Witam. Mam 22 lata. Przez ostatnie 3 lata byłem w cudownym związku. Poznałem dziewczynę na sylwestra, z początku znałem ją tylko z widzenia. Na samym początku już coś mnie bardzo do nie przyciągało. Następnego dnia wyszliśmy wspólnie na piwo. Pogadaliśmy, dowiedziałem się o niej sporo rzeczy w które nawet było ciężko uwierzyć ale wydawała się wiarygodna. Miała wtedy problemy z alkoholem, narkotykami i cieła się. Chciałem jej jakoś pomóc, wyprowadzić ją na prostą, zaczęliśmy spotykać się praktycznie codziennie, dobrze nam się rozmawiało, w sumie to zaczęła się nasza przyjaźń. A mi zaczynało zależeć na niej jako na partnerce, mieliśmy zgodne charaktery. Chociaż ona deklarowało ,że nie chce się wiązać, miała traumę po partnerze który popełnił samobójstwo to i tak ja uparty, z ogromną nadzieją, starałem się. Mieliśmy kontakt niekiedy 24h (taka moja praca), tematy nam się nie kończyły. Dowiedziałem się od niej w między czasie ,że nie jest pewna czy ona potrafi być z facetem, bardziej pociągały ją kobiety( ponoć), uważała ,że jest Biseksualna. Mówiłem sobie to nic, muszę spróbować, zależało mi już wtedy tak strasznie. I aż pewnego dnia zebrałem się w sobie i podczas wygłupiania się, śmiania pocałowałem ją. To było takie cudowne uczucie. chociaż dalej mówiła ,że nie chce się wiązać a nasz etap nazwała wtedy "nasza przyjaźń jest poj****a" oczywiście to miało pozytywny sens. Z czasem coraz więcej pocałunków, coraz bliżej. Było pięknie, wszystko jak powinno, ogrom szczęścia i deklarowanie miłości. Na prawdę czułem się kochany i na prawdę kochałem jak wariat. Nie widziałem świata poza nią, odciąłem się od kumpli, liczyła się tylko ona, jej szczęście. Po 13 miesiącach uprawialiśmy pierwszy raz seks, był to jej i mój pierwszy raz. Wszystko fajnie. I w końcu po 2 latach związku, chce mi zrobić prezent na urodziny, miał to być jakiś projekt u gościa który zajmuje się tatuażami itp. coś związane z naszym szczęściem. Ok poszła do niego, ja byłem w pracy. Zadowolona, normalnie gadaliśmy. Aż po około miesiącu od tego czasu, przez przypadek zobaczyłem jej wiadomości z nim. Na początku na temat owego projektu, później coraz pikantniejsze teksty, umawianie się na spotkania aż w końcu wysyłanie pół nagich zdjęć. Zagotowałem się bardzo wtedy, upiłem się. Nie chciałem jej widzieć, ale ona przyszła. Przegiąłem wtedy, powiedziałem jej najgorsze słowa, strasznie to zniosła, bardzo płakała, zdałem sobie sprawę, że fizycznie do niczego nie doszło, chciałem to wybaczyć, jej zależało błagała ,żebym był. Dałem szansę. Ale to już nie to było, jakoś nie umiałem zaufać, chociaż chcieliśmy oboje to odbudować, była na prawdę dla mnie kobietą ze złotym serduszkiem, starała się jak mogła. Ale to już jakieś sztuczne było, mi się włączyło dogadywanie jej o tym gościu. Nie umiałem już jej okazać maksimum szacunku. Ale nie umiałem też odejść, bałem się wtedy o nią. Ok, z czasem coraz to lepiej było. Aż nagle (około 4 miesiące później, 3 rok związku ) dowiaduje się ,że ona nie jest szczera wobec mnie, mówi np ,że idzie z koleżanką na zakupy a okazuje się ,że bardzo uradowana jeździ sobie z jakimś gościem autem. Tego było za dużo. Napisałem jej ,że chcę to skończyć, że to już nie to jest, że to nie ma sensu. Nie spodziewałem się ,że przyjmie to tak obojętnie. Pojechała sobie gdzieś na koncert, prawdopodobnie z tym gościem, wróciła po dwoch dniach. Powiedziała ,że kocha mnie, ale kochać nie wystarczy. że potrzebuje wrażeń. Dodam ,że przy tamtym gościu mówiła podobnie, plus jesszcze ,że jej zaimponował ale była gotowa zerwać kontakt całkowicie. Nie wiem co mam zrobić, to dopiero 4 dzień a nie umiem się zebrać do kupy, jestem trochę rozsypany, nie jestem pewien swoich uczuć, nei wiem czy to nie sentyment czy nawet przyzwyczajenie. Boję się ,że nie będę umiał znaleźć drugiej takiej ważnej dla mnie kobiety, że nie ma takiej dobrej osoby na świecie. Może ktoś wyrazić swoją opinię ?
Na koniec dodam, że na dniach mam się z nią spotkać, pogadać chce, wziąć rzeczy. I chyba trzeba to skończyć, nie ma sensu, prawda ?
Pozdrawiam. Za wszelkie błędy przepraszam, piszę z pracy z dziwnej klawiatury .