POznałam chłopaka , napisał do mnie przypadkowo na gg , ale zaczęlismy ze sobą pisać.. Świetnie nam sie ze sobą pisało, rozmawiało przez tel. Postanowiliśy się spotkać , przyjechał ( mieszka 1,5 drogi autem ode mnie ) ale tego samego dnia tate zabrało pogotowie a ze ja działam impulsywnie to pojechałam d ojca do szpitala no i nawaliłam ze spotkaniem.. nie chce go stracić , bo zależy mi na nim.. on też pisał ze mu zależy.. ale jak nawaliłam , napisałze to koniec.. pojechałąbym do miasta w którym mieszka ,ale on jest zawodowym żołnierzem i teraz jest w drodze do jednostki ,która jest o 400km dalej.. wróci na przepustkę dopiero pod kniec maja..
co robić?
da sie jeszcze jakos to uratować..
2 2016-05-02 18:27:05 Ostatnio edytowany przez Nocturn (2016-05-02 18:27:15)
daj sobie spokój z tym gościem.
A co Generał nie może zrozumieć,że zdarzył się wypadek losowy w rodzinie?
To chyba logiczne,że pojechałaś do szpitala do Taty.
Poproś go o przepustki na przyszłość
Wszystko się da się tylko po co Chcesz się zadawać z przygłupem?
Wszystko się da się tylko po co
Chcesz się zadawać z przygłupem?
nie jest przygłupem i na zależy mi na nim bardzo
Gdyby nie był przygłupem to miałby dla Ciebie trochę więcej empatii.
7 2016-05-02 20:33:19 Ostatnio edytowany przez troublemaker (2016-05-02 20:39:45)
Boże czy naprawdę na tym świecie jest tak dużo desperatów/tek?
Albo jest przygłupem albo ma Cię gdzieś. Jedno i drugie powinno go zdyskwalifikować
I takie pytanie: ile to jest 1,5 drogi autem? Strasznie mnie to zainteresowało :-D