Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Założyłam tutaj konto, bo jestem tak zagubiona, że nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. Dziękuję z góry za każdą wypowiedz, bo wszystko to pomoże mi i może jeszcze innym... Proszę, zapoznanie się z moją żałosna historia i jak wyszlo - osoba też.
Poznałam chłopaka 4 miesiące temu. Bardzo dobrze się dogadywalismy, potrafilismy pisać ze sobą do 4 nad ranem, spotykaliśmy się, calowalismy, z czasem byliśmy naprawdę ze sobą blisko. On mnie ciągnął za język, co bym mu powiedziała na czym nasza relacja się opiera, ja to samo, ale koniec końców nigdy nic nie ugraliśmy.

Oboje mamy dość specyficzny, czarny humor i on smiechem żartem wypalił "przyjaźń z perspektywami?" na co, rzecz jasna moja odpowiedź (zachowana w odpowiednim tonie) brzmiała "nie, nie odpowiada mi to". Ja też nie potrafię bezpośrednio mówić o uczuciach, dlatego wolę robić niż mówić, bo czyny dla mnie mają większe znaczenie niż słowa, uh słowami to sobie można... ale pisząc do niego, że się za nim stesknilam, no a przy spotkaniach byliśmy ze sobą naprawdę blisko. Przytulalismy się, wspomniane wcześniej pocałunki też były, zdarzało się tez iż trzymaliśmy się za ręce, dla mnie to było wszystko jednoznaczne i równoznaczne z tym, że mi zależy. Widocznie dla niego nie. Ja bym po prostu nie potrafiła pierwsza powiedzieć co czuje, jestem zbyt krucha żebym mogła znieść fakt, że on do mnie nie mialby jasnych uczuć.

Zazwyczaj pisaliśmy do siebie "na zmianę". Na początku wspomniał, że ceni w dziewczynach to, że też one potrafią zainicjować rozmowę, ale z czasem te rozmowę zaczynałam tylko ja i byłam tym faktem, nie powiem, trochę zaniepokojona... Ostatnio  wspomniał, że przyjeżdża do niego kolezanka , z którą od długiego czasu (znal ja znacznie wczesniej niz mnie) ma kontakt internetowy, bo mieszka na drugim końcu polski. I... Ja czekałam aż w końcu do mnie napisze, odezwie sie, cokolwiek i gdzieś po jakiejś imprezie, po kilkudniowej przerwie w rozmowach, za bardzo wczulam się w alkoholowy klimat i mu napisałam, że się w nim zauroczyłam, że mi na nim zależy, że mi się podoba (ta wiadomość byla, jak się domyslacie, z licznymi błędami, za które potem z resztą przeprosiłam, ale dodalam, że merytorycznie jest poprawna). Napisał, że dobrze, że mu o tym powiedziałam, bo przecież wiem, że w takim przypadku on to zmieni. Ja już cała w skowronkach i... Wiecie co, naprawdę mówiliśmy sobie dużo, nie krępowalismy się siebie i coś koniec końców wyszło na to, że za późno mu o tym powiedziałam, bo on myślał, że ja po prostu lubię niezobowiązujące kontakty i bliskość z mężczyznami i rzekomo sprawialam wrażenie osoby o wysokim mniemaniu o sobie, co go trochę przerażało, ale był mną na początku naprawdę zauroczony, ale że nie postawiłam sprawy jasno - przeszlo mu i on teraz nie może się w stosunku do mnie zachowywać  tak jak wcześniej, bo nie spodziewał się, że ta jego koleżanka pozwoli mu się do siebie tak zbliżyć (nie wiem co dokładnie miał na myśli) i ona jasno postawiła sprawę... że jej na nim zależy. I co ja mam, kurwa, zrobić jak ja jestem w nim najzwyczajniej w świecie zakochana, a on mówi, że jest z tą dziewczyną w jakiejś relacji, choć, cholera jasna wspominal, że jego wcześniejszy związek na odległość nie przetrwał i dla niego związek na odległość raczej się nie sprawdza... Dodam jeszcze, że za mną 18 wiosen, nigdy z nikim nie byłam, bo szanse zawsze jakoś mi po prostu umykaly, a ja naprawdę od jakiegoś czasu potrzebuje kogoś kochać z wzajemnością, jestem najzwyczajniej w świecie samotna, pomimo licznych znajomych. Poczucie własnej wartości mam teraz na poziomie glonojada i... Nie wiem naprawdę co ze zrobić, jak się  zachować, bo pokladalam w tej znajomości duże nadzieje i nie chce jej tracic, bo... Nie łatwo poznać kogoś nowego, a już na pewno osobę, która można obdarzyć głębszym uczuciem, boję się. Po prostu boję się go stracić, bo chyba się rozpadne.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Oj ,słoneczko poprostu zacznij umawiać się z innymi :)Nie narzucaj mu się chłopak jest szczery i Ci wszystko wyjaśnił .Zapomnij o nim i to jak najszybciej .Sytuacja jest jasna.Poprostu jak każdy z nas i Ciebie dotknęło niespełnienie .Im szybciej wyrzucisz z siebie złudzenia tym lepiej.

3

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

no pewnie że lepiej się spotkać w realu niż do siebie pisać smile
nie poddawaj się tylko jeśli jesteś pewna uczuć

4

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Dziekuje mocno za Wasze odpowiedzi! Wiem, że najlepiej byłoby ot tak znaleźć sobie inny obiekt westchnień, ale nie jestem tak zmienna w uczuciach. Dalej ze sobą rozmawiamy, na dniach mamy się spotkać i tak na razie to wszystko pewnie będzie wyglądało. Nastawiać się na niewiadomo co nie będę, ale skoro wiemy dokładnie na czym stoimy bez jakichś gierek, sztuczek, niedopowiedzeń będziemy kontynuować znajomość. Nie jestem też osoba, która poświęca się jednej rzeczy, osobie, cokolwiek i całe swoje życie koncentruje tylko na jednym. Myślę, że to niezdrowe więc własne życie też będę prowadziła, ale chyba dalej będę żyła w świadomości, że może jednak. Co myślicie?

5

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Cześć smile przeczytałam Twój wpis i muszę Ci powiedzieć,  że byłam parę razy w podobnej sytuacji.  Może chciałabyś pogadać?

6

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje
Jula97 napisał/a:

Cześć smile przeczytałam Twój wpis i muszę Ci powiedzieć,  że byłam parę razy w podobnej sytuacji.  Może chciałabyś pogadać?

Pewnie, że chcę! Jak to wszystko się u Ciebie odbywało i jak na tym wyszlas?

7

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Wiesz...  Ja tez mam problemy z mówieniem o swoich uczuciach.  Nigdy nie rozmawialiśmy więc o tym z chłopakiem.  Spotykaliśmy się,  jakieś kino,  obiad,  film u niego,  przytulanki itp.  Ale jak się później okazało,  zdradzał mnie,  bo nie wiedział  czego ja chcę,  a bał się powiedzieć żeby nie sprawić mi przykrości.  A dla mnie to,  że przedstawiłam mu rodziców,  otwarłam się (z czym również miewam problemy) było równoznaczne z tym,  że tworzymy coś więcej

8

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje
kyarorain napisał/a:

za bardzo wczulam się w alkoholowy klimat

Jesteś uzależniona?
Może od tego zacznij.

9 Ostatnio edytowany przez Mishiax (2016-05-22 16:33:37)

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje
emde napisał/a:
kyarorain napisał/a:

za bardzo wczulam się w alkoholowy klimat

Jesteś uzależniona?
Może od tego zacznij.

Haha nie. To nie jest akurat moim problemem. Po prostu uczestnicząc od czasu do czasu na imprezach ten alkohol się jakby nie patrzeć pojawia i nie ma to bynajmniej niż wspólnego z uzależnieniem. Dodatkowo jak wiadomo wpływa on na pewność siebie, dlatego tak to wyszło...

10

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Moim zdaniem trzeba się z tym pogodzić. Pewnie na niej zależało mu bardziej albo sam często zmienia zdanie. Gdyby zależało mu na Tobie, to nie miałoby znaczenia, że ona mu powiedziała, że on jej się podoba. Ty i tak dawałaś wyraźne znaki. Dlatego nie przejmuj się.

11

Odp: Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Ja  tez  tak  mam. I tez  stwarzam  takie  pozory, nie wiem  dlaczego.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem z bezpośrednim okazywaniem uczuć i tego konsekwencje

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024