Witam, drogie Panie.
Wiem, że to forum dla kobiet, ale myślę, że możecie mi pomóc.
Otóż ostatnio po jakichś 2 latach na imprezie spotkałem starą znajomą. Bawiliśmy się świetnie, tańczyliśmy tylko ze sobą, rozmawiało się super. Jakiś miesiąc temu zaprosiła mnie na wesele. Na tym weselu (które miało miejsce tydzień temu) również bawiliśmy się ekstra, jeśli nie tańczyliśmy to cały czas ze sobą rozmawialiśmy, odjechaliśmy jako jedni z ostatnich. Po tym weselu zdałem sobie sprawę, że jeszcze z żadną kobietą nie miałem tak dobrego kontaktu, więc czemu nie spróbować. Ten weekend spędziliśmy razem. W sobotę wybraliśmy się na imprezę, a w niedzielę spotkaliśmy się ze wspólnymi znajomymi. Wszystko pięknie ładnie... Poza małym szczegółem. Jakieś 3 miesiące temu zerwał z nią chłopak (przez telefon, bez podania przyczyny). Kiedy rozmawiamy, co jakiś czas mówi o nim, obwinia się, że to przez nią. Początkowo starałem się ją pocieszać, mówiłem, że jeśli zostawił ją w taki sposób, to na nią nie zasługuje; że nie powinna się obwiniać; że powinna postarać się zapomnieć i odpuścić go sobie. Jednak teraz, gdy zaczyna o nim mówić staram się szybko zmienić temat, ewentualnie przytakuję tylko słuchając jej i nie mówiąc nic na ten temat. Dziś powiedziała, że chciała mnie posłuchać i go sobie odpuścić, ale dziś gdzieś się z nim zobaczyła. Gdy do niego podeszła i powiedziała cześć, odpowiedź brzmiała... wypierdalaj, na prawdę. Jednak zobaczyła go i znowu sobie go przypomniała.
Będę wdzięczny za każdą poradę, czy warto próbować stworzyć z nią związek, czy jest to zupełnie niemożliwe. Ogólnie czuję się świetnie gdy z nią się spotykam, gdy rozmawiamy, czy choćby wymieniamy wiadomości. Czas mija z nią bardzo szybko. I wydaje mi się, że ona też podobnie czuje się ze mną, ale jakby co jakiś czas przypominała sobie o tym byłym, wyłącza się wtedy kompletnie, a gdy pytam co się dzieje, od razu jest: "No bo on...".
Pozdrawiam.