Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Dzień dobry!
Tak, wiem, tytuł prowokujący - a specjalnie, aby się drogie Panie przyjrzały, bo to właśnie chcę się Was zapytać, dlaczego sprawa wygląda jak wygląda smile

Na początek może nieco opisu sytuacji:
Pracuję zdalnie, jestem z małej miejscowości i poznać tu kogoś na żywo.. no nie ma opcji, a jak jest, to najwidoczniej za mało, bo nikt mi w oko nie wpadł. Posiłkuję się więc internetem, bo nie mam za wielkich możliwości poznawania ludzi w swoim zawodzie, ot taka profesja. Z góry zaznaczam natomiast, że nie jestem nieśmiały, że mam problemy w kontaktach z kobietami - kiedyś i owszem, teraz to mnie nie dotyczy.

W każdym razie, jakiś czas temu miałem konto na badoo, mam też na sympatii. Piszę i to nie byle jak, bo wiem, że kobiety są zawalane durnymi i niemoralnymi propozycjami. Z kilkoma odważnymi osobami się spotkałem - to zawsze ja zapraszam na rozmowę, spacer, herbatę czy kawę w ich miastach. Nic z tego nie wyszło, najwyraźniej "to nie to", bo już po takim pierwszym spotkaniu obie strony albo milczały, albo trzeba było dać znać, że jednak nie. Ok, rzecz w tym, że odsetek osób, które są na tyle odważne, aby się spotkać jest jakoś taki... szalenie niski? I to mnie dziwi.

Ja rozumiem - bezpieczeństwo, zaufanie, czas... tylko mowa przecież o pierwszym (p i e r w s z y m) spotkaniu z nową osobą! A ja zawsze zaznaczam, że chciałbym się spotkać w np. centrum miasta w godzinach gdzie jest jeszcze sporo ludzi i nawet jak miejscowości nie znam, to staram się wybrać albo takie miejsce, gdzie są ludzie, albo takie, które będzie pasowało drugiej stronie. Nikomu wierzyć nie można, niemniej czy wybranie np. kawiarni to zły wybór, zbyt podejrzliwy? A co ja mam powiedzieć, nawet jako facet? Poda się jedna taka za kogoś innego, załatwi jakichś osiłków, człowiek dostanie w głowę pałką, straci portfel, dokumenty, samochód... no a co, nie może tak być? Oczywiście, że może wink

Sądzę, że powodem takiego stanu rzeczy mogą być np. wspomniane wcześniej niemoralne propozycje - i ja to rozumiem, bo jak ktoś delikatny założy gdzieś konto a tu nagle 10-15-20 i więcej wiadomości dotyczących seksu, to można się zniechęcić i stwierdzić, że wszyscy faceci mają coś nie tak z głową... tylko co ma potem począć ktoś normalny? Jeżeli zostanie z miejsca zbyty, albo i po pewnym czasie nawet, to czy nie ma prawa czuć się wrzucony do jednego worka?
Efekt jest taki, że.. nie chce mi się poświęcać zbyt wiele czasu jednej osobie - czyli drogie Panie, szacunek (albo jego brak) i vice versa... nie wiem, czy to na pewno dobre działanie, ale chyba zdroworozsądkowe. Kiedyś mogłem z kimś internetowo pisać np. miesiąc, dwa, trzy.. (dla mnie samego było to bezpiecznie wygodne gdy byłem nieśmiały) teraz sobie tego nie wyobrażam, bo zdążyłem się przekonać, że przez internet może być super, a na żywo... powiedzmy kiepsko. Zdecydowanie preferuję pisac tydzień, dwa, a potem spotkać się na żywo, aby to zweryfikować.

Jako informatyk (ważne!) zapytam wprost: dlaczego niektóre z Was stawiają komunikację przez internet, a więc kompletnie nienaturalną i odzierająca ludzi z autentyczności (nie mówię tu o kłamstwach, ale kontakcie wzrokowym, gestach, głosie) wyżej, niż tę właśnie rzeczywistą? Chęć jedynie np. wyżalenia się komuś, poszukiwanie towarzysza rozmów? Patrząc się na serwisy typu instaram wierzyć się nie chce w kwestie związane z bezpieczeństwem czy prywatnością, ludzie sami się jej pozbywają i to zadziwiająco chętnie smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Aleś sobie wkręcił smile. Jak widzisz, że po kilku dniach rozmów przez internet dziewczyna nie chce się spotkać, to odpuszczasz. Nie to nie i idziesz dalej. Umawiasz się z tymi chętnymi. Takie próby rozważania, dlaczego, co jest grane, nie mają sensu, bo tracisz tylko czas. Co kobieta, to inny powód dlaczego nie chce się spotkać smile. Może być: niezdecydowanie, pisze tylko dla zabicia czasu, flirtuje dla podniesienia samooceny, a jest w związku, nie jesteś dla niej atrakcyjny itp. Powodów jest mnóstwo. To działa oczywiście w dwie strony, jeśli już chciałbyś być poinformowany smile. Po prostu, piszesz, po kilku dniach proponujesz spotkanie i tyle. Każdy ma prawo odmówić. Powodzenia! smile.

3

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Ale nie chodzi mi o tego typu sytuacje - bo gdy kobieta z jakichś powodów nie jest mną zainteresowana, to widać, że nawet do pisania nie jest chętna no i wtedy jest jasne, aby odpuścić.
Mam tu na myśli Panie, które po pierwszym pisaniu (tak to nazwijmy) i owszem, z chęcią piszą, same się odzywają, zagadują, a gdy przychodzi do tematu spotkania, to jest "eeee...", "mooożeee..." itp.. Pod tym wątkiem widziałem inny, w którym znowu kobieta się żali, że faceci to tylko o seksie wspominają... no proszę, ja więc odbijam piłeczkę i pokazuję - szukam osoby do poważnego związku, a wiele kobiet jest kompletnie niepoważnych big_smile 1:1?

4

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Jako panna chętnie i dużo randkowałam z osobami z netu (męża też tak poznałam). Byłam odważna i chyba nawet zbyt odważna, bo bez problemu pozwalałam by ktoś podjechał po mnie, wsiadałam do jego auta i jechaliśmy np. na kolację. Teraz wydaje mi się to niemądre, ale ja po prostu zawsze zakładałam że ludzie są uczciwi i nie mają złych zamiarów (i w sumie miałam rację smile ).

Gdybyś trafił na mnie, też bym odmówiła, ponieważ:

1. Proponujesz spotkanie za szybko. Wiem, wiem, że niektórzy doradzają spotkać się jak najszybciej, ale dla mnie to mija się z celem. Nie zdążę poznać tej osoby, nawiązać z nią więzi. Miałam też taki spotkania, np. po jednym dniu gadania i NIGDY nic z tego nie wyszło. Natomiast gdy gadałam min. 2 tygodnie, każdego dnia i intensywnie - nigdy nie kończyło się na jednym spotkaniu. Czytałam kiedyś na temat badań jakichś tam. I było napisane że jeśli ludzie rozmawiają ze sobą przez internet minimum 4 tygodnie, szanse na związek rosną do 95%. Po prostu wytwarza się między nimi już taka więź, że na ewentualne rozczarowania na spotkaniu (np. związane z wyglądem) są skłonni przymknąć oko.

2. Proponujesz spotkania w dzień, w tłumie. Wiem że część osób się tak spotyka, ale dla mnie to zupełnie nieromantyczne. Jakbym umawiała się z koleżanką na zakupy. hmm Spotkanie z facetem powinno wyglądać jak randka. Wieczorem i w jakimś fajnym miejscu, a nie "pochodzić po rynku". Brrr....

Czyli takie combo: spotkanie bez poznania się przez internet + zupełnie nieromantyczne = poczułabym się jak któraś laska z kolei dla Ciebie. Spotykasz się i odhaczasz, potem poznajesz kolejną i znów po 1 dniu chcesz się spotkać itd.

Tylko że gdybyś był fajny, to ja bym po prostu zaproponowała spotkanie na moich warunkach smile a nie że odmówiłabym zupełnie. Ja zawsze byłam odważna i uważałam że jeśli czegoś chcę, muszę o to zawalczyć.

Tylko raz poznałam faceta który nie chciał się spotkać, ale to jakiś dziwak był.  Faceci zazwyczaj chcą się spotkać bez problemów.
Z kobietami chyba jest trochę inaczej.

Pozostałymi przyczynami tego że nie chcą się spotkać mogą być:

1. Kobiety chyba często zakładają jakieś profile w sieci by sprawdzić czy w ogóle ktoś będzie nimi zainteresowany. Potem nie odpisują wcale (liczy się dla nich tylko to że ktoś je zagadał).

2... ale one do Ciebie piszą, a potem odmawiają spotkania? To może niestety oznaczać, że nie jesteś na tyle interesujący, by chciały się spotkać.

3. Może mają swoich facetów i tylko chcą podbudować swoje poczucie atrakcyjności

4. Wiele jest kobiet z gatunku "sama nie wiem czego chcę" i to może być ten typ. Niby chce ale nie jest pewna, nie chce jej się tyłka ruszyć na spotkanie, nie chce jej się malować i stroić, wciąż w samotności marzy o super facecie, a potem się boi, wstydzi albo jest leniwa. Takie odpuszczaj.

5. One nie są atrakcyjne. Są np. grube, albo dały zdjęcie sprzed wielu lat i boją się spotkać, bawią się tylko flirtowaniem.

5 Ostatnio edytowany przez bez_nazwy (2016-03-21 15:15:05)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
madoja napisał/a:

1. Proponujesz spotkanie za szybko. Wiem, wiem, że niektórzy doradzają spotkać się jak najszybciej, ale dla mnie to mija się z celem. Nie zdążę poznać tej osoby, nawiązać z nią więzi. Miałam też taki spotkania, np. po jednym dniu gadania i NIGDY nic z tego nie wyszło. Natomiast gdy gadałam min. 2 tygodnie, każdego dnia i intensywnie - nigdy nie kończyło się na jednym spotkaniu. Czytałam kiedyś na temat badań jakichś tam. I było napisane że jeśli ludzie rozmawiają ze sobą przez internet minimum 4 tygodnie, szanse na związek rosną do 95%. Po prostu wytwarza się między nimi już taka więź, że na ewentualne rozczarowania na spotkaniu (np. związane z wyglądem) są skłonni przymknąć oko.

Nie zapraszam na spotkanie po 1-2 dniach, a przynajmniej kilku. Moim zdaniem tydzień to już dobra sprawa bo.. ileż i o czym można dyskutować przez internet? Nie wiem, jakoś mam tak, że na żywo rozmawia się mi się obecnie znacznie przyjemniej, niż przez internet - taka naturalna dyskusja sama co chwila przynosi nowe i nowe tematy, a jeżeli jeszcze np. zainteresowania gdzieś są zbieżne, to już w ogóle.
Odpada natomiast to o czym piszesz o rozczarowaniach - może u kobiet, może u niektórych mężczyzn, ale nie u mnie. Miałem dwa przypadki znajomości internetowej, gdzie pisałem przez internet odpowiednio jakieś 3 miesiące, a drugi grubo ponad rok (!). Gdy doszło do spotkania, byłem rozczarowany, bo i owszem, rozmawia się dobrze, ale tego czegoś nie ma - nie ma ochoty na poświęcanie czasu dalej, kolejne spotkanie itp. Mi trzeba wyraźnego kopa, strzały amora czy czegoś podobnego, abym się angażował.


madoja napisał/a:

2. Proponujesz spotkania w dzień, w tłumie. Wiem że część osób się tak spotyka, ale dla mnie to zupełnie nieromantyczne. Jakbym umawiała się z koleżanką na zakupy. hmm Spotkanie z facetem powinno wyglądać jak randka. Wieczorem i w jakimś fajnym miejscu, a nie "pochodzić po rynku". Brrr....

Może źle to ująłem - doskonale wiem, że to ma być randka, więc szukam złotego środku. Z jednej strony, aby druga osoba czuła się bezpiecznie, z drugiej, aby to było jednak spotkanie we dwoje. Czym innym jest bowiem centrum handlowe, a czym innym kawiarnia, czy też park miejski smile


madoja napisał/a:

Spotykasz się i odhaczasz, potem poznajesz kolejną i znów po 1 dniu chcesz się spotkać itd.

A tu się zgodzę, bo niemalże tak faktycznie to obecnie wygląda i nie będę się z tym krył.
Różnica polega właśnie na tym, że czasu poświęcam więcej. Jeżeli natomiast nie czuję choćby odrobiny fascynacji na pierwszym spotkaniu, to staram się nie zawracać tej osobie głowy - dwa razy musiałem się potem tłumaczyć, skąd nagle mniejszy kontakt.. No i co, trzeba odważnie powiedzieć "sorry, to nie to, czego szukam", aniżeli mydlić oczu - bo że to nieprzyjemne, to sam na sobie mogłem się już przekonać. Na "szczęście" miałem i takie przypadki, gdy po spotkaniu milczą obie strony.. a więc chyba obopólne stwierdzenie, że to nie to.
Mimo wszystko, czuję, że to jest fair: zapraszam, przyjeżdżam, płacę i za siebie i za zapraszaną osobę (w końcu ja zapraszam, więc nie ma tu dyskusji, aby było inaczej) i jeżeli nie ma odrobiny magii, to chyba nie ma sensu iść w zaparte.
Inaczej mógłbym podchodzić do tego gdybym poznawał kogoś stopniowo na żywo - choć mocno wątpię, czy jestem w stanie w ogóle budować poważniejszą relację bez tego początkowego whow*.


madoja napisał/a:

2... ale one do Ciebie piszą, a potem odmawiają spotkania? To może niestety oznaczać, że nie jesteś na tyle interesujący, by chciały się spotkać.

Nie, po prostu jak przechodzi się po etapie rozmów do spotkania, to jest cisza lub niezrozumiała niechęć.
Nie jestem ani brzydki (kiedyś za ładny nie byłem), ani głupi, ani też chamski. Wydaje mi się, że nie brakuje ani szarmancji, ani odrobiny szalonej nuty. 
No a czy ja jestem zabawką? Podobnie jak kobiety oceniające ogół facetów, podobnie i ja przez takie przypadki podchodzę do nich coraz bardziej... nazwijmy to nieufnie. Człowiek zderzający się z czymś takim ma coraz mniejszą ochotę na poświęcanie czasu osobom, które być może nie zechcą się nawet spotkać. Nie chodzi tu o jakieś ukłucie w środku, ale samą kalkulację czasowo-finansową - pojawia się pytanie: po co, skoro mogę ten czas spędzić w sposób, który mi zagwarantuje radochę? Np. oddać się hobby. Oczywiście wiem, że jak się nie zaryzykuje, to się człowiek nie dowie. A więc wciąż ryzykuję.

madoja napisał/a:

5. One nie są atrakcyjne. Są np. grube, albo dały zdjęcie sprzed wielu lat i boją się spotkać, bawią się tylko flirtowaniem.


A to już niestety osobna kwestia, najgorzej, jak jednak takie osoby nie boją się spotkać. Dla mnie takie zachowanie to w chwili spotkania i "ujawnienia prawdy" = przekreślenie z miejsca.
Bo skoro ktoś oszukuje na etapie internetowego poznawania, to jak mógłbym wierzyć takiej osobie w czymkolwiek innym?
Wygląd to rzecz jasna kwestia indywidualna, każdy ma prawo mieć swoje wymagania, ulubione typy (np. nie lubię krótkich włosów u kobiet - nie i już, po prostu), tak względem mnie, jak i ja względem kogoś.



* - żeby nie było, z tym whow, tą magią itp. to nie chodzi o wygląd, tylko takie ogólne wrażenie.. są osoby, przy których aż chce się być, które budzą we mnie ogromną sympatię i naturalnie mnie do tych osób ciągnie. Inna sprawa, że to przypadek jeden na.. wiele, bardzo wiele.

6

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Zacytuję ordynarne powiedzonko: "kto wybrzydza, ten nie rucha".
Ty wybrzydzasz, ponieważ nie chcesz żadnej osoby która się z Tobą spotkała.
Czy dobrze zrozumiałam?

Jak najbardziej rozumiem wymagania i niechęć do dalszych kontaktów jeśli jakaś osoba odpycha, ale tak odrzucać wszystkie laski, jedną po drugiej, bo czekasz na jakiegoś uczuciowego św. Graala? Hmm....
Nie doczekasz się. Raczej nie trafi Cię miłosny piorun który zatrzęsie Twoim światem - takie sytuacje to raczej proces, a nie wydarzenie chwili. To nie film romantyczny.

I teraz trochę się już zagubiłam. Bo większym problemem wydaje mi się to, że Ty nikogo nie chcesz niż to co jest w tytule wątku.

7 Ostatnio edytowany przez bez_nazwy (2016-03-21 17:15:11)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Jak by tak ordynarnie podchodzić to też można stwierdzić, że jak ktoś zechce, to ruchać i tak będzie - dzisiaj wszystko można dostać, kwestia ceny... Niemniej mi na czymś takim nie zależy.
To nie tak, że nie chcę żadnej osoby i nie tak, że nic w ludzi nie trafia - trzy razy już zostałem takim amorem trafionym i trzy razy angażowałem się w znajomości - byłem też w dwóch związkach, no ale cóż, nie wyszło nam. Idę więc przez życie dalej i wiem, jak się zachowuję, gdy jest to magiczne coś - wtedy nie ma przeszkód, granic i faktycznie niemalże nic nie przeszkadza (nie licząc jakichś wariactw, nagłych przemian, zdradzania zaufania). Mówienie o tym, że jestem wybredny tylko dlatego, że piszę co piszę jako facet jest bez sensu - gdyby post napisała kobieta, to na tym forum pewnie byłaby przez Ciebie poklepywana po plecach za to, że ma prawo sobie wybierać.. I ja też mam smile Jest wiele spraw, które powodują, że ludzie mogą się do siebie przybliżyć, ale i wiele takich, które oddalają - ot widziałem na forum np. wątek o różnicach w ambicji czy też wiedzy (ogólnie pojęte poziom intelektualny) obojga partnerów. To się czuje przy spotkaniu, tak samo jakieś względy fizyczne i dotyczy to tak kobiet, jak i mężczyzn - jak ktoś tu stwierdzi, że jest inaczej, to albo nie zna siebie, albo wyprał się zupełnie z naturalności ludzkiej.

Jakbym nikogo nie chciał, to bym nie próbował, nie pisałbym też tutaj na forum z pytaniem o podejście do spotkań, bo po prostu robiłbym co innego.
Nie stawiajmy też tego początkowego wrażenia w miejsce miłości - tu masz rację, że miłość jest procesem. Niemniej chyba nie jest niczym złym, jeżeli na początku będzie takie oczarowanie, wewnętrzna chęć spróbowania?

8 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-21 17:24:39)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Bez_nazwy a ja tak naprawdę nie wiem o czym jest ten wątek, ponieważ tytuł sugeruje coś innego niż to o czym piszesz w swoich postach.
Natomiast zgadzam się z tym, że masz prawo spotykać się i wybrać odpowiednią dla siebie dziewczynę.

9

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Piszę co innego, bo przez pytania jakie poszły w moją stronę o moim własnym podejściu wątek zszedł właśnie na moją osobę - i też nie wiem za bardzo po co to, skoro w pierwszym poście napisałem, co chciałbym wiedzieć.

10 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-21 20:26:46)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
bez_nazwy napisał/a:

Mówienie o tym, że jestem wybredny tylko dlatego, że piszę co piszę jako facet jest bez sensu - gdyby post napisała kobieta, to na tym forum pewnie byłaby przez Ciebie poklepywana po plecach za to, że ma prawo sobie wybierać.. I ja też mam smile

Hah, gdybyś poczytał moje inne posty to wiedziałbyś, że mnie właśnie strasznie wkurza na tym forum nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn. I często sama przytaczałam przykłady w których odpowiedzi ludzi byłyby hipokryzją gdyby tylko chodziło o drugą płeć.
O kobiecie też pomyślałabym że naiwna i za dużo filmów romantycznych się naoglądała. smile
Chcę tylko zauważyć że 3 razy strzeliła Cię strzała Amora od pierwszego wejrzenia i 3 razy Ci z tymi kobietami NIE WYSZŁO.
Może więc czasami trochę odpuść, doprowadź do drugiego spotkania jeśli laska jest sensowna, zamiast skreślać wszystko, bo nie poczułeś porażającego drżenia serca, penisa i kolan. smile
Złośliwie to zabrzmiało, ale wcale takie nie jest, pisze to żartobliwie.

A wracając do sedna sprawy - ja już napisałam hipotetyczne powody dla których się nie chcą spotkać. Obstawiałabym najbardziej powód laski z gatunku "nie wiem czego chcę, nie chce mi się ruszyć tyłka na spotkanie bo jestem leniwa, poza tym boję się i wstydzę, a tak w ogóle to poznawanie kogoś w necie to obciach, więc będę dalej siedziała przed kompem"

11

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Hahahaha, dobra, w takim razie przybijam piątkę wink
Fakt, nie wyszło trzy razy... acz powody też były.
Za pierwszym byłem zielony w podejściu do kobiet, do tego zamknięty w sobie i.. teraz się śmieję z tego, jak było smile
Za drugim... ogólnie mówiąc zrobiono mnie w balona, na płaszczyźnie psychicznej w sumie zdradzono.
A za trzecim panna zdecydować się nie mogła i choć ja chciałem coś budować, tak ona wolała życie tylko z wciąż imprezującymi przyjaciółmi (można, tylko kurcze, chłopak chyba też się liczy?).


Możliwe, że masz rację, że trzeba dać szansę na zbudowanie czegoś powoli i powoli....
A w przypadku osób, którym się nie chce ruszyć.. tutaj chyba z miejsca odwracać się na pięcie. Kto wie, może to nawet dla kogoś byłoby motywatorem, aby jednak się ruszyć?

12

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
bez_nazwy napisał/a:

A w przypadku osób, którym się nie chce ruszyć.. tutaj chyba z miejsca odwracać się na pięcie. Kto wie, może to nawet dla kogoś byłoby motywatorem, aby jednak się ruszyć?

W przypadku takich ludzi raczej nie ma motywatora

13

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Ja to  raz skorzystałem z serwisu i się zgodzę że trzeba czasu na więź,zbudowanie zaufania do tej osoby mnie to zajeło trochę i szansa na związek 100% nie było rozczarowania bo tą kobiete pokochałem za to jak mi się przedstawiała w rozmowach przez tel. czy sms.itp.Uczciwość.
Rozczarowania nie było ale konkretna miłość.
Ale to było ładnych pare lat temu.
Większość kobiet aby podnieść sobie samoocene jak mniemam zakłada konta.
A później jak autor tracą nie potrzebnie czas...
Chyba czasy takiego lansowanja się a nie szukania randki

14

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Ja z kolei przy okazji korzystania swego czasu z portalu randkowego miałam inny jeszcze kłopot. Mianowicie notorycznie zmuszona byłam odmawiać, gdy mężczyźni szybko proponowali spotkania, ponieważ... zwyczajnie nie miałam na to czasu.. Samotna matka, dwa etaty, wyjście z domu urasta do bardzo skomplikowanych logistycznie działań... Szukanie znajomości w internecie wydaje się w tej sytuacji dobrym rozwiązaniem, ale tym bardziej potrzeba "dobrego powodu" (czyli nawiązania kontaktu, czy więzi, jak tam to zwał... z drugim człowiekiem najpierw...), żeby chciało się całą tę operację "randka" uskuteczniać smile
Cóż, w efekcie większość mężczyzn miała mnie gdzieś...

15

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Autorze piszesz o efekcie "whow", mam tak samo jak Ty, też ciężko mi sobie wyobrazić związek bez tego poruszenia serca, co ciekawe ten efekt jest wyczuwalny w ciągu kilku sekund, aczkolwiek jestem ciekawy czy to jest konieczne bo to utrudnia sprawę-rzadka sprawa jak sam wiesz smile
Co ciekawe ten efekt możesz uzyskać przy zupełnie innych osobach, innym temperamencie, cechach charakteru, jesteśmy zdani na przypadek.
W przypadku gdyby można byłoby to obejść, czyli świadomie podjąć decyzje-tak to ta osoba. Np, oboje jesteśmy introwertyczni, mamy podobne spojrzenie na świat, więc próbuje i zaczynam od stworzenia intymności w związku a jeśli chodzi o namiętność to liczę, że pojawi się z czasem.
Chociaż nie wiem czy to nie naiwne, najlepiej byłoby z niczego nie rezygnować i walczyć o pełną pulę. Czego Ci życzę smile
Mi wystarczy chwila i czuje ten efekt, więc(jeśli masz tak samo) czym więcej krótkich konwersacji tym szanse rosną, więc warto byłoby w Twoim przypadku zwiększyć częstotliwość wyjść "do ludzi"/ lub zwiększyść ilość osób poznanych przez neta.

16

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Myślę, że kobiety odmawiają lub nie chcą się spotykać po poznaniu w necie, gdyż nie ufają mężczyznom tam poznanym. Niedawno słyszałem słowa pewnej kobiety, że przez 2 tygodnie od założenia profilu to trafiali się jej sami młodzi napaleńcy z propozycjami seksu bez zobowiązań. Była tym zszokowana, na tyle, że raczej przestała wierzyć w taki portal a traktować zaczęła jako formę mało poważną do poznania kogoś.

17

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

czasem się zastanawiam czy to oby nie wynika z tego, że po rpostu normalnych facetów już nie ma, albo Ci którzy chcą boją sie kobiet. Stereotypy sa krzywdzącezawsze dla obu stron ale większosc nie chce jednak ich przełamywac

18

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Może dlatego, że większość wpasowuje się w ten stereotyp, a mniejszość nie jest zainteresowana przekonywaniem na siłę, że nie jest wielbłądem, jeśli niewiele z tego będą mieli.

19 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-04-26 23:19:21)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Nie wiem co myślą inne kobiety ale ze swojej strony mogę powiedzieć, że ja po prostu nie ufam facetom poznanym w sieci. Wynika to z tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że faceci budują często fałszywy wizerunek siebie, wprowadzają w błąd i nie wiadomo z kim ma się do czynienia tak naprawdę. I właściwie to ja nie wierzę w żadne słowo, które ktoś pisze w sieci dopóki tego nie zweryfikuję w rzeczywistości.

Kiedyś zakładałam, że po prostu skoro ja mówię prawdę to inni też. Później się przekonałam wielokrotnie, że jest zupełnie inaczej.

Ale największym dla mnie problemem nie jest nawet to, że się zawiodę i rozczaruję bo z racji zdobytych doświadczeń i jakiejś już tam życiowej mądrości potrafię to szybko zweryfikować .... ale to, że po prostu się boję. Boję się, że ktoś mi zrobi krzywdę fizycznie, pobije, zgwałci, zabije. Cholera wie kto to jest i co ma w głowie. Poza tym też jakoś nie chce mi się po prostu  już...bo jakoś tak nie wierzę, że w ten sposób można poznać kogoś wartościowego. I ostatnia chyba sprawa: nie chciałabym żeby ktoś mnie zobaczył z jakimś  cieniasem. A to zawsze ryzyko, że ktoś totalnie ściemnia ze wszystkim.

20

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

To w ogóle dość aktualny temat, zważywszy na fakt, jak wiele możliwości poznawania ludzi oferuje sieć i jak bardzo stało się to popularną metodą (choć niekoniecznie skuteczną) - powoli brakuje wręcz metod alternatywnych... sad

21

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Ewolucyjnie,kobieta chce poczuć się bezpiecznie,więc chce najpierw zweryfikować kandydata-czy nic jej nie grozi.
Przez internet takie możliwości sa mocno ograniczone,stąd też duża selekcja i dopuszczenie tylko tych którzy wzbudzają potencjalne zaufanie,ale także zainteresowanie.

22

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Cóż, w zasadzie jesteśmy gatunkiem, którego ewolucja wciąż trwa, tak czy inaczej... Szkoda tylko, że idziemy akurat w takim kierunku - ja osobiście tęsknię jednak za pisaniem zwykłych listów...

23 Ostatnio edytowany przez cataga (2016-06-03 17:53:47)

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
zyfika napisał/a:

Nie wiem co myślą inne kobiety ale ze swojej strony mogę powiedzieć, że ja po prostu nie ufam facetom poznanym w sieci. Wynika to z tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że faceci budują często fałszywy wizerunek siebie, wprowadzają w błąd i nie wiadomo z kim ma się do czynienia tak naprawdę. I właściwie to ja nie wierzę w żadne słowo, które ktoś pisze w sieci dopóki tego nie zweryfikuję w rzeczywistości.

Kiedyś zakładałam, że po prostu skoro ja mówię prawdę to inni też. Później się przekonałam wielokrotnie, że jest zupełnie inaczej.

Ale największym dla mnie problemem nie jest nawet to, że się zawiodę i rozczaruję bo z racji zdobytych doświadczeń i jakiejś już tam życiowej mądrości potrafię to szybko zweryfikować .... ale to, że po prostu się boję. Boję się, że ktoś mi zrobi krzywdę fizycznie, pobije, zgwałci, zabije. Cholera wie kto to jest i co ma w głowie. Poza tym też jakoś nie chce mi się po prostu  już...bo jakoś tak nie wierzę, że w ten sposób można poznać kogoś wartościowego. I ostatnia chyba sprawa: nie chciałabym żeby ktoś mnie zobaczył z jakimś  cieniasem. A to zawsze ryzyko, że ktoś totalnie ściemnia ze wszystkim.

  podpisuje sie obiema rekami. Nie spotkam się z panem, który nie pisał do mnie, jak miałam samo zdjęcie twarzy- ale jak wstawiłam zdjęcie z dekoltem, nagle sie odezwał, i napisał,że chciał poznać tak interesującą kobietę , jak  ja, mimo,że mamy kompletnie inne zainteresowania i sposoby spędzania wolnego czasu!!! Nie spotkam sie z panem, który ma pusty profil i tekst' trzeba mnie poznać" i podaje nr telefonu, i tylko tyle, bo  " chciałby mnie poznac".  Niestety. Nie spotkam sie z kims, komu nie chce się choćby jednego wieczoru spędzic ze mną na komunikatorze, portalu, gdzie nie muszę podawać wrażliwych danych. Cenię własne bezpieczeństwo, a jak już czytam,że " bo wszyscy w sieci oszukuja i przeciez nikt nie pisze prawdy o sobie na portalu" - to z dużym prawdopodobieństwem mogę założyc, że pan KŁAMIE. I okłamuje mnie, choćby w kwestii swojego stanu cywilnego.

24

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
rampampam napisał/a:

Cóż, w zasadzie jesteśmy gatunkiem, którego ewolucja wciąż trwa, tak czy inaczej... Szkoda tylko, że idziemy akurat w takim kierunku - ja osobiście tęsknię jednak za pisaniem zwykłych listów...

A ja nie, bo by pisać zwykłe listy trzeba znać zawczasu adresata, a w internecie mamy szansę poznać niespotykaną w innych okolicznościach ilość interesujących osób, ich poglądów itd smile nie narzekajmy tak na tę technologię, bo to nie jej wina, to tylko narzędzie. Każde narzędzie może być użyteczne lub bezużyteczne, zależnie od wyobraźni i umiejętności użytkownika smile

25

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Jestes taki przystojny, że się boją ciebie.

26

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Nie czytałam wypowiedzi innych, odpowiem tylko na pytanie autora zawarte w temacie.

Ano dziwne nastawienie bierze się stąd, że dla faceta prawie nigdy (piszę prawie, ale jeśli chodzi o mnie to 100% nigdy) spotkanie z kobietą nie jest neutralne. Do tego dochodzi nieufność do nowo poznanej osoby, brak dostatecznego przekonania co do proponującego spotkanie mężczyzny. Ja się nigdy nie spotkałam z facetem z neta, jakoś nie mam przekonania do poznawania ich tą drogą. Za to poznałam kilka kobiet w ten sposób, ale to są inne relacje, pozbawione 'nadziei na coś więcej' jak to bywa w przypadku facetów.

27

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Był taki czas, że byłam na portalu randkowym.
Szczerze napiszę, że po kilku spotkaniach, kiedy okazało się, że ktoś, z kim się interesująco pisało, jest w rzeczywistości brzydki, niski i na dodatek łysy (przepraszam za dosadność, choć chyba przepraszać nie należy) - zaczęłam sama preferować jak najszybsze spotkanie. Bo nie ma co się nakręcać "na zapas" i idealizować sobie w głowie czyjegoś obrazu. Nawet, jakby się teraz na mnie fala hejtu wylała, ktoś w końcu musi napisać, że flirtowanie przez internet i odmawianie spotkania jest zachowaniem zupełnie bezsensownym z praktycznego punktu widzenia, o ile NIE służy przypadkiem jedynie podbudowaniu własnej samooceny flirtującego.
No bo po co się "zauraczać" czyimś wykreowanym wizerunkiem, skoro i tak spotkanie weryfikuje rzeczywistość? Przecież i najinteligentniejsza dzioucha, czy też chłop może się okazać "na żywo" po prostu aseksualny/ -a, bez wdzięku i polotu itd. I cóż z tego, że dowcipny/-a i inteligentny/-a? Jeśli szukam partnera, a nie przyjaciela, to chcę, aby potencjalny kandydat/-ka podobał/-a mi się pod każdym względem. Nawiązywanie relacji z kimś poniżej oczekiwań zawsze, prędzej czy później, powoduje frustrację, ktoś się czuje pokrzywdzony i inne krzywe fazy. Po co to? A potem powstają kolejne posty na forum: "ona nie chce się ze mną kochać" / "on woli spędzać czas z kolegami niż ze mną" / czy "on/-a chce się rozstać"?
Jasne, że jak już ktoś pokocha, to zmiany w wyglądzie mają mniejsze znaczenie (chociaż moim zdaniem to wciąż jest istotny aspekt), ale jak tu się zauroczyć bez wglądu w czyjąś mimikę, ton głosu, zapach, postawę iitd.? Chyba tylko we własnych "dopowiedzeniach".
Tyle miałam do powiedzenia.
Ukłony.

28

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
Pampallini napisał/a:

Był taki czas, że byłam na portalu randkowym.
Szczerze napiszę, że po kilku spotkaniach, kiedy okazało się, że ktoś, z kim się interesująco pisało, jest w rzeczywistości brzydki, niski i na dodatek łysy (przepraszam za dosadność, choć chyba przepraszać nie należy) - zaczęłam sama preferować jak najszybsze spotkanie. Bo nie ma co się nakręcać "na zapas" i idealizować sobie w głowie czyjegoś obrazu. Nawet, jakby się teraz na mnie fala hejtu wylała, ktoś w końcu musi napisać, że flirtowanie przez internet i odmawianie spotkania jest zachowaniem zupełnie bezsensownym z praktycznego punktu widzenia, o ile NIE służy przypadkiem jedynie podbudowaniu własnej samooceny flirtującego.
No bo po co się "zauraczać" czyimś wykreowanym wizerunkiem, skoro i tak spotkanie weryfikuje rzeczywistość? Przecież i najinteligentniejsza dzioucha, czy też chłop może się okazać "na żywo" po prostu aseksualny/ -a, bez wdzięku i polotu itd. I cóż z tego, że dowcipny/-a i inteligentny/-a? Jeśli szukam partnera, a nie przyjaciela, to chcę, aby potencjalny kandydat/-ka podobał/-a mi się pod każdym względem. Nawiązywanie relacji z kimś poniżej oczekiwań zawsze, prędzej czy później, powoduje frustrację, ktoś się czuje pokrzywdzony i inne krzywe fazy. Po co to? A potem powstają kolejne posty na forum: "ona nie chce się ze mną kochać" / "on woli spędzać czas z kolegami niż ze mną" / czy "on/-a chce się rozstać"?
Jasne, że jak już ktoś pokocha, to zmiany w wyglądzie mają mniejsze znaczenie (chociaż moim zdaniem to wciąż jest istotny aspekt), ale jak tu się zauroczyć bez wglądu w czyjąś mimikę, ton głosu, zapach, postawę iitd.? Chyba tylko we własnych "dopowiedzeniach".
Tyle miałam do powiedzenia.
Ukłony.

Zgadzam się w 100%.
Ukłony smile

29

Odp: Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?
Pampallini napisał/a:

Był taki czas, że byłam na portalu randkowym.
Szczerze napiszę, że po kilku spotkaniach, kiedy okazało się, że ktoś, z kim się interesująco pisało, jest w rzeczywistości brzydki, niski i na dodatek łysy (przepraszam za dosadność, choć chyba przepraszać nie należy) - zaczęłam sama preferować jak najszybsze spotkanie. Bo nie ma co się nakręcać "na zapas" i idealizować sobie w głowie czyjegoś obrazu. Nawet, jakby się teraz na mnie fala hejtu wylała, ktoś w końcu musi napisać, że flirtowanie przez internet i odmawianie spotkania jest zachowaniem zupełnie bezsensownym z praktycznego punktu widzenia, o ile NIE służy przypadkiem jedynie podbudowaniu własnej samooceny flirtującego.
No bo po co się "zauraczać" czyimś wykreowanym wizerunkiem, skoro i tak spotkanie weryfikuje rzeczywistość? Przecież i najinteligentniejsza dzioucha, czy też chłop może się okazać "na żywo" po prostu aseksualny/ -a, bez wdzięku i polotu itd. I cóż z tego, że dowcipny/-a i inteligentny/-a? Jeśli szukam partnera, a nie przyjaciela, to chcę, aby potencjalny kandydat/-ka podobał/-a mi się pod każdym względem. Nawiązywanie relacji z kimś poniżej oczekiwań zawsze, prędzej czy później, powoduje frustrację, ktoś się czuje pokrzywdzony i inne krzywe fazy. Po co to? A potem powstają kolejne posty na forum: "ona nie chce się ze mną kochać" / "on woli spędzać czas z kolegami niż ze mną" / czy "on/-a chce się rozstać"?
Jasne, że jak już ktoś pokocha, to zmiany w wyglądzie mają mniejsze znaczenie (chociaż moim zdaniem to wciąż jest istotny aspekt), ale jak tu się zauroczyć bez wglądu w czyjąś mimikę, ton głosu, zapach, postawę iitd.? Chyba tylko we własnych "dopowiedzeniach".
Tyle miałam do powiedzenia.
Ukłony.

Mam dokładnie takie samo doświadczenia. Byłam na sympatii. Na początku trochę pisałam z ludźmi, po czym faceci, co śmieszne, zachowywali się tak, jak autor opisuje kobiety - wykręcali się. Parę razy się udało spotkać (z mojej propozycji), zawsze nic z tego i faceci... ech.. niedojdy życiowe, którzy albo narzekali pół spotkania na ex, albo opowiadali, jak nie zdali studiów, jeden nie ogarnął zdania matury (ja rozumiem, różnie może być, ale na cholerę takie rzeczy opowiadać?)... Miejsce trzeba było zawsze szukać, wybrać lokal, bo sami nie byli w stanie.
Później leciałam hurtem - miałam godzinkę wolnego, to wysyłałam po 20-50 oczek na sympatii, czasem przeglądałam też lokalne ogłoszenia towarzyskie - i nawet bez zdjęcia czy czegokolwiek - z pytaniem czy masz jutro/pojutrze czas się spotkać? 80% się wykręcało, chciało najpierw pisać, uznawało z gruntu, że jestem łatwa (?), że nic o mnie nie wiedzą... No ale w ten sposób był czas, gdzie się spotykałam tak średnio raz w tygodniu z kimś tam, prawie zawsze katastrofa, chociaż już ten odsiew trochę pomógł - bo pokazywało, kto chociaż ma jaja od razu się spotkać a nie pitolić o nie wiadomo czym przez internet. To nie musi być nawet uznane za randkę, zwykłe spotkanie, żeby zobaczyć, czy coś kliknie - zupełnie jak przy normalnym poznawaniu się na imprezach itd. Przy czym na pewno warto pozbyć się takiego właśnie idealistycznego podejścia o romantyźmie i chemii i wybieraniu przez internet. Nie, to tylko możliwość umówienia się. Wybierasz w rzeczywistości dopiero.
Jednego ziomka przypuszczam, że naprawdę ostro zraniłam, bo ja miałam właśnie podejście - no, mogę się spotkać, nie mam nic do roboty - a on - może to miłość mego życia. Spotkaliśmy się, od razu widziałam, że absolutnie nic z tego nie będzie (wcześniej zdjęcia nie widziałam), poszliśmy do kawiarni i przyznam, dosyć po chamsku walnęłam, że w sumie te 15 min wspólnej drogi do kawiarni mi wystarczyło, żeby stwierdzić, że nie chcę się dłużej spotkać. Mam do tej pory wyrzuty sumienia, bo zraniłam go strasznie.


Dlatego moje rady:
1. NIE BRAĆ SPOTKAŃ NA POWAŻNIE. - to jest naprawdę najważniejsza rzecz. Desperacja też odpycha.
2. Umawiać się ile się da - dopiero spotkanie jest szansą poznania się.
3. Nie musisz traktować tego jako randki. Kobiety będą się bały zbytniego zaangażowania. Lepiej wg mnie zaprosić na kawę/piwo, niż na obiad, jest luźniej, a Ty sam nie masz spiny "wydałem 50 zł na obiad, a tu nic", ona zaś nie ma spiny "czy ja powinnam mu się jakoś odwdzięczyć za to?". Jak coś ma kliknąć, to kliknie, a jak nie, to przynajmniej się obejdzie bez zawodów i napięć z obu stron.
4. Nie rozmyślać, czy ktoś odpisuje, czy nie i czemu tak, czemu nie. 
5. A tą radę potraktować półżartem. Nie pisz, że jesteś informatykiem. 90% facetów, z którymi się spotkałam, była informatykami. Nie musi oznaczać nic złego, ale może być tak, że kobieta spotkała się już z paroma i ma uraz wink Mów to dopiero na spotkaniu ;d

Jest kilka spotkań, które miło wspominam. Z bliżej nieokreślonych względów nic nie wyszło, chociaż po odczekaniu paru dni, pytałam potem czy nie mają ochoty 2. raz się spotkać - zazwyczaj brak odpowiedzi. Raz się umawiałam z jednym parę razy na 2. raz, ale ciągle któremuś nie pasowało i potem się rozmyło po kościach. Raz spotkałam się parę razy - z czego 2 praktycznie czysto na seks - ale było bardzo miło i potem jeszcze od czasu do czasu pisaliśmy. Co cechowało wszystkie udane spotkania, tzn. spędzone w miłej atmosferze, gdzie się czułam komfortowo i bez nacisków - pójście na piwo/kawę. Facet był raczej pozytywnie zaskoczony, że chcę się spotkać już teraz, bez pisania w nieskończoność i miał takie samo podejście - bez spiny, zobaczymy co i jak. Zazwyczaj płaciłam za siebie, chociaż nie zawsze. Albo pierwsze piwo on, drugie sobie sama kupiłam. Facet wybierał knajpę/wybieraliśmy ją wspólnie przy pisaniu. Jeśli ja wcześniej proponowałam - było zazwyczaj marudzenie, że tam jest jakoś nie tak/za drogo/za tanio/za głośno, bez propozycji własnej faceta. Jeśli nic się wcześniej nie wybrało i np. spotkanie na rynku - najpierw błądzenie godzinę, żeby coś znaleźć, co mu pasuje. Albo facet od razu się decydował zaraz po spotkaniu, widać, że przemyślał.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Skąd bierze się to dziwne podejście kobiet do normalnego spotkania?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024