Nie jestem chomikiem, ale mam wrażenie, że coraz więcej rzeczy, które zostały mi przez gazety, telewizję, blogi, vlogi, znajomych wcisnięte, nieco mnie przerosły.
Od jakiegoś czasu przeraża mnie dzisiejsze społeczeństwo (W TYM I JA), które musi ciągle coś posiadać. Spostrzeżeń jest nieco więcej ale nie o tym i nie teraz.
Wydaje mi się, że jakiś czas temu znalazłam się w punkcie, w którym chciałam być ale moje otoczenie nadal jest związane z wszystkim tym co było. Stare przyzwyczajenia na szczęście coraz rzadziej biorą górę.
Postanowiłam trochę poczytać o idei minimalizmu i pozmieniać moje dotychczasowe otoczenie. Jestem na początku. Przedarłam się dopiero przez sypialnię z szafą i przez łazienkę wraz ze wszystkimi kosmetykami.
Nie jest idealnie. Nagle sobie uświadomiłam, że nigdy wielu z tych rzeczy nie chciałam. Wiele z nich okazało sie badziewiem a mogłam mieć to co chce a nie pierdylion beznadziejnych zmienników.
Sterty za ciasnych, za dużych niemodnych ubrań. które mogły by być czymś ponadczasowym. Albo rzeczy których żal wyrzucać bo kosztowały a są do bani. Albo ta jeszcze gorsza kategoria czyli prezenty, które od samego początku się kurzą.
Jestem za nie wdzięczna. Ogólnie za wszystko co dostaje tylko przez tą uprzejmosć i wdzięczosć mam zagraconą przestrzeń. Jeszcze trochę przede mną ale się nie poddam.
- maoam6
- Mój jest ten kawałek podłogi
- Nieaktywny
- dalia45
- O krok od uzależnienia
- Nieaktywny
no i doznalas uduchowienia 
Tez czasami patrzę na ptaki i myslę sobie " Im do zycia potrzebna tylko woda i jedzenia" Ale oczywiscie to filozofia... Moj chrzesny byl dumny ze swego samochodu , wiec gdy trzasłam drzwiami ,to podniosl na mnie glos. A za 2 dni on zginął w tym aucie ,ktore nadawalo sie tylko do kasacji. Coz są dobra doczesne ? Owszem ,są potrzebne , ale jak zauwazylas -bez przesadyzmu Wazniejsze jest zycie duchowe (optymizm ) Fajnie ,że to dostrzegłas. Trzymaj się !
Pod tym względem dobre są przeprowadzki. Kiedy przeprowadzałam się i trzeba było wszystko spakować, to odkrywałam tysiące nieużywanych rzeczy.
Minimalizm - co kto lubi. Ja nie jestem za tym, by mieszkać w pustym pokoju tylko z głośnikami jak Jobs, trochę rzeczy chomikuję - np. sprzęt turystyczny - specjalne turystyczne ręczniki (malutkie, lekkie, szybko schnące), albo karimaty i śpiwory (mimo iż w czasie wyjazdu w góry na ogół mamy jakąś kwaterę z normalnymi łóżkami).
Za to niezniszczone ubrania, zabawki, z których mój syn wyrósł starałam się oddać tym, co potrzebują, książki, płytki z filmami - do biblioteki, itd. Staram się (chociaż nie zawsze mi się to udaje) nie trzymać niepotrzebnych rzeczy.
Z drugiej strony to zabawne, bo zazwyczaj ci co chomikują - nie pamiętają, że coś-gdzieś mają i ostatecznie kupują, bo tak łatwiej i szybciej.
- Orzeshkowa
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
Jak najbardziej jestem za!
Obecnie jestem w trakcie remontu i w końcu jest pretekst do odgracenia całego mieszkania
I bardzo mnie to cieszy.
Ja tam nie mam skrupułów, to co stare, brzydkie, nie potrzebne... out!
Uwielbiam minimalizm, denerwują mnie sterty bibelotów, które przy każdym wycieraniu kurzu jeszcze bardziej podnoszą mi ciśnienie.
To co może się jeszcze komuś przydać, oddaje resztę wyrzucam.
Nowe wnętrze, czyste, świeże.. nowa przestrzeń do życia.. to jest to!
