Kiedyś miałam chłopaka, który miesiąc po tym jak zaczęliśmy chodzić ze sobą powiedział mi, że wolałby abym wcześniej miała już jakiegoś partnera seksualnego.Poczułam się wtedy jakby mnie opluł.Poczułam się bezwartościowa.
Chodziłam z nim nadal ale po kilku miesiącach zerwał ze mną jak mówił dlatego bo chciał mieć dziewczynę z , którą będzie sypiał.
Podobno mnie bardzo kochał- tak mówił.Jednak czy to możliwe ,że facet kochając dziewczynę odchodzi od niej bo ona jest dziewicą? bo nie jest jeszcze gotowa na seks?
Myślałam, że dla zakochanego chłopaka to nie jest problem.
Jak widzicie to wy mężczyźni?Nie potrafię zrozumieć tego co zrobił?
Dziwny ten Twój były chłopak. ale powiem że dobrze że nie jesteście razem już:-)
O matko, a tu na forum tylu facetów płakało, że ich dziewczyna nie jest "czysta"...
nie wiem, co takim powiedzieć. Może chciał Cię na raz, a z dziewicą to jednak problem, bo nie ma doświadczenia, poza tym pierwszy raz to dla dziewicy jest przeżycie, a on nie chciał być częścią tego? Nie wiem.
Grunt, że już go nie ma.
4 2016-05-20 19:11:48 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-05-20 19:12:45)
Ja tam bym się cieszył że masz szacunek do samej siebie, dziwny facet
Koleś liczył na szybki seks, pewnie podobałaś mu się fizycznie, i był zawiedziony, bo myślał że od razu będzie z Tobą wyczyniał cuda niewida.
Idiotyczne. Widać, że zależało mu tylko na jednym. I to nie na miłości. Nigdy nie rozumiem takiego podejścia, ani kobiet ani mężczyzn, że fakt, że ktoś jeszcze nie uprawiał seksu ma jakikolwiek wpływ na związek. Głowa mała.
Przykro mi, że zostałaś tak potraktowana, wyobrażam sobie, że to musiało być bolesne, że facet potraktował cię jako mniej wartościową przez to, że jeszcze nie zdecydowałaś się na seks. To jego problem, zachował się niedojrzale.
Kilka miesięcy chodził, chodził i nie wychodził. Chciał seksu - Ty nie byłaś gotowa to poszedł szukać dalej seksu. Dobrze się stało i nie ma co płakać. Poznasz innego, który nie będzie myślał tylko "ogonem"
ale kretyn, ale idiota, to jedyne co mi przychodzi na myśl myśląc o tym chłopaku
Przecież to oczywiste... on chciał seksu. Tak jak Ci powiedział -- chciał dziewczynę z którąbędzie seks.
Gdybyś nie była dziewicą, to w jego rozumowaniu uprawiałabyś z nim seks.
Nie chodzi o to, że byłaś dziewicą, ale o brak seksu.
Faceci dobrze wytłumaczyli o co chodzi Ja dodam od siebie: całe szczęście, że seksu nie było, bo to bezwartościowy facet był.
Paradoksalnie ta błona Cię uratowała przed niezłym dupkiem
Nie łudź się, zależało mu tylko na seksie i niczym więcej. Bardzo dobrze, że nie postawił sobie za cel rozdziewiczanie Cię, a potem ewentualną zmianę partnerki na bardziej doświadczoną (takich palantów znam niestety osobiście, co to się lubią chwalić, że "mieli je jako pierwsi").
Obrzydliwy typ.
Zgadzam się z przedmówcą.
Albo chciał poruchać albo (nie wiem czy można to porównywać) jak ja bym nigdy nie była z prawiczkiem, tak jego odrzucało od dziewicy. Mnie obrzydzają faceci bez przeszłości seksualnej. Prawiczek nic nowego nie wniósłby do mojego życia seksualnego na starcie. Czułabym się jakbym miała w łóżku kalekę, jakąś nieporadną sierotę, bo musiałabym go wszystkiego uczyć, uspokajać i znosić te szybkie dojścia albo jego opory przed oralem. Podejrzewam, że jeśli jemu nie chodziło o ruchanko, to mógł mieć takie obiekcje, jakie ja mam.
13 2016-05-23 01:03:24 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-05-23 01:20:28)
Yyyy.
Czyli lepiej nie chwalić się swoim prawictwem?
Czasem lepiej nie wiedzieć, aż się głupio czyta jak dziewczyna w podobnym wieku pisze takie rzeczy, wypadam na jakiegoś nieudacznika
Faceci chcą dziewic, kobiety chcą doświadczonych, ech
A jeśli prawiczek ma w sobie więcej temperamentu niż obeznany, to co wtedy?
Nie no, błagam. Odróżnijmy "chodzenie z kimś" dla samego seksu od uczucia między dwojgiem ludzi.
Jakbym potrzebowała samca do rżnięcia, to oczywistym jest, iż prawiczek z racji braku doświadczenia nie mógłby mnie niczym zaskoczyć (choć tu pewnie też zdarzają się wyjątki).
Natomiast jakbym spotykała się z fajnym facetem, zaczęła coś do niego czuć i weszłabym w związek, to jakie znaczenie miałoby jego zerowe doświadczenie seksualne? Żeby seks w związku był satysfakcjonujący, partnerzy tak czy siak potrzebują trochę czasu na to, by się zgrać. Stokroć bardziej wolę do związku prawiczka (choć dla mnie nie miałoby to znaczenia), aniżeli gościa mającego na koncie dwucyfrową (i, o zgrozo, więcej!) liczbę partnerek seksualnych (tacy mnie nie interesują).
A tutaj koleś wprowadził autorkę w błąd, bo udawał miłość, by zaruchać. A przecież mógł postawić sprawę jasno już na samym początku.
15 2016-05-23 07:15:53 Ostatnio edytowany przez odludek (2016-05-23 07:27:36)
Yyyy.
Czyli lepiej nie chwalić się swoim prawictwem?
Czasem lepiej nie wiedzieć, aż się głupio czyta jak dziewczyna w podobnym wieku pisze takie rzeczy, wypadam na jakiegoś nieudacznikaFaceci chcą dziewic, kobiety chcą doświadczonych, ech
A jeśli prawiczek ma w sobie więcej temperamentu niż obeznany, to co wtedy?
Nie lepiej o tym nie mowic.
Lepiej wiedziec bo tak naprawde nim jestes(jak ja) Masz dwa wyjscia zaakceptowac ze cie nie chca i chodzic do agencji(ktos musi napedzac biznes) lub drugiee wyjscie isc do agencji po na nauke i jak spotkasz jakas pania to juz bedzie ok(gorzej jak pani w agencji bedzie super piekna a ty spotkasz przecietna i sie nie podniecisz...)
Nie no, błagam. Odróżnijmy "chodzenie z kimś" dla samego seksu od uczucia między dwojgiem ludzi.
Jakbym potrzebowała samca do rżnięcia, to oczywistym jest, iż prawiczek z racji braku doświadczenia nie mógłby mnie niczym zaskoczyć (choć tu pewnie też zdarzają się wyjątki).
Natomiast jakbym spotykała się z fajnym facetem, zaczęła coś do niego czuć i weszłabym w związek, to jakie znaczenie miałoby jego zerowe doświadczenie seksualne? Żeby seks w związku był satysfakcjonujący, partnerzy tak czy siak potrzebują trochę czasu na to, by się zgrać. Stokroć bardziej wolę do związku prawiczka (choć dla mnie nie miałoby to znaczenia), aniżeli gościa mającego na koncie dwucyfrową (i, o zgrozo, więcej!) liczbę partnerek seksualnych (tacy mnie nie interesują).A tutaj koleś wprowadził autorkę w błąd, bo udawał miłość, by zaruchać. A przecież mógł postawić sprawę jasno już na samym początku.
Bez obrazy lwica ale ja bym nie chcial takiej kobiety co chcialaby samca do rzniecia miec, zeby nie bylo nie boli mnie to bo moglbym takim byc(ale jestem nie czasowy).
Moze dla ciebie nie ma, tylko dziwi mnie fakt do rzniecia super samiec a tu prawiczek, cos mi tu smierdzi, z ciekawosci powiedzialabys prawiczkowi jakie masz poglady na ten temat?(duzo kobiet dla jakas durna szopke...)
Zeby byl satysfakcjonujący w zwiazku potrzeba troche czasu ale jak sie znajdzie dobry samiec do rzniecia to juz nie potrzeba troche czasu, nie rozumie tego mozesz to wytlumaczyc mi?
16 2016-05-23 09:09:41 Ostatnio edytowany przez Martainn (2016-05-23 09:12:35)
Faktycznie nie rozumiesz. Masakra.
Lwica napisała czysto hipotetycznie a potem wyjaśniła wszystko. Co tam jest do rozumienia? Twojego toku myślenia nie rozumiem, bo nie wiem jak na podstawie tej wypowiedzi wywnioskować to co wywnioskowałeś.
Każdy potrzebuje czasem dzikiego seksu, a czasem subtelnego. Zależy od humoru, nastroju itd. Co nie zmienia faktu, że to dobrze, że chłopak autorki sobie poszedł bo to palant był. Większość kobiet czasem potrzebuje być po prostu jak to mówią zerżniętą i czasem każdy facet chce po prostu zerżnąć. Nic dziwnego ani niespotykanego. Szczególnie w długoletnich szczęśliwych związkach pewne rzeczy przestają być tematem tabu i seks jest taki, że przygodne ogiery mogą tylko o takim pomarzyć.
Myślałam,że jak chłopak jest zakochany to sprawi mu to przyjemność ,że będzie mógł "pokazać"dziewczynie co i jak no i ,że nie będzie porównywany.
Ciężko było mi przełknąć to,że nie zaczekał.Podświadomie mu chyba jednak nie ufałam.
Macie rację,że dla mnie lepiej ,że sobie poszedł.
to dość dziwne, większość facetów woli być pierwszymi, może to z nim coś było nie tak ...
Yyyy.
Czyli lepiej nie chwalić się swoim prawictwem?
Czasem lepiej nie wiedzieć, aż się głupio czyta jak dziewczyna w podobnym wieku pisze takie rzeczy, wypadam na jakiegoś nieudacznikaFaceci chcą dziewic, kobiety chcą doświadczonych, ech
A jeśli prawiczek ma w sobie więcej temperamentu niż obeznany, to co wtedy?
Napisze tak, lepiej tego przed pierwszym razem nie mówić. Niektóre kobiety to docenią ale niestety większość zaraz pomyśli sobie coś w stylu "coś z nim musi być nie tak". Oczywiście nie pisze tutaj o osobie do 20 roku życia bo to normalne, ale 30 latek lepiej żeby się nie przyznawał tylko robił swoje, przynajmniej daje sobie szanse na wykazanie a nie strzela na dzień dobry w stope. A jeżeli podczas seksu się wyda to nic, przynajmniej "zaliczy".
Bez obrazy lwica ale ja bym nie chcial takiej kobiety co chcialaby samca do rzniecia miec, zeby nie bylo nie boli mnie to bo moglbym takim byc(ale jestem nie czasowy).
Moze dla ciebie nie ma, tylko dziwi mnie fakt do rzniecia super samiec a tu prawiczek, cos mi tu smierdzi, z ciekawosci powiedzialabys prawiczkowi jakie masz poglady na ten temat?(duzo kobiet dla jakas durna szopke...)
Zeby byl satysfakcjonujący w zwiazku potrzeba troche czasu ale jak sie znajdzie dobry samiec do rzniecia to juz nie potrzeba troche czasu, nie rozumie tego mozesz to wytlumaczyc mi?
Nie obrażam się, ponieważ nie jestem osobą, która zadowalałaby się "samcem do rżnięcia", zdecydowanie preferuję seks w związku i tylko w nim. Natomiast napisałam - jak zauważył Martainn - czysto hipotetycznie, bo - na logikę rzecz biorąc - niedoświadczony mężczyzna ma marne szanse na zadowolenie w łóżku kobiety, której zależy tylko na seksie. Jeżeli ktoś chce mieć szybko i świetny seks, to oczywistym jest, że będą interesowały go osoby z doświadczeniem, które wiedzą, jak się bawić w te klocki.
Prawiczek z kolei ma o tym zerowe pojęcie i musi się wszystkiego po prostu nauczyć.
I rozróżnij satysfakcjonujący seks w związku miedzy dwojgiem ludzi, którym na sobie zależy (wymiar fizyczny i uczuciowy) od stosunku ze zwykłego dzikiego pożądania (wymiar tylko fizyczny). O ile w tym pierwszym odkrywanie swoich ciał i cierpliwe uczenie się ich daje mnóstwo radości (bo się kocha!), o tyle w tym drugim mogłoby kogoś bardzo mocno niecierpliwić. Seks nie polega na "włóż - wyjmij" (tak, nawet te dzikie numerki wymagają czegoś o wiele więcej), ale o tym wiedzą tylko osoby z doświadczeniem.