Witajcie. Moje małżeństwo jest w rozsypce przez butę i bezczelność mojej żony,która nienawidzi mojej rodziny.
A zaczęło się od spotkania rodzinnego w domu moich rodziców, kiedy to moje babcie zaczęły wyśmiewać rodzinę żony i stroić sobie z jej rodziców i niej żarty. Jestem przyzwyczajony do takich sytuacji, bo moja rodzina często tak robi, więc zdziwiło mnie,że ona tak zareagowała. Zrobiła mi wojnę przy swoich rodzicach! Płakała, że ją moja rodzina upokorzyła, że ja i moja matka zamiast to zatrzymać, to się śmieliśmy. Ona nie rozumie, że moja rodzina już taka jest, mają czarny humor i nic się z tym nie da zrobić. Od tego momentu moja żona ograniczyła kontakty z moją rodziną. Później były chrzciny i moja babcia znów palnęła coś o tym,że my jesteśmy bogaci a rodzina żony biedni i ją to już zupełnie rozsierdziło. Strasznie przeklina moją rodzinę, zarzuca hipokryzję (jesteśmy głęboko wierzący), nie może zrozumieć, że członkowie mojej rodziny mają takie cechy charakteru i nic na to nie poradzę. Ostatnio zapowiedziała mojej mamie,że nie będzie już przyjeżdżać do nich,bo odstręcza ją to gniazdo żmij, tylko dlatego, że mama opowiedziała mojej byłej dziewczynie kilka szczegółów z naszego życia rodzinnego...Nie mam już do niej siły, jak do niej dotrzeć, co zrobić żeby pojęła że moją rodzinę powinna szanować,bo z niej wyrosłem?
Jesteś hipokrytą! Pamiętaj żona na pierwszym miejscu! A nie, że Twoja rodzinka cacy a żony bee, pomyślałeś jak ona się czuła? Jak ją i jej rodzine gnoili a Ty zero reakcji? Pamiętaj ona była tam sama, bo Ty zebrałeś się we wrogi obóz ze swoją rodziną! To, że koło niej siedzisz nie oznacza, że jesteście razem. Co zrobić, żeby ona szanowała Twoją rodzine? Wy zacznijcie szanować ją! Humor humorem, ale resztki kultury i ogłady trzeba zachować. Czego o Twojej rodzinie powiedzieć jak widać nie można.
Żona ma rację, jesteście hipokrytami, osoby głęboko wierzące nie zachowują się tak jak to opisujesz, nie wyśmiewają, nie upokarzają innych, nie wywyższają się ponad innych.
To wam brakuje szacunku do innych osób.
Zmienianie świata należy zacząć od siebie. Przeproście żonę, zacznijcie ją i jej rodzinę wreszcie szanować. To i wy doczekacie się szacunku od niej. Bo w tej chwili na szacunek nie zasługujecie.
Co to za wiara gdzie upadla się drugiego człowieka, drwi z niego?
Odpowiedz sobie na pytanie kto jest dla Ciebie najważniejszy żona czy rodzinka.Zawsze mąż i żona powinni być dla siebie pierwszymi.Potem jest matka , ojciec , babka , siostra.To jest fragment z kazania,którego miałam okazję słuchać na ślubie.SIEBIE I SWOJĄ RODZINĘ nazywasz głęboko wierzącymi ???? Śmiech na sali !! Nie wiem od kiedy wierzący ludzie upokarzają drugą osobę i drwią z niej. Są pewne granice ,które Ty i Twoja rodzina przekroczyliście.Współczuję Twojej żonie z całego serca rodzinki do której weszła mam nadzieję ,że kobitka się otrząśnie i zawinie kiece , bo to jest ŻAŁOSNE . Proponuję odciąć pępowinę drogi AUTORZE !!.
Trollom dziękujemy, karmić nie zamierzamy.