samotność po 30 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: samotność po 30

Wokół mnie same rodziny i pary, mój związek sie wali a ja zaczynam zastanawiać się jak dać sobie rade z samotnością po 30? Macie jakieś pomysły? Jak nie czuć sie jak ostatnia ofiara? W jaki sposób opedzić sie od pytan, kiedy i z kim slub? I najwazniejsze w jaki sposób poradzić sobie z własnymi lękami
Czy samotna kobieta nie jest żałosna dla ogółu? - tu pytanie dla sparowanych

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: samotność po 30

Nie, nie! Absolutnie -- nie jesteś żałosna. Ważne, że miałaś związek, a nie jesteś taką modną ostatnio singielką z wyboru, która po 30-tce jednak dostrzegła, że inne rzeczy niż hobby+kariera są ważne. Związki walą się w każdym wieku.

Jeśli nie będziesz z tym gościem całe życie, bo twój związek pada, to po prostu marnujesz czas z nim. Chyba, że łączy Was kredyt lub dzieci...

Dlatego chyba najlepiej zacznij szukać innej bratniej duszy. Uwaga -- nie jest to łatwe, bo trzeba się napracować, miłość sama nie przyjdzie, a jak kogoś poznasz, to on nie będzie taki jak z marzeń...

3

Odp: samotność po 30

Twój związek się wali i to widzisz, zastanawiasz się co będzie dalej po ewentualnym rozstaniu.
Ja mam 26 lat, byłam 5 lat dziewczyną wspaniałego chłopaka, potem 2 lata jego narzeczoną, później 8 miesięcy jego żoną. Wiesz kim aktualnie jestem?
Wdową od prawie 3 miesięcy.
Przeżyłam z nim niejedno - i dobre i złe. Byłam w niego zapatrzona jak w obrazek. Nie był ideałem piękna. Nie grzeszył urodą i tuszą. Nie był w 100% zdrowym człowiekiem. I w momencie kiedy nasze wspólne życie powinno w pełni rozkwitać, kiedy właśnie teraz powinno to wszystko się toczyć, kiedy ja cieszę się z kolejnych sukcesów w pracy... jestem sama!
Ty masz jeszcze tą możliwość "a może jednak uda się coś uratować?" albo powiedzieć sobie "koniec! mam cię dość! żegnam!" - ja nie miałam takiego wyboru 3 miesiące temu.. jedyne co mogłam to wybrać mu najładniejszą trumnę, przygotować mu garnitur ślubny do trumny, wyczyścić buty które miał założone w trumnie.. a teraz zostało mi tylko dbanie o jego grób. Mogę kupować kwiaty, znicze, mogę za jakiś czas zrobić pomnik. Ale do końca życia będę żyła ze świadomością że ja wyboru już nie miałam, nie mogłam zdecydować czy go zostawiam czy nie.
I jeśli narzekasz na samotność to pomyśl o mnie.. pomyśl co ja mogę czuć będąc naprawdę mega szczęśliwą i spełnioną mężatką i nagle zostało mi to zabrane..
Ale wiesz co?
w dzień jego pogrzebu powiedziałam sobie "stop! czemu mam być słaba?!". I dostałam po jego pogrzebie pracę w której jestem tak samo spełniona jak w małżeństwie! I zakładam że już większa tragedia życiowa mnie nie spotka! Co może być gorszego od całkowitej utraty ukochanej osoby?
Dlatego kochana Babo! Głowa do góry! Musisz żyć, pracować, myśleć o sobie że jesteś silna, że masz przed sobą przyszłość, że dasz sobie w życiu radę! Bo jeśli się załamiesz i dostaniesz depresji to niestety ale będziesz brnąć w ten dół coraz bardziej.. a to naprawdę nie pomaga.. smile

4

Odp: samotność po 30

Nie ma nic żałosnego w tym, że nie udał Ci się związek. Wszystko z Tobą dobrze i nie powinnaś się obwiniać. Los nieustannie ustawia ludzi i rzeczy w nieprzewidywalnych konfiguracjach i nigdy nie przewidzisz tego, co może się stać. Postaraj się dużo rozmawiać ze swoim partnerem o tym, co jest nie tak. Spróbuj razem z nim zastanowić się co możecie naprawić. Ale jeśli on nie będzie chciał, to nie załamuj się. Wiem jak to boli. Sam właśnie teraz przeżywam rozstanie.

5

Odp: samotność po 30

@wrózka:  Ty masz w sercu miłość. A autorka wątku tego właśnie potrzebuje, tego jej brakuje...

6

Odp: samotność po 30

Wróżko- współczuję straty sad, i nie nie ma nic gorszego niż strata ukochanej osoby... podziwiam Twoja odwagę, nie jestem pewna czy mi jej wystarczy, czy umiem żyć bez niego
Gary może mój post nie zabrzmiał zbyt uczuciowo ale brak mi miłości do człowieka który znaczy dla mnie wszytko, któramu wiele brakuje a jednak ja dla innych dumna i silna pozbywam sie honoru i wrecz błągam go o kontakt, bo w obliczu uczucia nie ma miejsca na głupia dumę...
To co napisałam to raczej próba pogodzenia się z tym że może ja kocham mocniej i ta miłosc juz nie wystarczyła..., próba pogodzenia sie z bolacym sercem
Nie przeszłąm do porzadku dziennego z tym ze mzoe mnie zostawić ale próbuje jakoś chyba sama wyjasnic sobie że da sie zyć, stad ten post

7

Odp: samotność po 30
poganka30 napisał/a:

Wokół mnie same rodziny i pary, mój związek sie wali a ja zaczynam zastanawiać się jak dać sobie rade z samotnością po 30? Macie jakieś pomysły? Jak nie czuć sie jak ostatnia ofiara? W jaki sposób opedzić sie od pytan, kiedy i z kim slub? I najwazniejsze w jaki sposób poradzić sobie z własnymi lękami
Czy samotna kobieta nie jest żałosna dla ogółu? - tu pytanie dla sparowanych

oj, jesteś na dobrej drodze by czuć sie żałosną, bo:
1. porównujesz swoje życie z życiem innych-każdy ma swoją odmienną ścieżkę do przejścia
2. dlaczego uważasz, że straszna jest samotność po 30-dzistce, dla innych jest straszna w każdym wieku, a ktoś inny nie odczuwa tego zbyt mocno
3. pytania o ślub? nie musisz na nie odpowiadać, to nie przesłuchanie w sądzie ani na policji
4. dla jednych kobieta po 30-dzistce będzie żałosna, bo oni chcą za wszelką cenę czuć się lepsi ( takie małe kreaturki) a inni będą widzieli ciebie , taką jaką jesteś naprawdę i za to cię cenili, a nie za obrączkę na paluszku
5. związki mają to do siebie że czasem się walą- mój zawalił się w zeszłym roku, wstałam, zbierałam potrzaskane kawałki, zlepiłam i poszłam do przodu

z poradzeniem sobie z punktami od 1 do 5 będzie łatwo, naprawdę
poradzić sobie z własnymi lękami- można z niektórymi, można je modelować ( fajne słowo, którego nauczyła mnie psycholog) jest dość trudne czasem się udaje, ale jak powiedział Król Julian " lęki powinny być, bo powinniśmy się bać" więc może dobrze, niektóre zostawmy, bo działają motywująco

głowa do góry smile pierś do przodu błyszczyk na usta

8 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-05-09 23:29:50)

Odp: samotność po 30

@poganka... zobacz co mam napisane w sygnaturze -- pierwsze zdanie jest o Tobie... maiłaś szczęście aby żyć z kimś kogo kochasz... Teraz nie możesz już żyć z osobą, którą kochasz, bo jej nie masz, odeszła. Ale miałaś szczęście. Dalej kochasz. Czasem los się tak układa, że nie możemy żyć z tymi których kochamy... Tobie jednak się poszczęściło. Ale los Was rozdzielił, drogi się rozeszły.

Drugie zdanie jest o autorce wątku -- osoba z którą zyje ... ale nie ma szczęścia. Znaleźć miłość to szczęście. Brak jej prawdziwej miłości. Nie każdemu jest pisana miłość.

Ale miłośc może być też skomplikowana... jak w trzecim zdaniu. Lepiej mieć miłość niż nie mieć  w ogóle. Ty miałaś. Lepiej mieć miłość prostą niż skomplikowaną. Ty miałaś. Lepiej mieć miłość skomplikowaną niż jej brak.

Miłość jest ważna jak życie i śmierć. Przykro mi, że nie wszyscy znajdą takie szczęście. Ty je miałaś. Autorka nie jest szczęśliwa, bo nie miała. Dopiero szuka. Czy znajdzie? Może znajdzie...

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024