Witam. Trafiłam tutaj, ponieważ mam problem z mężem. Od 4 lat jesteśmy małżeństwem mamy córkę i znowu jestem w ciąży. Mieszkamy u teściów na wsi, którzy nadużywają alkoholu. W październiku rodzę i powiedziałam męzowi, że chcę chociaż na rok wynająć mieszkanie w naszej okolicy (17 km) od nas. Niestety on powiedział, że nie bo się nie zaaklimatyzuje w mieście. Według mnie problem leży gdzie indziej tylko mnie zbywa. A ja po porodzie nie chce siedzieć z małym dzieckiem w domu i zastanawiać się czy teściowie się dzisiaj napiją a jak tak to co mam uciekać z dziećmi co chwila do rodziców, gdzie nie ma miejsca ? Pomyślałam nawet, że sama wynajmę mieszkanie bo nie chce tak dalej żyć. Pomóżcie co mam zrobić ?
Uuu, to widzę, że do niedawna miałyśmy podobny problem. W moim przypadku było tak, że mieszkamy z moimi rodzicami. Niby źle się nie mieszka, niby się dogadujemy, ale jest kilka spraw, które dla nas są nie do zaakceptowania. Między innymi to, że moi rodzice też lubią sobie popić; mama przez dzień sączy 2 piwa, a tata jak wraca z pracy. I wzięliśmy kredyt, kupiliśmy mieszkanie i w sierpniu wreszcie się wyprowadzamy
Dobrze byłoby namówić męża na przeprowadzkę. Piszesz, że mąż Cię zbywa, bo problem jest gdzie indziej, czyli gdzie? Ja Cię rozumiem, że chcesz uciec od tego, bo zaraz pojawi sie małe dziecko, a ludzie po alkoholu robią różne rzeczy...
mprochowicz Bardzo Ci współczuje sytuacji i rozumiem Twój dylemat ... Sytuacja nie jest tak łatwa do rozwiązania bo albo będziesz mieszkał z dziećmi przy alkocholikach albo wyprowadzisz sie sama z dziećmi i okaże się mąż ma Was gdzieś po prostu .. Jednak wydaje mi się że najważniejsze by dzieci dorastały w bezpiecznym otoczeniu czyli bez krzyków awantur wyzwisk uciekania . Dom to bezpieczna przystań - tak powinno być ...
A powiec ..Jesteś na tyle pewna zdeterminowana aby podjąć życie jako samotna mama ( bo istnieje taka możliwość skoro mąż nie reaguje na Twoje argumenty ) ??? Bo jeśli tak to się wyprowadź zadbaj o dzieci i postaraj się o alimenty a mąż .. no cóż albo do niego dotrze że rodzina mu się sypie albo Was oleje ... co też w sumie na lepsze by wyszło niż jakby dzieci w alkocholu i awanturach się miały wychowywać a tatuś nie widzi problemu .. Ale masz tyle zaparcia siły ??? że nie chcesz tam mieszkać koniec kropka nawet kosztem roStania ?
No niestety kredytu nie dostaniemy brak zdolności. Też są siostry męża, które jak przyjeżdżają doprowadzają mnie do szału. Mąż ma pracę blisko i jakbyśmy się przeprowadzili to też nie miałby daleko. Będę go męczyła w dodatku, że chce jechać za granicę aby coś kupić tutaj, więc myślę, że tym bardziej powinniśmy razem spędzać czas.
O pieniądze na pewno nie chodzi poradzimy sobie, nasza sytuacja finansowa nie jest taka zła, mieszkamy z teściami i nie odkładamy tylko wydajemy a tak byśmy coś zaoszczędzili...
No a nawiązując do poorzedniego mojego posta co zamierzasz w związku z tym ?
Na swoim są wydatki opłaty wcale nie małe plus życue codzienne , może nie udałoby by sie Wam zaoszczędzić lecz bylibyście sami .. Czemu mąż opiera się wyprowadzce skoro pieniądze nie są problemem ? Nie przeszkadza mu to jakie dziecko obecne i przyszłe ma warunki przy teściach ?
Nie mam pojęcia o co tak naprawdę chodzi. Pola swojego nie ma, praktycznie nic. Pchamy pieniądze tutaj a nawet nie wiadomo czy to będzie na niego przepisane czy na siostry. Ma kolegów, ale ja jak wyprowadzałam się od rodziców to zostawiłam koleżanki, tutaj mam tylko jedną koleżankę z którą widuję się raz na miesiąc. Przecież nie zabronię mu po pracy przyjeżdżać do rodziców. Jeżeli sytuacja mnie do tego zmusi to wynajmę sama. Rodzina mi pomoże. Opłaty za mieszkanie u nas to jakies 1000 zł ze wszystkim no może +/- 200. Do porodu będę go namawiała może przez wakacje coś odłożymy na życie.
7 2016-06-24 14:12:42 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-06-24 14:16:18)
Kombinuj coś i uciekaj gdzie pieprz rośnie. Dzieci i alkohol dorosłych to najgorsze co może być. Zostaje w psychice dziecka na zawsze. Przerabiałam w swoim rodzinnym domu i nigdy nie zdecydowałabym się tam zamieszkać z córką. U teściów nie ma alkoholu, nie ma kłutni, przemocy, dla mojego męża to nie do pomyślenia. Dlatego w końcu jestem szczęśliwa i jestem przeszczęśliwa, że moje dziecko ma normalną rodzinę. Nawet lepiej, żebyś sama dzieci wychowywała niż narażała je na takie piekło. A pakowanie pieniędzy w coś co nie jest wasze jest czystą głupotą. Jeżeli was stać na mieszkanie osobno, a mieszkając z nimi i tak nic nie odkładacie to jaki to ma sens? Zamieszkajcie osobno. Uważaj, żebyście kiedyś nie zostali na niczym, lub z długami wobec rodzeństwa męża. Dobrze myślisz, lepiej późno niż wcale
Dogadaliśmy się z mężem. Odbyliśmy długą rozmowę i doszliśmy do wniosku, że nie mamy swojego życia. Powiedziałam mu jak się czuję, że jest mi źle i że byłabym zdolna wyprowadzić się sama z dziećmi. Dlatego od listopada będziemy wynajmować mieszkanie, a w następnym roku po wakacjach mąż wyjeżdża za granicę do pracy abyśmy mogli kupić coś własnego. Mam tylko nadzieję, że się nie rozmyśli
Dlatego od listopada będziemy wynajmować mieszkanie
Dlaczego od listopada???
Przecież już teraz jest Ci źle z teściami, wiec na co chcesz czekać???
W pażdzierniku rodzisz - pomyśl, jak Wy się w listopadzie wyprowadzicie z niemowlakiem i maleńkim dzieckiem.. o wiele prościej jest to zrobić np. we wrześniu, a dzięki temu dziecko od maleńkiego będzie miało spokój. Żeby nie było tak, że w listopadzie mąż Ci powie "małe dziecko to wydatek, jest teraz zima, przemęczmy się do lata aż wyjadę".. kuj żelazo póki gorące.
Niestety teraz nie damy rady. Czesto przebywam w szpitalu a corka jest wtedy z tesciami albo z moimi rodzicami. Wiec mieszkanie staloby puste a my bysmy na darmo placili czynsz i reszte. Lepiej bedzie poczekac do porodu, wtedy bede caly czas w domu. Maz sie nie rozmysli postawilam mu sprawe jasno. Tylko teraz jakos przeczekac ten czas do porodu...
12 2016-07-17 22:59:42 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-07-17 23:02:26)
Czyli problem polega na tym, że jak się wyprowadzicie nie będzie z kim starszej córki zostawiać? Czyli idąc tym tokiem myślenia, jak urodzisz, to też będzie milion sytuacji w których starszą córkę będziesz musiała mieć z kim zostawić... Szczepienie niemowlaka, poradnia preluksacyjna, zarejestrowanie w USC i czort wie co jeszcze, milion innych rzeczy. Czyli mąż stwierdzi, że lepiej poczekać bo to, tamto i tak się w końcu nigdy nie wyprowadzicie. Ja bym nie czekała tylko cisnęła męża żeby to już załatwiał. Przeprowadzka to nie taka prosta sprawa i nie zrobicie tego z dnia na dzień, z niemowlakiem może być ciężko, nawet bardzo. Ja radziłabym Ci ogarnąć to wcześniej, bez wymówek że to... że tamto... Przynajmniej postarać się, żeby tuż przed porodem nowe mieszkanie było przygotowane na przyjęcie Ciebie z dzieciątkiem. Pogadaj z mężem, niech o to zadba.
Zostaw dziewczyno tą całą zgraje pijaków. Nie zastanawiaj się ani chwili, jeśli możesz lub masz okazje wynajmij mieszkanie i się wyprowadzaj. Nie słuchaj męża bo on i tak będzie z rodzicami siedział. Jeśli Cię i dzieci kocha to do Ciebie dołączy. Jeśli nie zostań sama z dziećmi ale nie będziesz oglądała pijackich mordów i żyła spokojnie.
Życzę powodzenia.
Pozdrawiam.
Zostawiasz córkę z alkoholikami?
Gratuluję.
Dlaczego zdecydowaliście się na kolejne dziecko wiedząc, że nie macie odpowiednich warunków?
Przecież to skrajna nieodpowiedzialność.
Tutaj w grę wchodzi tylko przeprowadzka, jak najszybciej.
Moja córka często zostaje z moimi rodzicami, chyba że nikt ode mnie nie zostanie to biorę ją ze sobą a w skrajnych przypadkach zostawiam z teściami. Teraz szukamy z mężem mieszkania tak żeby po porodzie być już sami.
Powiedzielismy jednym i drugim rodzicom o naszej wyprowadzce do mieszkania. Moi rodzice zadowoleni, natomiast tesciowie no nie za bardzo. Tesciowa powiedziala ze ja to" wali" i za naszymi plecami do swojej szwagierki ze nie damy sobie rady, ze moja corka jest rozpieszczona i da mi popalic. Wedlug mnie to oni sobie nie dadza rady. Ale przeciez oni wiedza lepiej . Szukamy mieszkania i pewnie przed porodem sie wyprowadzimy :-)
Teściowa pewnie bedzie przechodzić takie fazy i etapy..od chęci zatrzymania was do "wali mnie to"Wtedy Ty bądź mądrzejsza i milcz.Skup się na szukaniu mieszkania.
Są wgl jakieś ciekawe oferty?
Jest jedna oferta zwlekałam z nią bo dużo ( 1300 zł ) jak na nasz region...
Ale po ostatniej akcji teściów jestem na to zdecydowana w międzyczasie będę szukała czegoś tańszego...