Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

1 Ostatnio edytowany przez taki_tam (2016-05-14 23:18:56)

Temat: Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

Widzę, że pisalem tutaj 3 lata temu -> http://www.netkobiety.pl/t54055.html

Czas szybko leci ale niestety niewiele się zmienia.  Coś się niby wydarzyło od tego czasu, coś probowalem zmienic ale niestety jestem w tym samy miejscu o trzy lata starszy. Po historii tamtą dziewczyną już wiedziałem, że mam jakiś problem/blokadę, że nie potrafię nawiązywać bliższych relacji z kobietami. Przez dwa lata chodziłem do dwóch psychologów. Zrozumiałem jak głupio, nieracjonalnie i niedojrzale zachowywałem się w stosunku do kobiet, które mi się podobały, którymi byłem zainteresownay.
W między czasie spotykałem się z moją znajomą, bardzo atrakcyjna dziewczyną i przez to bardzo wymagającą. Mimo, że mi się podobałą, a i ona
czasem wysyłała jakieś sygnały nie odważyłem się do niej zbliżyć. Coś był jednak nie tak w tej znajomości. Nie było takiego super porozumienia dlatego ja cały czas jednak trzymałem dystans. Myślę, że jakby do czegoś doszło to by było dla nas obojga byłoby to bardziej z braku laku.
W tym okresie mialem też wypadek samochodowy, ucierpiała osoba. Mimo, że zostałem uniewinniony to katowało mnie to przez kilka miesięcy.
Czułem się z tym wszystkim sam, zajomym się nie chwalilem, i tak by nic nie pomogli.
Sprawa ciagnela sie prawie rok, zakonczyla sie w czerwcu tamtego roku i wtedy wydarzyło się kilka milych rzeczy. Myslalem, ze wszystko w koncu się odmienia. Przede wszystkim poznalem super dziewczynę, po prostu jak dla mnie: mila, skromna, z jakimis zasadami/wartościami, a do tego sliczna z wyglądu. Czułem jakbym dostał jeszcze jedną szansę od losu na normalne życie. Po dwóch miesiącach rozwoju znajomości udało się wprowadzić w życie nowe zachowania: pocałowałem ją , odsłoniłem się z uczuciami i tu powinien nastąpić opis szaleńczo rozwijającego się uczucia ale tak nie było. Było jeszcze parę spotkań, na których byliśmy bliżej, a potem ta znajomość zaczęła się rozłazić. Nie wiedziałem czy jej zależy więc się odsunąłęm licząc, że ona wykaże jakąś aktywność no i się przeliczyłem... Ja ciągle nie potrafię się z tego wyleczyć, utrzymujemy jakiś kontakt. Powiedziałem jej wszystko miesiac temu. Podobno jej zależało ale się rozpadło. Ja nie mogę sobie wybaczyć, że nie porozmawiałem
z nią tych kilka miesięcy wcześniej. Nie mogę sobie wybaczyć, że wróciłem w to samo miejsce choć wszystko co robiłem ostatnio to właśnie żeby w nim nie być.
Nienawidzę siebie za to, że pomyślałem, że wszystko już mi się ułoży.
Nie wiem co teraz, nie wiem co jeszcze jest ze mną nie tak. Nie chcę już chodzić do psychologa. Tak jestem raczej miękką fają, brakuje mi doświadczenia więc co za tym idzie pewności siebie ale charakteru nie zmienię. Jestem introwertykiem, jestem spokojny, bezkonfliktowy,
nie odnajduję się w dużych grupach ludzi, długo nawiązuje relacje z nowo poznanymi ludźmi.
Jestem zaradny, samodzielny, dobrze zarabiam i żyję powyżej przeciętnej. Mam swoje zainteresowania, pasje, o których potrafię mówić, staram się zyć aktywnie. Staram się traktować kobiety z szacunkiem, normalnie tak jak sam chciałbym być traktowany, nie chcę się bawić w żadne gierki.
I nawet taka zwykła, normalna dziewczyna nie dała mi szansy. Jak czytam na tym forum czasami co faceci robią swoim kobietą, a mimo to one wciąż ich kochają to to jest cholernie niesprawiedliwe. Ja już nawet nie mam pomysłu jak i gdzie miałbym kogoś jeszcze poznać. Do tego kompletnie nie mam ochoty na szukanie kogoś. Najgorsze, że nawet nie mam gdzie odreagować, uciec w jakiś sport bo leczę się po poważnej kontuzji. Siedzę sam w domu lub w pracy, a moje myśli mnie katują.
A najgorsze jest, że nikt o tym nie wie. Na zewnątrz, w pracy trzymam fason. Udaję zadowolonego, niezależnego singla, który nie dorósł do bycia z kimś. Chciałbym zasnąć bo tylko wtedy mam spokój i się nie obudzić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

Czy przypadkiem nie jest tak, ze za duzo wyobrazasz sobie po tej dziewczynie? Moze wytworzyles w swojej glowie, wyobrazni swoj ideal, ktory probujesz przypasowac kazdej nowo poznanej dziewczynie. Piszesz, ze jestes w porzadku wobec kobiet, jestes bardzo ogarniety zyciowo i jedyne czego w zyciu Ci brakuje to milosci... Nie bede Ci pisala, ze spokojnie, znajdziesz, wszytsko w swoim czasie bo to puste slowa. Natomiast to co sam mozesz zrobic dla siebie to zaakceptowac swoja przeszlosc, bo na nia juz nie masz wplywu. Sprobowac przyjac ja taka jaka ona jest. Wszystkie nasze decyzje zyciowe prowadza nas do jakiegos celu. Dla jednego ten cel jest blisko. Znajduja swoje polowki, sa szczesliwi, zakochani. Ty patrzysz na nich zazdrosnym wzrokiem, myslac: dlaczego mnie to nie spotyka, to cholernie niesprawiedliwe.. Ja Cie doskonale rozumiem. Nie katuj sie przeszloscia, ona minela. Teraz sam mozesz sobie kreowac przyszlosc wiedzac jakich bledow nalezy unikac i jak prowadzic chociazby nowo poznane przyjaznie, kobiety tak, aby znow nie zalowac. Moze ta silna potrzeba posiadania kogos swpjego pcha Cie w ramiona nieodpowiednich kobiet, moze przycmila Cie potrzeba posiadania tak, ze nie zauwazasz, ze kobieta jest srednio Toba zainteresowana.. Czy wychodzisz do ludzi, czy tylko zamykasz sie w 4 scianach?

3 Ostatnio edytowany przez taki_tam (2016-05-18 22:55:52)

Odp: Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

Nie wychodze, nie mam za bardzo gdzie nawet. WIem, że trzeba ale juz wszystko przerabiałem (kursy jezykowe, tańca, spontaniczne wesele, spotkania z fejsbuka). Znajomi mają swoje rodziny, dzieci. Teraz nawet na rower nie pójde ani w góry. Tylko do pracy i na rehabilitację i tak zapowiadają się najbliższe miesiące.

4

Odp: Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

usilne szukanie drugiej połówki to nie jest zdrowe . z czasem staje się wręcz obsesją. czy ideały istnieją? raczej nie . każdy z nas ma swoje wady i zalety ale nie każdy jest w stanie to zauważyć.

Odp: Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

ja też miałam czs i dalej tak mam ze chciałam na siłe z kimś byc nie umiem być sama

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Całe życie sam, nie wiem co ze mną jest nie tak

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024