hej. Zaczne od tego ze jestem w zwiazku,spodziewam sie dziecka,termin na wrzesien. Juz raz kiedys rozstalam sie z moim facetem. Oczywiscie przez jego zachowanie. Myslalam ze zrozumial swoje bledy. Jednak po ostatnich wydarzeniach moge sie mylic,a mianowicie upil sie bardzo sie poklocilismy,na drugi dzien poprawil i powiedzial mi wiele przykrych slow. Ublizal. Nigdy wczesniej takie rzeczy nie mialy miejsca,ale mysle ze jak pije to traci swiadomosc. Wyprowadzilam sie na drugi dzien do siostry podczas gdy on byl w pracy. Mowil ze jeszcze bed ego prosic i przyjde po pomoc.Byl pijany i nie wiedzial chyba nawet co mowi Tymczasem to on teraz blaga,przeprasza i prosi o wybaczenie. Przysiega ze nie siegnie po alkohol bo widzi ze traci nad soba kontrole. Bylam twarda na samym poczatku.jednak strasznie mi go zal. Argumentuje wszystko tym ze chce zeby dziecko mialo oboje rodzicow na codzien. ze nie przezyje jesli bedzie inaczej i ze strasznie zaluje..ze nie da bez nas rady..nie potrafi normalnie pracowac,ze sie zalamie i ze wie co stracil. Jestem w UK,i za 3 tyg mam jechac do Polski,niestety przez niego,samochodem ze szwagrem. Jest jeszcze czas. A ja nie wiem co robic..Boje sie ze kolejny raz juz nie otrzymam pomocy od innych. Nie wiem czy danie mu szansy to nie bedzie naiwnosc..mielismy duzo problemow glownie przez niego,bo zamiast pracowac ta ciagle robil ,,biznes".,przez co pakowal sie w klopoty czy dlugi M.in. tez dlatego od niego odeszlam na poczatku ciazy.podjeal ostatnio normalna prace na kontrakt,i widze ze sie stara i pracuje cale dnie. Ale ta sytuacja znowu popsula wszystko Kocham go ale boje sie ze tacy ludzie sie nie zmieniaja i bedzie tylko gorzej. Z drugiej strony mi go strasznie zal i serce mi peka kiedy czytam co pisze..Kocham go ale nie wiem jak postapic aby nie popelnic bledu. W mojej rodzinie juz jest skreslony...jednak przeze mnie nie do konca. Chcialam miec normalna,pelna rodzine ..ale kompletnie nie wiem czy to mozliwe.. strasznie mi ciezko i brak mi sil na cokolwiek
1 2016-07-07 19:55:12 Ostatnio edytowany przez sunshine22 (2016-07-07 19:57:54)
Daj mu ultimatum - niech weźmie udział w terapii, niech chodzi do grupy wsparcia. Jeśli naprawdę mu zależy - przystanie bez mrugnięcia
hej. Zaczne od tego ze jestem w zwiazku,spodziewam sie dziecka,termin na wrzesien. Juz raz kiedys rozstalam sie z moim facetem. Oczywiscie przez jego zachowanie. Myslalam ze zrozumial swoje bledy. Jednak po ostatnich wydarzeniach moge sie mylic,a mianowicie upil sie bardzo sie poklocilismy,na drugi dzien poprawil i powiedzial mi wiele przykrych slow. Ublizal. Nigdy wczesniej takie rzeczy nie mialy miejsca,ale mysle ze jak pije to traci swiadomosc. Wyprowadzilam sie na drugi dzien do siostry podczas gdy on byl w pracy. Mowil ze jeszcze bed ego prosic i przyjde po pomoc.Byl pijany i nie wiedzial chyba nawet co mowi Tymczasem to on teraz blaga,przeprasza i prosi o wybaczenie. Przysiega ze nie siegnie po alkohol bo widzi ze traci nad soba kontrole. Bylam twarda na samym poczatku.jednak strasznie mi go zal. Argumentuje wszystko tym ze chce zeby dziecko mialo oboje rodzicow na codzien. ze nie przezyje jesli bedzie inaczej i ze strasznie zaluje..ze nie da bez nas rady..nie potrafi normalnie pracowac,ze sie zalamie i ze wie co stracil. Jestem w UK,i za 3 tyg mam jechac do Polski,niestety przez niego,samochodem ze szwagrem. Jest jeszcze czas. A ja nie wiem co robic..Boje sie ze kolejny raz juz nie otrzymam pomocy od innych. Nie wiem czy danie mu szansy to nie bedzie naiwnosc..mielismy duzo problemow glownie przez niego,bo zamiast pracowac ta ciagle robil ,,biznes".,przez co pakowal sie w klopoty czy dlugi M.in. tez dlatego od niego odeszlam na poczatku ciazy.podjeal ostatnio normalna prace na kontrakt,i widze ze sie stara i pracuje cale dnie. Ale ta sytuacja znowu popsula wszystko Kocham go ale boje sie ze tacy ludzie sie nie zmieniaja i bedzie tylko gorzej. Z drugiej strony mi go strasznie zal i serce mi peka kiedy czytam co pisze..Kocham go ale nie wiem jak postapic aby nie popelnic bledu. W mojej rodzinie juz jest skreslony...jednak przeze mnie nie do konca. Chcialam miec normalna,pelna rodzine ..ale kompletnie nie wiem czy to mozliwe.. strasznie mi ciezko i brak mi sil na cokolwiek
Raz dałaś mu szansę i co i zaprzepaścił ja, myślisz że teraz będzie inaczej. Ubliżał Ci i mówił wiele przykrych słów, mówił że jeszcze będziesz go prosić, że przyjdziesz do niego po pomoc. To było jak naśmiewanie się z ciebie, zamiast zadbać o kobietę w ciąży wylewał na nią pomyje. Radzę Ci nie dawaj mu za szybko szansy, postaw warunek, ukończenie terapii dla alkoholików (tak on jest alkoholikiem i przemocowcem), ukończenie nie tylko rozpoczęcie. Dopiero gdy będziesz widzieć efekty tej terapii to możesz zdecydować się na powrót do niego. Terapia trwa długo , około roku albo i nawet dłużej, ale to nie szkodzi im dłużej poczekasz tym lepsza podejmiesz decyzję. Nie lituj się nad jego skomleniem, wrócisz bez przerobionej przez niego terapii zaznasz szybko jego zemsty właśnie za to jego skomlenie. Masz rodziców i oni chcą Ci pomóc wykorzystaj to.