Czy mój mąż ma problem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy mój mąż ma problem?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

1 Ostatnio edytowany przez franka002 (2016-06-23 08:50:35)

Temat: Czy mój mąż ma problem?

Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Zarejestrowałam się, dostrzegając w Waszym gronie mądrych i pomocnych ludzi. Mam problem (tak uważam) z mężem. Od razu zaznaczam, że to nie jest prowokacja. Zapewne to co napiszę wyda się niektórym bardzo  śmieszne, ale przysięgam, że to dzieje się naprawdę. Jestem totalnie załamana i potrzebuję porady.

Jesteśmy małżeństwem od pół roku. Oboje jesteśmy młodzi (24 i 25 lat), a za kilka miesięcy urodzi nam się pierwsze dziecko. Mój mąż dużo pracuje, bo 10-12h 6 dni w tygodniu. Cały problem polega na tym, iż uważam, on za dużo pije. Wraca z pracy, je obiad, myje się i natychmiast otwiera browara. Wcześniej tak nie było. Kiedyś pił tylko w weekendy, nigdy w dzień roboczy, bo „jutro rano trzeba do pracy jechać”. Od około 2 lat pije codziennie, dzień w dzień! I niestety nie kończy się to na jednym piwku, czy dwóch. On musi codziennie 6-7 wypić jak nie więcej… Po takich 12 godzinach pracy fizycznej, to wiadomo, że bardzo szybko się człowiek upija… a on dodatkowo bebla pod nosem, plącze mu się język i często dochodzi między nami do dyskusji bez sensu, w których potrafi mnie obrazić albo zrobić ze mnie idiotkę. Oczywiście na drugi dzień nic nie pamięta… Bardzo często zdarza się, że wieczorem oglądamy w łóżku TV, a on sącząc siódme czy ósme piwo zasypia na siedząco…

Ale cały problem polega na czymś innym, znacznie gorszym. Aż wstyd mi o tym pisać… Po takim męczącym dniu w pracy i wypiciu tylu piw on… sika do łóżka. W śnie, w nocy i nawet tego nie czuje. To jest straszne… Nie zdarza się bardzo często, ale tak raz w miesiącu, raz na półtora miesiąca. Za pierwszym razem on sam się wystraszył, było mu piekielnie wstyd i nie wiedział jak to się mogło stać. Nigdy wcześniej takie coś nie miało miejsca, nawet jak w weekend wypił o wiele, wiele więcej. No ok., jakoś przeboleliśmy, a on sam przyznał, że tego dnia rzeczywiście o to jedno piwo za dużo wypił, ale sytuacja powtórzyła się po raz drugi, trzeci i następny! Działo się tak ZAWSZE kiedy pomieszał drinka z piwem albo kiedy wrócił cholernie zmęczony z pracy i wypił 6-7 piw. Zwracałam mu uwagę, że ma przestać pić, bo on wcześniej taki nie był, nie pił tyle i wie doskonale, że nie toleruję tego… ale on zawsze się tłumaczy, że :”siedział 12 godzin w robocie, więc coś mu się należy”. Boże, najgłupsze wytłumaczenie jakie słyszałam!

Rozważaliśmy również taką opcję: mąż miał w zeszłym roku przepuklinę pachwinową. Był operowany i może… może lekarze przez przypadek uszkodzili mu pęcherz (blizna jest niedaleko). Bo chyba mniej-więcej od tego czasu wszystko się zaczęło. Osobiście jednak w to nie wierzę, bo gdyby naprawdę uszkodzili mu pęcherz, czy coś tam, to nie sikałby tylko w nocy i niezależnie od tego, czy wypił 6 piw, czy pół butelki wody mineralnej. A on sika tylko w nocy i tylko po dużej dawce piwa, zmęczony po pracy.
On zupełnie nie rozumie tego, że pijąc taką dawkę po 12h pracy szybciej się upija, a pijany człowiek śpiąc w nocy nie odczuwa potrzeby… napełniony pęcherz nie wytrzymuje i bum.

Dzisiaj znowu obudziłam się przez smród... Boże, już nie wiem co mam robić, jak go uprosić, by przestał pić. Strasznie się boję, że popadnie w alkoholizm, o ile to już nie są pierwsze objawy! Ja wiem, że nie dam rady żyć z alkoholikiem, po prostu nie dam! Na dodatek ojciec męża jest alkoholikiem i wiem doskonale co przeżywała jego mama – nie chcę tak!
Jak myślicie, czy mój mąż JUŻ ma problem z alkoholem?
Czy moczenie się może być spowodowane przez tą operację?
A może jest jakieś inne, racjonalne wytłumaczenie na to sikanie?!

Przysięgam, że to nie jest prowokacja!!! Proszę o jakieś porady, bo jestem z tym całkowicie sama…

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Niestety jest to możliwy wpływ alkoholu- obniżenie kontroli nad zwieraczami, ograniczenie świadomości.
Jedyne wyjście to zmniejszenie ilości wypijanego piwa.

3

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Od ok. dwóch lat codziennie kilka piw.
Tak, Twój mąż JUŻ ma problem z alkoholem, i to poważny. Na pewno tego nie przyzna. Żaden alkoholik nie ma problemu z alkoholem (chyba że tego trunku zabraknie).
Nie wyobrażam sobie, jak wygląda życie z takim człowiekiem. Cały dzień w pracy, potem wraca i pije, to chyba nawet nie masz okazji z nim porozmawiać na trzeźwo.

Odp: Czy mój mąż ma problem?
franka002 napisał/a:

wie doskonale, że nie toleruję tego…

franka002 napisał/a:

Czy moczenie się może być spowodowane przez tą operację?
A może jest jakieś inne, racjonalne wytłumaczenie na to sikanie?!

Facet 2 lata pije non stop - bo przy 6-7 piwach codziennie to on praktycznie nie trzeźwieje - a Ty tego nie tolerujesz i szukasz racjonalnego wytłumaczenia na to, że on nad sobą już przestaje panować? Bo może bidulek chory jest? Ktoś mu zrobił krzywdę i coś mu uszkodził?

Ocknij się, kobieto, poszukaj w swojej okolicy klubu AA lub coś w tym guście - w OPS będą wiedzieć - i leć tam szukać pomocy. Dla siebie.

5 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-06-23 10:39:02)

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Myślę ze oboje macie ogromny problem. Musisz cos z tym zrobic,potrzasnac nim, moze nie spać razem bo nie wyobrażam sobie spac z kims kto sika mi do łóżka. I juz dawno bym to stare lozko wyrzucila....

6 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-06-23 10:49:41)

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Twój mąż się najnormalniej w życiu doprowadza się do stanu upojenia alkoholowego, a Ty mu jeszcze podsuwasz racjonalizację, ze powodem jego stanu jest praca

biedny ten Twój mąż, dość że po 12h pracuje, to jeszcze przez to się upija szybciej, jakby z jedno dwa piwa mniej wypił, pewnie nie było by problemu

proste rozwiązanie polecam, odstawić alkohol na jakiś czas, bez ingerencji nikogo możesz zweryfikować, czy alkohol ma wpływ na to
nie sądzę żeby to robił, żeby udowodnić że to nie przez alkohol

w ilu rodzinach które możesz zaobserwować, jeden z partnerów po powrocie do domu, spożywa dzień w dzień w dzień alkohol??
jeśli tak jest czy są to normalne, zdrowo funkcjonujące rodziny??

dodam jedynie że potrafię sobie wyobrazić zapach faceta, po 12 godzinnej pracy fizycznej, i piwkowaniu dzień w dzień,

jednak zapachu w sypialni, po tym już nie bardzo sad

jak tak dalej pójdzie
będą Pampersy razy dwa potrzebne, dla nowo narodzonego dziecka, i dla męża
w konsekwencji mąż będzie musiał pracować dłużej, będzie powód do piwka kolejny

7

Odp: Czy mój mąż ma problem?
Amethis napisał/a:

w  rodzinach które możesz zaobserwować, jeden z partnerów po powrocie do domu, spożywa dzień w dzień w dzień alkohol??
jeśli tak jest czy są to normalne, zdrowo funkcjonujące rodziny??


NIE. I wiem, co mówię.
Jak nie zadziałacie, będzie jeszcze gorzej.

8

Odp: Czy mój mąż ma problem?

czyli jest Twoja racja big_smile
i moja,
zdecydowanie napisałem to pytanie aby Autorka sama sobie odpowiedziała, ja już odpowiedź znam sad

moja racja z drugiej strony przychodzi, i spotyka się z Twoją

zdecydowanie bez działania, kaszana ostra murowana,
na całe szczęście, nie trzeba tylko na kaszanie jechać przez życie, chodź jak sądzę nie którym nowe "smaki" nie po drodze

9

Odp: Czy mój mąż ma problem?
franka002 napisał/a:

Mam problem

Franka to jest najwazniejsze zdanie w twoim tekscie. TY masz problem, TY to widzisz i to TY musisz na niego zareagowac.

franka002 napisał/a:

Jesteśmy małżeństwem od pół roku. Oboje jesteśmy młodzi (24 i 25 lat), a za kilka miesięcy urodzi nam się pierwsze dziecko. Mój mąż dużo pracuje, bo 10-12h 6 dni w tygodniu. Cały problem polega na tym, iż uważam, on za dużo pije. Wraca z pracy, je obiad, myje się i natychmiast otwiera browara. Wcześniej tak nie było. Kiedyś pił tylko w weekendy, nigdy w dzień roboczy, bo „jutro rano trzeba do pracy jechać”. Od około 2 lat pije codziennie, dzień w dzień!

Zacznijmy od tego ze on sie upija juz od dwoch lat ale jakos nie przeszkodzilo Ci to w wyjsciu za niego za maz. Ani w zajsciu z nim w ciaze. Przeciez wczesniej tez musialas uwazac ze on za duzo pije a jednak cos spowodowalo, ze sie na ten krok zdecydowalas.

franka002 napisał/a:

I niestety nie kończy się to na jednym piwku, czy dwóch. On musi codziennie 6-7 wypić jak nie więcej… Po takich 12 godzinach pracy fizycznej, to wiadomo, że bardzo szybko się człowiek upija…

Skoro musi to jest uzalezniony, gdyby musial jedno tez by byl uzalezniony, ilosc jest niewazna, wazne jest to ze musi. Czy on sie upija szybko czy wolno tez nie ma zadnego znaczenia, po co go tlumaczysz, racjonalizujesz i umniejszasz?

franka002 napisał/a:

a on dodatkowo bebla pod nosem, plącze mu się język i często dochodzi między nami do dyskusji bez sensu, w których potrafi mnie obrazić albo zrobić ze mnie idiotkę. Oczywiście na drugi dzień nic nie pamięta… Bardzo często zdarza się, że wieczorem oglądamy w łóżku TV, a on sącząc siódme czy ósme piwo zasypia na siedząco…

Typowe zachowanie po alkoholu, przestan sie wdawac z nim w dyskusje, przestan sie zgadzac na robienie z siebe idiotki i przestan ogladac z nim TV w lozku

franka002 napisał/a:

Ale cały problem polega na czymś innym, znacznie gorszym. Aż wstyd mi o tym pisać… Po takim męczącym dniu w pracy i wypiciu tylu piw on… sika do łóżka. W śnie, w nocy i nawet tego nie czuje. To jest straszne… Nie zdarza się bardzo często, ale tak raz w miesiącu, raz na półtora miesiąca. Za pierwszym razem on sam się wystraszył, było mu piekielnie wstyd i nie wiedział jak to się mogło stać. Nigdy wcześniej takie coś nie miało miejsca, nawet jak w weekend wypił o wiele, wiele więcej

Oj nie przesadzaj, az tak piekielnie wstyd mu nie bylo, bo gdyby bylo to przestal by tyle pic. Wystraszyc tez sie znowu za bardzo nie wystraszyl skoro ciagle pije.

franka002 napisał/a:

No ok., jakoś przeboleliśmy, a on sam przyznał, że tego dnia rzeczywiście o to jedno piwo za dużo wypił, ale sytuacja powtórzyła się po raz drugi, trzeci i następny! Działo się tak ZAWSZE kiedy pomieszał drinka z piwem albo kiedy wrócił cholernie zmęczony z pracy i wypił 6-7 piw.

OOO widzisz przeciez to nie od piwa. To od drinka - uprzedzali zeby alkoholu nie mieszac, albo od pracy - bo meczaca

franka002 napisał/a:

Zwracałam mu uwagę, że ma przestać pić, bo on wcześniej taki nie był, nie pił tyle i wie doskonale, że nie toleruję tego…

W jaki sposob tego nie tolerujesz? Wyszlas za niego za maz chociaz pil, zaszlas z nim w ciaze chociaz pil, to ze ty sobie ponarzekasz i potrujesz mu glowe to nie jest zadne nietolerowanie. Gdybys nie tolerowala jego picia to albo nie byli byscie na chwile obecna razem albo on by nie pil.



franka002 napisał/a:

ale on zawsze się tłumaczy, że :”siedział 12 godzin w robocie, więc coś mu się należy”. Boże, najgłupsze wytłumaczenie jakie słyszałam!

A ja slyszalam jeszcze glupsze, ze szef sie uwzial, ze lazienka niewysprzatana, ze do kolezanki wyszlam, ze musi rodzine odwiedzic, ze za goraco, ze za zimno a nawet ze jest uzalezniony. Strasznie duzo glupszych tlumaczen slyszalam.

franka002 napisał/a:

Rozważaliśmy również taką opcję: mąż miał w zeszłym roku przepuklinę pachwinową. Był operowany i może… może lekarze przez przypadek uszkodzili mu pęcherz (blizna jest niedaleko). Bo chyba mniej-więcej od tego czasu wszystko się zaczęło. Osobiście jednak w to nie wierzę, bo gdyby naprawdę uszkodzili mu pęcherz, czy coś tam, to nie sikałby tylko w nocy i niezależnie od tego, czy wypił 6 piw, czy pół butelki wody mineralnej. A on sika tylko w nocy i tylko po dużej dawce piwa, zmęczony po pracy.
On zupełnie nie rozumie tego, że pijąc taką dawkę po 12h pracy szybciej się upija, a pijany człowiek śpiąc w nocy nie odczuwa potrzeby… napełniony pęcherz nie wytrzymuje i bum.

O to to to. Glupi lekarz i ciezka praca, jakby nie byl taki zmeczony a lekarz byl fachowcem to na 1200% nie sikal by do lozka. Na pocieszenie dodam, ze ma rownie duze szanse zaczac robic pod siebie, jak sie naprawde zmeczy w pracy. Oczywiscie piwo nie bedzie temu winne, no chyba ze pomiesza z czyms mocniejszym. Franka a jemu nie przeszkadza fakt, ze musi po tym sprzatac?

franka002 napisał/a:

Dzisiaj znowu obudziłam się przez smród... Boże, już nie wiem co mam robić, jak go uprosić, by przestał pić. Strasznie się boję, że popadnie w alkoholizm, o ile to już nie są pierwsze objawy! Ja wiem, że nie dam rady żyć z alkoholikiem, po prostu nie dam! Na dodatek ojciec męża jest alkoholikiem i wiem doskonale co przeżywała jego mama – nie chcę tak!
Jak myślicie, czy mój mąż JUŻ ma problem z alkoholem?
Czy moczenie się może być spowodowane przez tą operację?
A może jest jakieś inne, racjonalne wytłumaczenie na to sikanie?!

Przysięgam, że to nie jest prowokacja!!! Proszę o jakieś porady, bo jestem z tym całkowicie sama…


Sluchaj nie wiem czy to jest prowokacja czy nie. Ale ty nie  pros go by przestal pic. Ty mu pozwol pic niech pije ile chce, i niech ponosi tego konsekwencje. Niech po sobie sprzata, niech po sobie pierze, niech sobie sam gotuje, sam zalatwia swoje sprawy. A ty sie zajmij swoim zyciem i dzieckiem.
Znajdz sobie terapie dla zon alkoholikow to ci moze pomoga zmienic nastawienie z czy moj maz ma problem ? Na mam problem prosze o pomoc

10

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Najbardziej rozbawił mnie tekst ze ty tego NIE TOLERUJESZ.
Siebie możesz sciemniac,  my tu za dużo przeszliśmy.
Tak szczerze, gdyby nie szczal do wyra toby ci to nie przeszkadzało, nie?
Spoko, przyzwyczaisz  się .

11 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-06-23 17:41:16)

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Ja i tak jestem szczęśliwy, ze szybko cos Autorkę drgnęło, bo przecież im szybciej tym lepiej, dla niej dla dziecka

Szkoda mi natomiast ze dopadło ja to w ciąży, a spokój teraz ważny, nie tylko dla niej

I jesli prawda naprawdę szacun za odwagę, ze Napisała o tym

Jozefina, w takie upały taka sentencje długaśną, na telefonie w slońcu, mam nadzieje wiesz jak sie czyta wink

Pozdr

12 Ostatnio edytowany przez Nina_J (2016-06-23 17:41:03)

Odp: Czy mój mąż ma problem?
pannapanna napisał/a:

Najbardziej rozbawił mnie tekst ze ty tego NIE TOLERUJESZ.
Siebie możesz sciemniac,  my tu za dużo przeszliśmy.
Tak szczerze, gdyby nie szczal do wyra toby ci to nie przeszkadzało, nie?
Spoko, przyzwyczaisz  się .

O kurde, ale okrutne big_smile Może chciała być dobrą żoną i dopóki te 'wypadki' się nie nasilały, to rzeczywiście nie zwracała mu uwagi. Nie wiecie, że problem alkoholizmu dostrzega się dopiero wtedy gdy coś się stanie? W tym przypadku zdarza się szczanie do łóżka. Sory... tongue

Jednak patrząc na problem autorki, to po pierwsze nie ona ma problem, a raczej mąż. No cóż, miłość bywa ślepa. Nie napisałaś ile jesteście razem, może go kocha, może to prawdziwa i "ta jedyna" miłość, tylko facet się trochę pogubił. Napisałaś, że wcześniej taki nie był, nie pił tyle... czy w waszym życiu wydarzyło się coś strasznego, że aż tak się stoczył?
Radykalnie, Autorko, radykalnie! Powiedz, że odejdziesz, że dziecka nie zobaczy albo od razu spakuj się, a on wróci z pracy i zonk

Miałam w bliskiej rodzinie taki przypadek, czasem na zbyt wiele się pozwala, a potem tego żałuje, więc staram się zrozumieć, a nie tępić. Powodzenia!

13

Odp: Czy mój mąż ma problem?
Nina_J napisał/a:
pannapanna napisał/a:

Najbardziej rozbawił mnie tekst ze ty tego NIE TOLERUJESZ.
Siebie możesz sciemniac,  my tu za dużo przeszliśmy.
Tak szczerze, gdyby nie szczal do wyra toby ci to nie przeszkadzało, nie?
Spoko, przyzwyczaisz  się .

O kurde, ale okrutne big_smile Może chciała być dobrą żoną i dopóki te 'wypadki' się nie nasilały, to rzeczywiście nie zwracała mu uwagi. Nie wiecie, że problem alkoholizmu dostrzega się dopiero wtedy gdy coś się stanie? W tym przypadku zdarza się szczanie do łóżka. Sory... tongue

Jednak patrząc na problem autorki, to po pierwsze nie ona ma problem, a raczej mąż. No cóż, miłość bywa ślepa. Nie napisałaś ile jesteście razem, może go kocha, może to prawdziwa i "ta jedyna" miłość, tylko facet się trochę pogubił. Napisałaś, że wcześniej taki nie był, nie pił tyle... czy w waszym życiu wydarzyło się coś strasznego, że aż tak się stoczył?
Radykalnie, Autorko, radykalnie! Powiedz, że odejdziesz, że dziecka nie zobaczy albo od razu spakuj się, a on wróci z pracy i zonk

Miałam w bliskiej rodzinie takie przypadki, więc staram się zrozumieć, a nie tępić. Powodzenia!

Chyba jednak nie miałaś za bardzo podobnych przypadków, skoro tłumaczysz coś, co nie powinno w ogóle być tłumaczone. To autorka ma problem, jest osobą współuzależnioną... a Ty usiłujesz usprawiedliwić alkoholika, że się pogubił...

14

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Dobra, może racja, może nie powinno się tego wszystkiego tłumaczyć, proszę o wybaczenie.
W sumie ona nie napisała tego wszystkiego po to, żeby teraz każdy wieszał na niej psy, najwidoczniej chce ratować małżeństwo, rodzinę. Może staram się trochę ją zrozumieć... hmm Ona pytała, czy mąż ma problem z alkoholem. Odpowiadam - TAK, MA! No i Autorka przy okazji też.

Miałam przypadek w rodzinie, że żona nie miała odwagi odejść od męża, a on pił tak jak w.w. pan mąż. Bo przecież była z nim całe życie i postanowiła być z nim na dobre i na złe. Walczyła kilka lat i udało się, chłop się "wyleczył". Życzę Autorce powodzenia... po prostu z życzliwości.

15 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2016-06-23 18:14:15)

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Jest tylko jeden sposób.  On na terapię aa. Innej drogi nie ma. To co się teraz dzieje to lajcik w porównaniu z sytuacją za rok, bo raz że będzie dziecko czyli dodatkowe stresy, dwa że on się bardzo szybko, tzn w młodym wieku uzależnił, a im szybciej tym gorzej. Trzy - to musi być juz iezle zaawansowany stan, skoro on pije CODZIENNIE, CODZIENNIE 7 i juz nie kontroluje odruchów!  Przecież on jest prawie na dnie,a nie aspirujacym alkoholikiem. Z całą pewnością chodzi do pracy nawalony,  bo nie idzie tak szybko wytrzeźwieć.  A zaraz on będzie wiecznie pijanym ojcem, czyli są o krok od tragedii.
A autorka po prostu czeka.
Fakt - ja nie rozumiem i nie toleruje czegoś takiego jak wspoluzaleznienie, no słabych ludzi nienawidzę - dla mnie to jest tylko strach przed wzięciem się do roboty w życiu i lenistwo - dlatego współczuć jej nie będę.  Takiego go wzięła świadomie i z rozmysłem.
Szkoda natomiast dzieciaka.

16

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Temat jest troszke bardziej złożony, niz znajomosc z pozycji "mialem.w rodzinie przypadek"

Nie życzę nikomu, wystarczy to przeżyć zeby zrozumiec, poczuc
albo chciec zrozumiec zeby przeżyć
Bo na dobre i złe, troszkę zmienia wydźwięk w tym przypadku, a z boku mozna mylne wrazenie odebrać

17

Odp: Czy mój mąż ma problem?
pannapanna napisał/a:

  On na terapię aa.

Nieslyszalem o terapii AA, AA nie prowadzi terapii

Z tym stresem jak najsluszniej prawisz, dodatkowe obowiazki, itd itp

18

Odp: Czy mój mąż ma problem?
Nina_J napisał/a:
pannapanna napisał/a:

Najbardziej rozbawił mnie tekst ze ty tego NIE TOLERUJESZ.
Siebie możesz sciemniac,  my tu za dużo przeszliśmy.
Tak szczerze, gdyby nie szczal do wyra toby ci to nie przeszkadzało, nie?
Spoko, przyzwyczaisz  się .

O kurde, ale okrutne big_smile Może chciała być dobrą żoną i dopóki te 'wypadki' się nie nasilały, to rzeczywiście nie zwracała mu uwagi. Nie wiecie, że problem alkoholizmu dostrzega się dopiero wtedy gdy coś się stanie? W tym przypadku zdarza się szczanie do łóżka. Sory... tongue

Jednak patrząc na problem autorki, to po pierwsze nie ona ma problem, a raczej mąż. No cóż, miłość bywa ślepa. Nie napisałaś ile jesteście razem, może go kocha, może to prawdziwa i "ta jedyna" miłość, tylko facet się trochę pogubił. Napisałaś, że wcześniej taki nie był, nie pił tyle... czy w waszym życiu wydarzyło się coś strasznego, że aż tak się stoczył?
Radykalnie, Autorko, radykalnie! Powiedz, że odejdziesz, że dziecka nie zobaczy albo od razu spakuj się, a on wróci z pracy i zonk

Miałam w bliskiej rodzinie taki przypadek, czasem na zbyt wiele się pozwala, a potem tego żałuje, więc staram się zrozumieć, a nie tępić. Powodzenia!

Nina jaki on ma problem? No powiedz jaki? jakby miał jakiś problem to by może probowal go jakos rozwiazac, on ma problem z marudzaca zona i za dluga praca. Poza tym nie ma zadnych problemów, ma ugotowane, wyprane, posprzatane, ide o zakład ze nawet nie sprząta po tym jak narobi do lozka. To jaki on ma problem. To ona ma problem, bo po pierwsze wyszla za niego za maz wiedzac jaki jest i ze nadużywa, po drugie zaszla z nim w ciaze i zafundowala dziecku ojca alkoholika po trzecie toleruje to wszystko co się wokół niej dzieje. dziewczyna krazy jak cma wokół ognia, zero instynktu, zero samoobrony. I tylko mysli jak misia uratować
Facet się pogubil. I teraz bedaczka trzeba znaleźć. Jakby on się naprawdę pogubil to po drugim laniu do lozka by się zaczal odnajdywać. On jest doskonale odnajdniety. To ona jest w za przeproszeniem czarnej dupie, i to ona ma isc na terapie.

19

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Franka a jak ma wolne też pije? I jak się wtedy zachowuje?

20

Odp: Czy mój mąż ma problem?

można też podpijać w pracy

znam kilka osób które notorycznie dzień w pracy zaczynają od piwka jednego dwóch
i po pracy do domku jak gdyby nigdy nic wracają, sądzę że w domku też piwko, a przy weekendzie mocniej
piją kontrolowanie, hahah, póki co kontrolują ilość alkoholu w pracy

to o czym autorka pisze, jest w głównej mierze wyciągnięte na światło dzienne dzięki, przypadłości męża

i czy pije 7 dni czy 3, czy 1 w tygodniu żadnej różnicy nie ma, bo przecież nie upijałby się gdyby mu to nie odpowiadało big_smile
równie dobrze jeśli czynnikiem w cudzysłowiu jest zmęczenie po pracy 12h, można poszukać pracy w mniejszym wymiarze godzin, i wtedy będzie akurat czas dla nadchodzącej pociechy, w roli taty się wykazać możliwość

sądzę że nie wyobraża sobie autorka jeszcze, tego co nadchodzi, już by interweniowała w tym temacie, przynajmniej ja bym dziś tak zrobił
24h z małym dzieckiem, i mężem który po tym że coś po bełkotał, usnął, i najważniejsze, bankowo nie da się dobudzić,

na jej miejscu już bym się zaczął wysypiać na zapas

21

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Twój mąż jest alkoholikiem. Pije codziennie od dwóch lat.

Kiedy coś z tym zrobisz, jak naszcza na dziecko?

22

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Twój mąż nie ma żadnego problemu, bo gdyby było inaczej, to walczyłby ze swoimi demonami.
Problem masz ty, bo weszłaś w zycie z pospolitym pijakiem, który szcza w wyro. Problem będzie też miało twoje dziecko, bo bedzie miało ojca pijaka- żaden to powód do dumy.

23 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-06-24 11:06:58)

Odp: Czy mój mąż ma problem?

skąd ta wiedza że nie ma problemu??

osobiście skłaniałbym się do stanowiska, że  walczy z demonami w swój wypracowany/zdobyty/wyuczony/podglądnięty/zaobserwowany/potwierdzony/w jakimś sensie bezpieczny sposób

problem w tym że nie jest w stanie poza/ponad tym stanąć i refleksje wyciągnąć

jeśli nie zbliży się do granicy "bólu" która może się stać decydującym czynnikiem do popchnięcia w nieznane big_smile

idąc ta drogą, na zmiany nie ma co liczyć, chodź i tak zawsze ma prawo wyboru,
szkopuł w tym że jesteśmy jako ludzie wolni równocześnie nie mając świadomości o niewoli w jakiej się sami trzymamy

24

Odp: Czy mój mąż ma problem?
Jozefina napisał/a:

Franka a jemu nie przeszkadza fakt, ze musi po tym sprzatac?

Ja śmiem wątpić, czy on to sam sprząta. Ja się mogę nawet założyć, ze to Franka zmienia posciel i pierze po dorosłym facecie. Jak po dwulatku...

Franka, Tobie to nie przeszkadza? Obudzić się w zaszczanej - za przeproszeniem - pościeli, a potem ją prać????

25

Odp: Czy mój mąż ma problem?

Twoim problemem nie jest to, że Twój mąż sika do łóżka.
Twoim problemem jest to, że twój mąż JEST ALKOHOLIKIEM.
Cz Ty sobie wyobrażasz swoje życie za kilka-kilkanaście lat jeśli nic z tym nie zrobisz? Czy ty myślisz jakie życie będzie miało wasze dziecko wychowując się w takiej rodzinie?
Kobieto, albo twarde ultimatum, że mąż idzie na terapie, albo już w tym momencie przegrałaś przy nim życie. Nawet się nie łudź, że przestanie pić tak sam z siebie - nie przestanie.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy mój mąż ma problem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024