Relacja na odległość... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Relacja na odległość...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Relacja na odległość...

Witam serdecznie smile  Proszę o radę .. smile

Spotykałem się z kobietą trwało to 6 tygodni było miło naprawdę się układało , widzieliśmy się codziennie itd itp ....  Niestety sytuacja nasza w kraju zmusiła ją jak i mnie do wyjazdu za granicę , gdzie Ona pojechała w inne miejsce , a Ja w inne niestety nie ma możliwości póki co na dzień dzisiejszy żebyśmy spotkali się razem w jednym miejscu i raczej się na to nie zapowiada ...    Nasze najbliższe spotkanie jest planowane w okresie naszych powrotów z emigracji tzn za około 6 miesięcy smile

Utrzymujemy kontakt stale ze sobą czy to rozmowy na FB czy telefoniczne bo tak naprawdę na tylko tyle w tym momencie możemy sobie pozwolić ...    Nie jesteśmy w związku gdyby był ktoś ciekawy dlaczego to oczywiście wytłumaczę smile

Pytanie moje brzmi następująco  :

Jak utrzymać tą relację patrząc na to , że kontakt pozostaje tylko taki jak wymieniłem wyżej , co musze robić jak działać , żeby poprostu czas i odległość nas nie wypaliła i nie zgasiła w nas tego co się jeszcze jakiś czas temu rozpaliło smile

Pytanie również do Pań -  Czego oczekujecie albo oczekiwałybyście od Męzczyzny gdybyście były w takiej sytuacji smile ? Co musiałby robić żeby stale przykuć waszą uwagę i być w waszym kręgu zainteresowania i aby ZAUROCZENIE bo inaczej tego nazwać po takim czasie nie można , aby to zauroczenie trwało jak najdłużej  ??

Z góry dziękuje wszystkim za pomoc dużo to dla mnie znaczy smile Pozdrawiam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Relacja na odległość...

Miej z nią stały kontakt, interesuj się jej codziennymi sprawami, rozmawiaj z nią, poznawaj choćby i na odległość. Ale magicznych metod nie ma - nie ma żadnego sposobu, który zagwarantuje, że wasza relacja nie rozejdzie się z czasem po kościach.

Związki na odległość są trudne. Szczególnie jeśli odległość pojawia się, kiedy związek się właściwie na dobre nie zaczął. No i niepewność, jak długo będziecie musieli żyć na dystans - to jest spory problem. Gdybyście mieli jasno określone: za pół roku będziemy mieszkać w tym samym mieście i wtedy ta relacja może rozkręcić się na dobre - wtedy szanse byłyby lepsze. Ale perspektywa, że za pół roku spotkacie się i nie wiadomo co dalej? Taki brak pewności zniechęca.

3

Odp: Relacja na odległość...

Właśnie tutaj pies pogrzebany , że brakuje mi już motywacji do tego wszystkiego a raczej pomysłow jak to dalej ciągnąć .

Gdybyśmy mieli jasno określone że za pól roku bedziemy razem mieszkać hmm  druga strona tak uważa jest o tym przekonana że tak się wydarzy , ale ja osobiscie z doswiadczenia wiem że odległość , czas , brak kontaktu ze sobą fizycznego tzn przytulenie , pocałowanie , rozmowa w 4 oczy , spacery itd itp  to poprostu nas zabije a tego bardzo bym nie chciał ....   I tak w sumie teraz jestem między młotem a kowadłem bo z jednej strony zaangażuje się dalej , jeszcze bardziej nakręce a okaże się za chwilę , że druga strona powie mi że to jednak nie to i co wtedy ?? Znowu przeżywać rozczarowanie ?  a znowu też boję się tego że jak zrezygnuje to będę załował tego że to było to a ja poprostu odpusciłem bojąc się dalszych konsekwencji ..

4

Odp: Relacja na odległość...

To ty potrzebujesz ją czy siebie przekonać, że taki układ może mieć sens?

Jeśli siebie, to się nie męcz i nie zmuszaj - bo skoro już teraz masz wątpliwości, to z czasem tylko ci ich przybędzie. Zresztą i jej na siłę nie ma co przekonywać.

Przerabiam podobny związek od roku, więc piszę z własnego doświadczenia. To się może udać, ale wyłącznie pod bardzo specyficznymi warunkami. Przede wszystkim obie strony muszą być na 100% zaangażowane, przekonane, że to zmierza w stronę normalnego związku a odległość jest tymczasowa i jasno określona. Poza tym niezbędne jest pełne zaufanie, bo łatwo o ataki paranoi. Po trzecie wreszcie, trzeba mieć odpowiedni temperament, żeby radzić sobie z tym, że nie zawsze, jak się chce przytulić do ukochanej osoby, jest to możliwe.

5

Odp: Relacja na odległość...

W tym wypadku akurat to ja jestem bardziej nas pewny niż druga strona  smile  To wszystko troszkę trudne do zrozumienia niestety bo druga połówka nie chce zebysmy razem byli za granicą i kontynuuowali to co zaczelismy , woli poczekac az sie razem gdzies spotkamy za jakies pare miesiecy smile 

Przerabiasz ? tzn jak dajecie rade jeżeli można wiedzieć smile

6

Odp: Relacja na odległość...

Ja mam dużo bardziej komfortową sytuację. Widujemy się co tydzień na 3-4 dni a w święta/wolne nawet bywał 2 tygodnie, teraz dopiero czeka nas kilkutygodniowa, może nawet miesięczna rozłąka. Dzwonimy do siebie codziennie - naszym wspólnym rytuałem jest długa rozmowa na zakończenie dnia. Tak jak pisałam - ufamy sobie. On nie robi problemów, jak wyszłam z koleżanką na imprezę; ja nie robię afery, jeśli spotyka się z jakąś swoją znajomą. Znamy swoich przyjaciół, poznałam jego rodziców - on się bardzo stara, żebym nie czuła się "zagrożona" i ja mu się rewanżuję tym samym. Oboje jesteśmy mocno niezależnymi osobami - kiedy mam problem, wolę radę od załatwiania sprawy za mnie lub ze mną. A przez telefon można się poradzić bez problemu. Jasne, że nawet w takim układzie się tęskni, czasem brakuje zwykłego przytulenia, jak się zasypia razem, to trudno jest później zasypiać samemu.

Mamy zaplanowane wspólne mieszkanie, obecnie przeszkodą są głównie moje studia i to, że pracować mogę max. na pół etatu, więc nie utrzymuję się samodzielnie - a w związku z tym mieszkanie razem jest wykluczone. Robimy wspólne plany na przyszłość - bardzo konkretne.

7

Odp: Relacja na odległość...

Nie jest to łatwe ale do zrealizowania.
Znam to z własnego doświadczenia .Tyle że obie strony powinny chcieć takiego kontaktu.
W tym roku mamy dwie rocznice ;-)

8

Odp: Relacja na odległość...

Ruda 102 widzisz jednak mamy bardzo podobną sytuację , też poznaliśmy swoich rodziców , też mamy wspólnych znajomych i przyjaciół , też nie robimy sobie jakiś problemów gdy jedno wychodzi ze znajomymi gdzieś czy drugie ..  Również mamy wspólne plany może to nawet smiesznie zabrzmi bo za szybko cokolwiek planować ale powolutku małymi kroczkami coś tam planujemy smile  Utrzymujemy ze sobą kontakt codziennie już od kilkunastu dni telefony , smsy , rozmowy na kamerce ....    Ale nasza sytuacja różni się tym że nie mamy okazji nawet na jeden dzień zobaczyć się razem , jedyny sposób kontaktu to jak wymieniłem wyżej rozmowy skype itd ... 

Ale drogie Panie jak widzę gdy piszecie , że jest to możliwe to jakoś staram się myśleć pozytywniej o tym wszystkim .. Proszę mi wybaczyć nigdy się nie spotkałem z taka sytuacja jak terazniejsza dlatego poradziłem się  was o pomoc tutaj , o wskazówki bardziej co robić jak się zachowywać żeby utrzymać drugą osobę myślami przy mnie i starać się jakoś nakłonić ją do tego abyśmy jednak zobaczyli się i spotkali w jednym miejscu i to szybciej niż zakładamy ....

Dlatego tak bardzo cenne są tutaj rady zarówno kobiet jak i panów smile

9

Odp: Relacja na odległość...

Mazi, myślę, że jednak podstawową różnicą między naszymi sytuacjami jest to, że ja jestem ze swoim facetem oficjalnie w związku. On mnie swoim znajomym/rodzicom przedstawia jako swoją partnerkę, nie koleżankę/przyjaciółkę i ja o nim mówię jako o swoim partnerze. Zdeklarowaliśmy się - zależy nam, kochamy się, jesteśmy razem. Uważam, że takie zobowiązanie bardzo pomaga w takiej sytuacji. Jesteśmy dorośli, nie rzucamy słów na wiatr, więc to nie jest gadka-szmatka. Jasne, zawsze może nie wyjść - ale mało prawdopodobne by nie wyszło, bo nagle jedno z nas się rozmyśli. Kiedy jest się na odległość, świadomość, że ta druga strona jest zaangażowana na 100% i tak samo nam zależy na trwaniu związku, jest bezcenna.

To co możesz robić teraz, to właśnie utrzymywać z kobietą kontakt, być - na ile się da - nieodzowną częścią jej życia. No i podsycać chęć ponownego spotkania. Może też uda ci się wykombinować, jak spotkać się z nią wcześniej niż za pół roku. W każdym razie życzę powodzenia smile

10

Odp: Relacja na odległość...

Jak pisałam jest trudno.
6 lat temu poznałam mojego obecnego partnera.
Byliśmy wtedy tylko w relacji koleżeńskiej .Ot wyjście na miasto ,lub na przysłowiowe piwo .
Przyjechał tu w delegację .Przez trzy miesiące spotykaliśmy się codziennie na weekendy wyjeżdżał do siebie do domu .
po 3 miesiącach wyjechał .Przed wyjazdem obiecaliśmy sobie że w weekend dzwonimy do siebie .Raz on raz ja.
wtedy nie dała bym 3 groszy że ta relacja przetrwa .
Czy mieliśmy plany tak ale nie wspólne .On wyjazd na stałe za granicę ,Ja przeprowadzka do miasta w którym pracowałam.
No i wyjechał a telefony co weekend .
Rozmawialiśmy o wszystkim .
Po ponad 3 latach przyjechał w odwiedziny .
po Jego wyjeździe kontakty były coraz częstsze ,doszedł skype i częstsze odwiedziny .
tak jakoś sobie czas leciał .
od 1,5 roku jesteśmy razem .
Czy mamy plany tak częściowo zrealizowane smile
Może brzmi jak love historyjka ale tę napisało życie.

11 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-05-09 13:22:24)

Odp: Relacja na odległość...

Zaufanie jest w takiej sytuacji najważniejsze. Musicie tego bardzo pilnować. Jeśli zostanie podważone zaufanie to koniec. Wszystko się posypie. Byłam w takim związku...było zaufanie między nami i na początku tego pilnowaliśmy. Nie było problemów, gdy ja wychodziłam, gdy on wychodził. Ale później niestety on kilka razy podważył moje zaufanie i cóż....posypało się wszystko z mojej strony.

Drugą chyba równie ważną sprawą są właśnie wspólne plany na przyszłość. Jeśli tego nie ma, też się posypie. I to raczej ze strony kobiety.

Kobieta potrzebuje na co dzień kontaktu fizycznego i robienia rzeczy wspólnie. W związku na odległość tego nie ma, więc trzeba to jakoś rekompensować....właśnie zaufaniem, wspólnymi planami, ogromnym zaangażowaniem i dawaniem poczucia drugiej stronie, że jest na pierwszym miejscu i że się dąży do tego żeby być razem fizycznie na stałe. U mnie tego w pewnym momencie zabrakło...i musiałam odejść.

12

Odp: Relacja na odległość...

Ruda 102  , no tak to robi różnicę my jednak oficjalnie nie jesteśmy razem , ale z drobną różnicą taką że znajomi i rodzina widzi nas jako parę i tak też jesteśmy odbierani i traktowani hehe smile Wiem to wszystko troszkę pokręcone smile
Będę robił wszystko co w mojej mocy aby pokazać , że mi zależy smile   Najgorzej będzie faktycznie chyba z tym aby wpaść na taki pomysł , znaleźć taki sposób aby faktycznie podsycić drugą połówkę do tego aby chciała się zobaczyć szybciej smile Przynajmniej spróbuję smile   

Anula70 wybacz ale twoja historia naprawdę brzmi jak love story , chociaż oczywiście wierzę że to co piszesz jest prawdą smile  Takie rzeczy rzadko się zdarzają , a wybacz sytuację takie a nie rzeczy smile  Gratuluję wam wytrwałości i determinacji naprawdę wink  Mnie życie nauczyło , że takie historie tylko w filmach ale jednak ..... Zdarzają się smile

Tak podsumowując zaufaniem się darzymy póki co narazie żadno z nas nie próbuję wystawić drugiej osoby na próbę i podważyć zaufania smile  co do wspólnych planów tak też są i to na przyszłość więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak utrzymywać kontakt , namawiać do spotkania szybszego no i wierzyć a także mocno ufać  smile   Ale chyba bez pomocy tego na górzę się nie obejdzie:)

13

Odp: Relacja na odległość...

Mazi89 w życiu zdarzają się dziwne historie.
na to nie ma recepty.
Na początku byliśmy tylko dobrymi znajomymi .Nie chciałam wchodzić w żadne bliskie relacje z mężczyznami i On to uszanował.Jestem 12 lat po rozwodzie więc jakoś bajki ,,żyli długo i szczęśliwie'' nie dzięki.
Zaufanie,szacunek to długo się buduje a szybko traci.
Widocznie wyjeżdżając coś tu zostawił ;-)
Jest jeszcze szczerość też ważny element ,kłamstwa mą krótkie nóżki ale szybko biegają .

14

Odp: Relacja na odległość...

Ja przez długi czas byłam w związku na odległośc, ale warto było - facet okazał sie wierny i kochający, dziś jest moim mężem. A jaką mieliśmy radochę ze wspólnego urządzania mieszkania, kupowania mebli, AGD itd.! To jeszcze bardziej nas scementowało smile

15

Odp: Relacja na odległość...

Czyli drogie Panie pozostaje mi utrzymywać kontakt taki jak już wiele razy wspomniałem wyżej ...  Ale czy druga strona nie odbierze tego za nachalność ? Czy cieszyłoby was gdyby Mężczyzna pisał dzwonił i przypominał o sobie codziennie smile  ?
Nie wiem czy mnie dosadnie zrozumiecie , nie chce też być zbyt nachalny ale z drugiej strony chce pokazac właśnie częstym kontaktem i przypominaniem o sobie itd że mi zależy smile

16

Odp: Relacja na odległość...

Ustalcie to między sobą wtedy będziesz wiedział .
Życzę powodzeni

17

Odp: Relacja na odległość...

Dokładnie.

Poza tym pewna doza "wzajemności" jest zawsze wskazana - choć wyliczenia "ja dzwoniłem ostatnio, więc teraz ty" nie ma sensu. Ważne jest, by ona odwzajemniała twoje zaangażowanie, bo sam związku nie uciągniesz. Dzwonienie co dzień, gdy ona nie robi tego nigdy lub nie częściej niż raz w tygodniu to jasny sygnał, że się narzucasz - i tego nie przeskoczysz. Ona musi sama chcieć i dawać z siebie porównywalnie dużo co ty, bo w inny wypadku ty się będziesz nakręcał czekając na planowane spotkanie, a ona będzie odliczać dni, by w twarz ci powiedzieć, że to jednak nie to.

Musicie nauczyć się utrzymywać własną równowagę w kontaktach

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Relacja na odległość...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024