Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 245 ]

Temat: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Witam!
Od ponad roku jestem w związku z facetem mojego życia. Ja po 30, on po 50.
Kochamy się, wspieramy, możemy na siebie liczyć, lubimy spędzać razem czas, seks jest nieziemski, mimo różnicy wieku świetnie się dogadujemy.
Na moje urodziny zaprosił mnie do restauracji, wręczył przepiękne pudełko i kwiaty, byłam na 100% pewna, że tam jest pierścionek zaręczynowy. Były przepiękne kolczyki. Wyjątkowe, w moim stylu, ale byłam rozczarowana i trudno mi było to ukryć. Ale nie rozmawialiśmy o tym w tamtym momencie. Zaczęliśmy świętować, tort, szampan. Potem był ślub naszych znajomych. Po powrocie do domu leżeliśmy w łóżku i i relacjonowali sobie wrażenia z imprezy, zapytałam kiedy poprosi mnie o rękę, był pijany więc zebrał się na odwagę i wyznał, że na razie nie, bo on nie ma oficjalnie rozwodu. Byłam w szoku, nie wiedziałam co powiedzieć. Jego wersja była taka, że od dawna nie mieszka z żoną, nic ich nie łączy, ona wie o mnie i ona też prawdopodobnie ma kogoś. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Powiedziałam mu, że to jest koniec. On szybko doprowadził do konfrontacji, z żoną. I ona potwierdziła jego wersje, że ją nie obchodzi co on robi i z kim. Ale z rozwodem muszą się wstrzymać, nie chcą robić skandalu w rodzinie, akurat teraz, i jest jeszcze coś. Ale za jakiś czas zorganizują taki cichy rozwód.
Ok, tak więc wyrzutów sumienia nie mam, że rozbijam małżeństwo, że ktoś przeze mnie cierpi.
Ale to nie jest dla mnie komfortowa sytuacja. Kocham go, więc zaakceptowałam ten fakt obiecałam, że poczekam. Niby dopiero kilka miesięcy minęło, ale temat przycichł. Nie ukrywam, że chciałabym go zmobilizować do tego rozwodu. Bo ja też chciałabym, żebyśmy wzięli ślub. No i jakoś tak mi niezręcznie przed rodziną i znajomymi. Obiecałam, że nie będę się mieszać w ich rodzinne sprawy. Ale teraz lecimy razem na wakacje i chce jakoś poruszyć ten temat. Ale brak mi strategii i argumentów. Może macie jakiś pomysł? Czy może za bardzo pospieszam sprawę?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-08 09:46:58)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Proste przerwa w związku dopóki nie będzie rozwodu!
On już ma rodzinę ważną dla niego: ,,nie chcą robić skandalu w rodzinie,, , a ty jesteś tylko kochanką, to nic że za ,,przyzwoleniem,, żony. A ty się cieszysz że ona wam ,,poblogoslawiła,, ? Nie widzisz że to żenujące?

3

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Żebyśmy się dobrze zrozumiały, przeszkadza mi ta sytuacja, ale to nie jest powód żeby zakończyć związek. W sumie, jest nam ze sobą idealnie. I to jest jedyny minus tego układu. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie już życia bez niego i brak rozwodu wydaje mi się żeby błahym powodem żeby zerwać. Ale to jednak jest dla mnie problem, jedyna rzecz jaka chciałabym zmienić. Czuje, że robię się coraz bardziej zazdrosna i zaborcza. Dlatego zależy mi na szybkim jego rozwodzie zanim się sprawy skomplikują.

4

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

skoro do tej pory nie wzial rozwodu, to juz go raczej nie wezmie.

skamdal to tylko wymowka.

5

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Skoro brak rozwodu to dla ciebie błahy powód to ja nie wiem co by nim miało być. Nie mówię rozstań się tylko zero kontaktu póki nie będzie rozwodu. Chyba wytrzymasz? A na wakacje z nim jedziesz jako kto? Jako kochanka...Skoro ci to odpowiada i nie jest ci wstyd to czym się przejmujesz? Po ci ślub?

6

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
_v_ napisał/a:

skoro do tej pory nie wzial rozwodu, to juz go raczej nie wezmie.

skamdal to tylko wymowka.

Też mi się tak wydaje.

Ja bym powiedziała, że albo rozwód, albo z nami koniec.
Nie ma, że boli.

7 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-08 09:56:17)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Witam!
Od ponad roku jestem w związku z facetem mojego życia. Ja po 30, on po 50.
. Ale brak mi strategii i argumentów. ?

On jest po 50 dziewczyno, żadne strategie tu nie pomogą. I nie rozwiedzie się na pewno. Ma rodzinę a ty jesteś tylko kochanką. Pewnie każdy ma ubaw nielzy że dajesz się sobą bawić. Co ty takiego możesz zaproponować komus kto już ma pewnie duże  dzieci, ustabilizowane zycie rodzinne i zawodowe? Jestes tylko zabawką. Gdyby było inaczej to by już dawno był po rozwodzie.

8

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Z rozwodem czy bez przecież kocham go tak samo. Ale chciałabym, żeby był wreszcie tylko mój. Oni już kilka lat tak żyją, są na siebie zupełnie obojętni. Tylko tak myślę, że jak dotąd rozwód nie był żadnemu do niczego potrzebny, a jako małżeństwo mieli pewne korzyści. No ale teraz wszystko się zmieniło.
Na wakacje jedziemy jako para, na przykład jego znajomi o nas wiedzą. Chodzimy razem na imprezy. Też jest tak, że on już miał ślub wesele, założył rodzinę. No a to wszystko przed mną. Ostatnio tak mnie wzięło po ślubie kuzynki, że też bym chciała się ustatkować

9

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Z rozwodem czy bez przecież kocham go tak samo. Ale chciałabym, żeby był wreszcie tylko mój. Oni już kilka lat tak żyją, są na siebie zupełnie obojętni. Tylko tak myślę, że jak dotąd rozwód nie był żadnemu do niczego potrzebny, a jako małżeństwo mieli pewne korzyści. No ale teraz wszystko się zmieniło.
Na wakacje jedziemy jako para, na przykład jego znajomi o nas wiedzą. Chodzimy razem na imprezy. Też jest tak, że on już miał ślub wesele, założył rodzinę. No a to wszystko przed mną. Ostatnio tak mnie wzięło po ślubie kuzynki, że też bym chciała się ustatkować

No to porozmawiaj z nim o tym. Powiedz mu, czego pragniesz.
Może go to ruszy i weźmie się za sprawy rozwodowe.

10 Ostatnio edytowany przez Judyta123 (2016-07-08 10:13:43)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jest też inny powód dla którego, pasujemy do siebie. Ja już byłam w bardzo poważnym związku, ale ten się rozleciał z tego powodu, że ja nie chce mieć dzieci. A większość facetów w moim wieku właśnie chce założyć rodzinę, mieć dzieci. A ja kompletnie się do tego nie nadaje.
No a on dzieci ma już dorosłe, tez prowadzi intensywne życie zawodowe, nie jest chłopcem w spodenkach. I to też przemawia za tym związkiem.

Ja z nim rozmawiam i on obiecuje, że się rozwiedzie, ale jeszcze nie teraz. Praktycznie mieszkamy razem, moi wszyscy znajomi wiedzą o moim facecie. O różnicy wieku. Nie wstydzę się tego wręcz przeciwnie. Kto mnie lubi i jest prawdziwym przyjacielem rozumie. Reszta mnie nie obchodzi. Nie ukrywam, ze dla rodziny to był szok. Moi rodzice, bo jestem jedynaczką, na pewną myśleli, że sobie inaczej ułożę życie. Ale zaakceptowali ten fakt. Dalsza rodzina też. Chociaż pytają kiedy pojawimy się gdzieś razem bo jak dotąd an wszystkich weselach, komuniach bywam sama, bo on nie chce, może źle by się czuł wiec nie naciskam. Ale nie ukrywam, że chciałabym go im przedstawić oficjalnie.

11

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jak dla mnie  kochanka ,,oficjalna,, czy w ukryciu to tylko kochanka. Ale widać dla ciebie to czy jest cos ,,oficjalnie,, czy nie ma duże znaczenie i zmienia postać rzeczy diametralnie a dla mnie niekoniecznie.
Miej więcej szacunku do siebie kobieto, bo może znajomi ci tego nie powiedzą ale myślą swoje.

12

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Zapytaj go, kiedy będzie to sławne ''nie teraz''.
Powiedz, że musisz to wiedzieć, bo chcesz sobie ułożyć życie.

13

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Żebyśmy się dobrze zrozumiały, przeszkadza mi ta sytuacja, ale to nie jest powód żeby zakończyć związek. W sumie, jest nam ze sobą idealnie. I to jest jedyny minus tego układu. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie już życia bez niego i brak rozwodu wydaje mi się żeby błahym powodem żeby zerwać. Ale to jednak jest dla mnie problem, jedyna rzecz jaka chciałabym zmienić. Czuje, że robię się coraz bardziej zazdrosna i zaborcza. Dlatego zależy mi na szybkim jego rozwodzie zanim się sprawy skomplikują.

ha ha to nie udawaj takiej wyzwolonej i nowoczesnej ze niby on jest tylko twój, że niby rozwód to tylko błaha sprawa
widać sama nie wierzysz ze miedzy nimi nic nie ma

14

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Właściwie jak prowadzę dość intensywne życie zawodowe żeby mieć czas na jakieś większe towarzystwo. Poza tym większość moich znajomych właśnie pozakładała rodziny organizują sobie rodzinne pikniki, rozmawiają o dzieciach, kredytach, jak żyć itp. A to są zupełnie nie moje klimaty. Większość imprez na jakich bywam to są znajomi faceta.
Chce poruszyć ten temat, ale nie chce zaczynać innego od nowa. Otóż ja go bardzo długo przekonywałam do tego związku, on uważał, że powinnam być z kimś w swoim wieku, założyć rodzinę mieć dzieci. I dzień po dniu, godzina po godzinie, musiałam z nim to wałkować, że nie chce mieć dzieci ani męża rówieśnika. Więc wolę, nie zaczynać od nowa.

15

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

W tym wieku obawiać się skandalu w rodzinie? to jest jakaś kiepska wymówka. Lepiej dopytaj o sprawy majątkowe, bo może on się boi na tym stracić?

16

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Otóż ja go bardzo długo przekonywałam do tego związku, on uważał, że powinnam być z kimś w swoim wieku, założyć rodzinę mieć dzieci. I dzień po dniu, godzina po godzinie, musiałam z nim to wałkować, że nie chce mieć dzieci ani męża rówieśnika. Więc wolę, nie zaczynać od nowa.

Czyli po prostu Ty się go uczepiłaś, a on wcale nie miał i nie ma zamiaru się rozwodzić. Koniec, kropka.

17

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
santapietruszka napisał/a:
Judyta123 napisał/a:

Otóż ja go bardzo długo przekonywałam do tego związku, on uważał, że powinnam być z kimś w swoim wieku, założyć rodzinę mieć dzieci. I dzień po dniu, godzina po godzinie, musiałam z nim to wałkować, że nie chce mieć dzieci ani męża rówieśnika. Więc wolę, nie zaczynać od nowa.

Czyli po prostu Ty się go uczepiłaś, a on wcale nie miał i nie ma zamiaru się rozwodzić. Koniec, kropka.

Chyba właśnie tak to wygląda...

18 Ostatnio edytowany przez Judyta123 (2016-07-08 10:38:38)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Nie uczepiłam się, bo w sumie odkąd go znam on mieszka sam, nawet niektórzy w ogóle nie wiedzieli, że był żonaty. Na przykład w pracy. On sam mówi, że od dawna jego małżeństwo istnieje tylko teoretycznie. O taką rodzinę jak dorosłe dzieci, czy bracia, siostry nie chodzi, chodzi o seniorów rodziny, osoby starsze który wychowywały się w innym świecie i dla nich to byłoby nie do zaakceptowania. Więc chociażby z szacunku dla nich zachowują pozory, tym bardziej, że sprawy materialne tez maja znaczenie.

Z drugiej strony on chyba nie myślał, że jeszcze się zakocha i to tak szybko. Być może na początku brał naszą znajomość luźno. Ale ja się zakochałam, i dla mnie to była poważna sprawa od początku. Nie liczyłam na to że będzie mnie adorował, prawił komplementy, wzdychał za mną. Nie, za duża jestem na takie pierdoły. Od razu było jasne, że nie bawimy się w podchody, ja chce mieć realnego faceta i realny związek. I jasno dawałam mu to do zrozumienia.

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Czyli on prowadzi podwojne zycie, jakby nie patrzec. Rozumiem, ze go kochasz, ale czy pasuje Ci byc w tym ukladzie na drugim planie? Bo troche tak to wyglada.

20

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

A na pierwszym planie jest spadek? wink

21

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jak mam wybrać koniec związku vel drugi plan. To już wolę ten drugi plan. Chociaż dlaczego tak uważacie? Przecież on na co dzień mieszka ze mną, to ze mną jedzie na wakacje, i panujemy przyszłość.

22

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Nie uważam, że jesteś na drugim planie, skąd mogę to wiedzieć. Tylko sama piszesz, że źle się czujesz w tej sytuacji rozwodowej. Jeśli niczego Ci nie brakuje oprócz jego rozwodu i Waszego ślubu, a on nie rozwodzi się tylko z powodów majątkowych, to wiesz pewnie sama najlepiej co wybrać.

23

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ale faktycznie zazdrosna się zrobiłam o żonę. Ostatnio musieli się wspólnie pokazać na rodzinnej uroczystości. Wolałam tego dnia pojechać na wycieczkę i się czymś zająć. Czasem się tak zastanawiam o co im poszło, że zerwali. Powiem Wam, że to naprawdę wyjątkowy facet. Ja bym sobie bez walki nie odpuściła. Szczerze mówiąc wolałabym żeby ona tez miała kogoś byłabym spokojna.

24 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-08 11:01:11)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Ostatnio musieli się wspólnie pokazać na rodzinnej uroczystości.

Nic nie musieli, skoro ponoć oficjalnie nie żyją ze sobą. Chcieli tam razem się pokazać.

25

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Nie ma nawet takiej opcji że ja się wycofam, najwyżej musiałby mieszkać tydzień  z żoną, tydzień ze mną smile Nie no żart smile Przecież do tego nie dojdzie. Z drugiej strony powiem Wam, że lepiej się czuję z nim w skomplikowanym związku niż z kimś w związku gidze nie byłoby takiej chemii i nie byłabym tak zakochana. Najgorzej mi chyba z taką świadomością że to jest powszechnie nie akceptowane zachowanie.
Że jestem inna, bo większość kobiet w by się na to nie zgodziła. Bo to łamie standardy.

26

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ja uwazam ze z tym skandalem to jest argument z dupy wziety.
Skad niby rodzina bedzie wiedziala ze maja rozwod jesli im sami o tym nie powiedza?

27

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ja usycham jak niepodlewane drzewko w standardowym, spokojnym związku, przewidywalnym. Takim jak ma 80% ludzi. Dom, ogród, pies, dzieci, rodzinne soboty...taaa co jeszcze może miejsce na cmentarzu. Nie funkcjonuje  w takim związku, dusze się. Mój facet i jego wszystkie szaleństwa są dla mnie bardziej znośne niż ciepły, czuły rodzinny opiekuńczy partner.

No właśnie teraz będzie widziała, bo do jednej rzeczy którą planują, są potrzebne dokumenty. Ale jak tą rzecz załatwią to właśnie tak cicho planują wziąć rozwód. Ale to jeszcze chwile potrwa. Ja już pilę, ale w sumie to nie od niego do końca zależy.

28

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

(...) O taką rodzinę jak dorosłe dzieci, czy bracia, siostry nie chodzi, chodzi o seniorów rodziny, osoby starsze który wychowywały się w innym świecie i dla nich to byłoby nie do zaakceptowania. Więc chociażby z szacunku dla nich zachowują pozory, tym bardziej, że sprawy materialne tez maja znaczenie. (...)

To termin ewentualnego rozwodu jet określony: gdy seniorzy wymrą albo przynajmniej staną się nieświadomi rzeczywistości.

29 Ostatnio edytowany przez ivy71 (2016-07-08 11:17:16)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Ale faktycznie zazdrosna się zrobiłam o żonę. Ostatnio musieli się wspólnie pokazać na rodzinnej uroczystości. Wolałam tego dnia pojechać na wycieczkę i się czymś zająć. Czasem się tak zastanawiam o co im poszło, że zerwali. Powiem Wam, że to naprawdę wyjątkowy facet. Ja bym sobie bez walki nie odpuściła. Szczerze mówiąc wolałabym żeby ona tez miała kogoś byłabym spokojna.

Dla Ciebie wyjątkowy a dla niej widocznie nie wink
Wiesz co, znam kogoś kto jest w takim układzie już 12 lat. W końcu babka nie wytrzymała bo lata lecą, zrobiło się już po czterdziestce, szanse na znalezienie kogoś drastycznie zmalały, a facet dalej jaja sobie robi, jedną nogą tu jedną tam. Zerwała z nim, powiedziała albo się rozwodzisz albo spadaj. I zaczęła się umawiać z innym facetem. Tamten jak to zobaczył, natychmiast postanowił ją przebłagać, obiecał że już teraz, natychmiast złoży o ten rozwód, tylko niech go przyjmie z powrotem bo on ją kocha i bez niej żyć nie może. No i ona tak zrobiła. To było rok temu. Rozwodu nie ma do dziś...
Ona głupia  a Ty taka sama.

Judyta123 napisał/a:

Najgorzej mi chyba z taką świadomością że to jest powszechnie nie akceptowane zachowanie. Że jestem inna, bo większość kobiet w by się na to nie zgodziła. Bo to łamie standardy.

Jakie standardy? To nie są standardy, to jest zwykłe życie. Wyobraź sobie że mu się coś stanie, nawet do szpitala Cię nie wpuszczą. A ją tak. Wyobraź sobie że takich uroczystości rodzinnych teraz będzie więcej, śluby, komunie, pogrzeby, on wszędzie z nią, a Ty będziesz standardowo płakała w pustym mieszkaniu. Ale za to będziesz się mogła pochwalić jaka to Ty "niestandardowa" jesteś bo "pozwalasz" mu na to. Guzik prawda, on się Ciebie nie pyta o pozwolenie, a Ty nie wiem po co się sama oszukujesz.

30 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-08 11:19:54)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Ja usycham jak niepodlewane drzewko w standardowym, spokojnym związku, przewidywalnym. Takim jak ma 80% ludzi. Dom, ogród, pies, dzieci, rodzinne soboty...taaa co jeszcze może miejsce na cmentarzu. Nie funkcjonuje  w takim związku, dusze się. Mój facet i jego wszystkie szaleństwa są dla mnie bardziej znośne niż ciepły, czuły rodzinny opiekuńczy partner.

No właśnie teraz będzie widziała, bo do jednej rzeczy którą planują, są potrzebne dokumenty. Ale jak tą rzecz załatwią to właśnie tak cicho planują wziąć rozwód. Ale to jeszcze chwile potrwa. Ja już pilę, ale w sumie to nie od niego do końca zależy.

Tez jesteś w standardowym związku i przewidywalnym, tyle ze to związek kochanki i żonatego. Nie jesteś nieprzewidywalna ani nowoczesna jak chcesz. Sama mówisz chce slubu, chce pewności. I mylisz się, że jesteś jedyna, jest multum kochanek takich jak ty.

31

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Witam!
Ale z rozwodem muszą się wstrzymać, nie chcą robić skandalu w rodzinie, akurat teraz, i jest jeszcze coś. Ale za jakiś czas zorganizują taki cichy rozwód.

A to, że każdy z ich ma osobne życie u boku kogoś innego, nie jest skandalem???? Nie wierzę, że rodzina nie wie, że oni nie sa razem faktycznie i tylko papier ich łączy.

Na Twoim miejscu chciałabym by mi wyjaśnił, co jest powodem, że rozwód muszą odłozyć na termin późniejszy. A co konkretnie oznacza stwierdzenie. że " jest jeszcze coś"????

32 Ostatnio edytowany przez Judyta123 (2016-07-08 11:30:53)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

No ale właśnie Ivy wiem, że długo tak nie pociągnę, bo z każdym dnie kocham go coraz bardziej. I nie wyobrażam sobie już bez niego życia. I nie zamierzam się nim zawsze dzielić. Ale wycofać się i tak nie wycofam dopóki nie postawie na swoim. Wiesz ile czasu ja czekałam na kogoś takiego? Wiesz, że ten związek daje mi takie emocje takie poczucie szczęścia?! Zamienienie teraz tego na związek z jakimś statecznym ułożonym facetem byłoby dla mnie jak przesiąść się z BMW X7 do malucha i udawanie, ze nie ma różnicy, wręcz przeciwnie to nowszy model

Co do żony, wiem, ze ona kogoś miała. On mówi, ze jego to nie obchodzi. Tak między nami parę razy przejrzałam korespondencje i nic takiego nie ma. Wiem, że tak nie powinnam.  Ale tak dla spokojności musiałam.
Był czas, ze obydwoje byli wolni i tak nie byli razem. Zresztą to już kilka lat, na początku on był z jakąś kobietą. Rozstali się, i tak nie wrócił do domu. No a teraz to on nawet mówi, że źle się tam czuje, obco.

33 Ostatnio edytowany przez Judyta123 (2016-07-08 11:35:03)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jest jeszcze coś- czyli jest jedna sprawa o której tu nie napisałam szczegółowo. Wiem o co chodzi ale nie powinnam się wypowiadać na ten temat.

Jego żona wie o mnie, wie, że jestem młodsza i wie jak bardzo jestem za nim. Tak wiec chyba wie, że przegrała. Ale mam wrażenie, że może ona go o coś nienawidzi ale podoba jej się jako mężczyzna, chce się chwalić że ma męża na takim stanowisku i potrzebuje kogoś kto by z nią poszedł na ślub, czy inne uroczystości bez obciachu. I to mnie wk.. że on się daje wykorzystywać.

34 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-07-08 11:43:40)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Nie bardzo wiem po co założyłaś temat i po co go kontynuujesz. Dziewczyny udzieliły Ci jedynej sensownej rady - jeśli chcesz, żeby facet się wreszcie rozwiódł zarządź przerwę w związku aż to zrobi. Skoro chcesz czekać aż sami zapragną się jednak rozwieść, czekaj.
Moim zdaniem on sam się nie zmobilizuje, chyba że faktycznie czeka aż jego rodzice / wujki ciotki czy po kim tam liczy na testament, powymierają.
Strasznie płytki ten twój facet, niby na stanowisku, i oszukuje najbliższych dla korzyści finansowych.

35 Ostatnio edytowany przez Judyta123 (2016-07-08 11:41:26)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Założyłam bo;
Chce rady, jak go najszybciej jak się da zmobilizować do rozwodu, opowiedzieć komuś co czuje, bo wiecie jak to jest ze znajomymi. Bo na przykład rodzina moja nie wie, że ona nie ma rozwodu, niektórzy znajomi też nie.

I jestem rozżalona po weselu kuzynki, bo wszyscy pytali kiedy ja wezmę ślub, a ogólnie bardzo mi się podobał też ślub i wesele i też takie chce i dlatego chce mi płakać, że ja na razie nie mogę mieć takiego.

36

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Wiesz Judyta, może liczysz na zrozumienie (wsparcie?), ale tutaj kochanki go raczej nie znajdują. Może w jakiejś netkafejce dla ludzi żyjących w trójkątach.

37

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

I jestem rozżalona po weselu kuzynki, bo wszyscy pytali kiedy ja wezmę ślub, a ogólnie bardzo mi się podobał też ślub i wesele i też takie chce i dlatego chce mi płakać, że ja na razie nie mogę mieć takiego.

A ja sądziłam, że powinnaś pękać z dumy, że jesteś taka nowoczesna i niestandardowa. Ciekawe, że przy wszystkich Twoich powyższych deklaracjach masz parcie na ślub. Rozszczepienie osobowości?

38

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ale ja przecież nie jestem kochanką. Wyjaśnijmy sobie: dzieci nie ma małych, wiec nie cierpią, wszyscy jesteśmy dorośli więc ponosi odpowiedzialność, żona nie jest zdradzana bo wie i sama zdradza, zresztą oni już praktycznie nie są małżeństwem więc.
No a ja nie chce marnować życia na bycie w związku z kimś kogo nie kocham całym sercem, na wybieranie wyjścia awaryjnego.

39

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Wiesz ile czasu ja czekałam na kogoś takiego? Wiesz, że ten związek daje mi takie emocje takie poczucie szczęścia?! Zamienienie teraz tego na związek z jakimś statecznym ułożonym facetem byłoby dla mnie jak przesiąść się z BMW X7 do malucha i udawanie, ze nie ma różnicy, wręcz przeciwnie to nowszy model

Ha ha ha, no to się uśmiałam...
Dwadzieścia lat różnicy, on po pięćdziesiątce i Ty jeszcze mówisz że ktoś równiejszy Ci wiekiem byłby bardziej stateczny i ułożony??? Przecież to bzdura. On jest właśnie stateczny i ułożony, jego "szaleństwo" wynika z tego że poznał młodszą niewiastę i musi się dla niej bardzo starać. Natenczas lol Znamy to, niejako, z autopsji.
Facet przystojny, na stanowisku, na pewno zamożny. No to ja teraz doskonale rozumiem sens tej "przesiadki" z mercedesa na malucha.

40

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Autorko, widać, że sama siebie oszukujesz i wmawiasz sobie, a jego tłumaczysz. Sama mówisz, że on nie chciał być z tobą, musiałaś go do tego namawiasz. Zgodził się na to, bo fajnie mieć młodszą kochankę, ale nie sądzę, żeby to skończyło sie ślubem. Na 90% to sie rozleci z hukiem, niestety. On ma już żonę, a argumenty, które podaje przeciwko rozwodowi są śmieszne. To, że dla ciebie on jest wyjątkowy, cudowny itp to nie znaczy, że to działa w obie strony. Nawet jeżeli on tak mówi, ale jeśli tak jest rozwiódłby cie, jeśli szanuje twoje potrzeby.

41

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Ale ja przecież nie jestem kochanką.

Jesteś. Skoro facet jest żonaty to Ty jesteś kochanką, nie ma znaczenia czy żyje z nią czy nie. Zresztą z pewnością mieszkają w jednym domu, nie mam racji?

42 Ostatnio edytowany przez Rikardo (2016-07-08 11:51:13)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ile to kobieta zrobi dla pierścionka, welona i białej sukni big_smile

43

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

i dla kasy, bo nie wydaje mi się żeby chciała misia jak będzie bez kasy dlatego tak ,,wspaniałomyślnie,, czeka cicho na rozwód

44

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

No właśnie w tym chyba pies pogrzebany. Ale trzeba usprawiedliwić swoje chore rządze jakoś...

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jesli nie jestes kochanka, to kim jestes?
Sama napisalas, ze nie wszyscy wiedza o waszym zwiazku, tak?
Naprawde Ci to odpowiada? Ze on Cie ukrywa przed pewna grupa osob? Normalny zwiazek absolutnie tak nie wyglada.
Zastanow sie, czy nadal chcesz byc w cieniu.

46

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

To jak to jest,po roku dowiedziałaś się,że on jest żonaty?Niewiarygodne.

A...rozumiem,to taki pikuś,o którym nie warto było wspominać tongue
No komy kufa big_smile

47 Ostatnio edytowany przez Rikardo (2016-07-08 12:25:13)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Poza pierścionkiem i białą suknią jest jeszcze jedna ważna rzecz - Autorka chciałaby by facet był w końcu jej. Obawa przed czymś czy kimś? Pewność, że po ślubie nikt go już jej nie zabierze? To samo może myślała jego żona x lat temu.

48

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Pewnie o kasę chodzi, jakoś by musieli się podzielić, przy rozwodzie istnieje możliwość że np wypowiedzą im jakiś kredyt czy coś.
A jak w ogóle planujesz postawić na swoim , jeżeli nie zakładasz opcji odejścia.
Miłością chcesz go skusić? buehe
Może nie chce się z Tobą żenić bo nie chcesz mieć dzieci?

49

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

No fakt, przecież jest jeszcze hajs smile

O ile zakład, że gość nie weźmie rozwodu? Teraz laskę ugłaska, bo ślepy nie jest i widzi, że zakochana po uszy i zapatrzona jak w obrazek. Dobrze wie, że co by się nie działo to zostanie przy nim.

50

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Witam!
Od ponad roku jestem w związku z facetem mojego życia. Ja po 30, on po 50.
Kochamy się, wspieramy, możemy na siebie liczyć, lubimy spędzać razem czas, seks jest nieziemski, mimo różnicy wieku świetnie się dogadujemy.
Na moje urodziny zaprosił mnie do restauracji, wręczył przepiękne pudełko i kwiaty, byłam na 100% pewna, że tam jest pierścionek zaręczynowy. Były przepiękne kolczyki. Wyjątkowe, w moim stylu, ale byłam rozczarowana i trudno mi było to ukryć. Ale nie rozmawialiśmy o tym w tamtym momencie. Zaczęliśmy świętować, tort, szampan. Potem był ślub naszych znajomych. Po powrocie do domu leżeliśmy w łóżku i i relacjonowali sobie wrażenia z imprezy, zapytałam kiedy poprosi mnie o rękę, był pijany więc zebrał się na odwagę i wyznał, że na razie nie, bo on nie ma oficjalnie rozwodu. Byłam w szoku, nie wiedziałam co powiedzieć. Jego wersja była taka, że od dawna nie mieszka z żoną, nic ich nie łączy, ona wie o mnie i ona też prawdopodobnie ma kogoś. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Powiedziałam mu, że to jest koniec. On szybko doprowadził do konfrontacji, z żoną. I ona potwierdziła jego wersje, że ją nie obchodzi co on robi i z kim. Ale z rozwodem muszą się wstrzymać, nie chcą robić skandalu w rodzinie, akurat teraz, i jest jeszcze coś. Ale za jakiś czas zorganizują taki cichy rozwód.
Ok, tak więc wyrzutów sumienia nie mam, że rozbijam małżeństwo, że ktoś przeze mnie cierpi.
Ale to nie jest dla mnie komfortowa sytuacja. Kocham go, więc zaakceptowałam ten fakt obiecałam, że poczekam. Niby dopiero kilka miesięcy minęło, ale temat przycichł. Nie ukrywam, że chciałabym go zmobilizować do tego rozwodu. Bo ja też chciałabym, żebyśmy wzięli ślub. No i jakoś tak mi niezręcznie przed rodziną i znajomymi. Obiecałam, że nie będę się mieszać w ich rodzinne sprawy. Ale teraz lecimy razem na wakacje i chce jakoś poruszyć ten temat. Ale brak mi strategii i argumentów. Może macie jakiś pomysł? Czy może za bardzo pospieszam sprawę?

A ta konfrontacja z jego żona to na czym polegała? Przyszła do ciebie osobiście czy zadzwoniła? Znasz ty ją chociaż z widzenia? Dziwna sytuacja, ze żona namawia cię na bycie kochanką dla swojego męża. Coś mi się wydaje, że to historia zmyślona. Chociaż mam koleżankę, której mąż oficjalnie (ma nawet z nią dwoje dzieci) żyje z kochanką, ale z żoną rozwodu nie wziął. Żyją tak już 25 lat, to z moja koleżanka dzieli majątek (ma firmę dobrze działającą), a kochanka czeka dalej, nawet pracuje w tej firmie. Wszyscy dziwią się tej mojej koleżance, ale ona nie podaje go o rozwód, bo majątek wspólny, bo dzieci itp.

51

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Cyngli napisał/a:
_v_ napisał/a:

skoro do tej pory nie wzial rozwodu, to juz go raczej nie wezmie.

skamdal to tylko wymowka.

Też mi się tak wydaje.

Ja bym powiedziała, że albo rozwód, albo z nami koniec.
Nie ma, że boli.

O tak, wóz albo przewóz

52

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Faworyta "Króla Słońce".
Tak, w jednym zdaniu. smile

53

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

No pewnie, po co ma sobie życie komplikować. Skoro autorka sobie pozwala? Gość jest w komfortowej sytuacji, jak się dogada z żoną, stwierdzą że są za starzy na rozwód, odstawi w kąt.
Na razie jest idealnie jak zawsze w takim układzie, ale dla niego bez zobowiązań. Oprócz tej fajności to chyba niewiele daje powodów żebyś mogła czuć się traktowana poważnie.
Ps. Kiedyś "zadarłem" z mężatką, też słyszałem bzdety, że są formalnie tylko, że on kogoś ma, ona tez chce "przyjaciela". Żyją osobno itp. itd. Zdziwiłem się później bo jej mąż twierdził zupełnie na odwrót. Ale tu inaczej no bo kobita potwierdza :]
Z takim podejściem to autorka nic nie ugra. Do tego tak zakochana że każdy kit łyknie. Jedynie konsekwencje to go dosięgną jak odstawi autorkę na bok, taka zakochana, pewnie będą niezłe jaja. Ale może w innym już wątku za jakiś czas w nowym sezonie :]

54

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Też mam koleżankę co mieszkała z takim żonkosiem 20  lat starszym. Tak samo było jak u was. A po paru latach (pan juz po 60-ce) zakochał się w innej ;-). Ona o mało co nie zwariowała no bo jak to?????? Było idealnie, druga połówka i te sprawy, każdy jakby obstawiał, to że ona rzuci go a nie on ją. A tu taki myk ;-).
A druga z kolei po chyba 10 latach razem zostawiła takiego pana bo juz troszku w seksie niedomagał. I pan po wielu latach (i paru związkach) odnawia stosunki z żoną. Nigdy nie rozwiódł się i robił to ponoć dla dzieci.
Tak więc obstawiam, że on się nie rozwiedzie. Musiałabyś być twarda i wyprowadzić się obiecując powrót po rozwodzie.
A  ze tego nigdy nie zrobisz to wiemy i on też wie. Tak więc będziecie razem aż coś nie przeszkodzi . I tyle w temacie.

55 Ostatnio edytowany przez zabpth (2016-07-08 14:43:06)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

fuck nie tu

56

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jeżeli pozwolicie mi dojść do słowa.
Od dawna mam swoje mieszkanie, pracuje, jestem w stanie się utrzymać. Ale mąż, dzieci to nie moja bajka. Nie wyobrażam sobie gnieździć się z mężem i dziećmi w 2 pokojach, albo odejmować sobie coś z pensji żeby było dla rodziny. Wiem, że to egoistyczne podejście, ale chyba mam prawo zdecydować jak chce żyć. Moja praca jest taka, że wymaga pełnej dyspozycyjności. Tak więc założenie rodziny w moim przypadku byłoby szczytem egoizmu i głupoty. 
Jako jedynaczka wychowywałam się wśród starszych, byłam najmłodsza w rodzinie. Dlatego też dużo lepiej dogaduje się z ludźmi starszymi ode mnie.
Nie chce żeby ktoś myślał, że jestem z nim dla pieniędzy. Ale będę szczera nie jest mi to obojętne.
Ja tak nie chce jak inni harować, dorabiać się latami, ratami, kredytami, liczyć każdą złotówkę.
Nie zamierzam go okradać bo po co i dla kogo? Dzieci nie mam i nie zamierzam mieć.  Więc po co mi więcej niż mam. Dla mnie wystarczy.
Po prostu mam potrzebę kogoś kochać, mieć dla kogo się starać. We dwoje zawsze raźniej. Ja uwielbiam jego poczucie humoru, wieloma rzeczami mi zaimponował swoimi podróżami, znajomością historii, ciekawymi pasjami, osiągnięciami zawodowymi. Poza wszystkim możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji, jesteśmy przyjaciółmi.
I ja od początku traktowałam tę znajomość poważnie. Nigdy wcześniej w żadną znajomość nie włożyłam tyle serca i zaangażowania. To nie jest tak, że on nagle się z choinki urwał i mieszka z żoną, nie, od lat mieszkają osobno. On tu teraz nawet jest zameldowany w dowodzie ten adres widnieje i listy też tu przychodzą. Ta konfrontacja, polegała na tym że on wziął telefon na głośnomówiący, i rozmawiali o rozwodzie itd., raz też jego nie było, a ona coś chciała przekazać i ja jej otworzyłam i nie była zaskoczona tylko zapyta czy jest X, i żeby do niej oddzwonił. A raz ja od niej odebrałam i też nie ruszyło ją to. Tak osobiście z nią o tym nie rozmawiałam. To byłoby niezręczne dla nas obie. Ogólnie pogodziłam się z sytuacją, że jesteśmy razem ale muszę zaczekać na rozwód.  W lipcu mam w rodzinie dużo uroczystości, śluby, chrzciny wcześniej w maju była komunia chrześnika. I jakoś tak zaczęłam przeżywać, jak mówię ja tak wybrałam, ale jakoś tak przeżyłam to że wszyscy już dawno pozakładali rodziny, że mieli takie śluby, już dzieci mają. Starzeje się najwidoczniej sad

57

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

I ja mam koleżankę, której przez 4 lata wydawało się, że jest narzeczoną a nie kochanką bo były oficjalne zaręczyny u niej w domu, poprosił ją o rękę przy jej rodzicach aby jako narzeczony moc zostawać czasem na noc.
Deklarował się jako kawaler mieszkający z rodzicami na razie.
Odwlekał ślub bo budował dom dla nich i chciał aby na ślub był już gotowy. Woził ją i jej rodziców na tę budowę. Pokazywał gdzie będzie kominek, gdzie będą stały fotele, gdzie na działce będą rosły marchewki, gdzie maliny...
Wymigiwał się od zapoznania "narzeczonej" z jego rodzicami tłumacząc to ciągłymi problemami w domu rodziców, remontem, chorobami, bałaganem, pogrzebami, opieką jego mamy nad umierającą babcią w pampersach itp.
I tak mijały lata, używał sobie ile wlazło, przyjeżdżał na smaczne obiadki z deserem przygotowywane przez teściową.
A gdy koleżanka przypadkiem się dowiedziała, ze jest żonaty to nie zaprzeczał ale jak twierdził z żoną dawno go nic emocjonalnie  nie  łączy, seksu nie było odkąd koleżankę poznał.
Jedynie mają wspólny majątek, firmę, ten dom w budowie.
Więc niech będzie dalej tak jak jest. Jest im razem cudownie to po co to psuć? Po co im jakiś papierek skoro jak widać na jego przykładzie nic nie dał.

58

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

. Ale mąż, dzieci to nie moja bajka. Nie wyobrażam sobie gnieździć się z mężem i dziećmi w 2 pokojach, albo odejmować sobie coś z pensji żeby było dla rodziny. Wiem, że to egoistyczne podejście, ale chyba mam prawo zdecydować jak chce żyć. Moja praca jest taka, że wymaga pełnej dyspozycyjności. Tak więc założenie rodziny w moim przypadku byłoby szczytem egoizmu i głupoty.  (...)

To po co ma się rozwodzić, nie chcesz męża piszesz- no to i nie masz. Rodziny tez nie chcesz? to o co ten cały lament.

Judyta123 napisał/a:

Ja uwielbiam jego poczucie humoru, wieloma rzeczami mi zaimponował swoimi podróżami, znajomością historii, ciekawymi pasjami, osiągnięciami zawodowymi. Poza wszystkim możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji, jesteśmy przyjaciółmi.
I ja od początku traktowałam tę znajomość poważnie.

Hhehe to powyżej brzmi klasycznie, taka ofiara bajeru, dobrze gadającego gościa, chociaż nie znaczy to że ściemniał, po prostu taki fajny ciekawy gość.

Judyta123 napisał/a:

Nigdy wcześniej w żadną znajomość nie włożyłam tyle serca i zaangażowania. To nie jest tak, że on nagle się z choinki urwał i mieszka z żoną, nie, od lat mieszkają osobno. On tu teraz nawet jest zameldowany w dowodzie ten adres widnieje i listy też tu przychodzą. ją. Starzeje się najwidoczniej

Mało piszesz o jego zaangażowaniu, poświęcił coś dla ciebie, ty poświęcasz, sama na weselu, sama u cioci na imieninach, sama z rodzicami na święta.
uff qrw... quote srote musi jakiś prostszy sposób istnieć.

59 Ostatnio edytowany przez ivy71 (2016-07-08 15:31:51)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

I jestem rozżalona po weselu kuzynki, bo wszyscy pytali kiedy ja wezmę ślub, a ogólnie bardzo mi się podobał też ślub i wesele i też takie chce i dlatego chce mi płakać, że ja na razie nie mogę mieć takiego.

Czyli chcesz mieć wesele ale nie chcesz mieć męża? big_smile

Teraz pozwól że zwrócę Twoja uwagę na coś czego nie dostrzegasz.
Żaden facet po pięćdziesiątce, który ma/miał dłuższy staż małżeński, dom, samochód, poukładane życie, odchowane dzieci, nawet jak się zwiąże z młodą siksą, to żaden facet nie chce mieć już więcej dzieci. Jeśli się decyduje to tylko dlatego że go kobieta namawia, ale niestety potem ona musi się z tym bagażem teklepać bo pan jest już, niestety za stary i nie chce bawić się w pieluchy i odgrzewanie kaszek. On to już wszystko miał, już mu to niepotrzebne. Tak że tę kwestię masz załatwioną, jesli nie chcesz dzieci to tylko na Twój plus w tym związku. Ale... jak znam życie, bardzo niewiele jest takich kobiet które w tym postanowieniu wytrzymują, dlatego tak wiele jest teraz kobiet ciężarnych po czterdziestce.
A w ogóle to trochę pokrętnie się usprawiedliwiasz. O pieniądze Ci chodzi i tyle. A dopóki on jest żonaty to niestety, część należy do żony a nie do Ciebie. I dlatego tak napierasz. Napisałaś że ile jesteś w związku z nim? Rok? No to bardzo szybko dzielisz skórkę na niedźwiedziu, który jeszcze po lasie hasa...

60

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Męża bym chciała mieć. Ale takiego który nie będzie nalegał na posiadanie dzieci.
A z drugiej strony pozbawienie kogoś szansy zostania ojcem to tez egoizm a w tym przypadku on już ma dzieci. Małych też bym nie chciała żeby miał, bo by za dużo czasu musiał im poświęcać, a te są dorosłe. Więc to dla mnie dobra sytuacja. Ja uważam, ze nie nadaje się na matkę. Tak więc w kwestii dzieci jest jasna sprawa. A wejście w taki związek, to była moja od początku przemyślana decyzja. Zdaje sobie sprawę z różnicy wieku i konsekwencji z tym związanych. Boję się, że on odejdzie wcześniej i zostawi mnie samą. Dlatego najbardziej wymagam, żeby o siebie zadbał chodził do lekarza, robił regularnie badania.
Miałam duże wątpliwości i obawy, czy to aby nie jest zauroczenie, że może niepotrzebnie mu namieszam. Zanim nie weszliśmy w poważny związek długo się poznawaliśmy godziny rozmów, wspólnie spędzonego czasu. Duży czytałam na ten temat różnicy wieku w związkach, starałam się rozmawiać z taki ludźmi, jakie są ich doświadczenia. Musze powiedzieć, że w stosunku do niego będę nieobiektywna, ale nigdy nie byłam egoistką.
Ja nie lubię jak się ktoś dla mnie poświęca, albo mi nadskakuje. Był taki co by mi nieba przychylił, ale niech lepiej przychyla komu innemu, ja nie potrzebuje. Czuje się źle, jak facet za bardzo nadskakuje.
Nie wiem czy on coś w ogóle dostanie po rozwodzie i ewentualnie ile i nie obchodzi mnie to. To mieszkanie jest jego, to pewne. A z domu skoro już się lata temu wyprowadził, wymeldował. Zresztą oni chyba mają intercyzę, tak zrozumiałam. Im głównie chodzi o zabezpieczenie dzieci na przyszłość.  Ale się tym nie interesuję, to nie moja sprawa.

61 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2016-07-08 15:43:31)

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty
Judyta123 napisał/a:

Jego żona wie o mnie, wie, że jestem młodsza i wie jak bardzo jestem za nim. Tak wiec chyba wie, że przegrała.

Dziewczyno,ona nie przegrała.
Ona sobie ze spokojem patrzy na zabawę swojego męża. Pewne jej to nie przeszkadza, pewnie ona się z kimś spotyka.
Ale zobaczysz - jak tylko coś się stanie, jakieś problemy finansowe, zdrowotne, cokolwiek - on będzie w 5 min koło swojej żony.
Mam taką parę w rodzinie.
Nie żyją ze sobą już ponad 10 lat, oni nawet nie chodzą nigdzie razem, on ma takie właśnie kochanki,  z ostatnią był 5 lat! I żonie to nie przeszkadza serio! Oni byli ze sobą 30 lat, już się nie kochają  (przynajmniej nie w potocznym sensie) ale zażylosc między nimi jest ogromna.
Ostatnio pytam jego żony czy gdyby on był chory toby się nim zajmowała odparła "no przecież to mój mąż ".
Także widzisz, on ma gdzie wrócić i wróci.
Poza tym- po co mu ślub.
Ślub już ma.

62

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Jduta123... , jak ciotki wujki babcie, i inne wredne będą cisnąć kiedy ślub, to zgodnie z prawda mów że póki co to małżeństwo nie wygląda tak jak sobie wyobrażałaś i masz dosyć małżeństwa. heh Taka prawda nie całkiem. i Że męża też już masz, przynajmniej problem spędów rodzinnych rozwiązany.
Powodzenia

63

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

A ja nie rozumiem jednej rzeczy...skoro jest taka szczerość,otwartość,godziny rozmów,spędzanie mnóstwa czasu ze sobą,to gdzie w tym wszystkim podział się zwykły przekaz...jestem żonaty?
Bo szczerze mówiąc,to wydaje mnie się,że on traktuje Cie jak zabaweczkę...taka nowszą wersję żonki...albo dosadniej,dupencję, której tak naprawdę nic się nie należy....skoro nie odważył się Ci tego powiedzieć.
Może jego z żoną,oprócz dzieci i czegoś tam, nic nie łączy...ale Ciebie nie traktuje poważnie.Jesteś...bo jest good time,słodziaczki lizaczki i piękne słówka...the end.A jemu taki układ pasuje.

64

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Judyta123 podsumowując:
1. Facet z żoną w luźnym małżeństwie żyją od lat.
2. Nic ich nie łączy, oprócz wspólnych spraw.
3. Po drodze, oboje mieli kochanków.
4. Facet obiecał Ci że, rozwiedzie się w bliżej nie określonej przyszłości.
5. Nie chcesz rodziny, ale chcesz z nim ślub.

I tak, żyją sobie jak im wygodnie, może nie dopasowali się temperamentami. Zamiast rozrywać szaty i drzeć koty, każde z nich, zaspakaja się osobno. Z kochankami sobie używają, ale nigdy dla nikogo się nie rozwiedli. Nigdy też się nie rozwiodą, stworzyli sobie układ dla nich idealny. Wymówka o skandalu i seniorach, jest komiczna w przypadku osoby 50 letniej. Chyba że, Twój luby, to książę Karol. Ewentualny spadek, też jest słabą wymówką, niby dziadunio czy babunia wydziedziczy podstarzałego wnusia?
Nie chcesz rodziny, więc po co Ci ślub? Ślub bierze się, aby stworzyć rodzinę.
Tak na prawdę, chcesz ślubu, aby utrzeć nosa żonie, pokazać swoją wyższość, choć facet nawet nie chce się z Tobą pokazywać w rodzinie.
Bo widzisz, wakacje z kochanką są zupełnie czymś inny, niż oficjalna rodzinna uroczystość.

Kochasz, więc będziesz trwać w tym trójkącie, aż jemu się nie znudzisz. Gwarantuje Ci, że gdy zaczniesz naciskać na rozwód i zaczniesz wybierać kieckę, facet szybciutko zakończy Wasz romans.

65

Odp: Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Ja tam autorkę rozumiem. Bo przeżyłam coś podobnego. I to g... prawda, że facet się nie rozwiedzie. Rozwiedzie się, rozwodzie. Jak to się mówi, ,,każda żmija, mija''. Tylko faktycznie trzeba się uzbroić w cierpliwość. Co ja przeżywałam tylko sama wiem, ale nie żałuje.
Co do potępiania takich związków i kochanek. Czasem tak w życiu bywa, że ludzie się nie dobiorą i na przestrzeni lat będzie tylko gorzej, wzajemne kłótnie pretensje kto komu życie zmarnował. Więc czy nie lepiej rozstać się z godnością? Bez scen awantur, wzajemnej zawiści. No wytłumaczcie jakiś jest scenę tkwić w związku na siłę? W starożytnych czasach gdzie ludzie żyli po 50 lat max to faktycznie nie opłacało się rozwodzić, i trzeba był zacisnąć żeby i doczekać do cmentarza. Ale teraz ludzie po 50, 60 to jeszcze są młodzi ludzie i dużo przed nimi. Na miłość nigdy nie jest za późno, zaś na samotność zawsze jest za wcześnie. Owszem, że to najwspanialsza opcja za pierwszym razem trafić na miłość życia, przejść przez życie razem w miłości i wzajemnym wsparciu. Ale udaje się nielicznym.
Wspomnieliście o szpitalu. Jak mój W trafił do szpitala, jak jeszcze wtedy miał żonę i ją powiadomili skomentowała że pewien jeździć wolnej i ona teraz nic na to nie poradzi. A ja myślałam, że umrę jak się dowiedziała, rzuciłam wszystko i do niego pojechałam. Opiekowałam się nim najlepiej jak byłam w stanie. Chyba też wtedy trochę przemyślał na kogo naprawdę może liczyć w chorobie. Po 50 zmienią się priorytety człowiek myśli kategoriami na kogo będzie mógł liczyć w razie choroby, czy druga osoba go szybko nie zostawi, w takim wieku to już jest ukształtowany człowiek którego trudno zmienić czy zmanipulować ma swoje przyzwyczajania. I albo trzeba to zaakceptować, starać się wspólnie wypracować pewne kompromisy. Albo dać spokój. Co do rozwodu głupio to zabrzmi ale chłop po 50 musi do tego ,,dorosnąć'', albo jego żona. Skoro razem nie mieszkają znaczy widzą problem. Tylko być może jedno ogląda się na drugie. Takie małżeństwa są już nie do odratowania. Rozwód to kwestia czasu.

Posty [ 1 do 65 z 245 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Niekomfortowa sytuacja, mój facet oficjalnie jest żonaty

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024