Słuchajcie, mam problem z dziewczyną i nie wiem co z tym zrobić, więc... Zadzwoniła w sobotę, miała dobry humor, porozmawialiśmy trochę, więc postanowiłem, że ja zadzwonię w niedzielę wieczorem i się z nią umówię na środę. Rozmowa była dość dziwna, to była godzina 12 w nocy, atmosfera była oschła, tłumaczyła, że jest zmęczona,zbagatelizowałem to... Gdy zaproponowałem spotkanie w środę, pomruczała i dodała, że do środy jeszcze daleko i nie ma co do tego pewności. Wymieniliśmy jeszcze kilka zdań i się pożegnaliśmy, od tamtego momentu cisza, aż do dziś, czy Ona to robi specjalnie? Czy to jest jakaś kobieca gierka i ja mam się teraz pierwszy odezwać, bo wystawia mnie na jakąś próbę? Pomóżcie proszę bo niezbyt rozumiem Ją w tej chwili, dodam, że w tym związku raz odzywam się ja, a raz Ona, jednak nie tym razem, co może być przyczyną?
To jest Twoja Dziewczyna, jeżeli tak, to ile jesteście razem?
Wiosna idzie, dziewczyny wariuja
Jesteśmy prawie 3 miesiące razem
Czyli początek początku dopiero
A tak serio, naprawdę nie wydarzyło się coś podczas tej nocnej rozmowy?
6 2016-04-19 22:34:33 Ostatnio edytowany przez Azard (2016-04-19 22:36:20)
Naprawdę nic się wtedy nie stało, to była krótka rozmowa, trwała może 7 minut, to dość dziwne, bo dzień wcześniej naprawdę świetnie mi się z Nią gadało, a tu nagle zaskoczenie i milczenie do dziś. Bardzo mi się nie podoba Jej reakcja na proponowane spotkanie i atmosfera jaka panowała podczas rozmowy. Teraz pytanie czy to jakiś foch... a może coś innego
Tylko bez paniki kolego! Ledwo sie znacie, dzien sie nie odezwala i koniec swiata... zadzwon jutro i milutko zapytaj czy tak jak rozmawialiscie wczesniej srodowe spotkanie aktualne. Na zapas nie ma co sie martwic
No to napisz do Niej z zapytaniem, co z jutrzejszym spotkaniem?
9 2016-04-19 22:41:28 Ostatnio edytowany przez Azard (2016-04-19 22:41:43)
Tylko bez paniki kolego! Ledwo sie znacie, dzien sie nie odezwala i koniec swiata... zadzwon jutro i milutko zapytaj czy tak jak rozmawialiscie wczesniej srodowe spotkanie aktualne. Na zapas nie ma co sie martwic
Sęk w tym, że nie przyzwyczaiła mnie do czegoś takiego i teraz taka myśl w głowie "o co tej kobiecie chodzi"
Zastanawiam się co w tym momencie robić, milczeć i czekać na odpowiedź Panny A. czy może odpuścić i zapytać jutro (bo pewnie spotkam Ją na PKS) czy napisać dziś.
Jak macie w zwyczaju kontaktować się ze sobą w nocy, no to napisz dzisiaj i już.
Poczekaj do jutra, pozno jest, moze spi
Z kobietami sie nie przyzwyczajaj do niczego - badz aktywny, improwizuj, nie badz leniem, dzialaj
Dobra, tak postąpię, dzięki!
Jeszcze mam do Was pytanie, odnoszę wrażenie, że ostatnio za dużo od siebie daję, chciałbym aby sama również zaproponowała spotkanie, czy coś w tym stylu, jednak zawsze robiłem to ja... Co z takim fantem zrobić?
Powiedz jej.
Serio, to działa. Komunikacja, fajne narzędzie jak czegoś nie wiesz, to zapytaj, jak nie rozumiesz, do wyjaśnij. To wcale nie jest tak, że musisz być w 100% domyślny i wiedzieć, co kobieta ma na myśli. Ja tam doceniam to, jak ktoś mnie zapyta, o co mi chodzi, zamiast wysnuwać swoje własne (często błędne) wnioski. Nie powiemy ci, dlaczego ona zachowuje się tak czy inaczej - chyba nikt tu nie ma szklanej kuli. Bądź cierpliwy i rozmawiaj.