Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

1 Ostatnio edytowany przez Lena19 (2016-03-14 00:52:35)

Temat: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Proszę, nie odbierzcie mnie jak niedojrzałą nastolatkę, która szuka "ładnego chłopaka" żeby pokazać go koleżankom, ale mój problem wiążę się właśnie z wyglądem zewnętrznym. Mam 24 lata i można powiedzieć, że jestem już dojrzałą dziewczyną, która szuka kogoś do kochania smile Obiektywnie mogę o sobie powiedzieć, że jestem bardzo atrakcyjną kobietą. Podobam się wielu mężczyznom i nigdy nie narzekałam na brak powodzenia. Niestety mój poprzedni pięcioletni związek rozpadł się w tamtym roku. Od tamtego czasu spotykałam się z wieloma mężczyznami, jednak nie udało mi się jeszcze trafić na kogoś odpowiedniego dla mnie.

Od pół roku przebywam zagranicą. Tutaj poznałam chłopaka, starszego o rok. Pochodzi z Węgier. Na początku byliśmy dobrymi znajomymi, później przyjaciółmi. Parę tygodni temu zaczęliśmy być razem. Na początku, jak to zwykle bywa, patrzyłam przez różowe okulary, wszystko pasowało mi w nim jak ulał. Po pewnym czasie jednak, zaczęły wychodzić (co uważam za zupełnie normalne) dzielące nas różnice. Zaczęłam mu się baczniej przyglądać i zauważyłam, że bardzo mało uwagi przywiązuje do fryzury i ubioru (i ogólnej prezencji). Jest bardzo wysportowany (gra zawodowo) jednak nie grzeszy zbytnio urodą. Można powiedzieć nawet, że jest uroczo brzydki smile Sam fizyczny wygląd nie przeszkadza mi tak bardzo, czuje do niego silny pociąg, jednak jako kobieta, która zwykle może wybierać pośród bardzo przystojnych i zadbanych mężczyzn, czuje pewien niedosyt. Uwielbiam zakupy, bardzo o siebie dbam, przywiązuję uwagę do szczegółów. On może chodzić w tej samej czapce przez 4 lata, w takiej, którą ja wywaliłabym do kubła PCK. Wiem, że trochę strasznie to brzmi, ale zapewniam, nie jestem osobą, która ocenia ludzi po ubiorze. Uważam jednak że powinno być dla każdego dorosłego mężczyzny naturalnym, że 25 lat to już nie wiek licealny i czas się za siebie "zabrać". Pomijając fakt, że on kompletnie nie widzi różnicy między nami, nie ma też tego magicznego okresu, w którym stara się wyglądać dobrze dla swojej "nowej" kobiety. Myślę, że to podejście wyniósł z domu (nie jest to absolutnie kwestia braku pieniędzy!). Nie wypada mi sugerować mu zmian na tak wczesnym etapie ponieważ wiem, że mogło by być to przez niego bardzo źle odebrane, ale czasem czuję się po prostu zawstydzona gdy idę wystrojona na imprezę, a on zakłada koszulkę sprzed X lat i stare buty. Nie dość, że przewyższam go urodą (niestety obiektywnie tak jest) to jeszcze on nie stara się w żaden sposób żeby mi dorównać. Uwielbiam tego faceta, ale przez to niestety tracę chęć do tego żeby sama dbać o siebie i pięknie się ubierać, bo mam wrażenie że dla niego to i tak nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie ma i nie wstydzę się tego. Tak zostałam wychowana i nie widzę nic złego w tym, że lubię dobrze się ubierać - to część mojego życia. Ubrania wiele mogą powiedzieć o człowieku (nie o jego wartości i dobrym sercu) ale nie oszukujmy się, ubiór i zadbanie mają i moim zdaniem powinny mieć jakieś znaczenie... zarówno dla mężczyzn jak i jak kobiet. Coraz więcej facetów bardzo o siebie dba i świetnie się ubiera - uważam że to super sprawa!

Nie wiem jak wyjść z tej sytuacji. Z jednej strony to świetny i dobry człowiek, z drugiej, zaczynam się zastanawiać czy takie różnice w podejściu nie świadczą o tym, że do siebie nie pasujemy? Z doświadczenia wiem, że lepiej jeśli ludzie o podobnym stopniu atrakcyjności dobierają się do związków. Gdy widzę pary na ulicach, zwykle jeśli kobieta jest bardzo zadbana, facet dotrzymuje jej kroku. Czuję się trochę zagubiona w tym wszystkim bo nigdy nie miałam takiego "problemu", mój poprzedni partner miał podobne do mnie podejście.... Miałyście kiedyś podobny problem? Macie jakieś sugestie jak delikatnie zasugerować zmiany? Staram się komplementować go gdy założy coś nowego lub fajnie ułoży włosy. Jednak gdy proponuje np elegancką koszulę lub fajne buty on twierdzi że jeszcze nie jest takim poważnym facetem... Nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić żeby było dobrze!
Uważam że powiedzenie, że wygląd nie ma znaczenia jest troszkę naciągane, gdy chodzi o relacje damsko-męskie, chyba się zgodzicie?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Toja24 (2016-03-14 01:10:47)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Autorko,

Choc sama jestem w podobnym wieku, dbam o siebie, staram sie ładnie wyglądać i byc atrakcyjna - to musze przyznać, ze Twoj post w pewnym sensie mnie przeraził. Mimo iż podkreślasz, ze tak nie jest - mam wrazenie, ze wygląd ma dla Ciebie pierwszorzędne znaczenie. Rozumiem, ze chciałabyś by Twoj chłopak prezentował sie atrakcyjnie - możesz mu pomoc w zakupach, dobrać cos ładnego, ale nie sadze by chłopak ktorego nie interesuje moda etc, nagle zmienił sie dla Ciebie. Jest sportowcem, napisałaś ze trenuje zawodowo - wątpie wiec by miał czas i siły biegać po sklepach. Szczerze mówiąc - ja nie widze Twojego problemu. Miałabym go raczej gdyby moj chłopak nie dbał o higienę, przynosiłby mi wstyd na imprezie np upijając sie do nieprzytomności, albo siedział w domu bezczynnie przed tv z piwem w ręce. Masz chłopaka , sportowca, o ktorym piszesz ze odpowiada Ci pod innymi względami. Ja bym wolała faceta z pasja, dobrego, fajnego, z ktorym moge o czymś pogadac, niz wystylizowanego mistera. Poza tym skoro Ty tak dbasz o prezencje, moze nadrabiasz za obojga tongue jesli jednak to dla Ciebie tak uciążliwe , daj sobie i jemu spokoj. Nie ma sensu nikogo zmieniać na sile.

P.s. Przykro mi sie zrobiło czytajac np fragment o tym, ze przewyższasz go uroda, a on ... Nie stara Ci sie dorównać.... Albo ze jest uroczo brzydki... Nie widzisz, ze to smutne?

3 Ostatnio edytowany przez Lena19 (2016-03-14 01:32:43)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
Toja24 napisał/a:

Autorko,

Choc sama jestem w podobnym wieku, dbam o siebie, staram sie ładnie wyglądać i byc atrakcyjna - to musze przyznać, ze Twoj post w pewnym sensie mnie przeraził. Mimo iż podkreślasz, ze tak nie jest - mam wrazenie, ze wygląd ma dla Ciebie pierwszorzędne znaczenie. Rozumiem, ze chciałabyś by Twoj chłopak prezentował sie atrakcyjnie - możesz mu pomoc w zakupach, dobrać cos ładnego, ale nie sadze by chłopak ktorego nie interesuje moda etc, nagle zmienił sie dla Ciebie. Jest sportowcem, napisałaś ze trenuje zawodowo - wątpie wiec by miał czas i siły biegać po sklepach. Szczerze mówiąc - ja nie widze Twojego problemu. Miałabym go raczej gdyby moj chłopak nie dbał o higienę, przynosiłby mi wstyd na imprezie np upijając sie do nieprzytomności, albo siedział w domu bezczynnie przed tv z piwem w ręce. Masz chłopaka , sportowca, o ktorym piszesz ze odpowiada Ci pod innymi względami. Ja bym wolała faceta z pasja, dobrego, fajnego, z ktorym moge o czymś pogadac, niz wystylizowanego mistera. Poza tym skoro Ty tak dbasz o prezencje, moze nadrabiasz za obojga tongue jesli jednak to dla Ciebie tak uciążliwe , daj sobie i jemu spokoj. Nie ma sensu nikogo zmieniać na sile.

P.s. Przykro mi sie zrobiło czytajac np fragment o tym, ze przewyższasz go uroda, a on ... Nie stara Ci sie dorównać.... Albo ze jest uroczo brzydki... Nie widzisz, ze to smutne?

Zdaje sobie sprawę z tego, że brzmi to strasznie... I nie przyznałabym się do tego nikomu publicznie (właśnie przez takie komentarze). Ale to właśnie siedzi mi w głowie i jest zupełnie szczerze! Dbanie o ubiór i wygląd jest dla mnie ważne, sprawia mi przyjemność i chciałabym, żeby on to doceniał. A niestety tak nie jest. Boję się, żeby kiedyś gdy zrobi się poważnie może być to dla nas źródłem jakiś niepotrzebnych konfliktów. Ja w końcu wybuchnę i powiem mu że jak nie umyje butów to po prostu nie wychodzę z nim na kolację. Albo że jak nie zaszyje skarpetek to nie idziemy na domówkę... a on nazwie mnie "pustą". Nie czuję się wcale źle z tym, że zwracam na to uwagę, po prostu taka jestem.

Jeśli chodzi o tą urodę. Co mogę Ci powiedzieć - jestem ładna a on jest brzydki. Taka jest prawda. Czy to jest smutne? Nawet jeśli jest, to trudno walczyć z tym co się ma wpojone w głowie.

4 Ostatnio edytowany przez Gebels (2016-03-14 01:35:50)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

I skoro już teraz piszesz,że chłop jest brzydki to jak myślisz jak długo będziesz z nim skoro możesz przebierać w bardzo przystojnych facetach?Daj mu lepiej spokój dziewczyno,bo nie pasujecie do siebie.Teraz jeszcze jest w miarę ok,ale za chwilę będziesz mu robić o wszystko wyrzuty i kiedyś w nerwach sama mu powiesz,że jest brzydki i co za tym idzie niegodny ciebie.

Ja nie chcę tutaj morałów prawić,bo sam zostawiłem kobietę dla innej,ale tak to właśnie wygląda jak ludzie źle się dobierają.

5

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
Toja24 napisał/a:

P.s. Przykro mi sie zrobiło czytajac np fragment o tym, ze przewyższasz go uroda, a on ... Nie stara Ci sie dorównać.... Albo ze jest uroczo brzydki... Nie widzisz, ze to smutne?

Zgadzam się ze wszystkim co napisała Toja24, a dodatkowo zrobiło mi się smutno czytając fragment:

Lena19 napisał/a:

On może chodzić w tej samej czapce przez 4 lata, w takiej, którą ja wywaliłabym do kubła PCK.

Może sprostuję, do kubła wywala się śmieci, a do pojemnika PCK wrzuca się rzeczy, nadające się jeszcze do użytku, bynajmniej nie te kompletnie znoszone i zniszczone, choćby z szacunku dla człowieka, który będzie z nich korzystał.
Brakuje Ci pokory i właśnie tego szacunku, skoro blichtr dla Ciebie jest ważniejszy niż cechy charakteru, pasje i to wszystko o czym wspomniała Toja.
Myślę, że trudno będzie Ci zmienić 25-letniego faceta jeśli do tej pory nie miał takich potrzeb, nawyków. Daj mu spokój, po co masz biedaka stresować, a jednocześnie sama chodzić sfrustrowana jego nieodpowiednią prezencją.
Poszukaj raczej kogoś w stylu Krychowiaka, piękny i wystylizowany (do bólu), będziecie mogli wspólnie robić zakupy, które tak uwielbiasz, wymieniać się pomysłami, robić sobie prezenty w postaci garderoby, a przede wszystkim nie będzie obciachu, gdy razem wyjdziecie.

6

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Witam....

Co za post,przeraziłem się.

Wiesz co? W życiu bym nie chciał takiej partnerki jak Ty....jestem ciekaw jakby się chłop czuł gdyby to przeczytał co tu nabazgrałaś.

Zmień faceta już teraz bo ten związek i tak się rozpadnie i to co najmniej nie z powodu partnera a Twojego.

Poszukaj sobie jakiegoś wystylizowanego przystojniaczka który będzie z Tobą biegał po sklepach.

Cóż za wysoka samoocena...ja jestem piękna a on co najwyżej przeciętny,może by tak troszkę pokory?

Od zawsze miałaś powodzenie u facetów? A może chcieli od Ciebie tylko jednego?

Tak na koniec,coś więcej Cię interesuje w facetach oprócz wyglądu zewnętrznego? Chciałabyś lalusia pięknisia przystojniaczka który jest damskim bokserem czy mniej urokliwego ale dobrego i lojalnego mężczyznę?

I czasem zastanów się co piszesz bo po np urodzeniu dziecka w przyszłości mąż może napisać na forum że jego żona po ciąży się roztyła jak szafa trzydrzwiowa.

Chyba nie byłoby miło.

Zostaw faceta bo prędzej czy później będą z powodu jego wyglądu zgrzyty,frustracje etc.

Poszukaj jakiegoś modela i wtedy bez "obciachu" pokażesz się na mieście.

Dorosła kobieta a zachowanie nastolatki.

Pozdrawiam.

7

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Nie pasujecie do siebie, macie całkiem inne priorytety. On się nie zmieni, bo Tobie się tak podoba. Ty się frustrujesz, bo on nie spełnia Teoich wymagań, on się frustruje bo jesteś niezadowolona, a problem niedopasowania będzie coraz bardziej narastał. Po co to komu?

8

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Spokojnie, proszę Państwa.
Autorka zastrzegła, że jej problem może być źle odebrany.
I słuszne żywiła obawy.
Nie wierzę w taką pustotę.  Troll, jak nic.

9

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
Excop napisał/a:

Spokojnie, proszę Państwa.
Autorka zastrzegła, że jej problem może być źle odebrany.
I słuszne żywiła obawy.
Nie wierzę w taką pustotę.  Troll, jak nic.

Oj zaraz troll.  Dziewczyna poznala uroczo brzydkiego ale po jakims czasie doszla do wniosku ze uroczo piekny pasowal by bardziej.  Innymi slowy to nie ten.  Pora sie pozegnac i szukac tego.  Ot I cala filozofia.

10 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-03-14 09:12:51)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
Jozefina napisał/a:
Excop napisał/a:

Spokojnie, proszę Państwa.
Autorka zastrzegła, że jej problem może być źle odebrany.
I słuszne żywiła obawy.
Nie wierzę w taką pustotę.  Troll, jak nic.

Oj zaraz troll.  Dziewczyna poznala uroczo brzydkiego ale po jakims czasie doszla do wniosku ze uroczo piekny pasowal by bardziej.  Innymi slowy to nie ten.  Pora sie pozegnac i szukac tego.  Ot I cala filozofia.

Ale ci piękni (chociaż, może nie tak bardzo uroczo) już byli zapewne, bo wspominała o innych gościach Lena19.
Wychodzi na to, że przeświadczenie o własnej wspaniałości  z wielkim balonem próżności przy okazji, jest główną przeszkodą w znalazieniu kogokolwiek, kto spełniałby "standardy" Autorki.

11

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Jeszcze jedno pytanie do Autorki : piszesz ze on nie dorównuje Tobie pod względem urody. Czy Ty dorownujesz mu osiągnięciami w sporcie...?

12

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

znając życie doceniamy dopiero po stracie
nie życzę tego autorce

"poza czubkiem swego nosa nie widzimy nic poza tym"


Franko ft. Paweł Rak - Szczęśliwy Żyj

13

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Nie wiem dlaczego nie potrafisz przyznać się sama przed sobą (jakieś tutaj wstępy, że nie, w ogóle.... daj spokój), że lecisz na wygląd, ciuchy i kasę. Taka już jesteś. Zanim zrozumiesz, co w życiu jest ważne, musisz wybrać tego naaaaaaaaaaaaaajładniejszego, i ku uciesze swojej i innych oczu z nim być. A temu daj spokój. To ty masz problem, nie on. Teraz się zacznie próba zmian jego wizerunku, marudzenie, fochy i niezadowolenie. Daj mu spokój, niech znajdzie dojrzałą dziewczynę.

14

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Zostaw go, nie jest godny twojego zajebistego ciała, pięknej twarzy i pustej głowy. Wybierz przystojniaka, a nie jakiegoś brzydala z niższej ligi. I to i ile niższej. Że on w ogóle do takiej dziuni startował. Idiota.

No taki Alvaro tu byl nie dawno - twoja liga.

15

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Ok poza próżnym podejsciem do urody zewnetrznej-na którą mamy ograniczony wpływ.Jest jeszcze coś innego- na co mamy wpływ.
I tu autorkę trochę rozumiem-bo niechlujstwo nie jest fajne.
Nie piszcie, ze nie zwrócili byście partnerowi uwagi, że ma niezbyt czyste obuwie.Gdy np wybieracie sie w miejsce-gdzie ubiór jest ważny.
I do tego momentu to rozumiem.
Natomiast chęć zmiany/zbytnia ingerencja w styl lub ubiór partnera-jest ponad mnie.
Sama bym nie chciała, aby ktos zmienial mój wygląd pod swoje widzi mi się

16

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
jaMajkaa napisał/a:

Ok poza próżnym podejsciem do urody zewnetrznej-na którą mamy ograniczony wpływ.Jest jeszcze coś innego- na co mamy wpływ.
I tu autorkę trochę rozumiem-bo niechlujstwo nie jest fajne.
Nie piszcie, ze nie zwrócili byście partnerowi uwagi, że ma niezbyt czyste obuwie.Gdy np wybieracie sie w miejsce-gdzie ubiór jest ważny.
I do tego momentu to rozumiem.

Dokładnie. Brudne buty czy dziurawe skarpetki to nie jest element "stylu" partnera, który należy zaakceptować. A nawet stare, zniszczone ubrania, to coś co nie zawsze jest na miejscu - po domu można biegać w starej koszuli, ale jestem ciekawa ile pań byłoby zachwyconych, jakby ich facet w takich ciuchach wybierał się na spotkanie w gronie przyjaciół.

Natomiast brzydota/uroda to sprawy względne i faktycznie są kwestie bardziej znaczące i wartościowe niż kształt nosa faceta.

17 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-14 15:14:17)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Ale się wszyscy rzucili na Ciebie. smile

Ja Cię trochę rozumiem.

Ale właściwie nie wiem co Ci doradzić. Może być tak, że po latach będziesz czuła wielką nierównowagę w Waszym związku, zwłaszcza jeśli on nie będzie nadrabiał w innych kwestiach (np. finansowych czy towarzyskich). Słowem: on będzie brzydkim, biednym, zaniedbanym facetem, a Ty wciąż będziesz miała poczucie że zasługujesz na coś lepszego. Nie jest to może najszlachetniejsze uczucie z Twojej strony, ale jest ono zrozumiałe.
Z drugiej strony, faceci często mają wywalone na takie kwestie jak ciuchy czy buty. W swoim życiu niewielu poznałam facetów, którzy przywiązywali do tego wagę. Możesz to albo zaakceptować albo starać się zmienić (kupować mu coś itd., na zakupy go raczej nie zabieraj bo faceci tego nie znoszą i tylko bardziej go zniechęcisz).
Mi by nie przeszkadzało, że facet nie nosi markowych ciuchów (nie zwracam na to uwagi), ale przeszkadzałoby mi gdyby nosił niemodne ciuchy i podejrzewam że każdej kobiecie by przeszkadzało gdyby jej facet założył workowatą kurtkę z lat 80tych czy kolorowy dres z kreszu. big_smile

Sama byłam kiedyś z brzydkim facetem, mając nadzieję że się zakocham czy zacznę go pożądać, bo przecież trzeba patrzeć na wnętrze. To bzdury. Nie zakochałam się. Cały czas czułam do niego odrazę i bałam się na niego patrzeć. Zmarnowałam tylko sobie i jemu kilka miesięcy.
ALE! W Twoim przypadku jest przecież inaczej.
Ty go pożądasz. To zmienia wszystko.

18 Ostatnio edytowany przez Lena19 (2016-03-14 15:46:48)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Absolutnie to nie troll... wink Wydaje mi się, że są ludzie, którzy przywiązują większą i mniejszą uwagę do wyglądu. Być może niektórzy tego po prostu nie zrozumieją, ale zapewniam, że jeśli ktoś naprawdę uważa się za osobę atrakcyjną i taką jest, może podzielać moje obawy. Co w tym pustego, że cenię dobre wyczucie i gust u faceta? To że dba o siebie i czuje się dobrze w fajnych ciuchach? Nie musi od razu nosić garniturów od Calvina Kleina, ale fajnie jak ubierze ładną koszulkę i zadbane buty. Uwielbiam takie deklaracje od facetów - "jesteś straszna bo patrzysz tylko na wygląd", ale na pewno obejrzą się na ulicy za szczupłą blondynką w sukience a nie wielorybem w podartych dresach. To samo dotyczy Was panowie, fajnie jak facet jest śwodomy siebie i chce dobrze wyglądać. Nie będę się z tego spowiadać, tak uważam i taką postawę wyniosłam z domu. Mój tata bardzo zawsze dbał o siebie i razem z mamą uwielbiają zakupy. To nie czyni ich ludźmi pustymi, opamiętajcie się ludzie.

I nie popadajmy w skrajności. To, że chce żeby mój facet zadbał o siebie nie znaczy że szukam Brada Pitta albo jakiegoś lalusia. Nie wiem, leczycie jakieś własne słabości zarzucając mi pustotę? wink

Faktycznie muszę zastanowić się nad tym czy mamy po prostu podobne podejście do świata i podobne zainteresowania, ponieważ z doświadczenia wiem, że gdy początkowe zauroczenie mija, mogą pojawić się częste konflikty na tym polu...

19

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Nie męcz się. Skoro się go wstydzisz, to nie ma sensu marnować Waszego czasu. Znajdziesz sobie nie-brzydkiego, dobrze ubranego faceta, który pod względem charakteru będzie Ci odpowiadać.
Byłam w związku, w którym wstydziłam się swojego chłopaka. On nosił kurtkę sprzed 100 lat z popsutym zamkiem, chociaż nawet jego mama wciskała mu kasę do ręki, by kupił sb nowa kurtkę. No ogólnie też był brzydki, źle ubrany, po kilku miesiącach zaczeło mi to tak przeszkadzać, że zaczełam mu otwarcie jeździć z tego powodu. Zabrnie na zakupy, doradzanie niewiele zmieni, bo to da tylko tyle, że on coś kupi lepszego i nowego o ile go do tego przymusisz, a sam z siebie nie będzie czuł potrzeby. Problem jego urody i brak gustu będzie się ciągnął za Tobą do samego końca, aż któregoś pięknego dnia stwierdzisz, że nie dasz rady dłużej znosić tego wstydu i wykłócać się z nim o ciuchy i go rzucisz albo znajdziesz kogoś lepszego.

20 Ostatnio edytowany przez Gebels (2016-03-14 16:00:20)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Lena,ale pamiętaj,że operacji plastycznej sobie nie zrobi.

Dlatego napisz co Ci nie pasuje w nim przede wszystkim?To,że jest brzydki czy jego brak stylu?I czy przeszkadzałoby Ci,że jest brzydki gdyby modnie się ubierał.

Teraz jest zauroczenie ale co za rok czy dwa?

21 Ostatnio edytowany przez Lena19 (2016-03-14 16:08:43)

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
kareninka napisał/a:

Nie męcz się. Skoro się go wstydzisz, to nie ma sensu marnować Waszego czasu. Znajdziesz sobie nie-brzydkiego, dobrze ubranego faceta, który pod względem charakteru będzie Ci odpowiadać.
Byłam w związku, w którym wstydziłam się swojego chłopaka. On nosił kurtkę sprzed 100 lat z popsutym zamkiem, chociaż nawet jego mama wciskała mu kasę do ręki, by kupił sb nowa kurtkę. No ogólnie też był brzydki, źle ubrany, po kilku miesiącach zaczeło mi to tak przeszkadzać, że zaczełam mu otwarcie jeździć z tego powodu. Zabrnie na zakupy, doradzanie niewiele zmieni, bo to da tylko tyle, że on coś kupi lepszego i nowego o ile go do tego przymusisz, a sam z siebie nie będzie czuł potrzeby. Problem jego urody i brak gustu będzie się ciągnął za Tobą do samego końca, aż któregoś pięknego dnia stwierdzisz, że nie dasz rady dłużej znosić tego wstydu i wykłócać się z nim o ciuchy i go rzucisz albo znajdziesz kogoś lepszego.


Dokładnie tego się obawiam... Eh... nie wiem dlaczego nam dziewczynom wpaja się od zawsze, że muszą dobrze wyglądać a facet może mieć wywalone na te sprawy ;/ to nie fair.

Uważam, że brzydki ale interesujący facet jest lepszy od pustego przystojniaka. Ale ten facet powinien być zadbany i starać się chociaż wyglądać lepiej. Fajna fryzura, ułożona broda (teraz wygląda jak wielkie gniazdo) na pewno dodałaby mu dużo uroku. Nie muszę się dowartościowywać modelem u boku, ale fajnie jak facet widzi że coś jest nie tak jak jego włosy sterczą na wszystkie strony. Dodam, że jest inżynierem i jego koledzy mają podobną "estetykę". On dorabia to tego nie dbania o siebie całą filozofię, tzn. że im więcej facet się stara, tym bardziej jest jak gej... Albo że "zatraca siebie". Dlatego też jest np. zwolennikiem braku perfum, np u mnie, bo najlepiej pachnę naturalnie. To akurat słodkie z jego strony, ale przyznacie że dość osobliwe.

22

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Lena po primo facet Ci się podoba i pociąga.

Secondo - dobrze się z nim czujesz.

Daj sobie czas i choć od razu nie możesz zmieniać mu garderoby może metoda małych kroczków kup mu fajną koszulę, czapkę na święta itp itp. i zobacz czy tak się da delikatnie skorygować jego styl ubierania.

Z tego co piszesz drastycznie bym go zmieniała bo interesujący jest dla Ciebie właśnie taki.

No i trochę zejdź z piedestału na temat tej atrakcyjności własnej - miej dystans do siebie też ;-)

23

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny
JuliaKaa napisał/a:

Lena po primo facet Ci się podoba i pociąga.

Secondo - dobrze się z nim czujesz.

Daj sobie czas i choć od razu nie możesz zmieniać mu garderoby może metoda małych kroczków kup mu fajną koszulę, czapkę na święta itp itp. i zobacz czy tak się da delikatnie skorygować jego styl ubierania.

Z tego co piszesz drastycznie bym go zmieniała bo interesujący jest dla Ciebie właśnie taki.

No i trochę zejdź z piedestału na temat tej atrakcyjności własnej - miej dystans do siebie też ;-)



Wiem, to co napisałam brzmi trochę jakbym uważa się za miss świata, zdaje sobie sprawę, że tak oczywiście nie jest wink Wiem też że mnóstwo pięknych kobiet wybiera tych mniej przystojnych facetów dlatego że mają to coś. Ja również dlatego wybrałam właśnie jego smile Ale i tak nie mogę pozbyć się tego, że zwracałąm zawsze uwagę na prezencję i to że czuję się dobrze u boku zadbanego faceta.

24

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

To spróbuj, niewielkie to wyrzeczenie w obliczu całości.... ;-)

25

Odp: Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Tak jak napisałam w pierwszym poście, równiez dbam o wygląd i wstydziłabym sie gdyby moj chłopak był niechlujny i na bakier z higiena. Higiena to dla mnie priorytet i rozumiem ze to bariera nie do przeskoczenia moze byc.
To ze chłopak miał brudne buty czy dziurę w skarpetce - niefajnie, ale mozna buty wyczyścić, a skarpetki kupić nowe lub zaszyć. Warto tez zauważyć ze niektrzy po prostu nie potrafią o siebie zadbać, ale mozna im cos podpowiedzieć, doradzic. Rozumiem Autorko, moze wygląd jest dla Ciebie ważny i w zasadzie to Twoja sprawa. Z tym ze wiesz... Tez mam 24 lata, sama o sobie napisałaś ze jestes dojrzała i potrzebujesz kogos do kochania. Ja w Twoich postach dojrzałości nie widze. Zwróć uwagę co Ty mowisz, dlaczego on ma Tobie dorównywac prezencją?
A czy Ty dorównujesz mu osiągnięciami w sporcie lub masz porównywalna z nim pasje, w ktorej jestes dobra?
Nie pisze tego by Ci dopiec lecz pokazać, ze takim podejściem i (wybacz), wywyższaniem sie, możesz komuś zrobic krzywdę. Nie powinnaś mu dawać odczuć, ze jest od Ciebie gorszy. Nikt na to nie zasługuje, zwłaszcza z takiego powodu jak brak urody... Litości. Mam nadzieje ze On nigdy nie dowie sie, ze uważasz ze jest brzydki etc - bardzo byś go zraniła. Jak tak w ogole mozna pisac i myslec o człowieku, z ktorym sie jest? Jesli szukasz drugiego Rafała Maślaka to droga wolna, ale nie krzywdź innych po drodze.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Atrakcyjna i nie tak bardzo atrakcyjny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024