Mam dość romansów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam dość romansów

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Mam dość romansów

Siemanko.

Kopę lat mnie nie było na forum wink. Trochę w życiu pozmieniało się na lepsze , udało się wyjść z dołka więc i aktywność na forum zanikła z mojej strony ale nie o tym chciałem pisać więc przejdę do meritum wink

Mam poważny problem z nawiązywaniem trwałych relacji z kobietami. Jestem kontaktowym facetem, nie mam problemu z poznawaniem ludzi i łapaniem z nimi szybkiego kontaktu. Całkiem dobrze dogaduję się z kobietami do czasu... Do czasu w którym relacja z koleżeńskiej zaczyna przeradzać się w coś poważniejszego.
Początek jest standardowo taki sam. Jest szał, jest żar i wszystko bardzo szybko się kręci. Jednym słowem jest super. Problem standardowo zaczyna się po miesiącu, dwóch. Emocje opadają a wraz z nimi zaangażowanie z mojej bądź z drugiej strony. Zawsze mam chęć podratowania relacji, powalczenia o to co było na początku ale nigdy nic z tego nie wychodzi...

Jak coś szybko przyszło tak jeszcze szybciej odeszło i po Max 3 miesiącach znów jestem sam. Rozstanie jest na poziomie. Rozmowa, czasem pocałunek , przytulenie sie i podanie sobie dłoni na dowodzenia. Niby wszystko jest ok ale...

Za każdym razem gdy dochodzi do rozstania jestem totalnie wypalony i zniechęcony. Milobyloby zbudować coś poważnego na lata, ułożyć sobie z kimś zycie ale jak to zrobić ?
Gdzie popełniam błąd ? Co jest ze mną nie tak że nie jestem w stanie się angażować albo nie jest w stanie ze mną dłużej wytrzymać kobieta ?

Czasem mysle że tak już będzie, że będę wiecznym singlem po czym poznaję kobietę i schemat się powiela a ja na początku relacji zaczynam juz myślec kiedy ona sie skończy smile

Znacie podobne przypadki ? Co o tym myślicie ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mam dość romansów

Moim zdaniem nie odszukałeś jeszcze tej prawdziwej miłości. Jeśli po trzech miesiącach emocje opadają to nie ma szans, że będziecie dłużej razem. Być może za bardzo skupiasz się na tym by "kogoś mieć". Czasem sama świadomość tego, że nie jest się samemu dowartościowuje, ale nie wywołuje głębszych emocji. Odpocznij chwilę od bycia w związku, nie angażuj się w każdą relacje z kobietą. Daj sobie czas, poznaj ją. Do miłości trzeba dojrzeć, to nie jest targowisko. Mam wrażenie, że szukasz tej miłości na siłę, a to nie jest nigdy dobra droga.

3

Odp: Mam dość romansów

Spotykałam się z kimś takim. 3 miesiące i koniec, zero zainteresowania. Na szczęście i mi jakoś specjalnie nie zależało.
Tamten był po prostu tak wielkim egocentrykiem, że nie uważał, że ktokolwiek może mu dorównać. Na początku widział we mnie wielką damę, i w dodatku myślał że jestem bogata (hahahahah), jak się okazałam zwykła dziewczyną to stracił zainteresowanie. mówił mi, że zawsze tak miał, wielka fascynacja, 2 miesiące i mu przechodziło.
W sumie szukał nie wiadomo kogo a niewiele miał do zaoferowania.
W dodatku był przekonany, że każda kobieta na niego leci, wystarczyło, że którakolwiek na niego przelotnie spojrzała, on uważał że ona ma na niego ochotę.
Ja go zdiagnozowałam jako niedojrzałego, bogatego (z domu, nie z pracy), rozpuszczonego chłopca, któremu rodzice zawsze dawali co tylko chciał, ale niestety z poczuciem wartości bliskim zeru (bo ci sami rodzice, oprócz kupowania, niewiele się nim zajmowali). i on teraz tak sobie chce kupować dalej wszystko i wszystkich.
Nawet zmajstrował po drodze dzieciaka, ciągle o nim gada ale tylko gada, zawsze ma coś ważniejszego, także koło toczy się dalej.
Opisałam to dla Twojej refleksji.

4

Odp: Mam dość romansów

Skoro widzisz schemat, to coś jest na rzeczy. Ile było tych romansów na przestrzeni ilu lat?

Nie znam innych Twoich tematów, więc nie wiem, skąd się bierze taka niemożność głębszego zaangażowania.

Może patrzysz  tylko na fizyczność, może za szybko się angażujesz, uważasz, że fascynacja to już miłość? Może narzucasz za duże tempo, nie wiem,. Może za bardzo chcesz być w związku, po to tylko, żeby zabić samotność, pustkę, nudę.

Ile masz lat, ile Twoje partnerki? Czy jesteś pracoholikiem, czy może masz pasje, przyjaciół? Przytrafił Ci się jakiś toksyczny związek, była, o której nie możesz zapomnieć?

5

Odp: Mam dość romansów
Elede napisał/a:

Skoro widzisz schemat, to coś jest na rzeczy. Ile było tych romansów na przestrzeni ilu lat?

Nie znam innych Twoich tematów, więc nie wiem, skąd się bierze taka niemożność głębszego zaangażowania.

Może patrzysz  tylko na fizyczność, może za szybko się angażujesz, uważasz, że fascynacja to już miłość? Może narzucasz za duże tempo, nie wiem,. Może za bardzo chcesz być w związku, po to tylko, żeby zabić samotność, pustkę, nudę.

Ile masz lat, ile Twoje partnerki? Czy jesteś pracoholikiem, czy może masz pasje, przyjaciół? Przytrafił Ci się jakiś toksyczny związek, była, o której nie możesz zapomnieć?

Dużo pytań zadałaś na samym końcu na które postaram się odpowiedzieć wink

Do pracoholików nie należę. Żyję nie po to by umrzeć w pracy. Zycie mam tylko jedno i chcę go przeżyć jak najlepiej w moim mniemaniu. W ciągu roku startuję w dużej ilości zawodów. Blisko co dwa tygodnie jestem w innym rejonie Polski, poznaję nowych ludzi, wchodzę w nowe relacje i nie mam czasu nad myśleniem o samotności. Czasami bywa jednak tak, że po drodze kogoś spotkam, polubię bardziej i relacja się rozkręca po czym dość szybko gaśnie. Jestem facetem blisko 30. Ile kobiet miałem w ostatnim czasie ? Troszkę było, a przedział wiekowy od 20 do 40. Wiek nie gra roli, liczy się to jaka jest osoba, co ma do powiedzenia.

Zapytałaś czy przeżyłem toksyczny związek ? Tutaj trafiłaś w sedno. Długo by o tym można pisać . W skrócie kochałem, planowałem zaręczyny a ona planowała zdradę i wyjazd do faceta którego poznała na fb, ktory mieszkał w UK. Serce pękło i od tamtego czasu taki jestem i mam tego swiadomosc. Nie mniej jednak frustrujace jest to ze lata lecą, poznaję interesujące kobiety w swoim życiu i ciagle coś we mnie jest co nie pozwala mi zbudować związku. Niczego mie chce od razu, niczego na siłę. Po prostu chcę i aż chcę ...

6

Odp: Mam dość romansów

Wygląda na syndrom "ta albo żadna inna", czyli taki romantyzm z przetrąconą głową trochę, dla chłopców którzy nie znają życia bardziej niz mężczyzn wink

Oraz drugie co mi się kojarzy: źle pojmowana 'lojalność', podświadomość czuje się zobowiązana do bycia lojalnym, podczas gdy związku, ani partnerki, której to przysięgała dawno nie ma smile

7

Odp: Mam dość romansów
Elle88 napisał/a:

Wygląda na syndrom "ta albo żadna inna", czyli taki romantyzm z przetrąconą głową trochę, dla chłopców którzy nie znają życia bardziej niz mężczyzn wink

Oraz drugie co mi się kojarzy: źle pojmowana 'lojalność', podświadomość czuje się zobowiązana do bycia lojalnym, podczas gdy związku, ani partnerki, której to przysięgała dawno nie ma smile

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Nie patrzę na kobiety przez pryzmat tej która kiedys serce mi złamała. Rok, dwa lata po rozstaniu owszem tak było ze porównywałem , szukałem podobieństw itd. Czas jednak leczy rany i otwiera rozum. Dzis patrzę na kobiety indywidualnie i tak tez do każdej z nich podchodzę

8

Odp: Mam dość romansów

Trudno mi w to uwierzyć, ale ostatecznie nie jestem tu po to żeby Cię przekonywać, że wiem co myślisz/czujesz lepiej niż Ty sam wink

Mówię tylko na podstawie autopsji -raz spotykałam się z facetem, który tak jak Ty po rozstaniu z ex, umiał tylko rozpaczać za tym co było (innym kobietom, mnie nigdy) , a i tak mnie z nią porównywał na niekorzyść ciągle, choć obiektywnie byłam od niej atrakcyjniejsza mówiąc nieskromnie wink
Też jego relacje trwały max 2-3 mce, gdyby nie moja cierpliwość WTEDY, ze mną byłoby podobnie.

Myślę, że to kwestia jakiejś trudno odwracalnej zmiany na poziomie 'szlaków nerwowych', które po traumatycznych wydarzeniach (wiadomo: doświadczenie zdrady się do nich zalicza) odcinają pewne emocje/uczucia albo utrudniają do nich dostęp.

9 Ostatnio edytowany przez WaltonSimons (2016-06-21 19:57:11)

Odp: Mam dość romansów

Kiedy poznajesz nowe kobiety, to co myślisz?

"nawet fajna dziunia, może wyrwę" ? wink

Skoro przestają Ci odpowiadać po jakimś czasie, to może po prostu masz za niskie wymagania "wejściowe" ?
Może wcale nie są fajne i stąd szybko masz dość?

Może Twoją motywacją jest lęk przed samotnością (bo to "ten wiek" wink), może libido, może łatwo ulegasz pierwszemu wrażeniu?

Ja na Twoim miejscu zastosowałbym prostą zasadę: jak mnie dziewczyna totalnie nie znokautuje sobą, to olewam próby podrywu.

Druga rzecz: skoro umiesz/lubisz poznawać ludzi, to poznawaj dalej te kobiety, ale spróbuj nie dopuścić do "czegoś więcej".
W ten sposób na stopie przyjacielskiej zorientujesz się, czy to kolejny niewypał - i tym samym nie zmarnujesz sobie/innym czasu.

10

Odp: Mam dość romansów
Elle88 napisał/a:

Trudno mi w to uwierzyć, ale ostatecznie nie jestem tu po to żeby Cię przekonywać, że wiem co myślisz/czujesz lepiej niż Ty sam wink

Mówię tylko na podstawie autopsji -raz spotykałam się z facetem, który tak jak Ty po rozstaniu z ex, umiał tylko rozpaczać za tym co było (innym kobietom, mnie nigdy) , a i tak mnie z nią porównywał na niekorzyść ciągle, choć obiektywnie byłam od niej atrakcyjniejsza mówiąc nieskromnie wink
Też jego relacje trwały max 2-3 mce, gdyby nie moja cierpliwość WTEDY, ze mną byłoby podobnie.

Myślę, że to kwestia jakiejś trudno odwracalnej zmiany na poziomie 'szlaków nerwowych', które po traumatycznych wydarzeniach (wiadomo: doświadczenie zdrady się do nich zalicza) odcinają pewne emocje/uczucia albo utrudniają do nich dostęp.

Nie każdy facet jest taki sam wink. Może Twój ex był pod tym kątem wypaczony ale mnie to nie dotyczy.

Troche mnie to gryzie, ze tak mam ale znając siebie z czasem minie mi to, przyzwyczaję sie do bycia singlem i bedzie dobrze wink

11

Odp: Mam dość romansów

Ale kto zrywa po tych 2-3 miesiącach? Ty, ona? Różnie? Razem? Jak razem, to z jakich powodów? Jak ona, to z jakich powodów? I jak Ty, to dlaczego?

Myślę, że może po tych 3 miesiącach może warto 'przeczekać' razem, aż się pojawi głębsze uczucie. Może masz jakąś blokadę, jak się hormony wyciszają i zamiast przeczekać, żeby ją odblokować, dać sobie wejść w bliższą relację, to zwiewasz?

12

Odp: Mam dość romansów
melonka napisał/a:

Ale kto zrywa po tych 2-3 miesiącach? Ty, ona? Różnie? Razem? Jak razem, to z jakich powodów? Jak ona, to z jakich powodów? I jak Ty, to dlaczego?

Myślę, że może po tych 3 miesiącach może warto 'przeczekać' razem, aż się pojawi głębsze uczucie. Może masz jakąś blokadę, jak się hormony wyciszają i zamiast przeczekać, żeby ją odblokować, dać sobie wejść w bliższą relację, to zwiewasz?


Hej wink

Z rozstaniemi bywa w kratę, nie tylko ja wychodzę z inicjatywą rozstania. Czasem daję nam ten czas. Czuje, że gasnę a mimo to chcę powalczyć. Tak tez było ostatnim razem i stąd ten wątek założony przeze mnie.

Podjąłem drugi kierunek studiów i na studiach w grupie mam dziewczynę która wpadła mi w oko. Ona w tym czasie była zaręczona wiec tematu nie rozwijałem specjalnie i nie wchodziłem z nią w bliższe relacje żeby nie kusić losu. Po upływie pół roku ona wyszła nagle z inicjatywą. Zbiegło sie to z jej rozstaniem z narzeczonym...

Flirtowała a ja popłynąłem. Po miesiącu u mnie pojawiło sie zwątpienie. Często była przygnębiona, mówiła o nim. Rozumie że mogłem byc dla niej kimś w rodzaju zapchajdziury i z tego tez powodu zacząłem gasnąć. Jednak po miesiącu stagnacji postanowiłem powalczyć ale ona juz mie była w stanie podjąć tej walki.

Usłyszałem jakże oklepane słowa " jestes świetnym facetem ale nie możemy być razem ". Ręce mi opadły i stwierdziłem. Mam dość romansów ...

13

Odp: Mam dość romansów

Widzisz Michmo, Ty nie przyjmujesz jednej rzeczy do wiadomości. Że nie poradziłeś sobie tak do końca po bolesnym rozstaniu. Myślę że powinieneś przez jakiś czas zostać sam z sobą, to nie chodzi o to żebyś "zajął się sobą" bo to robisz, z tego co opisujesz nie siedzisz na czterech literach tylko jesteś aktywny, robisz to co lubisz. Ale chodzi o to żebyś nauczył się żyć tak żebyś poczuł że kobieta nie jest Ci do niczego potrzebna. Ta ostatnia przygoda na przykład. Faktycznie, byłeś zapchajdziurą, dziewczyna dopiero się rozstała a Ty zostałeś "pocieszycielem". Bardzo rzadko taki związek ma szanse przetrwać, raczej marne szanse.
Ja wiem że łatwiej się mówi niż robi, bo facet ma swoje potrzeby, ale sama na sobie przerobiłam, że to jedyna droga do zbudowania prawidłowej relacji w przyszłości. Pobyć samemu z sobą, nie rzucać się na każdy objaw zainteresowania swoją osobą, nie dać sobie "popłynąć". Doprowadzić siebie do takiego stanu że jak przyjdzie czas to będziesz wiedział że to jest to, a jak nie przyjdzie to... samemu też da się żyć i to fajnie.

14

Odp: Mam dość romansów
ivy71 napisał/a:

Widzisz Michmo, Ty nie przyjmujesz jednej rzeczy do wiadomości. Że nie poradziłeś sobie tak do końca po bolesnym rozstaniu. Myślę że powinieneś przez jakiś czas zostać sam z sobą, to nie chodzi o to żebyś "zajął się sobą" bo to robisz, z tego co opisujesz nie siedzisz na czterech literach tylko jesteś aktywny, robisz to co lubisz. Ale chodzi o to żebyś nauczył się żyć tak żebyś poczuł że kobieta nie jest Ci do niczego potrzebna. Ta ostatnia przygoda na przykład. Faktycznie, byłeś zapchajdziurą, dziewczyna dopiero się rozstała a Ty zostałeś "pocieszycielem". Bardzo rzadko taki związek ma szanse przetrwać, raczej marne szanse.
Ja wiem że łatwiej się mówi niż robi, bo facet ma swoje potrzeby, ale sama na sobie przerobiłam, że to jedyna droga do zbudowania prawidłowej relacji w przyszłości. Pobyć samemu z sobą, nie rzucać się na każdy objaw zainteresowania swoją osobą, nie dać sobie "popłynąć". Doprowadzić siebie do takiego stanu że jak przyjdzie czas to będziesz wiedział że to jest to, a jak nie przyjdzie to... samemu też da się żyć i to fajnie.

Teoretycznie życie w pojedynkę jest fajne, masz rację. Znajomi śledzą moje poczynania sportowe, mówią że mam ciekawe życie bo mam na to czas którego oni niby nie mają. Pytam się w takim razie w czym jest problem i odpowiedź zawsze jest taka sama. Mam żonę, dziecko itd. Takie sztuczne szukanie wymówki i wmawianie mi,że ja mam super.

Ok nie należę do osób użalającej się, jestem szczęśliwym facetem z fajnymi pasjami no ale... Brak drugiej osoby do dzielenia pasji, osoby która swoimi pasjami mogłaby mnie zarazić daje czasem w kość.

15

Odp: Mam dość romansów

Michmo, ja nie piszę tutaj peanów na temat pochwały życia w pojedynkę. Ja próbuję Ci przekazać gdzie tkwi sedno Twoich niepowodzeń. Ale Ty facetem jesteś a ja babą, więc nie rozumiesz co ja po babsku piszę, więc Ci napiszę po męsku.
Daj se spokój z dupami na jakiś czas :-)
Widzisz, napisałeś dokładnie to o czym ja napisałam że nie powinieneś robić - potrzebować innej osoby. A Ty potrzebujesz. Potrzebujesz kobiety która Cię zarazi własnymi pasjami - a po co Ci to w ogóle? Mało masz swoich pasji? Samotność wiadomo, czasami dokucza, ale bardziej dokucza niemożność stworzenia poważniejszego związku, a nie stworzysz takiego związku, dopóki będziesz tej drugiej osoby potrzebować do realizacji własnych celów. Taka osoba "potrzebująca" niestety nie jest osobą wzbudzającą szacunek. Bo jak to wygląda? Przeanalizuj sobie na podstawie Twojej ostatniej relacji. Napisałeś że zacząłeś przy niej gasnąć. Dlaczego? Właśnie dlatego że próbowałeś za wszelką cenę zatrzymać tę relację, dawałeś z siebie za dużo, za dużo też oczekiwałeś, a przez co stałeś się nudny. Te jej słowa "jestes świetnym facetem ale nie możemy być razem" dokładnie o tym świadczą. O znudzeniu. Uwierz mi, jestem kobietą ;-)

16

Odp: Mam dość romansów
ivy71 napisał/a:

Michmo, ja nie piszę tutaj peanów na temat pochwały życia w pojedynkę. Ja próbuję Ci przekazać gdzie tkwi sedno Twoich niepowodzeń. Ale Ty facetem jesteś a ja babą, więc nie rozumiesz co ja po babsku piszę, więc Ci napiszę po męsku.
Daj se spokój z dupami na jakiś czas :-)
Widzisz, napisałeś dokładnie to o czym ja napisałam że nie powinieneś robić - potrzebować innej osoby. A Ty potrzebujesz. Potrzebujesz kobiety która Cię zarazi własnymi pasjami - a po co Ci to w ogóle? Mało masz swoich pasji? Samotność wiadomo, czasami dokucza, ale bardziej dokucza niemożność stworzenia poważniejszego związku, a nie stworzysz takiego związku, dopóki będziesz tej drugiej osoby potrzebować do realizacji własnych celów. Taka osoba "potrzebująca" niestety nie jest osobą wzbudzającą szacunek. Bo jak to wygląda? Przeanalizuj sobie na podstawie Twojej ostatniej relacji. Napisałeś że zacząłeś przy niej gasnąć. Dlaczego? Właśnie dlatego że próbowałeś za wszelką cenę zatrzymać tę relację, dawałeś z siebie za dużo, za dużo też oczekiwałeś, a przez co stałeś się nudny. Te jej słowa "jestes świetnym facetem ale nie możemy być razem" dokładnie o tym świadczą. O znudzeniu. Uwierz mi, jestem kobietą ;-)

Wbrew pozorom rozumię co do mnie piszesz i muszę się z Tobą zgodzić smile. Znam kobiety ale jak patrzę na nie z boku. Jak wchodzę w relację to myślenie mi odcina na początku wink. Miłość to choroba psychiczna jakby nie było wink.

Z tym staraniem się tragiłaś w sedno. Jednak powiedz mi jak to jest bo jednak czegoś nie rozumię.

Jeżeli milczę nie pisząc lub nie dzwoniąc co 5minut to kobieta panikuje i mówi ze mi nie zalezy ( opisuję sytuację na początku związku ). Natomiast jak po miesiącu napiszę do tej samej kobiety 4 smsy przez cały okres w którym jestem w pracy, czyli w ciągu 8h to ona stwierdza że za duzo do niej piszę... Nigdy tego rozgryźć nie byłem w stanie a to nie jest przypadek pojedyńczy wink

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam dość romansów

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024