Witam, chciałam poruszyć temat mojego strachu przed tym że ktoś straszy mnie że mnie zabije, dostałam kilka smsów o treści m.in. "potne cię na kawałki i porozrzucam w lesie dzikom na pożarcie, połamię ci nogi" mało tego grozi mojemu narzeczonemu oraz że rozbije nam samochód i nas podpali. Wiem że jest do tego zdolny ponieważ ostatnio rzucił się na policjantów z siekierą i popełniał podobne czyny. Nie wiem czy pójście na policję coś da bo co oni mogą zrobić? Dadzą mu grzywnę której nie zapłaci bo nie ma za co? Bo nie pracuje. Zamkną go na chwilę a potem on jeszcze gorzej się zemści? Radzono mi też pójść do opieki, że opieka się tym zajmie, ale w jaki sposób? Zamkną go w zakładzie dla obłąkanych a jak wyjdzie to czego się dopuści? Co mogę zrobić?
A jaki dostał ten ktoś wyrok?
Zgłoś to na Policję bezzwłocznie. To są groźby karalne.
Jeżeli oni to będą próbowali zbagatelizować udaj się do jednostki nadrzędnej lub do prokuratury.
On już był zamknięty kilka razy w umysłowo chorych i to wszystko. No chyba się udam na policję tylko się boję że policja tak jak pisałam nic takiego nie zrobi i wtedy on gorzej się zemści.
Skoro dokonał czynnej napaści na Policjanta,to powinien siedzieć(grozi za to do 10 lat)więc zawiasy odpadają.A jak jest chory psychicznie, to powinien być zamknięty na oddziale leczniczym z automatu.
Może on nie napadł,a tylko pogroził?Coś mi tu nie pasuje.