Moi rodzice są po rozwodzie. Mieszkam z mamą. Ja mam 26 lat. Wcześniej mieszkał z nami brat i jego żona, ale niedawno sie wyprowadzili, wiec zostałam z mamą sama. Skończyłam studia, pracuje na cały etat, a po południami dodatkowo jeszcze sobie dorabiam pracując przez internet oraz pomagam różnym dzieciom w nauce. Mama prowadzi małą firme.
Ja czasem pracuje po 12 godzin dziennie, ponieważ z chłopakiem planujemy ślub w przyszłe wakacje. Mama powiedziała, że nie ma pieniedzy, wiec nic finansowo mi nie pomoże, dlatego pracuje tak dużo ile tylko moge, abym sama mogła odłożyć sobie na wesele. Dokładam sie oczywiście także do rachunków oraz robie zakupy. Jest cieżko. Nie mam w ogóle dla siebie czasu. Mało śpie. W weekendy także pracuje albo mam zajecia na uczelni - studiuje kolejny kierunek. Mamy ciągle nie ma w domu, ponieważ zajmuje sie firmą, wiec ja dodatkowo zajmuje sie jeszcze całym domem (robie zakupy, gotuje obiady, sprzątam, itd), a dom mamy duży. Cieżko mi samej to wszystko ogarnąć. Jeśli zdarza sie, że czegoś nie zdąże zrobić to mama robi mi awanture, że coś jest nie zrobione, coś nie posprzątane itd. I wtedy sie zaczyna.. trzaskanie szafkami, stekanie, narzekanie.. O byle głupote potrafi na mnie nawrzeszczeć, tak jakbym tylko ja była od sprzątania. Do tego kontroluje, wchodzi do mojego pokoju, wtedy kiedy jej sie tylko chce, grzebie mi w szafkach, itd, bo jak powiedziała: To jej dom. Mój brat nie wytrzymał, ponieważ potrafiła zrobić mu awanture przy jego żonie. Oczywiście o byle głupote. Bo jej zawsze wszystko przeszkadza. Moja bratowa powiedziała, że mama zostanie na starość sama w domu.
Mama także przestała o siebie dbać. W ogóle sie nie maluje, nie używa perfum, a czasem zdarza sie, że nawet chodzi w tym samym ubraniu przez 2 tygodnie. Nie wiem nawet czy codziennie sie myje. Gdy przychodzi mój chłopak to w ogóle z nim nie rozmawia, idzie do innego pokoju. Mój chłopak nie chce nawet do mnie przychodzić. Powiedział, że sie źle u mnie czuje. Bardzo mi przykro, ponieważ jego rodzice są przesympatyczni i zawsze rozmawiamy na różne tematy. Moją mame nic nie obchodzi, o nic nigdy mnie nie pyta. Żyje tak jakby w swoim własnym świecie. Do mojego brata też sie nie odzywa. Odkąd sie wyprowadził mineło pół roku i ani razu do niego nie zadzwoniła!!! Nie zna nawet jego dokładnego adresu!!! Ja oczywiście mam kontakt z bratem.
Jak próbuje z nią porozmawiać, żeby zmieniła swoje zachowanie to rozmowa kończy sie awanturą. Mama zaczyna na mnie wrzeszczeć, żebym dała jej spokój.
Dusze sie w swoim własnym domu. Ciągle sie boje, że czegoś nie zrobiłam i że mama zaraz wpadnie i bedzie awantura. Sama mam bardzo dużo pracy. Nie wiem czy któraś dziewczyna w moim wieku tak dużo w domu pomaga i jeszcze pracuje i studiuje. Strasznie mi przykro. Nie mam nawet komu sie wygadać. Oczywiście mój chłopak wie, że relacja miedzy mną a moją mama nie jest za dobra, ale nie zna szczegółów. Głupio mi sie przyznać i powiedzieć mu jaka ona jest naprawde. I mam wrażenie, że z dnia na dzień robi sie coraz gorsza Nie wyobrażam sobie, abym miała z nią mieszkać razem z moim meżem.
Może jak naprawde zostanie sama w domu to wtedy zrozumie, że tak nie powinna sie zachowywać?