2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Hej,
to mój pierwszy post tutaj. Zarejestrowałam się w sumie już w akcie smutku, rozpaczy i totalnej rozsypki. W skrócie: czy tkwić w małżeństwie, w którym ON jest ze mną ze względu na dzieci i boi się odejść do NIEJ aby nie stracić więzi z dziećmi?
Tkwię w tej sytuacji już 3 rok. Mąż nie ukrywa, że w jego sercu mieszka kto inny. My natomiast żyjemy w kumpelstwie, przyjaźni i szacunku. Nie kłócimy się. Mieszkamy wciąż razem i mąż wraca na noc do domu. Wszystko zaczęło się od problemów łóżkowych, w efekcie z powodu tego że nam w łóżku nie wychodziło, znalazł pocieszenie w ramionach innej. U niej zaspokajał sex, z czasem zrodziło się między nimi uczucie, ale do mnie jak twierdzi też coś czuje. Niestety nawet się nie przytulamy, nie dajemy sobie buzi..
Kobitki, tak bardzo brakuje mi ciepła, uczucia, miłości.. tak bardzo chciałabym dostać to do męża ale się nie da.. Walczę o nas, ale widzę że tylko ja tu chcę ponownie ratować związek.

Jeśli podejmę decyzję o rozstaniu, tak bardzo boję się nowej sytuacji, tego że udźwignę tego psychicznie, jego braku przy dzieciach. Przecież będę go widywać prawie codziennie gdyby przyjeżdżał do dzieci.

Była któraś w podobnej sytuacji? Co radzicie?
Wiem, że tkwiąc w takiej relacji niszczę się od wewnątrz bo ja jestem wobec niego fair i nie mam nikogo na boku ( stwierdziłam, że wole zacząć coś nowego jesli ten etap będzie skończony, nie chcę się rozdwajać )

Liczę na dalsze pogaduchy z Wami, nie tylko w tym temacie.

Pozdrawiam
Marzycielka

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Autorko uciekaj od niego dasz rade, to nie sa kraje Arabskie ze facet może mieć pare zon... Az nie wierze jak dajesz sobie rade 3ci rok gdy on bzyka inna dziewczynę. Jak odejdziesz to wszystko jest kwestia przyzwyczajenia, na pewno będziesz miała dużo lżej bez niego.

3

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Od trzech lat tkwisz w układzie, który Cię wyniszcza, zwłaszcza, że Twój mąż nie daje Ci nadziei. Szkoda czasu i życia...no chyba, że udałoby Ci się na nowo go uwieść, że byłabyś konkurencją dla kochanki. Jednak, taka walka o faceta jest trochę upokarzająca, odgrzewane kotllety, to już nie to samo.

4 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-06-14 21:18:30)

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Zapytaj w wątku "kobiety na zakręcie" -- tam sa doświadczone kobiety co pomogą.

Co to znaczy łóżko nie wychodziło? Nie mogłaś się przy nim sama dotykać?

Nie jestem właściwą osobą do rozmawiania o zdradach, ale pewnie on kocha ją i Ciebie też... Pewnie inaczej, no ale nie może z Wami obiema żyć.

Jeśli on mówi, że nie jesteś mu obojętna, to pewnie tak jest. Małżeńśtwo upada, gdy nie ma między Wami relacji, kiedy jest obojętność.

Pewnie byś chciała być jedyną w jego zyciu, ale tak już nie jest. Ani już tak nie będzie.

Może myślisz, że on z łaski wraca do rodziny... ale może to nieprawda -- może wraca bo tak mu lepiej?

NIe bądź konkurencją dla kochanki, nie staraj się być lepsza od niej, nie porównuj się.

5 Ostatnio edytowany przez alisesa (2016-06-14 21:33:54)

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

zostawienie męża to tak trudny krok, że aż ciężko jest mi to sobie wyobrazić. ale to będzie najlepszy krok dla Ciebie i dzieci. domyślam się, że na razie są małe, ale kiedy dorosną na pewno zrozumieją co się dzieje, a to je bardzo zniszczy. tak jak niszczy Ciebie. jak można żyć z facetem, który wraca do domu po spotkaniu z kochanką. ty o tym wiesz o 3 lata za długo! kobiety często szukają winy u siebie i zadręczają się, ale niezależnie od tego czy on czuje do Ciebie jakiś rodzaj miłości to chyba nie taki układ się umawialiście przysięgając sobie miłość i wierność na całe życie. poza tym to jest dorosły facet, przecież on wie jak bardzo Ciebie rani! to jest tak egoistyczne, że aż ciężko mi o tym pomyśleć. ty też masz prawo do seksu. ja już nawet nie mówię o cieple i uczuciu, których tak bardzo Ci brakuje. pomyśl o dzieciach i znajdź siłę. pytałaś męża jak on to widzi ja 5 lat? dalej zamierza żyć z Tobą, jeść Twoje obiadki i sypiać z kochanką? postaw sprawę na ostrzu noża. on nie ma prawa Cię krzywdzić. nie chce z Tobą być, coś mu nie pasuje, widzi więcej plusów w innym związku to niech idzie. do miłości nikogo nie zmusisz. życzę natomiast Tobie, żebyś odnalazła prawdziwą dobrą miłość!

6 Ostatnio edytowany przez alisesa (2016-06-14 22:27:17)

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...
Gary napisał/a:

Zapytaj w wątku "kobiety na zakręcie" -- tam sa doświadczone kobiety co pomogą.

Co to znaczy łóżko nie wychodziło? Nie mogłaś się przy nim sama dotykać?

Nie jestem właściwą osobą do rozmawiania o zdradach, ale pewnie on kocha ją i Ciebie też... Pewnie inaczej, no ale nie może z Wami obiema żyć.

Jeśli on mówi, że nie jesteś mu obojętna, to pewnie tak jest. Małżeńśtwo upada, gdy nie ma między Wami relacji, kiedy jest obojętność.

Pewnie byś chciała być jedyną w jego zyciu, ale tak już nie jest. Ani już tak nie będzie.

Może myślisz, że on z łaski wraca do rodziny... ale może to nieprawda -- może wraca bo tak mu lepiej?

NIe bądź konkurencją dla kochanki, nie staraj się być lepsza od niej, nie porównuj się.

Gary, nie wiem czy dobrze Ciebie zrozumiałam, ale zachowanie tego faceta to dziecinada. Krzywdzi autorkę i dzieci. To jest dorosły facet, a nie rozlazły bohater taniego harlequina co to nie wie co ma robić. Taka miłość nawet jak jest, jest niewiele warta. Nawet nie wyobrażam sobie tak strasznej sytuacji w jakiej tkwi Autorka. To jest po prostu straszne i chore bo autorka nie chce żyć w otwartym związku, a jej mąż codziennie wraca do domu na noc i nie widzi jej cierpienia. Straszne... Płakać mi się chce...

7

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Rzeczywiście bardzo trudna sytuacja... ale chyba nie ma sensu się męczyć. I tak to już strasznie długo trwa.
Chora sytuacja, naprawdę. Uważam, że najrozsądniej będzie pozwolić mu odejść do niej. Widocznie Twój mąż już wybrał. Mimo, że nadal go kochasz, jest przecież ojcem Twoich dzieci, nie możesz pozwolić, aby wciąż Cię krzywdził. Sama piszesz, że potrzebujesz ciepła, bliskości więc spróbuj zacząć wszystko od nowa.
Powodzenia :-)

8

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Uciekaj od niego, szanuj siebie i swoje potrzeby! On nie jest wart, żeby o niego walczyć, zawalcz o siebie i swoje szczęście smile

9

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Hejaa
dziękuję Wam kobietki za odpowiedzi. Tak jak myślałam, że każda bez wyjątku radzi zostawić. Jestem bliska podjęcia tej decyzji.

10

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

zobaczysz, że jak się na to zdecydujesz to z czasem poczujesz się dumna z siebie smile  nie będzie lekko,ja uciekłam z dwójką małych dzieci i bywało bardzo źle, ale teraz wiem że to była najlepsza decyzja w moim życiu i jestem dumna z siebie i ze spokojem patrzę w lustro wink
Powodzenia i bądź dzielna smile

11

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...
Gary napisał/a:

Zapytaj w wątku "kobiety na zakręcie" -- tam sa doświadczone kobiety co pomogą.

Co to znaczy łóżko nie wychodziło? Nie mogłaś się przy nim sama dotykać?

Nie jestem właściwą osobą do rozmawiania o zdradach, ale pewnie on kocha ją i Ciebie też... Pewnie inaczej, no ale nie może z Wami obiema żyć.

Jeśli on mówi, że nie jesteś mu obojętna, to pewnie tak jest. Małżeńśtwo upada, gdy nie ma między Wami relacji, kiedy jest obojętność.

Pewnie byś chciała być jedyną w jego zyciu, ale tak już nie jest. Ani już tak nie będzie.

Może myślisz, że on z łaski wraca do rodziny... ale może to nieprawda -- może wraca bo tak mu lepiej?

NIe bądź konkurencją dla kochanki, nie staraj się być lepsza od niej, nie porównuj się.

Gość jest pogubiony emocjonalnie, jeśli to prawda, co mówi. Nie można kochać w tym samym momencie w TEN sposób dwóch osób.

12

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...
marzycielka3 napisał/a:

Hejaa
dziękuję Wam kobietki za odpowiedzi. Tak jak myślałam, że każda bez wyjątku radzi zostawić. Jestem bliska podjęcia tej decyzji.

To będzie na pewno najlepsza decyzja w Twoim życiu. Życzę dużo radości, a może z czasem rana po nim się zagoi, a Ty jeszcze znajdziesz szczęście! Powodzenia!:)

13

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Tylko przed rozwodem pozbieraj dowody na jego niewierność. Nie licz na dobry rozwód.

14

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Jak dla mnie to gość wcale nie chce tkwic w rakim ukladzie ze wzgledu na dzieci, tylko  dlatego ze tamtej taki uklad odpowiada -  ona jest od seksu i kolacyjek, a zona od  prania i  nianczenia dzieci.

Autorko - pogoń pasożyta, bo  ty od 3lat juz jestes sama - nic bardziej sie w twoim zyciu nie pogorszy.A jak pana męża pogonisz to kto wie czy tamta tak chetnie go pod swoj dach przygarnie...

Tyko, tak jak dziewczyny rrd8za, najpierw postatraj sie o dowody dla sadu do rozwodu...

15

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Bardzo szkoda Twojej młodości i zdrowia psychicznego, serio. Już rok, dwa, mogłaś żyć z kimś innym w szczęśliwym, pełnym szacunku i wierności związku, a Ty bawisz się w obsługiwanie męża, który Cię regularnie zdradza a nawet gorzej, bo kocha swoją kochankę. Ona druga niemądra, że zgadza się być poza nawiasem od 3 lat. On się ustawił po królewsku - w domu obsługa, na zewnątrz miłość, seks, namiętność bez marudzenia o ślub czy dzieci (bo to już ma w domu).
Naprawdę, szkoda marnować swoje życie, Drugiego nie dostaniesz.

16

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Uciekaj i to szybko.. tylko w ten sposób dasz sobie szansę na ułożenie życia i dzieciom. One czują i pewnie wiedzą, w jak chorym układzie tkwicie. Jawnie pozwalasz na to by on Cię nie szanował i miał kochankę na boku, bo mu tak wygodnie. U niego nic się nie zmieniło, a Twoje życie jest w totalnej rozsypce.. "żyjemy w przyjaźni" - przyjaciel nie pozwala na taką destrukcje i nie skazuje swojego przyjaciela na katorgę. Jemu jest po prostu wygodnie, to Ty się męczysz. Odejdź od niego, a poznasz jeszcze fajnego faceta, który naprawdę będzie Cię podziwiał i szanował.

17

Odp: 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Mnie uderzyło jedno w opowieści autorki, że pisze ONA z dużej litery. Wszytsko inne normalnie a określa jakaś panią, która wygodnie sobie żyje, pasożytując na czyjejś rodzinie  wielkimi słowami ONA.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 2 + 1, czyli jest małżeństwo i jest ONA...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024