Kurcze, jestem rok w malzenstwie. Mam córke z poprzedniego zwiazku.
Problem mam taki, maz pierwsze co przychodzi z pracy to je( nie poczeka chwilke az naloze obiad tylko wyjada wszystko z lodowki,a potem zostaje duzo w garach).
potem idzie sie kapac i na tv do 22, podkreslam oglada zawsze to samo czyli kabarety, chociaz wie ze ich nie lubie,
A ja wtedy siedze na tablecie, bo co mam robic jak on nic innego nie chce wlaczyc. Cos dla nas.
Nie chce chodzic na spacery, nigdzie, tylko by lezal. (Na spacerze byl z nami tylko 1raz) JEDEN!!!!!
Do szkoly corki na wszystkie swieta i spotkania (dzien mamy taty dzien sportu itd.) Chodze sama. Glupio mi samej, ale nie wyobrazamsobie nie pojsc wspierac corke.
An8 w nic pograc, pobawic sie z nami Nic!!!
nie widze problemu w tym ze sama sie bawie z corka czy na spacer no ale on tez chyba moglby ruszyc dupe!!??
czy to jest zle ze mi to przeszkadza? czy to powod do zlosci????
co zrobic?....