Cześć.. Jestem tu nowa.. I troszkę w kropce. Liczę, że znajdzie się osoba która była/jest w posobnej sytuacji i coś mi doradzi.. A więc.. Zacznę od początku.. Byłam 5 lat w związku, toksycznym związku... Przez pierwsze 3 lata bylo idealnie, potem zostałam odcięta od rodziny, znajomych.. Kontrolowana, było dużo kłótni, pretensji.. Zdarzyło ze pare razy podniósł na mnie rękę.. W czerwcu tamtego roku nakryłam go zdradzie wracając wcześniej z wieczornej zmiany.. Dobiło mnie to psychicznie - wracałam 30km w deszczu, w środku nocy z rzeczami.. Ale mniejsza.. Byłam kompletnie wyczerpana, nie miałam sily na nic.. Zz czasem dochodziłam do siebie, w styczniu tego roku pisal ze sie zabije, ze sie zmieni, ze kocha a ja głupia znów wróciłam.. Az w kwietniu znów nie podniósł reki.. I znów rozstanie a moja psychika.. Znów na dnie.. W maju poznałam pewnego G. - bardzo chciałabym spróbować coś z nim stworzyć, jednak po poprzednim związku mam problemy z zaufaniem, z tym by się w 100% zaangażować.. Boję się ponownego cierpienia (choc jestem świadoma tego iż ów Pan G. Jest kompletnym przeciwieństwem mojego ex.. Jest kochany, opiekuńczy,troskliwy, dużo ze mną rozmawia i bardzo chce dążyć ze mną do stałego związku ale wstydzę sie przed nim otworzyc w 100% i opowiedzieć mu o tym wszystkim.. ) i nie wiem jak sobie z tym poradzić :-/ dodatkowo mój były partner wciąż mnie straszny... Co dalej począć..
Byłego postraszyć, że jak cię w spokoju nie zostawi, to założysz mu sprawę o nękanie i zdobędziesz zakaz zbliżania się - i oczywiście w razie potrzeby groźby zrealizować.
A obecnemu powiedzieć wszystko. Tobie jest potrzebny facet, który jest w stanie twoją przeszłość przyjąć na klatę i pomóc ci się z nią uporać. Jeśli to dla niego za dużo, to spieprzy bez względu na to, czy powiesz mu jutro czy za pół roku. A póki nie wie, to z jednej strony może jakimś nieopatrznym komentarzem zupełnie nieświadomie zrobić ci przykrość, a z drugiej strony ty się zaczynasz emocjonalnie angażować w związek, a jeszcze nie jesteś pewna, czy on w ogóle ma szansę zaistnienia. Bądź szczera - skoro to dobry facet, to mu zaufaj.