Kompleksy a zwiazek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kompleksy a zwiazek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Kompleksy a zwiazek

Hej.
Postanowiłam że napisze o tym co przechodzę, ponieważ jest to dla mnie ciężki temat i powiedzialam o nim może 2-3 osobom.
A mianowicie, nie potrafię poradzić sobie z kompleksami, zwłaszcza z jednym - zezem. Niestety, urodziłam się z zezem zbieżnym, był straszny, oko było przy samym nosie, rówieśnicy śmiali się ze mnie bardzo, dokuczali mi, nawet raz będąc małą dziewczynką, mającą kilka lat, koleżanki powiedziały mi że 'nie moge się z nimi bawić, bo mam zeza' do dzis pamiętam te słowa. W wieku nastu lat przeszłam operacje po której stałam się pewniejsza siebie, SZCZĘSLIWA, zaczęłam nosić soczewki (ze względu na towarzyszącą mi nadzwroczność). Pózniej znowu sie zaczęło, oko ucieka, nie jakoś strasznie ale jednak na tyle ze rówieśnicy to zauważyli i znowu byłam wysmiewana, gdyby nie ich zaczepki byłabym szczęśliwa bo ja u sobie tego zeza nie widziałam, teraz juz ciagle widzę...
To jest STRASZNE, patrząc na kogos mysle czy on zauważył że oko mi ucieka, ciagle ale to CIĄGLE o tym mysle, robię sobie setki zdjęć i patrzę czy oko ucieka i raz troche ucieknie a raz jest super. Zalezy od perspektywy. Ale to sie stało nie do zniesienia, ileż mozna o tym myśleć ?
Od 9 miesiący mam chłopaka, chce z nim być, bo nie wyobrażam sobie aby mogło go nie byc w moim życiu, ale nie chce żeby się mnie wstydził. Ostanio zaczęliśmy o tym rozmawiać, patrząc na niego w bok, oko mi uciekało - on stwierdził ze ucieka, ja strzelilam buraka i zaczelam sie tlaczyc że nic z tym nie zrobię, tak mam gdy oczy sa zmęczone, a wtedy to oko było w złym stanie, bo musiałam nosić, w pracy przez osiem godzin uszkodzona soczewke. Nie miałam okularów by móc je zalozyć zamiast soczewek i podrażniłam je bardzo. On juz któys raz zaczął mówić o tym ze są operacje na zeza, to mnie dobilo bo przeciez- jak sam powiedział - 'oko ucieka jak patrzę w bok, gdy patrzę prosto jest ok' to po co ta operacja ? Tak mi z tym źle, okropnie źle! Cały dzien płacze, mam koszmary, ciągle śpię, mało jem, popadam w depresję.
Ponadto ja mu nie powiedziałam
o tym ze maialam operowanego zeza, bo boje sie jego reakcji. Czuje sie człowiekiem drugiej kategorii... Boje sie ludziom patrzeć w oczy. Zastanawiam sie nad wizyta u okulisty w celu zapytania czy moze nie przydałaby sie druga operacja.
Myśle też nad rozmową z moim chłopakiem, szczerej. Chce mu powiedzieć aby przemslał czy chce być ze mną, bo skoro mówi o operacji to chyba przeszkadza mu to uciekające oko... Niby mówil w czasie tej rozmowy że podobam sie mu taka jaka jestem itp, ale mnie to boli. To dla mnie bardzo ciężki temat. Myślałam że mam to za sobą, gdy pytam przyjaciółki czy członków rodziny to twierdza ze nie mam zeza, a czasem oko ucieka nawet normalnym ludziom, bo np zalezy od perspektywy.
Proszę Was, co sądzicie o tej sytuacji ? Porozmawiać z nim szczerze ? Bardzo mi na nim zalezy, to mój pierwsza tak poważny związek i chciałabym aby trwał wiecznie...a mój kompleks, sprawia ze jest mi cieżko funkcjonować w społeczeństwie, w związku. Mam wrażenie że ja nie zasluguje na szczescie...
Proszę Was o porady, potrzebuje wsparcia.
Pozdrawiam W.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kompleksy a zwiazek

A nie wzięłaś pod uwagę tego,że mógł pomyśleć nad Twoim komfortem,wiedząc,że jest to Twój wielki kompleks?

Może więcej wiary?

3

Odp: Kompleksy a zwiazek

Dzieciaki są okropne i wyśmiewają się z innych, ale dorośli są już na tyle dojrzali, że to czy masz zeza czy nie nie stanowi dla nich różnicy. Zastanów się czy ty uważasz kogoś za gorszego albo go wyśmiewasz bo ma zeza, albo jaką np deformację ciała, jest niepełnosprawny czy coś go oszpeca z nie jego winy? Zapewne nie. Dorośli rozumieją, że ktoś ma defekt nie z własnej winy i go za to nie szkalują.

4

Odp: Kompleksy a zwiazek

A Twój partner Ciebie wyśmiewa,szkaluje?

5

Odp: Kompleksy a zwiazek
majkaszpilka napisał/a:

A nie wzięłaś pod uwagę tego,że mógł pomyśleć nad Twoim komfortem,wiedząc,że jest to Twój wielki kompleks?

Może więcej wiary?

Kochana, ale ja przy nim nie okazywalam ze to jest mój kompleks, wręcz przeciwnie, nigdy nie dałam po sobie poznac ze sie tym przejmuje czy zwracam na to uwagę, moze mimo wszystko zauważył, nie wiem.
Może chciał dobrze, ale mówiąc juz trzeci z kolei raz o tej operacji ja odczulam to negatywnie...tak że jemu to przeszkadza jednak...

6

Odp: Kompleksy a zwiazek
majkaszpilka napisał/a:

A Twój partner Ciebie wyśmiewa,szkaluje?

Nie, nigdy. Jak pierwszy raz zaczął ten temat, jakies pól roku temu, to zaczął od słów: 'wiesz, nie chce robić ci przykrości, ale gdy sie tak czasem popatrzysz to tak jakby oko ci ucieka', cos w tym stylu. Ostanio to mi mowil tak na luzie, mi było przykro ale i tak nie dałam po sobie tego poznac, nawet sie śmiałam z tego. Ale to tylko maska. Teraz mysle o tym i nawet płacze...
Ja sama z siebie sie tym nie przejoniwalam, bo ja tego nie widze gdy patrzę do lustra np, no moze czasami gdy oczy sa zmęczone. Ale przez niego i ludzi popadam w takie kompleksy, bo skoro mi to powiedział to znaczy, że to widac jednak sad i przejmuje sie na tyle ze nie chce wychodzić z domu, przestałam o siebie dbać, malować sie, cieszyć sie życiem, spotykac z ludźmi...
Cieżko mi.

7

Odp: Kompleksy a zwiazek
Happines.s napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

A Twój partner Ciebie wyśmiewa,szkaluje?

Nie, nigdy. Jak pierwszy raz zaczął ten temat, jakies pól roku temu, to zaczął od słów: 'wiesz, nie chce robić ci przykrości, ale gdy sie tak czasem popatrzysz to tak jakby oko ci ucieka', cos w tym stylu. Ostanio to mi mowil tak na luzie, mi było przykro ale i tak nie dałam po sobie tego poznac, nawet sie śmiałam z tego. Ale to tylko maska. Teraz mysle o tym i nawet płacze...
Ja sama z siebie sie tym nie przejoniwalam, bo ja tego nie widze gdy patrzę do lustra np, no moze czasami gdy oczy sa zmęczone. Ale przez niego i ludzi popadam w takie kompleksy, bo skoro mi to powiedział to znaczy, że to widac jednak :( i przejmuje sie na tyle ze nie chce wychodzić z domu, przestałam o siebie dbać, malować sie, cieszyć sie życiem, spotykac z ludźmi...
Cieżko mi.

Autorko nie bede Cie oszukiwac ze zez nie rzuca sie w oczy ..bo rzuca. Ale nie w tym  rzecz ze to wyglada jakos strasznie raczej problem w tym ze nie zawsze wiadomo na co patrzy/do kogo mowi osoba ktora cierpi na zeza. Mysle ze Twoj chlopak zachowal sie bardzo ok w tej sytuacji. Nie udal ze wogole nie zauwazyl, nie obgadal Cie za plecami krytykujac na przyklad tylko otwarcie poruszyl ten temat w rozmowie z Toba jak na dojrzalego czlowieka przystalo. Bardzo mozliwe ze zauwazyl ze Tobie samej to przeszkadza mimo ze wydaje Ci sie ze dobrze  sie z tym maskujesz i dlatego zaporponowal operacje. Nie rozumiem dlaczego tak histerycznie do tego podeszlas ze przestalas dbac o siebie i cieszyc sie zyciem. Nie znam sie na tym ale  chyba kolejna operacja bylaby zasadna  i realna do przeprowadzenia wiec dlaczego mialabys nie sprobowac? A sam fakt zwrocenia uwagi na ten problem.. kazdy ma jakies wady te fizyczne rowniez. Przyznanie przez partnera ze sie je dostrzega nie oznacza ze przestaje sie kochac dana osobe. Tak samo proba podsuniecia rozwiazan. Czesto nasi bliscy  zwyczajnie chca bysmy my sami sie lepiej ze soba czuli. Uwierz mi ze wiem co mowie na wlasnym przykladzie...i tak pozbylam sie swojego  kompleksu z ktorym zmagalam sie od lat rowniez dzieki pomocy meza. Teraz mowi ze warto bylo nie dlatego ze jestem w jego oczach bardziej atrakcyjna( bo bylam zawsze)   ..tylko w swoich wlasnych i dzieki temu jestem zadowolona a on chce bym byla szczesliwa. Pomysl o tym w ten sposob i glowa do gory. :)

8

Odp: Kompleksy a zwiazek

Wydaje mi sie, że zaproponował Ci operacje, ponieważ widział, że to dla Ciebie problem. Uwierz mi, nie byłby z Tobą przez 9 miesiecy, jeżeli by mu to przeszkadzalo. Każdy z nas ma swoje kompleksy. Zwiazki ich nie leczą, sami musimy sobie z nimi radzic.

9

Odp: Kompleksy a zwiazek

Zauważył i być może mówi to z troski?
Czy jak gdzieś wychodzicie,czujesz,że On się Ciebie wstydzi?Nie wiem jak to jest z tą wadą wzroku,ale mam znajomą i nigdy nie pomyślałabym,że ma zeza..zawsze nosiła okulary.A jak zdjęła, dopiero był widoczny.I to dość znacznie.
Myślę,że trochę przesadzasz,każdy ma jakiś defekt smile

10 Ostatnio edytowany przez Happines.s (2016-05-26 20:39:24)

Odp: Kompleksy a zwiazek
feniks35 napisał/a:
Happines.s napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

A Twój partner Ciebie wyśmiewa,szkaluje?

Nie, nigdy. Jak pierwszy raz zaczął ten temat, jakies pól roku temu, to zaczął od słów: 'wiesz, nie chce robić ci przykrości, ale gdy sie tak czasem popatrzysz to tak jakby oko ci ucieka', cos w tym stylu. Ostanio to mi mowil tak na luzie, mi było przykro ale i tak nie dałam po sobie tego poznac, nawet sie śmiałam z tego. Ale to tylko maska. Teraz mysle o tym i nawet płacze...
Ja sama z siebie sie tym nie przejoniwalam, bo ja tego nie widze gdy patrzę do lustra np, no moze czasami gdy oczy sa zmęczone. Ale przez niego i ludzi popadam w takie kompleksy, bo skoro mi to powiedział to znaczy, że to widac jednak sad i przejmuje sie na tyle ze nie chce wychodzić z domu, przestałam o siebie dbać, malować sie, cieszyć sie życiem, spotykac z ludźmi...
Cieżko mi.

Autorko nie bede Cie oszukiwac ze zez nie rzuca sie w oczy ..bo rzuca. Ale nie w tym  rzecz ze to wyglada jakos strasznie raczej problem w tym ze nie zawsze wiadomo na co patrzy/do kogo mowi osoba ktora cierpi na zeza. Mysle ze Twoj chlopak zachowal sie bardzo ok w tej sytuacji. Nie udal ze wogole nie zauwazyl, nie obgadal Cie za plecami krytykujac na przyklad tylko otwarcie poruszyl ten temat w rozmowie z Toba jak na dojrzalego czlowieka przystalo. Bardzo mozliwe ze zauwazyl ze Tobie samej to przeszkadza mimo ze wydaje Ci sie ze dobrze  sie z tym maskujesz i dlatego zaporponowal operacje. Nie rozumiem dlaczego tak histerycznie do tego podeszlas ze przestalas dbac o siebie i cieszyc sie zyciem. Nie znam sie na tym ale  chyba kolejna operacja bylaby zasadna  i realna do przeprowadzenia wiec dlaczego mialabys nie sprobowac? A sam fakt zwrocenia uwagi na ten problem.. kazdy ma jakies wady te fizyczne rowniez. Przyznanie przez partnera ze sie je dostrzega nie oznacza ze przestaje sie kochac dana osobe. Tak samo proba podsuniecia rozwiazan. Czesto nasi bliscy  zwyczajnie chca bysmy my sami sie lepiej ze soba czuli. Uwierz mi ze wiem co mowie na wlasnym przykladzie...i tak pozbylam sie swojego  kompleksu z ktorym zmagalam sie od lat rowniez dzieki pomocy meza. Teraz mowi ze warto bylo nie dlatego ze jestem w jego oczach bardziej atrakcyjna( bo bylam zawsze)   ..tylko w swoich wlasnych i dzieki temu jestem zadowolona a on chce bym byla szczesliwa. Pomysl o tym w ten sposob i glowa do gory. smile

Tylko ja sama tego zeza nie widze, to znaczy nie widziałam, do teraz... Jak patrzę prosto w lustro to widze normalne proste oczy. Moze przy patrzeniu w bok troche oko mi ucieka, ale ja ma to wpływu nie mam. To nie jest tak ze mam jedno oko w bok a drugie prosto, tylko troche ono ucieka w bok. Ale nie na tyle zeby ktoś sie zastaniwał gdzie patrzę.
Tylko teraz mi sie wydaje ze to widac znacznie wiecej niz ja to widze, skoro o tym mowi. Nie chce kolejnej operacji, nie chce przez to przechodzić. Zapytam okulisty, ale mysle ze gdybym zrobiła tą operacje teraz to przy patrzeniu prosto oko uciekalo by mi na zewnątrz, ale zapytam. Teraz jak ucieka przy patrzeniu w bok to ucieka w stronę wewnętrzna czyli nosa. A gdy patrzę prosto to jest ok. Jedynie gdy oczy sa przemęczone i wtedy ucieka troche.
Polazalabym wam
zdjecie moich oczu, ale nie wiem jak tu mozna to zrobic, jak ktoś wie to proszę o info.

11

Odp: Kompleksy a zwiazek

O kurczę, mój forumowy prawie-sobowtór! yikes
Czekałam na takiego! :3
Piona! <wyciąga łapkę>

A teraz do rzeczy. Kochana, zez to nie koniec świata! Na pewno jesteś piękną dziewczyną i ten zez w niczym Ci nie umniejsza, więc cycki do przodu i nie przejmuj się tym. Ludzie zawsze znajdą w nas coś, co nie będzie im odpowiadać i tego się uczepią, bo niektórzy lubią zaniżać samoocenę innym, by w zamian podnieść nieco swoją własną. Taki typ. Gdybym miała się przejmować wszystkim, co o mnie mówią, już dawno przestałabym wychodzić z domu.

Domyślam się, że nie jest to dla Ciebie łatwe, ale musisz uwierzyć w siebie, uwierzyć w to, że jesteś wartościową osobą i można Ciebie kochać bez względu na drobne wady. Jeśli tego potrzebujesz, to porozmawiaj ze swoim chłopakiem, wyjaśnij mu jak się z tym wszystkim czujesz, na pewno będzie wsparciem w trudniejszych chwilach.

P.S. Nasze nicki do czegoś zobowiązują, więc uśmiechnij się tam! wink

12 Ostatnio edytowany przez Happines.s (2016-05-27 08:57:58)

Odp: Kompleksy a zwiazek
majkaszpilka napisał/a:

Zauważył i być może mówi to z troski?
Czy jak gdzieś wychodzicie,czujesz,że On się Ciebie wstydzi?Nie wiem jak to jest z tą wadą wzroku,ale mam znajomą i nigdy nie pomyślałabym,że ma zeza..zawsze nosiła okulary.A jak zdjęła, dopiero był widoczny.I to dość znacznie.
Myślę,że trochę przesadzasz,każdy ma jakiś defekt smile

Nie wiem, chyba nie wstydzi. Nie dał mi odczuć przynajmniej. Ale czasem patrzy na mnie tak dziwnie gdy z kimś rozmawiam, a ja wtedy automatycznie sie denerwuje, uciekam wzrokiem. Ale to ja sie wstydzę, nie chce zeby jego koledzy sie nasmiewali z niego że ma taka dziewczynę... Unikam spotkań z jego znajomymi, bo boje sie ze popatrze sie tak ze ono mi ucieknie. Ja sama nie wiem kiedy tak sie dzieje. Kiedyś jego wujek mi powiedział, ze mam 'lekko skośne oczy' (bo mam dość małe oczy) i że ja 'nigdy prosto nie popatrze' to mnie bardzo dotknęło sad dlatego boje sie spotkań z jego rodzina tez, chłopak mmie za to przepraszał, bo wujek starszy i tak gada...a ja znowu udawalam ze mnie to nie rusza, a wróciłam do domu to przeryczałam dwa dni...
W ogole ten mój zez bardziej siedzi w mojej psychice... Wiecie jak cieżko mi sie rozmawia np z jego mama, ciagle mysle jak sie patrzeć zeby broń Boże oko nie uciekło ?
Operacja raczej nic nie da, bo ostatnio byłam na wizycie u okulisty i nawet nie wspominała o zezie czy o drugiej operacji...

13

Odp: Kompleksy a zwiazek
Happines.s napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Zauważył i być może mówi to z troski?
Czy jak gdzieś wychodzicie,czujesz,że On się Ciebie wstydzi?Nie wiem jak to jest z tą wadą wzroku,ale mam znajomą i nigdy nie pomyślałabym,że ma zeza..zawsze nosiła okulary.A jak zdjęła, dopiero był widoczny.I to dość znacznie.
Myślę,że trochę przesadzasz,każdy ma jakiś defekt smile

Nie wiem, chyba nie. Ale czasem patrzy na mnie tak dziwnie gdy z kimś rozmawiam, a ja wtedy automatycznie sie denerwuje, uciekam wzrokiem. Ale to ja sie wstydzę, nie chce zeby jego koledzy sie nasmiewali z niego że ma taka dziewczynę... Unikam spotkań z jego znajomymi, bo boje sie ze popatrze sie tak ze ono mi ucieknie. Ja sama nie wiem kiedy tak sie dzieje. Kiedyś jego wujek mi powiedział, ze mam 'lekko skośne oczy' (bo mam dość małe oczy) i że ja 'nigdy prosto nie popatrze' to mnie bardzo dotknęło sad dlatego boje sie spotkań z jego rodzina tez, chłopak mmie za to przepraszał, bo wujek starszy i tak gada...a ja znowu udawalam ze mnie to nie rusza, a wróciłam do domu to przeryczałam dwa dni...
W ogole ten mój zez bardziej siedzi w mojej psychice... Wiecie jak cieżko mi sie rozmawia np z jego mama, ciagle mysle jak sie patrzeć zeby broń Boże oko nie uciekło ?
Operacja raczej nic nie da, bo ostatnio byłam na wizycie u okulisty i nawet nie wspominała o zezie czy o drugiej operacji...



Otóż to.
Przestań sobie dziewczyno wkręcać jakieś schizy smile

14

Odp: Kompleksy a zwiazek

A ja nie rozumiem kilku kwestii.
Czy ty poinformowała chłopaka, że masz problemy z okiem i wzrokiem, czy on to sam zauważył?  Bo sugestia wizyty u specjalisty może wynikać nie tylko z powodu tego, że mu to przeszkadza ale i z troski o twoje zdrowie i komfort

Ponadto nie rozumiem dlaczego sama jeszcze nie wpadła na ten pomysł by ponownie skonsultować się że specjalista? przecież uciekający oko to nie tylko wada kosmetyczna, każdemu z wiekiem wzrok się pogarsza, a ty masz wrażliwe oczy więc podwójnie powinnaś zwracać uwagę na kondycję oczu póki jesteś młoda.

po trzecie zainwestuj w dobre okulary. znaczy jakieś atrakcyjne wizualnie, które odciągnąć uwagę od oka. fajna oprawka dobrana do typu urody twarzy to atrakcyjny gadżet, który jednocześnie daje znać, że twoje oczy nie są doskonałe, ale równocześnie je ZDOBIĄ.

Ja mam na przykład blizny na ustach, miałam kiedyś rozcietą górna warte prawie do nosa przez co moje usta i nos są niesymetryczne i lekko zniekształcone. Na co dzień tego nie widać, a na zdjęciach rzuca się w oczy jeżeli twarz jest rozluźnienia.  Ale da się z tym żyć i jakoś żadnemu facetowi to nie przeszkadzało.

Zadbaj o swój komfort i idź do specjalisty. Dowiedz się co możesz zrobić by oko pozostało w jak najlepszej kondycji. A może nawet i operacja nie byłaby złym rozwiązaniem

W tym momencie twoje lęki przerasta ja rozsądek i boisz się na zapas.

15 Ostatnio edytowany przez Happines.s (2016-05-27 11:08:58)

Odp: Kompleksy a zwiazek
Iceni napisał/a:

A ja nie rozumiem kilku kwestii.
Czy ty poinformowała chłopaka, że masz problemy z okiem i wzrokiem, czy on to sam zauważył?  Bo sugestia wizyty u specjalisty może wynikać nie tylko z powodu tego, że mu to przeszkadza ale i z troski o twoje zdrowie i komfort

Ponadto nie rozumiem dlaczego sama jeszcze nie wpadła na ten pomysł by ponownie skonsultować się że specjalista? przecież uciekający oko to nie tylko wada kosmetyczna, każdemu z wiekiem wzrok się pogarsza, a ty masz wrażliwe oczy więc podwójnie powinnaś zwracać uwagę na kondycję oczu póki jesteś młoda.

po trzecie zainwestuj w dobre okulary. znaczy jakieś atrakcyjne wizualnie, które odciągnąć uwagę od oka. fajna oprawka dobrana do typu urody twarzy to atrakcyjny gadżet, który jednocześnie daje znać, że twoje oczy nie są doskonałe, ale równocześnie je ZDOBIĄ.

Ja mam na przykład blizny na ustach, miałam kiedyś rozcietą górna warte prawie do nosa przez co moje usta i nos są niesymetryczne i lekko zniekształcone. Na co dzień tego nie widać, a na zdjęciach rzuca się w oczy jeżeli twarz jest rozluźnienia.  Ale da się z tym żyć i jakoś żadnemu facetowi to nie przeszkadzało.

Zadbaj o swój komfort i idź do specjalisty. Dowiedz się co możesz zrobić by oko pozostało w jak najlepszej kondycji. A może nawet i operacja nie byłaby złym rozwiązaniemn

W tym momencie twoje lęki przerasta ja rozsądek i boisz się na zapas.

Wie, ze mam wade wzroku, bo noszę przy nim okulary i wie ze na zmiane noszę soczewki (te noszę prawie codziennie a okulary jak jestem w domu), bo je nosze ze wzgledu na nadzwrocznosc. Ale nie wie ze miałam kiedyś zeza i operacje korygującą go.
Jestem pod stałą obserwacją okulisty, ale od czasu operacji nigdy nie wspominała ze potrzebna jest jakaś druga. Po ostatniej wizycie (kikla mcy temu) byłam zadowolona bo stwierdziła ze super widze w soczewkach i nawet zmiejszyla mi moce szkiel. Ale o zezie czy kolejnej operacji NIC. Więc moze sama zapytam, na kolejnej wizycie.
Przyznam szczerze ze ja boje się kolejnej operacji, bo teraz jestem dorosła (24 lata) i jest większe ryzyko komplikacji. Tą operacje ktora miałam to była w wieku chyba 12 lat.

16

Odp: Kompleksy a zwiazek
majkaszpilka napisał/a:
Happines.s napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Zauważył i być może mówi to z troski?
Czy jak gdzieś wychodzicie,czujesz,że On się Ciebie wstydzi?Nie wiem jak to jest z tą wadą wzroku,ale mam znajomą i nigdy nie pomyślałabym,że ma zeza..zawsze nosiła okulary.A jak zdjęła, dopiero był widoczny.I to dość znacznie.
Myślę,że trochę przesadzasz,każdy ma jakiś defekt smile

Nie wiem, chyba nie. Ale czasem patrzy na mnie tak dziwnie gdy z kimś rozmawiam, a ja wtedy automatycznie sie denerwuje, uciekam wzrokiem. Ale to ja sie wstydzę, nie chce zeby jego koledzy sie nasmiewali z niego że ma taka dziewczynę... Unikam spotkań z jego znajomymi, bo boje sie ze popatrze sie tak ze ono mi ucieknie. Ja sama nie wiem kiedy tak sie dzieje. Kiedyś jego wujek mi powiedział, ze mam 'lekko skośne oczy' (bo mam dość małe oczy) i że ja 'nigdy prosto nie popatrze' to mnie bardzo dotknęło sad dlatego boje sie spotkań z jego rodzina tez, chłopak mmie za to przepraszał, bo wujek starszy i tak gada...a ja znowu udawalam ze mnie to nie rusza, a wróciłam do domu to przeryczałam dwa dni...
W ogole ten mój zez bardziej siedzi w mojej psychice... Wiecie jak cieżko mi sie rozmawia np z jego mama, ciagle mysle jak sie patrzeć zeby broń Boże oko nie uciekło ?
Operacja raczej nic nie da, bo ostatnio byłam na wizycie u okulisty i nawet nie wspominała o zezie czy o drugiej operacji...



Otóż to.
Przestań sobie dziewczyno wkręcać jakieś schizy smile

Byłam szczęśliwa, ale gdy ktoś zauważył ze ucieka to zaczelam popadać znowu w ten straszny kompleks...
Ludzie są straszni !!! sad czy nie widzą ze cos takiego boli ? Bez przesady nie mam zeza ze jedo oko zezuje tak zeby nie było
Go widac, ze jedno prosto a drugie w lewo. Ja przez ludzi sie tak załamalam i przez mojego chłopaka i tego jego wujka. To tak jakby Powoedziec komuś kto nie ma ręki 'ej dlaczego nie masz ręki ? Wez cos z tym zrób'
Nawet nie wiecie jak mi cieżko !
Jestem jak wrak, wracam z pracy i od razu sie kładę do spania, nie chce z nikim rozmawiać, nawet z nim... Nawet rozstanie rozwazalam.
Moze lepiej by było gdybym była sama, przynajmniej nie myslalabym ciagle jak patrzeć zeby oko nie uciekalo.

17 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-05-27 13:29:58)

Odp: Kompleksy a zwiazek

matko, jesteś dorosła.  dorośli ludzie nie wyśmiewją się z innych z powodu wad wyglądu.   A jeżeli tak robią to zmień znajomych. Nie możesz obwinia DOROSLYCH ludzi za to jakimi byli jako dzieci. nie możesz przenosić swoich strachow z DZIECIŃSTWA na dorosłe życie. 

Ok masz  uciekający oko i co z tego? chłopak cie z tego powodu nie zaakceptuje? a jak kiedyś będziesz miała wypadek ( czego oczywiście ci nie zycze) i po nim zostanie blizna, to co? Odejdzie szybko bo może mu się przestaniesz podobać? A rozstępy po ciąży? A piersi?

Ty weź głęboki oddech - masz TYLKO  uciekający oko. Nie amputowali ci nogi, nie jesteś niewidoma, nie jesteś Łysa! MASZ TYLKO uciekający oko.


Zastanów się dobrze - owszem dla faceta to może być problem - teraz pytanie do ciebie - czy naprawdę facet, dla którego mógłby to być problem jest warty tego by spędzić z nim życie?

tak, masz wadę - wykorzystaj ja!

18

Odp: Kompleksy a zwiazek
Happines.s napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
Happines.s napisał/a:

Nie wiem, chyba nie. Ale czasem patrzy na mnie tak dziwnie gdy z kimś rozmawiam, a ja wtedy automatycznie sie denerwuje, uciekam wzrokiem. Ale to ja sie wstydzę, nie chce zeby jego koledzy sie nasmiewali z niego że ma taka dziewczynę... Unikam spotkań z jego znajomymi, bo boje sie ze popatrze sie tak ze ono mi ucieknie. Ja sama nie wiem kiedy tak sie dzieje. Kiedyś jego wujek mi powiedział, ze mam 'lekko skośne oczy' (bo mam dość małe oczy) i że ja 'nigdy prosto nie popatrze' to mnie bardzo dotknęło sad dlatego boje sie spotkań z jego rodzina tez, chłopak mmie za to przepraszał, bo wujek starszy i tak gada...a ja znowu udawalam ze mnie to nie rusza, a wróciłam do domu to przeryczałam dwa dni...
W ogole ten mój zez bardziej siedzi w mojej psychice... Wiecie jak cieżko mi sie rozmawia np z jego mama, ciagle mysle jak sie patrzeć zeby broń Boże oko nie uciekło ?
Operacja raczej nic nie da, bo ostatnio byłam na wizycie u okulisty i nawet nie wspominała o zezie czy o drugiej operacji...



Otóż to.
Przestań sobie dziewczyno wkręcać jakieś schizy smile

Byłam szczęśliwa, ale gdy ktoś zauważył ze ucieka to zaczelam popadać znowu w ten straszny kompleks...
Ludzie są straszni !!! sad czy nie widzą ze cos takiego boli ? Bez przesady nie mam zeza ze jedo oko zezuje tak zeby nie było
Go widac, ze jedno prosto a drugie w lewo. Ja przez ludzi sie tak załamalam i przez mojego chłopaka i tego jego wujka. To tak jakby Powoedziec komuś kto nie ma ręki 'ej dlaczego nie masz ręki ? Wez cos z tym zrób'
Nawet nie wiecie jak mi cieżko !
Jestem jak wrak, wracam z pracy i od razu sie kładę do spania, nie chce z nikim rozmawiać, nawet z nim... Nawet rozstanie rozwazalam.
Moze lepiej by było gdybym była sama, przynajmniej nie myslalabym ciagle jak patrzeć zeby oko nie uciekalo.

Chyba w zyciu nie masz i nie mialas wiekszych problemow skoro histeryzujesz jak nastolatka z powodu uciekajacego i to jak sama zauwazylas delikatnie oka. Taka Twoja postawa a nie zez jest mega odrzucajaca. Taaak jestes bardzo szykanowaa bo chlopak zapytal delikatnie o wizyte u specjalisty a wujek palnal cos nieswadomie o tym ze nie  patrzysz prosto. Normalnie dramat...jak z tym zyc.  Wiesz ja nie mam widocznego defektu fizycznego ale nie moge miec dzieci. Ludzie nagminnie mnie pytaja czemu ich nie mam, czy postawilam na kariere, a moze wygoda i egoizm? Odpowiadam im spokojnie bo nie zakladam ze wszyscy pytaja zlosliwie i wrednie. Nie lece do domu i nie wyje w poduche dwa dni ani nie uwazam ze powinnam rozwiesc sie z mezem bo co ze mnie za pozytek jako zony. Zrobilam co moglam nie udalo sie i trudno. Ty natomiast masz jeszcze wiele opcji ale wygodniej jest smarkac w rekaw i histeryzowac niz sprawdzic czy da sie cos zrobic a nawet jesli nie da to dojrzec ze nic zlego sie nie dzieje bo kochane osoby ...Twoj chlopak miedzy innymi sa przy Tobie pomimo tej  "jakze strasznej wady". Ogarnij sie.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kompleksy a zwiazek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024