akceptowania wszystkiego.
Co do picia, owszem można pić codziennie i nie być alkoholikiem. Przez rok, może dwa. Ale w końcu każdy tak pijący alkoholikiem zostaje.

On-WuWuA-83 napisał/a:

Jakby palący szkodził tylko sobie to by nie było robionych zakazów palenia w miejscach publicznych wink
A jakby to tak bardziej porozkminiać to dajmy na to mamy palacza - pali powiedzmy od 15r. życia. W między czasie zakłada rodzinę, rodzą się dzieci. Po 20-25l palenia dowiaduje się, że ma raka płuc itp.
Dzieci jeszcze  nieodchowane do końca...Czy można powiedzieć, że szkodzi tylko sobie?
Zastanów się o czym bełgoczesz smile

Nie drogi kolego, to ty bełkoczesz i to totalnie, bo najprawdopodobniej masz zerową wiedzę o tym, czym jest alkoholizm, ewentualnie sam nadużywasz alkoholu i zaklinasz tu rzeczywistość. Poczytaj o alkoholizmie, o tam jakie niesie skutki dla psychiki pijącego. Może zatrybisz, że alkoholizm, jak mówią terapeuci, to choroba ciała, duszy i psychiki. Inna rzecz, że żeby zostać alkoholikiem czy narkomanem (to właściwie to samo, tylko u nas alkohol traktuje się nieco inaczej z przyczyn kulturowych) już trzeba mieć pewien zestaw cech, np. każdy alkoholik jest niedojrzały, jest egoistą i egocentrykiem, każdy jest dyktatorkiem nieliczącym się ze zdaniem innych, każdy jest rozchwiany emocjonalnie (alkoholizm to nałogowe regulowanie emocji za pomocą substancji chemicznej).
Długotrwale nadużywanie alkoholu prowadzi do psychodegeneracji alkoholowej, czyli alkoholik staje się psychopatą. No ale wg Wielokropka, to też należy tolerować big_smile

37

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:

I to jest ważne.

Czy diagnoza że jest/nie jest alkoholikiem, wpłynie na jej postrzeganie sprawy?

Moim zdaniem, tak.
Autorka ma wątpliwości, zna drogę do poradni ds. uzależnień, warto, by zasięgnęła rady profesjonalisty.


EeeTam napisał/a:

Tak, wiem - Ty akurat akceptujesz wszystko. Natomiast nikt normalny nie powinien akceptować nadużywania alkoholu i nie ma obowiązku w związku akceptowania wszystkiego.
Co do picia, owszem można pić codziennie i nie być alkoholikiem. Przez rok, może dwa. Ale w końcu każdy tak pijący alkoholikiem zostaje. (...)

Cóż... . Dzięki za twierdzenie, że nie jestem normalna. Reszta bez komentarza.

38

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Cóż... . Dzięki za twierdzenie, że nie jestem normalna. Reszta bez komentarza.

Przykro mi, ale takie jest moje zdanie: jeśli ktoś akceptuje nadużywanie alkoholu lub narkotyków u partnera, to albo nie ma wiedzy czym to grozi, albo powinien zastanowić się nad sobą - z czego taka postawa wynika. Bo jest to postawa przyzwolenia na krzywdzenie siebie.

39

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
EeeTam napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Cóż... . Dzięki za twierdzenie, że nie jestem normalna. Reszta bez komentarza.

Przykro mi, ale takie jest moje zdanie: jeśli ktoś akceptuje nadużywanie alkoholu lub narkotyków u partnera, to albo nie ma wiedzy czym to grozi, albo powinien zastanowić się nad sobą - z czego taka postawa wynika. Bo jest to postawa przyzwolenia na krzywdzenie siebie.

Akceptuję nadużywanie alkoholu lub narkotyków? To nieprawda. Ale moja osoba nie jest tematem ani tego, ani innego wątku.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Palący szkodzi tylko sobie? Dobre sobie. Fakt picie dzień w dzień dwóch piw może najlepszym pomysłem nie jest ale do alkoholizmu jeszcze droga daleka. Inna sprawa że to forum to jedno z ostatnich miejsc gdzie powinno się pytać o takie rzeczy.

41 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-07-12 13:16:18)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Akceptuję nadużywanie alkoholu lub narkotyków? To nieprawda. Ale moja osoba nie jest tematem ani tego, ani innego wątku.

Czyli u swojego partnera byś nie tolerowała, a autorce wątku z tego samego powodu czynisz zarzut, że ma problem z akceptacją zachowania partnera?

NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

Palący szkodzi tylko sobie? Dobre sobie. Fakt picie dzień w dzień dwóch piw może najlepszym pomysłem nie jest ale do alkoholizmu jeszcze droga daleka.

A skąd wiesz, że daleka?

42

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
On-WuWuA-83 napisał/a:

We Francji piją do obiadu czy kolacji winko codziennie i jest git ale to inna kultura...

Mój drogi, tam się pije lampkę do posiłku, a nie 3 browary. Ilość alkoholu nie ta sama.


Codzienne picie paru piw NORMALNE NIE JEST.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Oczywiście że nie jest.

Pije taki jeden z drugim dwa trzy piwa dziennie po pracy dla relaksu, bo inaczej nie potrafią się rozluźnić i twierdzą, że to normalne.

44

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Moim zdaniem,picie dzień w dzień nawet jednego piwa...to prosta droga do alkoholizmu.
Ale,jak ktoś wcześniej zauważył,może należy zasięgnąć opinii Forum,które skupia ludzi z takimi problemami.

45

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
EeeTam napisał/a:

Czyli u swojego partnera byś nie tolerowała, a autorce wątku z tego samego powodu czynisz zarzut, że ma problem z akceptacją zachowania partnera?

Nie stosuję podwójnych standardów. Mam za mało informacji, by zachowanie partnera Autorki nazwać nadużywaniem alkoholu. Wiem, że dla niej wypicie przez partnera dwóch piw jest problemem, stąd moja rada (udzielona na jej prośbę), którą prawdopodobnie przeoczyłeś.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

47 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-07-12 13:37:39)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:

Mam za mało informacji, by zachowanie partnera Autorki nazwać nadużywaniem alkoholu.

Naprawdę codzienne picie kilku piw (nie dwóch, lecz 2-3) nie jest dla Ciebie nadużywaniem alkoholu? Jeszcze raz, bo zdurniałem: picie codziennie nie jest nadużywaniem? To kiedy jest nadużywanie - dwa razy dziennie (od rana i wieczorem)? A może trzy razy dziennie (jeszcze po obiadku)?

NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada.

Ze strony Nadzieja, artykuł "Dwa piwa dziennie":

Codzienne picie alkoholu samo przez się nie przesądza, że jest się alkoholikiem. Istnieją ludzie, którzy piją alkohol codziennie, a nie są od niego uzależnieni. Jest jednak niemal pewne, że prędzej czy później zostaną oni alkoholikami, gdyż prawdopodobieństwo uzależnienia się od alkoholu rośnie wraz z ilością wypitego alkoholu. Przy dostarczaniu go organizmowi w większych ilościach codziennie przez kilka miesięcy trzeba chyba cudu, aby uniknąć alkoholizmu.

Rodzaj alkoholu nie ma znaczenia — piwo uzależnia tak samo, jak wino i wódka. Zawiera mniej alkoholu, ale pije się go objętościowo więcej niż wódki, więc wychodzi na to samo. Wielu alkoholików (zwłaszcza kobiet) uzależniło się, pijąc wyłącznie piwo.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

Litr piwa nie wpłynie na czlowieka, jeżeli oragnizm osiągnął już tolerancję na taką ilość.

49 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-12 13:40:56)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

Jakbym mojego byłego słyszała big_smile Gdyby nie to, że wziął się potem i łaskawie roztrzaskał samochodem po alkoholu, to pewnie do dzisiaj bym się dowiadywała, że wyrzuciłam go z domu "za 2 piwa" big_smile jeny, dwa piwa, a ja się czepiam, no wredna ja big_smile

A ja powiem tyle - jeśli te przysłowiowe dwa piwa zaburzają relacje rodzinne, a tak już chyba jest, sądząc z postu Autorki - to pora się ewakuować. Bo co innego jest wypić dwa piwa faktycznie dla relaksu, np. grając jednocześnie z dziećmi w piłkę latem w ogródku czy choćby kosząc ten ogródek, a co innego jeśli ktoś jedynie o tych dwóch piwach myśli, a resztę ma w nosie.

50

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:

Litr piwa nie wpłynie na czlowieka, jeżeli oragnizm osiągnął już tolerancję na taką ilość.

Skoro osiągnął tolerancję, to nie będzie oczekiwanego efektu - relaks. Wniosek? Trzeba pić więcej.

51

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

A nieprawda. 3 kieliszki wina to mniej więcej pół litra średnio ma 12 procent czyli 60 ml etanolu. Dwa piwa (litr piwa) ma tyle samo alkoholu jeśli ma 6 procent.

52

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

Hahahaha, właśnie pisałem tylko mi sie skasowało, że oni to tam piją do każdego posiłku a nie tak jak Cyngli pisze rotfl big_smile Zresztą jestem teraz na pierwszej lepszej stronie o Italii i w temacie winka jest, że piją i to dużo piją big_smile

[nieregulaminowy link]

A nawet jeżeli miała by być to tylko jedna lampka - powiedzmy 150ml to i tak jezeli mówimy o alkoholu że generalnie nie wpływa dobrze to można powiedzieć, że pita codziennie tak jak u tych Francuzów od  Cyngli wink to też może wywołać uzależnienie, przecież to alkohol wink. Jednak taka Francja to inna kultura spożycia ale  też ogólnie, przy tym nie mówię że jest w 100% lepiej tam pod tym względem. 
A jak już mówimy o Francji i innych krajach to powiedzmy o tym że dopuszczają tam  0,5 promila gdy chodzi o prowadzenie fury smile

53

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Ustalanie obiektywnych norm ilości spożycia alkoholu w tym przypadku nie ma najmniejszego sensu. Autorka wątku jest DDA i najważniejsze w tym konteekście jest to, że przeszkadza jej ilość 2 piw wypijanych dziennie niezależnie od tego czy ktoś powie, że to nałóg, bądź nie. Jej to przeszkadza. Zgłaszała obiekcje partnerowi. Obiekcje te przeszkadzały jemu. Złotego środka brak jak na razie. Problem ten będzie wypływał przy każdej okazji i będzie urastał przy okazji wyostrzając każdą inną konfliktową sytuację. Jest to droga do życia w ciągłym konflikcie, a nawet rozstania. Asja88 sama musisz się zastanowić, czy rzeczywiście potrafisz, bądź nie potrafisz żyć z osobą, która pije dwa piwa dziennie. Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie, bo nie miał Twojego doświadczenia z pijącym ojcem, nie odczuwa tak samo jak Ty widoku i zapachu towarzyszącego pijącemu partnerowi. Nawet jeśli w toku dyskusji tutaj ustalona zostanie Wielka Obowiązująca Norma Alkoholu, ona i tak nie będzie miała przełożenia na Twoje odczucia. Kieruj się nimi i swoim dobrem. Jeżeli Twój partner nie widzi drogi kompromisu Ty musisz odpowiedzieć sobie na proste pytanie: być albo nie być.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

I właśnie dlatego jest to kiepskie miejsce dla porad alkoholowych. Za dużo tu osób które się przez alkohol wycierpiały i mają zaburzony obraz sytuacji. [nieregulaminowy link]

55 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-07-12 13:47:02)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

2 piwa dla chłopa to nie jest ilość która może wywołać uzależnienie fizyczne ani nie zabuża normalnego funkcjonowania (oczywiście jeśli jest to pod wieczór i już się za kółko nie wsiada. Co do lampki wina na południu to i owszem tylko że ta lampka z posiłkiem tak z 3 razy dziennie tam idzie wink Trzy kieliszki wina to więcej niż dwa piwa smile

A mieszkałeś tam, że jesteś takim znawcą?
Mieszkałam we Francji 6 lat i fama o winie do każdego posiłku, to jest bzdura.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Trochę w krajach południowych bywałem a z sporą grupą Francuzów kontakt mam częsty. Inna sprawa że statystyczny Francuz pije więcej czystego alkoholu na głowę niź Polak smile

57

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

I właśnie dlatego jest to kiepskie miejsce dla porad alkoholowych. Za dużo tu osób które się przez alkohol wycierpiały i mają zabużony obraz sytuacji. [nieregulaminowy link]

U mnie w domu alkoholizmu nie było,w rodzinie piło się okazjonalnie.
Ja sama tez czasami wypije.Nigdy nie cierpiałam z tego powodu,że ktoś z najbliższych ma problem alkoholowy.I nie sadzę, aby mój pogląd był zaburzony. Może lepiej powołać się na dane z poradni uzależnień, a nie Newsweeka,który wydaje mi się... skrzętnie ukrył reklamę alkoholu.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Wielokropek napisał/a:
Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:

I to jest ważne.

Czy diagnoza że jest/nie jest alkoholikiem, wpłynie na jej postrzeganie sprawy?

Moim zdaniem, tak.
Autorka ma wątpliwości, zna drogę do poradni ds. uzależnień, warto, by zasięgnęła rady profesjonalisty.

Ja nie jestem pewna, na mnie by to nie wplyneło.

Jej to przeszkadza, dla niej jest to za dużo i za często, więc nie wiem czy wizyta w poradni wplynie na jej normy.

59

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:
Wielokropek napisał/a:
Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:

I to jest ważne.

Czy diagnoza że jest/nie jest alkoholikiem, wpłynie na jej postrzeganie sprawy?

Moim zdaniem, tak.
Autorka ma wątpliwości, zna drogę do poradni ds. uzależnień, warto, by zasięgnęła rady profesjonalisty.

Ja nie jestem pewna, na mnie by to nie wplyneło.

Jej to przeszkadza, dla niej jest to za dużo i za często, więc nie wiem czy wizyta w poradni wplynie na jej normy.

Pamiętam, że jakaś dziewczyna założyła wątek kilka miesięcy wstecz  i pytała się czy jak chłopak wypija 2 piwa raz na dwa tyg. czy coś takiego to już to świadczy o uzależnieniu big_smile  No generalnie dziewczę miało problem nie z ilością tylko z samym faktem spożycia przez jej faceta.

60 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-07-12 14:09:31)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

I właśnie dlatego jest to kiepskie miejsce dla porad alkoholowych. Za dużo tu osób które się przez alkohol wycierpiały i mają zabużony obraz sytuacji. [nieregulaminowy link]

A doczytałeś to do końca? Zwłaszcza, że jest to opinia jednego byłego fachowca WHO, a pozostali mają odmienne zdanie (Entuzjazmu byłego eksperta WHO nie podzielają inni. - Badania nie są zbyt pomocne w debacie. Alkohol jest toksyną, a ryzyko wynikające ze spożywania przewyższa zalety – powiedziała Julia Manning z 2020Health)? To komu uwierzysz: jednemu, który ci powie, że skok z balkonu z 12 piętra na główkę jest nieszkodliwy, czy pozostałym, którzy będą mówić "potrzaskasz się"?

NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

Inna sprawa że statystyczny Francuz pije więcej czystego alkoholu na głowę niź Polak smile

A Rosjanin jeszcze więcej. I co z tego?

On-WuWuA-83 napisał/a:

Pamiętam, że jakaś dziewczyna założyła wątek kilka miesięcy wstecz  i pytała się czy jak chłopak wypija 2 piwa raz na dwa tyg. czy coś takiego to już to świadczy o uzależnieniu big_smile  No generalnie dziewczę miało problem nie z ilością tylko z samym faktem spożycia przez jej faceta.

Ale tu nie chodzi o 2 piwa na dwa tygodnie, tylko 2-3 piwa dziennie. Więc twój przykład ni przypiął, ni przyłatał...

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Tak majkaszpilka siedzi gdzieś światowy producent alkoholu i kombinuje jak przekupić cały świat żeby mu go reklamowali. Niestety dziewczyna która ma dda najprawdopodobniej ma mocno skrzywione spojżenie na alkohol bo podświadomie łączy go z złem które zaznała.  Nie kłócę się że powinno się pić dwa piwa dziennie ale z tym alkoholizmem nie przesadzajmy.

62

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

Tak majkaszpilka siedzi gdzieś światowy producent alkoholu i kombinuje jak przekupić cały świat żeby mu go reklamowali. Niestety dziewczyna która ma dda najprawdopodobniej ma mocno skrzywione spojżenie na alkohol bo podświadomie łączy go z złem które zaznała.  Nie kłócę się że powinno się pić dwa piwa dziennie ale z tym alkoholizmem nie przesadzajmy.



Dokładnie tak,bo większość!! przeczyta początek,byłego eksperta Światowej Organizacji Zdrowia,który twierdzi,że śmiało można pić litr wina dziennie, albo pięć kufli piwa,bez szkody dla własnego zdrowia.
Dałeś się na to złapać?Widać tak.

63 Ostatnio edytowany przez NiskiGrubyŁysyBrzydki (2016-07-12 14:29:03)

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Nie, niedałem. Inna sprawa że czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ten ekspert który się nie zgadza, nie neguje faktu że taka ilość alkoholu ma dobry wpływ na organizm człowieka tylko że jest to zbyt ryzykowne z czym się zgadzam. Przypominam że dla faceta picie ryzykowne to powyżej 4 standardowych dawek alkoholu dziennie (piwo ma ok 1,8 dawki). Uwaga o tym ile piją Francuzi to do koleżanki która pisze że to mit.

64

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?
NiskiGrubyŁysyBrzydki napisał/a:

Trochę w krajach południowych bywałem a z sporą grupą Francuzów kontakt mam częsty. Inna sprawa że statystyczny Francuz pije więcej czystego alkoholu na głowę niź Polak smile

Spora grupa Francuzów, czyli 6 osób na krzyż i zapewne po prostu lubiących alkohol..

Ja tam mieszkałam 6 lat, studiowałam, pracowałam (również w barze i restauracji).
To nie jest prawda, że większość Francuzów pije wino do obiadu, czy innego posiłku.
Tam króluje głównie Ricard (czyli anyżówka), którą piją rozcieńczoną z wodą i też nie do posiłku, tylko po, i nie po obiedzie, tylko raczej po kolacji.

A co się tyczy picia ogólnie, to dniami chlania w tamtych okolicach były czwartki. Dużo pijanej młodzieży się wtedy walało po ulicach.

Odp: On za dużo pije czy ja przesadzam?

Cyngli a która część Francji?

Posty [ 1 do 65 z 131 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » On za dużo pije czy ja przesadzam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024