Witajcie forumowicze! Piszę ten post gdyż nie wiem co mam robić, co myśleć o takiej relacji. Jestem młodą kobietą, półtora roku temu poznałam chłopaka przez internet. Po szybkiej wymianie wiadomości i rozmowach przez telefon, spotkaliśmy się. Pierwsze wrażenie jakie na mnie zrobił było nieziemskie. Z żadnym facetem się tak nie dogadywałam jak z nim, czułam się jakbym znała go od wielu lat. Pierwszy miesiąc był bardzo intensywny, mimo, iż dzieliła nas spora odległość, bardzo często się spotykaliśmy. Z reguły to ja jeździłam do niego, nie przeszkadzało mi to. Byłam tak nim oczarowana, że mogłam w jednej chwili podjąć decyzję i do niego pojechać. Zależało mi na nim. Z czasem zaczęłam się zastanawiać kim tak naprawdę dla siebie jesteśmy. Nie padły żadne deklaracje a on z każdym spotkaniem zaczął mnie dziwnie traktować. Wspominał o innych dziewczynach, mówił, że nie umie się zaangażować. Ciągle pytał dlaczego się z nim spotykam. Byłam po prostu zauroczona. Zerwałam kontakt bo stwierdziłam, że traktuje mnie niezobowiązująco. Ot poznał kolejną naiwną dziewczynę których wiele na tym świecie.On, pewny siebie facet znajdzie kolejną.Ciężko to zniosłam ale próbowałam o nim zapomnieć. Nie minęło dwa miesiące i się odezwał. Serce mi zmiękło, wszystkie wspomnienia powróciły i kontakt się odnowił. Zaczęliśmy się spotykać od nowa ale tak naprawdę było tylko gorzej. W ciągu tego 1,5 roku kontakt zrywałam trzykrotnie. Ostatnio przez ponad pół roku nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu ale znowu się odezwał. Nie wiem co mam robić, zależy mi na nim. Od miesiąca się spotykamy, jest zupełnie inny niż kiedyś. Mówi coś o uczuciach do mnie, że chciałby być ze mną w związku. Tylko nie wiem czy mogę mu zaufać, czy nie kręci z innymi dziewczynami.Sama nie wiem czy dobrze robię odnawiając z nim kontakt. Strasznie nas ciągnie do siebie. Chciałabym się dowiedzieć jak z perspektywy obcej osoby to wygląda. Przepraszam , że tak chaotycznie ale piszę w pośpiechu. Pozdrawiam
Witaj
Związek na odległość to ciężka sprawa.
Myślę, że on do końca nie wie czy mu na Tobie zależy czy też nie. Nie wiąż się z nim tak szybko.. Obserwuj sytuację, postaraj się na chłodno.
Jesteś gotowa na związek na odległość?
Po pierwsze nie bądź stroną wyjazdowo-aktywną. Spróbujcie się spotykać mniej więcej na równi, o ile to możliwe.
Po drugie daj mu się wykazać, ze względu na siebie - zobacz, czy mu na Tobie zależy. Ty masz to już za sobą, Ty głównie do niego jeździłaś, odpisywałaś mu, gdy się w końcu odezwał. Teraz czas na niego.
Po trzecie mógł się zmienić... mógł się też nie zmienić. Dlatego obserwuj. Co nagle, to po diable w tym wypadku.
Zobacz czy tym razem to on się będzie o Cb starał i tyle. Jak nie, to wiesz co robić.
Nie wygląda to na dobry związek.Odnoszę wrażenie że jak kończy z poznaną dziewczyną to wraca do Ciebie bo może coś więcej poczuł przy pierwszym spotkaniu i tak do kolejnej poznanej.Ponadto niech i on przyjedzie do Ciebie Wówczas będziesz pewniejsza że może mu na Tobie zależy.Poszukaj sobie kogoś na miejscu myślę że będzie dla obu stron lepsze.Powodzenia
6 2016-05-28 10:50:18 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-05-28 10:51:53)
Witajcie forumowicze! Piszę ten post gdyż nie wiem co mam robić, co myśleć o takiej relacji. Jestem młodą kobietą, półtora roku temu poznałam chłopaka przez internet. Po szybkiej wymianie wiadomości i rozmowach przez telefon, spotkaliśmy się. Pierwsze wrażenie jakie na mnie zrobił było nieziemskie. Z żadnym facetem się tak nie dogadywałam jak z nim, czułam się jakbym znała go od wielu lat. Pierwszy miesiąc był bardzo intensywny, mimo, iż dzieliła nas spora odległość, bardzo często się spotykaliśmy. Z reguły to ja jeździłam do niego, nie przeszkadzało mi to. Byłam tak nim oczarowana, że mogłam w jednej chwili podjąć decyzję i do niego pojechać. Zależało mi na nim. Z czasem zaczęłam się zastanawiać kim tak naprawdę dla siebie jesteśmy. Nie padły żadne deklaracje a on z każdym spotkaniem zaczął mnie dziwnie traktować. Wspominał o innych dziewczynach, mówił, że nie umie się zaangażować. Ciągle pytał dlaczego się z nim spotykam. Byłam po prostu zauroczona. Zerwałam kontakt bo stwierdziłam, że traktuje mnie niezobowiązująco. Ot poznał kolejną naiwną dziewczynę których wiele na tym świecie.On, pewny siebie facet znajdzie kolejną.Ciężko to zniosłam ale próbowałam o nim zapomnieć. Nie minęło dwa miesiące i się odezwał. Serce mi zmiękło, wszystkie wspomnienia powróciły i kontakt się odnowił. Zaczęliśmy się spotykać od nowa ale tak naprawdę było tylko gorzej. W ciągu tego 1,5 roku kontakt zrywałam trzykrotnie. Ostatnio przez ponad pół roku nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu ale znowu się odezwał. Nie wiem co mam robić, zależy mi na nim. Od miesiąca się spotykamy, jest zupełnie inny niż kiedyś. Mówi coś o uczuciach do mnie, że chciałby być ze mną w związku. Tylko nie wiem czy mogę mu zaufać, czy nie kręci z innymi dziewczynami.Sama nie wiem czy dobrze robię odnawiając z nim kontakt. Strasznie nas ciągnie do siebie. Chciałabym się dowiedzieć jak z perspektywy obcej osoby to wygląda. Przepraszam , że tak chaotycznie ale piszę w pośpiechu. Pozdrawiam
Jedno Ci powiem tylko: patrz, jak Ty się w tym wszystkim czujesz. Jeśli odczuwasz jakiś dyskomfort, cień wątpliwości - TO ICH NIE LEKCEWAŻ.
Nie warto przymykać oczu na to, co niepokoi. Często intuicja nam podpowiada słusznie, a my ją lekceważymy, bo tak bardzo pragniemy miłości, że nie patrzymy na nic.
Weszłam z samotności w nieudany związek. Nacierpiałam się w nim bardziej, niż gdybym zmagała się z samotnością. Nauczyło mnie to ograniczonego zaufania: nie wskoczę "na główkę" w żadną nową znajomość. Przyglądam się, poznaję, badam i poprzysięgłam sobie, że nigdy nie potraktuję samej siebie gorzej niż innych.
Jedno pytanie, Klaro: dobrze Ci z tym, jak on Cię traktuje? Jesteś szczęśliwa, że sobie przypomina o Tobie tylko od czasu do czasu? Chcesz tak spędzić życie? A co pomyślisz o kolezance, którą facet olewa, a ta gotowa jest za nim pójść na koniec świata?
Teraz jest inny. Hmmm.... ciekawe tylko na jak długo. Być może rzeczywiście mu się odmieniło, ale nie byłabym tego zbyt pewna.
7 2016-05-29 09:58:04 Ostatnio edytowany przez Klara988 (2016-05-29 09:59:28)
Niby się stara, przyjechał do mnie na weekend . Nigdy bym się nie spodziewała , że sam wypali z takim pomysłem. Wcześniej mi tego nie proponował, potrafił się nie odzywać tydzień i nawet więcej. Teraz dzwoni codziennie, planuje spotkania. Póki co jest chyba dobrze ale wątpliwości i tak są.
Niby się stara, przyjechał do mnie na weekend . Nigdy bym się nie spodziewała , że sam wypali z takim pomysłem. Wcześniej mi tego nie proponował, potrafił się nie odzywać tydzień i nawet więcej. Teraz dzwoni codziennie, planuje spotkania. Póki co jest chyba dobrze ale wątpliwości i tak są.
Pożyjesz, zobaczysz.
ile macie lat? jaka odległość Was dzieci?
10 2016-07-01 15:45:57 Ostatnio edytowany przez Klara988 (2016-07-01 15:46:23)
Ja mam 21 , on 23. Odległość niestety spora, 300 km ale w przyszłości chciałabym się przeprowadzić do miasta w którym mieszka.
Strasznie daleko. Jak piszą inni po prostu zrób na nim jakiś test czy faktycznie się zmienił. Czy też mu na Tobie zależy.