Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1

Temat: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Tęsknicie za dawnymi, organizowanymi z rozmachem obchodami dzisiejszego, pierwszomajowego święta? Jak je wspominacie, co najbardziej utkwiło w pamięci, budzą sentyment, nostalgię czy raczej niechęć?

Mnie najbardziej utkwiły w pamięci... lody big_smile, bo dokładnie 1 maja otwierano budki z tym mocno wyczekiwanym smakołykiem. Godzina stania dla kilkuminutowej przyjemności była mi niestraszna wink. Oczywiście pamiętam też hurtowe ilości flag, baloników, transparentów, a wszystko po to, aby było kolorowo i świątecznie. Jedynym minusem, oczywiście z perspektywy patrzącego na wydarzenie dziecka w wieku szkolnym, był dobrowolny przymus radosnego maszerowania w nudnym pochodzie wink

A dziś? Dziś choć świątecznie, to jakoś tak cicho, spokojnie, a jednak straty nie czuję wink.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

U nas po pochodach były też kiermasze, na które łaskawa władza rzucała różne przydatne artykuły jak buty na zimę smile No ale była też oranżada w woreczkach i w proszku, mniam, mniam smile I pan z saturatorem, tłum pił z paru szklaneczek, które się tylko przepłukiwało, a epidemii żadnej nie uświadczyło... Lubiłem maszerować w mundurku, kaszkiecie i chuście plus machanie flagą. Nie lubiłem stać na słońcu i słuchać drętwych przemówień.

3

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Zgodnie z opowieściami rodziców, swój pierwszy pochód podobno zaliczyłam już jako półtoraroczny brzdąc "maszerując" na ramionach taty. Niestety nie pamiętam tego big_smile.

Snake napisał/a:

No ale była też oranżada w woreczkach i w proszku, mniam, mniam smile I pan z saturatorem, tłum pił z paru szklaneczek, które się tylko przepłukiwało, a epidemii żadnej nie uświadczyło...

O tak, napoje w woreczkach, saturator i wata cukrowa -  jakże niewiele potrzebowało młode pokolenie ludu pracującego, aby poczuć pełnię święta. Potem oczywiście do wieczora odbywały się plenerowe imprezy, gdzie przy grającej w tle orkiestrze dętej każdy mógł delektować się "elegancko" podaną na tekturowej tacce, w towarzystwie sporej wielkości kleksa musztardy i kromki chleba, pieczoną kiełbasą wink. Dorośli oczywiście popijali piwko, a my słodką, kolorową oranżadę. Aż dziw bierze, że człowieka nie zmuliło.

4 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-05-01 18:46:21)

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Dawniej i dziś?
Dziś PiS powinno wrócić do PRL-owskich, z rozmachem organizowanych pochodów pierwszomajowych.
Taż zbiera się od jakiegoś czasu podpisy pod "obywatelskim" projektem ustawy o zakazie handlu w niedzielę.
Dziś niedziela. Że też tego nie wykorzystano.
Ano tak. Święto przecież. A w święta handel zabroniony. Gdzie niegdzie. smile

5

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Ówczesne pochody były z rozmachem, bo w ten czy inny sposób były przymusowe. Uczniowie musieli się stawiać obowiązkowo, a zakłady pracy tak samo rozliczały pracowników. Mój ojciec jak raz pojechał przed świtem 1 maja na ryby i nie chciało im się wracać, to musiał oficjalne, na piśmie wyjaśnienia do dyrekcji składać. To nie były mroczne lata stalinizmu tylko przełom 70/80.
Dziś uroczystości podobnych jest dużo tylko, że chodzi na nie ten co chce więc i frekwencja mniejsza. Ja z dziećmi zazwyczaj 3 maja jadę do centrum na uroczystości organizowane z tej okazji. Jest defilada wojska z orkiestrą i organizacji paramilitarnych, jest festyn gdzie wojsko rozstawia zazwyczaj sporo sprzętu, są grupy rekonstrukcyjne, jakieś pokazy. Ludzi zazwyczaj bardzo dużo mimo, że konkurencja wszelakich pokus jak grill na łonie natury czy oferta mnogich atrakcji dla rodzin.

6 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-05-01 19:32:24)

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś
Snake napisał/a:

Ówczesne pochody były z rozmachem, bo w ten czy inny sposób były przymusowe. Uczniowie musieli się stawiać obowiązkowo, a zakłady pracy tak samo rozliczały pracowników. Mój ojciec jak raz pojechał przed świtem 1 maja na ryby i nie chciało im się wracać, to musiał oficjalne, na piśmie wyjaśnienia do dyrekcji składać. To nie były mroczne lata stalinizmu tylko przełom 70/80.
Dziś uroczystości podobnych jest dużo tylko, że chodzi na nie ten co chce więc i frekwencja mniejsza. Ja z dziećmi zazwyczaj 3 maja jadę do centrum na uroczystości organizowane z tej okazji. Jest defilada wojska z orkiestrą i organizacji paramilitarnych, jest festyn gdzie wojsko rozstawia zazwyczaj sporo sprzętu, są grupy rekonstrukcyjne, jakieś pokazy. Ludzi zazwyczaj bardzo dużo mimo, że konkurencja wszelakich pokus jak grill na łonie natury czy oferta mnogich atrakcji dla rodzin.

Snake, ja dobrze wiem i pamiętam, że "tamte" obchody były PZPR-owską hucpą.
Niewielu bowiem wtedy, a teraz jeszcze mniej zdaje sobie sprawę z tego, że Święto Pracy jest  przypomnieniem o krwawo stłumionym proteście przeciwko niesprawiedliwości w korzystaniu z dobrodziejstw industrializacji. Nie u nas. Za oceanem.
Z komunizmem w rodzaju utopijnej filozofii Marksa i Engelsa, "modyfikowanej" później przez Lenina, Stalina, a na naszym podwórku, przez Bieruta nie miało to nic wspólnego.
Że przyjęto je jak swoje w totalitarnym systemie nadzoru nad społeczeństwem, to inna sprawa.
Kolejna rocznica mija, a cicho, jak w kościele. Przecież nie musimy już przymusowo uczestniczyć w obchodach. To zwykły, inercją ponoć zachowany, świąteczny dzień, który w bieżącym roku przypadł jednak, nieszczęśliwie, w niedzielę. Szlag by trafił ten rok przestępny. smile

7

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Ja jak na święto pracy i to w niedzielę uczciłem to pobudką o 4 30 i paroma godzinami pracy zanim rodzinka wstanie. Sobotę też przepracowałem od świtu do wieczora. No ale dziś już po pracy smile zabrałem rodzinkę na imprezę plenerową.

8

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś
Snake napisał/a:

Ja jak na święto pracy i to w niedzielę uczciłem to pobudką o 4 30 i paroma godzinami pracy zanim rodzinka wstanie. Sobotę też przepracowałem od świtu do wieczora. No ale dziś już po pracy smile zabrałem rodzinkę na imprezę plenerową.

Dlatego cieszę się, że mam już za sobą takie przejścia.
Oprócz imprezek plenerowych, oczywiście! smile

9

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Praca jak praca :-) a poranne wstawanie, ja po prostu tak wstaję. Budzik mam na 5 15 ale jak zaczyna się wiosna i wczesne świty, to wstaję wcześniej. Nie lubię ot tak leżeć w łóżku. To już wolę wstać i przejrzeć "prasę"

10

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś
Snake napisał/a:

Praca jak praca :-) a poranne wstawanie, ja po prostu tak wstaję. Budzik mam na 5 15 ale jak zaczyna się wiosna i wczesne świty, to wstaję wcześniej. Nie lubię ot tak leżeć w łóżku. To już wolę wstać i przejrzeć "prasę"

Offtopujemy, ale muszę przyznać, że mamy podobne zwyczaje poranne.
Tyle, że ja wstaję o 5.oo. Z tych samych względów. smile

11

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

A ja trochę tęsknię za kolorytem tego święta. Lubiłam pochody pierwszomajowe (no, oprócz stania na placu i wysłuchiwania przemówień). Teraz, aby poczuć tę niezakłóconą już przymusem i polityką czystą radość jadę sobie do Bornego Sulinowa, gdzie od paru lat kultywują tę fajną tradycję.
A z dawnych pochodów najbardziej mi chyba utkwiły w pamięci takie niebieskie, papierowe chorągiewki z białym gołąbkiem smile

12

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

To jakaś zaraza?  Ja też dzisiaj obudziłam się o jakieś kosmicznej, nocnej godzinie, ale z racji tego, że jest to 1 maja - święto pracy, zdecydowałam się odespać cały tydzień. Z ciężkich prac - zrobiłam obiad!

Cieszę się na święto 1 mają, gdy wypada w poniedziałek lub w środę, ale w niedzielę? Zmarnowane święto big_smile

13

Odp: Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

No bez przesady. Pochody nie byly obowiazkowe. Jedna moja Babcia w zyciu nie byla. Druga tez - zastepczyni dyrektorki szkoly. Pålonistka jescze przedwojennego ksztalcenia. Ani moja Mama.
Obowiazek mial Ojciec. Ktory zglaszal sie z dwiema loczkowatymi coreczkami. Sama slodycz. Wiec nie mial transparentu. Wiec zwiewal zanim pochod sie zaczal. A ja z siostra mialysmy ubaw -kupa przydzialowych balonow, choragiewki oczywiscie bialo-czerwone, antykomunistyczne zarciki. No, bo to byl slawny zaklad. Potem pozwalano slicznym dziewczynkom narwac bzu rosnacego na zakladzie. I ucieczka do pierwszej lodziarni.
W zyciu nikt mnie nie zmuszal do pierwszomajowego pochodu. W ogolniaku - rajdy swietokrzyskie. Poezja. Zapychac po gorkach, spac w stodolach. Byl jakis sped na swietym Krzyzu, ale wszyscy to olewali. Wtedy liczyl sie pociag do domu.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Pierwszomajowe Święto Pracy - dawniej i dziś

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024